Lorn

Namieszałaś, czy nie, nie zajmujmy się tym. Ja widzę to tak. Jeżeli się mylę to powiedz, w którym miejscu.

1. Tamta dwójka na daszku ma uwagę skupioną na magicznym efekcie, jaki dopadł jednego z nich, to mniej więcej wynika z Twojego posta.
Napisałem w swoim poście, że właśnie chciałem wykorzystać ten moment ich dekoncentracji.
Rozumiem, ze kolega w sukience mógł zauważyć, że odwracam się w ich stronę i się wycofał, ale zupełnie nie napisałaś nic na temat tego, co robi ten opanowany przez ogniki.
Napisałem wcześniej w komentarzach, że skoro widzę, że koleś w sukience się wycofuje, to chcę swoje dwa ataki skierować na tego podpalonego.
Chyba ktoś, kto właśnie zastanawia się czy za chwilę nie spłonie i próbuje się ugasić nie ma na tyle wyczulonej uwagi żeby natychmiast zorientować się, że Eik nagle odwrócił się w jego stronę i właśnie tnie go po nogach.

2. Nie rozumiem, na czym miałaby polegać trudność tego ataku, skoro nogi kolesia zaczynają się 20 cm nad moją głową. Przecież to był normalny, zwykły atak, tylko wykonany dwoma mieczami, czyli dwa ataki. Moja postać nie ma żadnych potrąceń do walki dwoma broniami. Wystarczy, że podejdę na metr od dachu (na którego krawędzi on stoi) i mieczami bez żadnego problemu powinienem go sięgnąć. Tym bardziej, że gość jest zdekoncentrowany czarem, więc raczej mam ułatwione zadanie, a nie utrudnione, czyli powinienem mieć jakiś bonus do tych dwóch ataków, które w niego pakuję, a nie minus. Dlaczego twierdzisz, że miałem niewielkie szanse skoro WW mam dosyć wysokie? Czy na pewno patrzysz na moją kartę?

3. Ale tak w ogóle, to jak mogłem trafić lub nie trafić skoro w opisie akcji jaki zamieściłaś nie ma ani jednego zdania na temat powodzenia mojego ataku skierowanego w podpalonego kolesia, który deklarowałem w swoim poście.
Jeżeli pierwszym atakiem mimo tego bonusa nie trafiam jak mówisz, to opisz to jakoś, dlaczego nie trafiłem, co się stało, że mimo tak dużej jak na moje oko szansy mój miecz go ominął? Zaraz ci wyślę swoją postać żebyś mogła to sprawdzić dokładnie. Po pierwszym ciosie atakuję go natychmiast drugi raz, drugim mieczem zanim w ogóle się zorientuje, co się dzieje i zdąży się wycofać. Moja akcja od odwrócenia się do zadania tych dwóch szybkich ciosów po nogach, nie powinna trwać więcej niż sekundę.

 

Geisha

Po pierwsze - on nie płonie. O tym też nie napisałam ani słowa. :]
tylko iskierki latają... mają za zadanie rozproszyć, nie podpalić.
Po drugie - sprawdziłam, nie trafiłeś, im wyszedł rzut... mimo wszystko.
Po trzecie - chłopaki się ruszają, nie stoją na krawędzi daszku.
Proszę, nie kłóć się, tylko odpisz, jeszcze będziesz miał szansę ich dorwać.
prosiłam, żebyście sie nie kłócili, jeśli nie wyjdzie Wam akcja. Kostkami rzucam uczciwie - (i wcale nie ja, tylko osoba bezstronna), a czasami 99 na kostce też się trafia.
Girk - proszę o twoje statystyki...
jesli oczywiście dalej chcecie grać.

 

__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...

grik

Statystyki zaraz przyślę - jeśli je jeszcze mam. Jak nie to będę musiał stworzyć nowe.

Geisha - ja napisałem, że celuję w szyję przeciwnika. A trafiam w bok? Aha i tak na marginesie (bo rozmawiałem już o tym z Lornem), bo możesz nie wiedzieć. Sirhill używa noży bojowych - są dłuższe od zwykłego noża, ale krótsze od krótkiego miecza. To tak na wszelki wypadek - myślę, że jest istotne.

Nie wiecie może czemu moja reputacja jest czarna? Nie chcę na ciemną stronę.

 

__________________
"Angels Banished from heaven have no choice but to become demons"

Geisha

Właśnie miałam ostatnio zapytać, czemu masz czarną...

Posta poprawiłam.

 

__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...

Lorn

Czarno to widzę...

A tak poważnie. Próbowałeś poszukać rozwiązania w ustawieniach swojego profilu?
Gdzie to może być jeśli nie tam...

No i jest
ustawienia --> edycja opcji v Pokaż moją reputację

----------------------------------------------------------------------

Geisha
Mam kilka pytań.
1. Jak daleko po linii prostej znajdują się ode mnie Ci dwaj łucznicy?
2. Domyślam się że nie maja długich łuków, jakie, zwykłe czy krótkie?
3. Na jakiej wysokości od ziemi znajdują się strzelcy? Które to piętro, ile metrów?
4. Czy są na tym samym dachu, czy na dwóch różnych budynkach?
5. Czy jest to dach dwuspadowy i widzę jedną jego stronę, czy jest to jakiś płaski dach, na którym można sobie wygodnie stać i chodzić?
6. Czy widzę jakąś klapę w dachu, z której mogli się na niego dostać strzelcy?
7. Czy widzę drzwi wejściowe do tego domu, na którego dachu siedzą strzelcy?
8. Czy z tego dachu istnieje możliwość przeskoczenia na inny dach? Ile metrów jest do najbliższego dachu?
9. Czy strzelec, który właśnie strzela celuje we mnie, czy w kogoś innego? (wiem że napisałaś odpowiedź w poście na to pytanie, ale powinienem móc to ocenić bo między mną, a innymi postaciami jest kilka metrów. Mogę nie być w stanie ocenić w kogo celuje jeśli celuje w kogoś innego, ale jeżeli strzała wymierzona jest prosto we mnie, to akurat powinno to być wyraźnie widoczne.)
10. Czy widziałem lub widzę u walczących i rannych na dole jakiś łuk, inną broń strzelającą lub chociaż miotaną np. sztylety, po które w ciągu kilku rund mógłbym sięgnąć?
11. Czy dwa trafienia, które zadałem temu bandycie na dachu wyeliminowały go już z walki?
12. Czy stoczył się z dachu na ulicę, czy to jest zupełnie płaski dach?
13. Ile latarni oświetla nasze pozycje i jak daleko są ode mnie? Czy rozbijając je staniemy się niewidoczni dla łuczników przy tym świetle księżyców, na tle ciemnej ulicy?
14. Gdzie musielibyśmy stanąć, żeby łucznicy nie mogli w nas strzelać?

Nie wiem czy dobrze sobie to wyobrażam, najlepsza byłby prosty szkic budynków, mapka np. w Paincie, taki rzut z góry przedstawiający przybudówkę, najbliższe budynki z oznaczeniem tych dwóch kominów z łucznikami i zaznaczeniem naszych pozycji.
Staram się ustalić pole widzenia strzelców, a bez takiej mapki obawiam się, że nasze wyobrażenia mogą być dość odległe od siebie. Mapka pomogłaby wyjaśnić, w jaki sposób łucznik mógł strzelić koło mojej nogi? Oznacza to, że ten dom nie stoi w jednej linii z przybudówką tylko jakoś z boku, wysunięty w głąb ulicy, a może nawet po drugiej stronie. Właśnie dlatego liczę na tą mapkę. Jeżeli możesz to podaj wymiary chociaż jednego budynku, żebyśmy mieli jakiś punkt odniesienia.
Mogłabyś ją wysłać do nas na maila? mój adres zusyk@zabki.net.pl
Rozumiem, że kominy, za którymi kryją się łucznicy nie znajdują się na krawędzi dachu, bo kominy raczej stawia się na środku dachu, w związku z tym, jeżeli stanęlibyśmy bliżej ściany np. przybudówki lub domu, z którego dachu oni strzelają, to oni automatycznie straciliby nas z pola swojego widzenia? Zgodnie z zasadą - nim dalej staniesz od krawędzi dachu, tym bardziej zasłoni ona to, co się dzieje na ulicy poniżej.

 

Geisha

Odpowiadam:
1. W linii prostej pierwszy jest jakieś 10 - 12 metrów, drugi nieco dalej, ok. 20.
2. krótkie. Najzwyklejsze łuki.
3. Budynek ma parter, jedno piętro i spadzisty dach, poddasze można liczyć jako drugie piętro - bez okien. Lekko licząc - 6 metrów.
4. Na tym samym dachu. Obydwaj nad nadbudówką.
5. spadzisty dach pokryty dachówką, teraz śliski, bo wilgotny. Można schodzić po nim, ale jest to ryzykowne, zajmie dużo czasu i łatwo się ześlizgnąć lub stracić równowagę. Za to jest idealny do "zjechania " po nim na nadbudówkę. Dlatego właśnie był możliwy atak na was z góry.
6. Nie widzisz niczego takiego.
7. Są drzwi do tego domu, jakieś 7 metrów od was, dwuskrzydłowe, drewniane, zamknięte na sztabę i chyba kłódkę jest ciemno, nie widać dokładnie). Wyglądają na porządne, jak wszystkie w tej dzielnicy. Okna budynku są małe, nieliczne i mają zamknięte okiennice. nie wygląda to na budynek mieszkalny, raczej jakieś warsztaty. Ale nie macie pewności.
8. Tak, zaraz obok (2 m od waszego) jest drugi, podobny budynek, tyle, ze bez przybudówki. Ale skok w ciemności na tak stromy dach i po śliskich dachówkach jest baaaardzo ryzykowny.
9. W ciebie nie, jak na razie. Ale wiesz z doświadczenia, ze zmiana celu u takiego strzelca to tylko niewielki ruch ręką. Szybko więc możesz stać się celem. Z drugiej strony stoisz najbliżej budynku, więc łatwo ci się schować.
10. Miotanej nie. Strzeleckiej też nie. Najwyraźniej nie mieli przy sobie przypadkowej broni, ale to, czym walczą.
11. Zraniłeś go w nogę i złamałeś rękę. Raczej nie będzie walczył.
12. dach przybudówki jest płaski. odtoczył się tak, że go nie widzisz.
13. latarnie są na ścianach budynków, po jednej na budynek, tuż przy wejściu do nich. czyli najbliższa - 7 metrów od Ciebie, i tylko ta was oświetla, i to słabiutko. Światło dają i tak słabe, ale zniszczenie ich raczej strzelcom nie pomoże...
14. Schować się pod dachem budynku (tzn stanąć przy ścianie) albo za nadbudówkę, albo skoczyć do wody. dach jest stromy, oni strzelają praktycznie w dół po ukosie. problem w tym, ze oni nie są nad wami, ale z boku, a Wy aktualnie byliście na środku ulicy. Potem Ty jako jedyny stanąłeś koło przybudówki, więc masz większe szansa na schowanie się. natomiast Ingrid nie zwraca uwagi na łuczników, a Dowódca odbiega.

Ufff... mam nadzieję, ze dobrze, i że wszystko. mapki na razie nie wysyłam. Ale przy najbliższej akcji będzie, obiecuję...

 

__________________
Oto tańczę na Twoim grobie;
Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów...

Lorn

4. Chciałaś powiedzieć na dachu budynku przylegającego do przybudówki? Czy jest tam jeszcze jakaś nadbudówka?
5. Czy ta nadbudówka, to jest ta sama przybudówka na której stoi bandyta z mieczem próbujący ostatnio mnie trafić?
7,13 drzwi i latarnia są o 7m ode mnie, skoro jest to najbliższa latarnia i najbliższe drzwi to znaczy, że to ten sam budynek, alatarnia wisi przy jego drzwiach. Napisałas w 7 punkcie, że przy drzwiach jest ciemno. Dlaczego skoro jest tam latarnia? W jaki sposób może nas oświetlać skoro nawet przy drzwiach jest ciemno? Chciałaś powiedzieć, że najciemniej jest pod latarnią?

Nie chciałem pomagać strzelcom niszcząc latarnie, tylko im utrudnić. Czy zniszczenie latarni sprawi że pogorszy się widoczność strzelców?

Zamieściłem szkic (załącznik) powiedz jak daleko odbiega od Twojego wyobrażenia. Ja stoję na ulicy przy krótszym boku przybudówki, Ingrid trochę za moimi plecami, Sirhill i dowódca dalej, po mojej lewej.