Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-11-2016, 12:38   #171
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


- W dupie? Mam wrażenie że jestem tam każdego dnia gdy się budzę... - rzekł humorystycznie Baryła

- A w kanałach to nie. Po co kurwa mamy się tam wlec?

A więc tam idziemy, pomyslał Ulf. Nie za bardzo mu się to uśmiechało ale wiedział, że skoro nikt nie mógł znaleźć kryjówki kuchcików w miescie to proste się wydawało, ze znajduje się ona gdzieś poza lub pod miastem.
Śmierdziało mu to strasznie ale trzymało się kupy.
Poprawił pas na brzuchu, sprawdził czy jego broń luźno wychodzi z pochwy i już był gotów na jakieś większe lanie....


 
Dnc jest offline  
Stary 20-11-2016, 12:50   #172
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Żmija - co robimy? - zapytał niezbyt dumny z tego, że chce poznać zdanie towarzysza. Baryła i starzec poradzą sobie sami, oni za bardzo nie mają jak za nimi iść. Co by tu zrobić?...

Czyli żebracy w większości chętnie wystąpią przeciw Kochersom... Może by tak ich zgromadzić w małą armię i doprowadzić do wojenki w mieście? Wtedy wszystko będzie łatwiejsze. Hredrik westchnął cicho w zamyśleniu, patrząc w przestrzeń.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 20-11-2016, 17:34   #173
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Jonathann uśmiechnął się do chłopaka, czasami Roland niespodziewanie potrafił się uśmiechnąć. Potem poważnie popatrzył na chłopaka i powiedział.

-Dobrze wiedzieć gdzie te szczury mają kryjówkę, dobrze się spisałeś chłopcze. Jednak na razie nie planuj czegoś głupiego, wolałbym byś sam nie próbował mścić się na bandzie. Ja zbiorę swoich towarzyszy, a ty w tym czasie postaraj się zebrać swoich ale takich co do których masz zaufanie. Będzie trzeba kilku obić kliku psubratów, jednak najpierw trzeba wszystko zaplanować i zebrać chłopaków. Na razie starajcie się zejść z widoku, nie wiemy co planuje Temil i Kochersi.

Po czym pożegnawszy się, ruszył na poszukiwanie Żmiji mając nadzieję zastać go w karczmie lub w okolicy.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline  
Stary 21-11-2016, 14:45   #174
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Żmija zastanawiał się nad żebrakiem, który dawał im dziwne znaki. Zapamiętał je. W przyszłości zamierza rozpytać się odpowiednich ludzi co oznaczają i do kogo należą takie znaki. Tu w Mordheim już bandy, gangi mnożą się na potęgę. Trzeba będzie przystopować to zjawisko.

Na pytanie Norsa Gerhard aż drgnął.
- Nie mam pojęcia. Z jednej strony coś mi mówi, że doprowadzą nas do złota a z drugiej, że raczej tam się nie dostaniemy cali i zdrowi.- Zastanawiał się odpowiadając.
- Jestem prawie, że pewien iż powinniśmy tam iść za nimi. Przydało by się zbrojne wsparcie. Problem w tym, że mogą się spłoszyć.- Rozważał trudny wybór.
- Hredrik. Wydaje mi się, byśmy jednak spróbowali. Jeszcze Baryła i stary zasługi na siebie przypiszą.- Oznajmił podsumowując i ruszył w kierunku budynku by przyjrzeć mu się dokładnie z każdej strony i znaleźć inne wejście.
 
Hakon jest offline  
Stary 21-11-2016, 15:23   #175
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Hredrik przytaknął kapłanowi i pomógł mu w poszukiwaniach wejścia. Norsmenowi nie przeszkadzało niebezpieczeństwo, lecz wystrzegał się głupiego niebezpieczeństwa. A jak inaczej można było nazwać włóczenie się po brudnym mieście za durniami? Jednak nie mając lepszego planu, po prostu się zgodził. I już.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...


Ostatnio edytowane przez Ardel : 21-11-2016 o 16:34.
Ardel jest offline  
Stary 24-11-2016, 23:24   #176
 
Lomors's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znanyLomors wkrótce będzie znany
Staruch nie zapuszczał się wiele razy w kanały. Raz, może dwa jak jeszcze nie wiedział że ilekolwiek by ktoś nie płacił to nie należy tam schodzić. I starał się trzymać tej zasady no ale aż do teraz.
- W gównie się rodzimy w gównie przyjdzie nam umrzeć - mruknął posępnie - ta, wiele lat temu ale widziałem co tam się szwęda. I bogowie mi świadkiem że gdyby to były tylko robale z naszych trzewi to spałbym snem niemowlęcia.
 
Lomors jest offline  
Stary 27-11-2016, 00:22   #177
 
Astrarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Astrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumnyAstrarius ma z czego być dumny
Baryła i Edward

Pijus zacmokał, wznosząc głowę ku nieznanemu bóstwu. Wskazał paluchem na Baryłę
-Ty gruby... wywal w pizdu ten młot. Chwytaj.- Podał prostą, żelazną buławkę. Przeniósł wzrok na Edwarda.- Twoja haratka ujdzie, ale uważaj, jak nią machasz. - Następnie Heinke podał nowoprzybyłym olejne lampy. Zaprezentował swoją i na pokaz pokręcił uchwyt. Światło płomyka skryło się za metalowymi zasłonkami.
-Macie to umieć na komendę. Mryg-mryg! Bo jeśli oni nas pierwsi zdybią, nie my ich to…- przeciął palcem gardło.
-Oprócz tego słuchać się mnie, patrzeć pod nogi, grubasy się nie klinować, smrodów nie puszczać! Kojarzycie chłopaki Żeberka? Taki kanał przerzutowy. Mamy je wyczyścić ze ścierwa, coby nikt nam tragarzy nie zaciukał. Tyle wstępem. Ktoś jeszcze dojdzie, Ebbe?- Gardziel pokręcił głową. Widocznie nawet taki komunikat wiele go kosztował, bo skrzywił się z bólu.
-Schodzisz?- Dopytał się Heinke. Odpowiedziało mu kolejne, tym razem ostrożniejsze kręcenie.- Takżem myślał. Dobra, zabawiać dłużej nie będziemy. Konus nas prowadzi. Schodzimy!- Wielkolud stojący w przejściu bez wysiłku otworzył wcale nie tak małą klapę i pewnie zszedł po ukrytych pod nią schodach. Pozostali kochersi sprawdzili ekwipunek, chwycili lampy i zeszli. Pozostało jedynie zostawić obolałego Ebbe i podążyć za nimi w nieprzyjazne mroki.
U dołu schodów była zawalona gratami piwniczka, w którą wmurowano zejście niżej. Stamtąd rabusiów powitało już tradycyjne jebanie kanałów. Na razie znajdowali się daleko od głównych arterii płynącego gówna, toteż smród tak nie drażnił nozdrzy. Było za to ciemno jak… cóż, jak w dupie. Lampy pozwalały widzieć na te parę metrów wprzód. Ekipa nie miała prawa przy tym czuć się samotna. Zdawało się, że z każdym krokiem spod nóg czmychał szczur, robal albo coś pająkopodobnego. Konus, pomimo ograniczonej widoczności, poruszał się pewnie, jakby spacerował sobie tymi tunelami już od dłuższego czasu. Skręcał tam, gdzie trzeba było skręcić i robił wszystko, żeby nie wpaść do chlupoczącej niecki znajdującej się często jedynie o krok w bok od suchego deptaka. Po kwadransie pokonywania równej, kamiennej posadzki stopy Kochersów poczęły stąpać po czymś miękkim i lepkim. Lepiej nie myśleć czym. Nie było wątpliwości, że to wciąż część postawionej wieki temu zabudowy. Kiedy tylko korytarze się ściaśniły Pijus poustawiał wszystkich w szyk. Baryła, Konus i Edward szli po środku, unosząc wysoko lampy. Rreszta zasłoniła swoje źródła światła i przylgnęła do ścian po obu stronach, przepatrując wszystkie rozwidlenia.
-Tutaj kończy się spacerek. Gały szeroko otwarte i patrzcie pod cholerne nogi. Coś się rusza -zapierdolić.- Ostrzegł Heinke. W istocie, zaroiło się od rzeczy, na których łatwo było o spektakularną wywałkę. Śliskie kamienie, walające się rupiecie. Śmierdziało świeżym gównem i gnijącymi odpadkami. Minęła godzina łażenia po monotonnych, często rozgałęziających się korytarzach. Śmieci przybywało, często się układały w górki. Wsłuchiwanie się w podejrzane i często zwodnicze dźwięki podziemi rzucało się na łeb. Ani żywego ducha, chociaż kilka razy kłębowiska śladów stóp rzucały się w oczy. Część wyglądała na świeże. Edward i Baryła zauważyli, że ich towarzysze są zdenerwowani. Coś szło niezgodnie z planem. Tym, który w końcu pękł okazał się pętelkowiec zwany Arnim.
-Pijus…- Wyszeptał.
-Jak już i tak kurwa zamierzasz gadać to spierdalaj na tył. - Zabliźniony oprych i Heinke wyłonili się z mroku i zamienili się na miejscami z Edwardem i Baryłą.
-Bo już zaraz przejdziemy całą trasę… - Zaczął Arni.
-Wiem.
-Gdzie są Szcurki?
-Może wyzdychały.- Odparł Pijus bez przekonania.- Albo wreszcie znalazły w tych przeklętych łbach troszeńkę rozumu i się wyniosły z Żeberek.
-Albo pułapkę szykują.- Rzucił Konus.
-Wam to się widzę od tej czarności czarnowidztwo udziela. Zawsze wili się tutaj, jak banda pierdolonych larw. A teraz? Nawet te leżyska pozabierali.Dojdziemy do końca i ich nie będzie, znaczy że znaleźli inny gnój do taplania…

Edward szedł pierwszy. Razem z Baryłą trzymali lewą ścianę. Podsłuchując rozmowy zauważyli ziejącą dziurę zdradzającą kolejną odnogę korytarza. Edward spokojnie przez nią przeszedł, czując jedynie ukłucie niepokoju. Nic jednak nie zwróciło jego uwagi, a w zasadzie to nic nie widział. Innym kochersom wystarczało światło rzucane przez towarzyszy z tyłu, on jednak miał już swoje lata. Kiedy nadeszła kolej na Ulfa i on omiótł wzrokiem niczym nie wyróżniający się wylot, zobaczył. Mikra, dziecięca sylwetka. Łatwa do przegapienia, bo całkowicie nieruchoma. Zdradzała ją jedynie para szeroko otwartych, wystraszonych oczu.

Żmija, Hredrik i Jonathan

Gerhard i Hredrik właśnie zatoczyli kółko, szukając dodatkowych wejść do kamienicy, kiedy to łutem szczęścia trafił na nich Jonathan. Wiedzieli już, że tylne wejście jest zaryglowane, ale jedno z parterowych okien będzie łatwe do sforsowania. Czynszówka była jak najbardziej zamieszkana, o czym Żmija przekonał się cudem unikając wylanego z okna strumienia szczyn. Zanim trójka zdążyła się naradzić, z budynku wyszedł Gardziel. Rozejrzał się podejrzliwie dookoła i ruszył w stronę Glizdowiska. Nie zauważył skrytych za winklem najemców. Wszystko wskazywało na to, że główne wejście już nie jest obsadzone. Tylko czy na pewno?
 
Astrarius jest offline  
Stary 27-11-2016, 07:45   #178
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
- Włazimy przez okno? - zadał pytanie, chociaż ton raczej wskazywał na zdanie twierdzące. - Ja pierwszy, powinno południaka przytkać na chwilę, potem Żmija, powie kilka słodkich słówek, na końcu chłopak, bo najbardziej wygląda na złodzieja.

Jeżeli reszta zgodzi się z jego planem, to zamierzał wejść przez okno do budynku. A jakby się ktoś starał pieklić, bo trójka mężczyzn postanowiła przejść przez jego mieszkanie, to splótł szybko pogodę i poraził gagatka.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline  
Stary 27-11-2016, 20:08   #179
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Żmija rozglądał się uważnie kiedy Hredrik wchodził przez otwarte chwilę wcześniej okno.
Stanął opierając ręce o framugę i rozejrzał się po raz ostatni na ulicę i wszedł do środka.

Starał się wewnątrz domu nie hałasować. Poruszał się cicho i uważnie. Szukał chłopaków lub jakiś miejsc gdzie moli by zniknąć. Czyżby mieli tu zejście do podziemi?
 
Hakon jest offline  
Stary 28-11-2016, 12:08   #180
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Baryła szedł za wszystkimi starając się zbytnio nie oddychać gdyż groziło to chwilowym osłabieniem.

Przystanął na chwilę gdy zobaczył małe dziecko. Nie zważając na resztę grupy podszedł bliżej i szeptem zapytał:

- Co tutaj robisz, mały?

Wyciągnął zza pazuchy, kawałki chleba i kiełbasy które trzymał na czarną godzinę.

- Prosze masz pewnie żeś głodny – powiedział i położył jedzenie przed nim.

- Poczekaj tutaj jak wrócimy to zabiorę Cię na górę bo tutaj przecież życia nie będziesz miał

 
Dnc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172