|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-07-2016, 16:57 | #71 |
Reputacja: 1 | Niziołek widząc rozgorzałą walkę w parterze podszedł tak blisko jak tylko mógł i skacząć w okół walczących zaczał mocno kibicować Heierowi. |
14-07-2016, 17:19 | #72 |
Reputacja: 1 | Hasmans zerwał się na równe nogi i napiął łuk. Rozglądał się wokół szukając właścicieli śladów. Kiedy Fabian zaczął uciekać chciał go ustrzelić, ale Heier już leżał na nim. Walka na ziemi wrzała a Rolf modlił się by tylko nie sprowadzili na siebie kłopotów. Niby skaveny dwa dni temu tędy szły, ale nie można było wykluczyć, że są blisko. Na szczęście walka stosunkowo krótko trwała i zakończyła się obezwładnieniem zdrajcy. Kiedy się uspokoiło Hasmans podszedł do leżącego Fabiana. - Jacy oni przyjacielu?- Wycedził przez zamknięte zęby. Ostatnio edytowane przez Hakon : 15-07-2016 o 08:10. |
14-07-2016, 20:30 | #73 |
Reputacja: 1 | Markus cały czas stał w pogotowiu z toporem w ręku. Wtedy, kiedy trwała szamotanina między Fabianem i Heierem, jak również, gdy siłą go uciszono. Splunął. Jego przypuszczenia okazały się prawdziwe. Nienawidził zdrajców, najchętniej zatłukłby go na miejscu. Ale wiedział, że muszą dostarczyć go do wioski, Ojczulek musiał wreszcie przekonać się, że mówili prawdę. Na pomysł niziołka zgodził się, potrząsając głową, jednocześnie wpatrując się w Fabiana. Pochylił się nad nim i rzekł. -Jeśli jeszcze raz spróbujesz uciec, to mój topór znajdzie się głęboko w twoich plecach. Mówił to z nieukrywaną, dużą złością. Tylko głupiec nie wziąłby tej groźby na poważnie. |
14-07-2016, 21:30 | #74 |
Reputacja: 1 | Fabian zerwał się do biegu nim guślarz zareagował. Miną go niczym drzewo i znikną by w lesie gdyby nie dwóch rosłych wieśniaków. Chwila szamotaniny i było po sprawie. Gdy w końcu Pieter uciszył Fabiana podszedł do nich Rubus. - Przytrzymajcie go. To trwa chwilkę ale ani nie będzie się darł ani kombinował. – Rubus wyciągną z zanadrza błyszczący koralik i zaczął rytmicznie machać przed oczyma Fabiana przemawiając spokojnym hipnotycznym głosem. - Oczywiście. Puścimy cię. Oczywiście. Udało ci się, Oczywiście. Patrz na paciorek. Oczywiście. ŚŁysz mój głos. Oczywiście... Gdy zdrajca zwiotczał w uścisku, zapytał. - Kto tam na nas czeka. Znów podjął swój monotonny monolog. - Daleko na nas czekają Kolejny hipnotyczny zaśpiew i kolejne pytanie - Ilu na nas czeka. Gestem pokazał zebranym że ma jeszcze jedno pytanie. Spojrzał wyczekująco na towarzyszy czekając na jakąś propozycję.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. Ostatnio edytowane przez harry_p : 14-07-2016 o 21:33. |
15-07-2016, 16:47 | #75 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Niklaus trafił ze swoją propozycją skrępowania Fabiana w dziesiątkę, bo więzień mimo, że trzymało go dwóch ludzi cały czas się wyrywał. Słowa zarówno Rolfa jak i Markusa zdawały się do niego nie docierać. O odpowiedzi też nie było mowy bo Pieter cały czas uniemożliwiał mu mówienie. Na szczęście był z nimi Rubus. Heier widząc podejrzanie wyglądającą sztuczkę zjeżył się i popatrzył z odrazą na guślarza, ale nic chwilowo nie powiedział. Kiedy wzrok Fabiana zmętniał i schwytany przestał się wić Pieter zwolnił uścisk zaś Fabian zaczął odpowiadać słabym głosem jakby mówił przez sen. -Kto czeka? Szczuroludzie. Jest z nimi moja żona i dzieci. Otoczyli nas na trakcie. Obiecali się nimi zaopiekować i resztą ludzi z wioski. Nakarmią nas i zabiorą w bezpieczne miejsce. -Niedaleko. Są jakieś dwieście kroków stąd w dawnej osadzie węglarzy. - Jest piętnastu skavenów i osiem ogromnych szczurów, by bronić nas przed maruderami chaosu, których pełno w lasach. Ma ich przybyć jeszcze więcej by nas bezpiecznie zaprowadzić do ich siedziby. Potrzebowali na to dnia lub dwóch. Dlatego mnie wysłali, by was przekonać byście poczekali. Chries splunął a Pieter położył z powrotem więźniowi dłoń na ustach. -Na Sigmara, to jakieś szaleństwo!- powiedział roztrzęsiony fanatyk. W tym samym czasie w lesie rozległ się trzask łamanej gałązki. Nie był głośny, ale w nocnej ciszy doskonale słyszalny.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |
18-07-2016, 10:05 | #76 |
Reputacja: 1 | Rolf słuchał pytań i odpowiedzi. Kiwnął głową na słowa fanatyka o szaleństwie. Jak Fabian mógł zaufać tym śmierdzącym potworom? Przecież wszystko związane z chaosem jest fałszywe i plugawe. Cały czas trzymał broń gotową do walki. Kiedy usłyszał trzask cofnął się pod najbliższe drzewo z gotowym, napiętym łukiem szukał tego co dało o sobie znać w gęstwinie lasu. Miał nadzieję, że nie będzie to już zasadzka. Sczuroludzie ponoć czekali na nich kawałek drogi stąd u węglarzy. Dwieście kroków może nie było jakąś wielką odległością, ale wystarczyło by usłyszeć ich krzyki. Może to byli zwiadowcy? Może komuś udało się uciec? Trzeba teraz wykryć zagrożenie i albo je zlikwidować albo brać nogi za pas. Hasmans dał znać by Markus i Niklaus ukryli się i dołączyli jak się sprawa rozwinie. Reszta niech udaje, że nic nie słyszała. - Udawajcie, że nic nie słyszeliście. My się przyczaimy na to coś.- Dodał i zniknął za drzewem tak by móc reagować na rozwój wypadków. Ostatnio edytowane przez Hakon : 18-07-2016 o 10:16. |
19-07-2016, 11:06 | #77 |
Reputacja: 1 | Już od momentu wyjścia uważnie obserwował Fabiana. Typ wydawał mu się bardzo podejrzany. Zostawił Sandrę po raz kolejny, biegając za czymś bardzo nieuchwytnym. Wiarą. Pojęcie to było mu obce, logika była wystarczająca. Teraz niemo bił się z nieukształtowanymi myślami. Umysł Pietera był w nietypowym zawieszeniu... * * * "Psia mać! To się musiało stać" Krudenwald sprawiał wrażenie o wiele gorsze wrażenie od Ahresdorf, a tam spotkały ich nie lada kłopoty. Wreszcie wszystko się wyjaśniło. Fabian przyciśnięty zaczął paplać. Oszalał. - Dość się nasłuchaliśmy. Wracajmy czym prędzej i dajmy znak do wymarszu. Przez tego drania straciliśmy dwa dni. Gdy coś w zaroślach się poruszyło, Pieter dobył pałki i znieruchomiał, napięty i gotowy. |
21-07-2016, 16:12 | #78 |
Reputacja: 1 | - Jak dla mnie plan Rolfa je lepszy Przecież gdyby nie słyszeli krzyków tego zdrajcy to by tu nie leźli więc i tak będziemy mieć ich na karku. A tak może będziemy mieć chociaż cień przewagi. No i pewnikiem nie przyszli całym obozem. – Poparł propozycję zwiadowcy. Jednocześnie zaczął obracać w ręku metalową igłą. „Nie podoba mi się to” Przypomniały mu się spojrzenia niektórych gdy użył hipnozy która w sumie była jarczmarną sztuczką. To co miał w zanadrzu… Lepiej aby nie musiał używać. Lepiej żeby tym czarem uratował sytuację. Inaczej nie będzie miał się co we wsi pokazywać.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |
25-07-2016, 00:46 | #79 |
Reputacja: 1 |
|
25-07-2016, 23:16 | #80 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Rolf dając się kierować instynktom łowcy przywarł do drzewa celując z łuku w ciemność. Mimo, że brzozowo-sosnowa drągowina nie ograniczała widoczności to ciemność robiła to aż nadto skutecznie. Mimo to stał i robił dobre wrażenie. Pieter jak przystało na bądź co bądź uczonego rzucił całkiem rozsądną uwagę. Markus zastygł w bezruchu ściskając kurczowo topór w dłoniach. Rubus po wypowiedzeniu zdania w którym poparł Rolfa w czajeniu się licząc, że widzący w ciemnościach skaven da się podejść i wystrychnąć na dudka piątce ślepych jak krety ludzi i jednemu bardzo wystraszonemu i roztrzepanemu niziołkowi, uzbroił się w szpilkę, którą zaczął wodzić w powietrzu. Na szczęście było ciemno i wyglądało to jakby czynił jakieś znaki ochronne tudzież nieudolnie żegnał się znakiem młota. Wystraszony Niklaus wodzący wzrokiem od jednego towarzysza do drugiego przypadkowo dostrzegł ruch na skraju swego pola widzenia. Zza drzewa wychynął szczurzy pysk a właściwie jego czubek wystający spod kaptura. Mimo, że widział tylko czubek szczurzego nosa nie miał wątpliwości kogo ma przed sobą. Stworzenie zamarło i stało się jasne, że zauważyło ludzi i przede wszystkim niziołka! Niklaus był przekonany, że patrzy wprost na niego. Próbował krzyknąć, ale strach ścisnął mu krtań. Dopiero gdy stwór wyszczerzył w jego kierunku zęby i gwałtownie się odwrócił by zniknąć między drzewami niziołek pisnął: -Skaven. Nim reszta zdążyła dobrze przetrawić tę informację rozległ się doniosły i bardzo wysoki pisk. Nawet szczuroczłek nie byłby w stanie wydać takiego dźwięku. Został użyty jakiś rodzaj piszczałki lub trąbki. -Wiedzą o nas! - wysyczał wściekle Heier- W nogi! Trzeba ostrzec Garssen za wszelką cenę! Na odchodne fanatyk wymierzył jeszcze potężny cios w szczękę związanemu Fabianowi. -Niech cię zeżrą skurwysynie! Zdradziłeś Sigmara. Po tym Chries rzucił się do biegu w kierunku skąd przybyła ekspedycja, w kierunku Garssen. W ślad za nim ruszył Markus.
__________________ Zawsze zgadzać się z Clutterbane! |