A na nardzie, to mnie nikt nie poparł. Później też wesoła ignorancja...:|
Ani słowa o PP, więc przygotuje swoją wersję. W sumie mógłbym sobie pójść i udawać, ze mnie sprawa nie dotyczy, ale trudno. Groteskowa, naciągana próba wykpicia się z tej sytuacji, ale jak nie wyjdzie to i PP nie pomogą xD
MG może będzie miał łaskawe oko i przychylne rzuty w kościach...
Post spróbuje napisać i wrzucić dziś.

Widzę, że znowu biedny kapralmusi ratować sytuację ;). Ale to po powrocie z pracy (jakieś 2h).

Z bardzo prostego powodu. Bert przekonał tego Granicznego, a po wypowiedzi Hakona/Barona mówisz, że będzie naparzanie, bo graniczny zglupial.

Czyli na logikę było dobrze, potem źle to jak usuniemy to źle to z powrotem będziemy przy poprzednim dobrze. :) no a dobrze Barona było w zasadzie źle. I zrobić wariata z Barona było stosunkowo łatwo, a jakby Bert nagle nie okazał się dowódcą to myślę że zrobiłby się jeszcze większy bałagan.

Nie będę udawał że nie ratowałem sytuacji w której stoimy w obliczu starcia bazując na meta opisie. Dlatego wcisnalem twój komentarz (albo pp albo walka) w rzeczywistość gry. Skoro ma byc walka to sierzant bedzie to okazywal.

Leonor ma gdzieś to całe gadanie i odezwała się tylko że względu na nadciagajace starcie.

Skąd pomysł, że Bert przekonał granicznego?

Spartoliłem i przepraszam wszystkich, ale mogę to naprawić i podać spójną wersję łącznie ze wskazaniem że szefem jest sierżant Laluś, potrzebuję tylko jakiejś reakcji Baryły, np. co odpowie na ten gówniany blef.

Post stoi. Albo nas zabiją już teraz, albo Gustaw ma jeszcze jedną szansę na ratowanie sytuacji :D

Ehh a ja właśnie przygotowałem swój i teraz się zastanawiam czy wrzucać.

Albo mam lepszy pomysł - pozabijajmy się sami i oszczędźmy Granicznym wysiłku :D
Ostatni (sic!) przy życiu powie, że on nas nie zna i nie wie o co chodzi, bo właściwie dopiero przyszedł xD

Na razie nic nie piszę, bo krasnolud się wtrącił. Chciałem napisać że szukamy dywersantów, a te głupie gadki, stopnie chorążego itp. to maiły na celu weryfikację ich oddziału. Teraz to już to nie przejdzie.

Jeszcze raz wszystkich przepraszam, myślałem że po zdobyciu Pfeildorfu Wernicky się przegrupuje, zwłaszcza że ma na ogonie Czwartą w obronionym Meissen, która może mu odciąć drogi zaopatrzeniowe.

To jak? Mogę już zacząć zabijać czy dalej bawicie się z tymi cepami w kalambury?