|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-03-2007, 14:32 | #11 |
Reputacja: 1 | Można jeszcze się załapać na sesyję? Wybaczcie za opóźnienie. Imię: Rudgar Przydomek: Stalowy Rasa: Człowiek Płeć: Mężczyzna Wiek: 29 lat Wzrost: 176 cm Waga: około 75 kg Profesje: Żołnierz=>Sierżant(obecna) Cechy: Żołnierz WW:36 (+10) [46] US:30 (+10) [40] K:43 Odp:36 Zr:33 (+10) [43] Int:39 SW:38 (+5) [43] Ogd:30 A:1 (+1) [2] Żyw:13(+2) [15] Sierżant WW:46 (+20) US:40 (+15) K:43 (+10) Odp:36 (+10) [46] Zr:43 (+10) Int:39 (+10) SW:43 (+10) Ogd:30 (+20) A:2 (+1) Żyw:15 (+4) S:4 Wt:4 PP:3 PO:7(Opętanie: Aspekt Khorna) Umiejętności: hazard, plotkowanie, wiedza(Imperium), znajomość języka(Staroświatowy), leczenie, jeździectwo, unik, spostrzegawczość, zastraszanie, dowodzenie, nauka(strategia/taktyka) Zdolności: bardzo silny, twardziel, broń spec.(dwuręczna), morderczy atak, ogłuszanie, rozbrajanie, silny cios Wyposażenie: Halabarda, topór, zbroja kolcza, podarty mundur, tarcza, racje żywnościowe, 10 złtk Historia: Urodzony i wychowany na najdalej wysuniętych na północ ziemiach Ostlandu. Jako młodzian(15 lat) przepełniony marzeniami, wstępuje do wojska Imperium. W ciągu kilku dni jego marzenia rozwiewają się, a pozostaje tylko gorzka rzeczywistość. Przez 3 lata był popychadłem starszych zołnierzy, niezauważanym przez dowódców. Jednak wszystko to się zmieniło, gdy do Armii Imperium dochodzą sygnały o ruchach wojsk Chaosu na granicy Mrocznych Pustkowi i Kislevu. Rudgar zostaje wysłany do swych ojczystych ziem, do Ostlandu. Tam przechodzi poważny trening, który wreszcie uczy go umiejętności potrzebnych żołnierzowi. W wieku 22 lat zostaje, wraz z 300 żołnierzami i oficerami, wysłany na najdalsze rubieże Kislevu, gdzie Armia ma utworzyć tymczasowy fort. Gdy Rudgar ma już 24 lata rozpoczynają się działania wojenne. Armia Imperium prowadzi prawie że partyzantkę, uderzając małymi grupami w najważniejsze postacie wojsk Chaosu, zabijając pomniejszych dowódców i magów. W tym okresie widział najgorsze okropieństwa w swym życiu, Minotaury jedzące ludzi, Olbrzymy rzucające drzewami na wielkie odległości. Najbardziej jednak wstrząsnął nim widok demona, którego przyzwał mag w samoobronie. Demon rozrywał na strzępy oddział Rudgara, nie imały się go żadne bronie, miecze łamały sie na czerwonej skórze, topory szczerbiły,a młoty kruszyły. Rudgar do dziś nosi straszliwe blizny po tym spotkaniu. W okresie 2 lat po rozpoczęciu działań, z oddziału liczącego 300 żołnierzy zostaje niewiele ponad 40. Rudgar, za swe zasługi na polu walki(to nie prawda, lecz on o tym nie wie, głównie ze względu na brak ludzi) zostaje sierżantem. Ujawniają się jego zdolności do dowodzenia, oraz taktyki. Do fortu trafia rozkaz wycofania się do Ostlandu. Kislewiccy generałowie odwrót Armii poczytują sobie za obrazę i wypowiadają Imperium wojnę. W 29 roku swojego życia, po wyszkoleniu wielu żołnierzy, Rudgar zostaje ponownie wysłany na front, tym razem do samego serca Kislevu. W czasie bitwy o Praag Rudgar ze swoim oddziałem był jednym z pierwszych atakujących. Walczył mężnie, jak nigdy dotąd,to jego pierwsza wielka bitwa. Walczył z imieniem Cesarza na ustach, ze sztandarem w dłoniach, z gorącym sercem. Lecz Cesarz po wysłaniu na wroga 2óch pułków piechoty wycofał się z pola bitwy! Żołnierze nie utrzymali się długo. W obliczu prawie dziesięciokrotnej przewagi wroga, szeregi szybko stopniały. Ostatnim obrazem jaki Rudgar zapamiętał z bitwy był widok zbliżającego się miecza. W tamtym momencie przysiągł zemstę na Cesarzu i Imperium, za to, że zostawili go by umarł jak pies. Obudził się w małej Kislevickiej wiosce, gdzieś u obrzeży Praag. Przez dwa miesiące mieszkał u kobiety imieniem Anna, która opiekowała się nim. Stali się sobie bliscy i może Rudgar odnalazłby pokój, gdyby nie pojawił się On. Głos w jego głowie, ból w piersi, drżenie w mięśniach. Przpomniał sobie o obietnicy zabicia Cesarza. W jednej chwili demon, który go opętał zmienił go w innego człowieka. Rudgar wyruszył do Altdorfu. Zniszczyć Imperium. Zabić Cesarza. Zaspokoić Żądzę. Osobowość: Rudgar to człowiek twardy, zaprawiony w bojach, dlatego potrafi spojrzeć na wszystko trzeźwym okiem. Jest chłodny w obejściu i wydaje się być zawsze zdenerwowany/zły. Ludzi nie umiejących walczyć uznaje za słabych. Nienawidzi, gdy ktoś mu przerywa i ma tendencję do traktowania wszystkich z wyższością. Czasem, gdy ktoś go zdenerwuje potrafi wpaść w prawdziwą furię. Zwykle jednak jest niezłomny niczym stal. Wygląd: Barczysty o zwartej budowie. Twarde rysy ogorzałej od wiatru i mrozu twarzy, na której zawsze maluje się złość. Zwykle dokładnie ogolony. Ma krótkie brązowe włosy, czasem widać pasemka siwizny. Prawie na całym ciele ma mniejsze lub większe blizny. Najbardziej zauważalna, na twarzy biegnie od prawej strony nosa aż do końca policzka. Rudgar chodzi w poobijanej zbroi kolczej z wstawionymi gdzieniegdzie metalowymi elementami.
__________________ The truth is, You're the weak And I'm the tyranny of Evil men. |
09-03-2007, 16:56 | #12 |
Reputacja: 1 | Hmm, może być... Chęć zemsty... Wszystko jest. Aha, i nie popełniaj tego błędu... Mogą być np. wojska KISLEVA a nie KISLEVU. To jedyne zastrzeżenie. Postaram się jak najszybciej cię wprowadzić. Tylko licz się z tym, że gracze będą musieli przyjąć cię srogo. Postaraj im się przypodobać :P |
09-03-2007, 22:29 | #13 |
Reputacja: 1 | Dzisiaj w nocy jadę do poznania i przez 2 dni mnie nie będzie. Wiem, że powinienem to wcześniej zgłosić, ale na śmierć zapomniałem. Sorki to się więcej nie powtórzy.
__________________ "Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2? "- You can't let them run around inside of dead people! - Why not? It's like recycling." - Dr. Who |
10-03-2007, 16:44 | #14 |
Reputacja: 1 | Ok, zagram za twoją postać. Aha, w związku z tym, że nie chcę psuć wam zabawy, moja postać z intrygantów odpadnie przy najbliższej okazji walki. Moją postać zastąpi Astaniel (Rudgar). |
10-03-2007, 18:44 | #15 |
Reputacja: 1 | Yaneks mógłbyś opisac mutki? Jak weług Ciebie Orki w płytach mogą poruszac się pod wodą?
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
10-03-2007, 19:23 | #16 |
Reputacja: 1 | Jeżeli idą tam, gdzie mają grunt, to mogą. Skaveni... A z resztą... :P Po prostu, płyty nie ważą aż tyle, jest duża, ale to zawsze blacha, jest lekka. |
10-03-2007, 19:49 | #17 |
Reputacja: 1 | Po pierwszy to płytę by zeżarła korozja. Po drugie taka płyta waży minimum 25kg a pod tym nosiło się elementy kolcze, przeszywanice która by nasiąknęła wodą. Spróbuj popływać/chodzić w wodzie w takim opancerzeniu. Jak oni chcą ominąć patrole rzeczne? Mają skrzela? Yaneks będę wdzięczny jak opiszesz mutki.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] Ostatnio edytowane przez Szarlej : 11-03-2007 o 10:01. |
11-03-2007, 17:50 | #18 |
Reputacja: 1 | Eee, ćwiczę się w walce wręcz, i mam w domu pełną płytówkę >.< Chcesz wiedzieć jak ona wygląda? Kilka matowych blach zachodzących na siebie w miejscach: barki, czułe miejsce między nogami, na kolanach i na szyi. W kilku miejscach powgniatane (ma już 3 lata). Kilka razy chodziłem w tym pancerzu w wodzie. Blacha, stal ani żelazo nie korodują tak szybko. To jest kwestia lat, chyba że naprawdę coś zaniedbasz. Elementy kolcze... Wiesz co to jest zbroja kolcza? Np. kaftan kolczy to są niewielkie metalowe kółka zachodzące na siebie... Nie skóra ani nic... Zasady korozji patrz wyżej. Patrole rzeczne nie pływają przy brzegu, sprawdziłem w Kuźniach Nuln Możesz mi wierzyć, dopracowałem tą sesję. |
11-03-2007, 19:11 | #19 |
Reputacja: 1 | Pod każdą zbroją płytową nosiło się przeszywkę i często kolczugę. Widziałem płytę, widziałem kolczugę i przeszywkę. Jak nie mieli nic pod płytą to jeszcze może i dali radę. Oprócz tego płyta składa się z naramienników, napierśnika, naplecznika, nagolenników. A co do elementów kolczych powinny być pod pachami, na dłoniach, w wszelkiego rodzajach zgięciach. "Kolczuga - rodzaj miękkiego pancerza w formie koszulki z rękawami krótkimi lub długimi (czasem z kapturem oraz z kolczymi spodniami) zwana również zbroją kolczą, wykonanego z kolczej plecionki.[...] Średniowieczne europejskie kolczugi wytwarzano w ten sposób, że składające się na nie żelazne pierścienie łączono tak, że każdy przeplatał się z czterema sąsiednimi. Pierścienie te najczęściej wytwarzano w ten sposób, że cieto ciągniony drut stalowy[...]" Włodzimierz Kwaśniewicz "1000 słów o broni białej i uzbrojeniu ochronnym". Jak widzisz wiem jak wygląda kolczuga. Wiesz co to była przeszywanica?
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa zakalcem w ustach nie wyrośnie, dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi, w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |
11-03-2007, 20:24 | #20 |
Reputacja: 1 | Ehh, chyba nie spodziewasz się, że orkowie są w stanie wyszyć sobie pikówkę (nasza potoczna nazwa tej przeszywanicy)... Co do kolczugi... Wiem jak się zakłada, i co chroni. Co do kolczugi... Ona nie nasiąka, i nie obciąża aż tak. Nie waży więcej niż 5 kg, chyba że jest wykonana z tytanu... A płyta... To są wszystko płyty, naramienniki składają się (w przypadku mojej zbroi) z 4 płyt, napierśniki z 6, itd... To naprawdę nie waży dużo... Tylko rycerze, i to najbogatsi (nawet dziś) są w stanie kupić stalową albo żelazną płytówkę... Poza tym muszą być bardzo silni fizycznie, stalowa waży ponad 90 kg, weź w czymś takim walcz... Mówiąc, że orkowie "płynęli" w płytach, miałem na myśli blachy... |