|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
19-01-2008, 22:44 | #11 |
Reputacja: 1 | Plotki: Do miasta przyjechał znany fechmistrz i urządza turniej szermierczy. Wygrana 200zk, wpisowe 10zk. Miejscowy płatnerz jest znany ze swoich zbroi płytowych, jak i słonych cen. Ponoć właścicielka "Gościnnej Mamy" jest naprawdę "gościnna". Dwa dni temu zmarł król. Za tydzień odbędzie się koronacja jego następcy, ale ponoć są z tym jakieś problemy. Ponoć książę jest chory, czy coś. Tak plotkujecie i plotkujecie. W pewnym momencie podchodzi do was elegancko ubrany starzec. W ręku trzyma wisiorek, który zaraz po tym jak zbliżył się do was, zaczyna mienić się kilkoma kolorami. Uradowany tym faktem, podekscytowany dosiada się do was. - Wiedziałem, że w końcu znajdę kogoś komu mogę powierzyć to zadanie. Zaczyna opowiadać wam historię: Król w młodym wieku, kiedy jeszcze nie piastował urzędu, prowadził rozwiązłe Zycie. Skutkiem tego były narodziny nieślubnego dziecka, jego i pokojówki. Ojciec nakazał sprawę po cichu uciąć. Dał odprawę pokojówce i odesłał na drugi koniec kraju z zakazem wracania w te strony kiedykolwiek. Ani ona ani jej dziecko. A wszystkim tym którzy wiedzieli o tym kazano milczeć. Lata mijały. Na tronie zasiadł nowy król. Miał 4 synów. Jednak duchy przeszłości dały o sobie znać. Kiedy stary król załatwiał po cichu sprawę, zapomniał ważnej rzeczy. Na tronie może zasiąść tylko prawowity następca tronu- pierworodny króla. Aby to sprawdzić podczas koronacji wręczano pretendentowi do ręki kielich. Jeśli napełnił się winem to był to prawdziwy następca. Strach pomyśleć co by się stało podczas koronacji najstarszego księcia, gdyby kielich pozostał pusty. Dla tego trzeba odnaleźć wygnanego przed laty chłopca i jego matkę. Od tamtego dnia minęło ponad 30 lat i nikt nie wie gdzie się udali ani gdzie są teraz. Nie ma też zapisków o tym kogo szukać. -A teraz słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzać: to jest misja największej wagi, nikt nie może się dowiedzieć o tym, poza tym, którego macie tutaj sprowadzić. Jeśli zdążycie na czas, otrzymacie 300zk. Jeśli nie, to nawet nie wracajcie. Wyciąga z pod płaszcza jakieś zawiniątko i kładzie na stole. - Tutaj jest coś co wam pomoże w tym zadaniu. Rozwija pakunek, i widzicie zwykły kamień. Można go znaleźć na ulicy. -Jeśli dotknie go ktoś i kamień się zaczerwieni, to znaleźliście prawowitego następcę tronu. Podsuwa kamień w waszą stronę. -Jedyna wskazówka co do miejsca ich pobytu, to woźnica, który wywiózł ich tamtej nocy z miasta. Zapytajcie go, może będzie pamiętał. Po tych słowach, starzec wstał i wyszedł z karczmy.
__________________ Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym Ostatnio edytowane przez Sagon : 19-01-2008 o 23:42. |
20-01-2008, 00:17 | #12 |
Reputacja: 1 | - Ta… Skwitował krótko Jared po tym jak szlachcic wyszedł. - I jak sobie on wyobraża to szukanie najpierw tsza znaleźć starego woźnice jak myślicie ilu może tu być woźniców, którzy mają, co najmniej 50 wiosen. Co powiecie na to? Kasy daje sporo, ale jak by dawał więcej byłoby po100 na głowę. Ale już na samym początku będzie sporo biegania za tym woźnicą. Potem wydusić z niego informacje potem znowu na koń. A mieliśmy odpocząć. Tu wstał przeciąganą się leniwie. Wyją sakiewkę zwarzył ją w ręce. - Z drugiej strony trochę grosza by się przydało złowić. Można by przynajmniej spróbować, ale cokolwiek by się nie działo trzeba by upodobnić się do ludzi a nie jakichś smolarzy z zapadłych moczarów. Skiną na dziewkę, gdy podeszła rzucił jej na tace kilka monet <3zk> - Tak zacny lokal ma na pewno gdzieś łaźnie. Prowadź do niej a potem przynieś tam jeszcze piwa. Poszedł za służącą, co róż spoglądając na jej krągłe biodra. Z Nieskrywaną ulga zdjął z siebie ciężką skórzaną kurtkę zieloną koszulę. Wchodząca dziewka omal nie upuściła wiadra z wodą, gdy zobaczyła wielką bliznę po głębokiej ranie zaczynającą się pod prawym obojczykiem a kończącą się z lewej strony pod żebrami. Uśmiechną się do niej rozbawiony jej reakcją. Odpiął pas z mieczem i nagolenniki. Ściągną brązowe spodnie. Zanurzył się z ulgą w ciepłej wodzie. - Jest tu gdzieś brzytwa? Ogolił się z pod ponad tygodniowego zarostu wyłoniła się trójkątna twarz i uwydatnił się krzywy nieraz złamany noc. Zawołał dziewczynę. - Moje rzeczy są już w pokoju? Gdy usłyszał odpowiedz. Ubrał się, zabrał ze sobą broń i nagolenniki i kurtkę i poszedł gdzie wskazała mu dziewczyna. W pokoju zostawił nagolenniki, kartkę, sprawdził czy wszystko zostało przyniesione. Jak mamy się po mieście poszwendać trza by wyglądać jakoś poważniej. Przebrał się w świeże rzeczy ubrał w wyjściowy wams, przeczesał ręką krótkie brązowe włosy. Wychodząc z pokoju cicho powiedział do siebie. -No to zobaczymy, co uzgodniła reszta.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |
20-01-2008, 15:58 | #13 |
Reputacja: 1 | No to tak jak na mój gust to musimy zrobić tak młodzieniaszki: -każdy pójdzie do innej karczmy i sprobuje dowiedzieć sie czegoś o woźnicy, po czym spotkamy się tutaj, aby się skonsultowac co dalej. Wychodząc z założenia, że jestem najstarszy to ja zostanę tu abym nie musiał daleko iść. Używając swego doświadczenia i mocy pieniądza <3zk> próbuje dowiedzieć się czegoś od karczmarza. Staram się trochę mu podlizać mówiąc, że to najlepsza i najładniejsza karczma w jakiej jadłem, a jako, że mam parę lat na karku to jadłem już w wielu. Staram się mimochodem zahaczyć o sprawę woźniców, a potem pociągnąć go za język, aby zdradził szczegóły.
__________________ Zagraj! |
20-01-2008, 18:07 | #14 |
Reputacja: 1 | Żuca 3zk kelnerce. Niech i tak będzie, jak ide do karczmy ,,kupiecka", jeśli oczywiście nikt nie ma nic przeciwoko, popytam tam troche, a jak się coś dowiem to do was przyide. Może spotkam tam mego rodaka, bo tutaj to ni elfa. Przechylam kufel i dopijam reszte trunku. To uzgodnijcie kto gdzie idzie, ja na zewnątrz wyide się troche przewietrzyć. |
22-01-2008, 15:21 | #15 |
Reputacja: 1 | - Ech… to jednak robota. Westchną Jared jednak po chwili się uśmiechną. - Ja poszukam w kulawym psie. Może coś wywęszę. Może też będzie wiedział coś na ten temat ktoś z otoczenia króla. No przecież taka sprawa na pewno zostawiła jakiś ślad a na dworze zawsze się znajdzie jakiś życzliwy… Więc warto mieć uszy na wszystko otwarte. Wyszedł z karczmy. Zaczepił kilku przechodniów by trafić w odpowiednie miejsce. Wszedł do karczmy rozejrzał się staną przy barze. Zamówił piwo i zaczął rozmawiać z lidami przy barze najpierw niczym i na ogólne tematy. W Marie jak ubywało piwa w kufli zaczął cos wspominać o rodzinie potem o ojcu, który jest na łożu śmierci. A potem o wielkiej rodzinnej tragedii. O wielkiej kłótni i nienawiści ojca z wujem, potem o tym, że ojciec chciałby przed spotkaniem z morem się z owym krewnym pogodzić. A na końcu o wuju, który ponoć był woźnica przy dworze królewskim. I tak snując opowieść uważnie łowił wszystkie komentarze i podpytywał o wszystkich starszych woźniców.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |
25-01-2008, 13:44 | #16 |
Reputacja: 1 | Sven Vorkengald: Karczmarz Alturf to bardzo przyjazny człowiek- dla tych których stać na to- podał ci kilka ciekawych informacji. Za kilka dni ma odbyć się koronacja księcia Logit'a na króla. Ale ponoć są z tym problemy. Jakaś choroba czy coś, ale karczmarz w to nie wierzy, podejrzewa że to spisek i książę został porwany przez sekretną gildię, i dwór stara się zatuszować fakt podając ze książę choruje. Trochę dziwnie to wygląda. Jeśli chodzi o woźniców to jest kilku prywatnych przewoźników w mieście. Jest jeden stary, zjeździł cała południową część krainy i potrafi dowieść w każde miejsce. Jest jeszcze stajnia królewska. Pracuje tam kilku królewskich woźniców. Kursują na stałych trasach ale są solidni i tańsi niż prywatni. Jared: "Urzekła mnie twoja historia"- usłyszałeś od jednego z gości lokalu i postawił ci kufel pitnego miodu. Udało ci się dowiedzieć, że woźnicy w mieście dzielą się na dwie grupy. Prywatnych i królewskich. O prywatnych musiałbyś popytać na rogatkach lub na rynku. Królewscy natomiast urzędują w stajni królewskiej. Nie wiem do której z grup należy twój wuj więc musiałbyś poszukać. Ale jeśli zapytasz o niego w królewskiej to powinni ci powiedzieć gdzie go znajdziesz, o ile jest woźnicą w tym mieście, bo tam znają wszystkich.- podsumował na koniec barman. Gerard: W królewskiej stajni udało ci się trafić akurat na grupę woźniców, którzy odpoczywali po ostatnich kursach. żaden z nich nie wyglądał na starszego niż 3-4 dychy na karku. Ale popytałeś o najdłużej pracujących w zawodzie i wskazali ci dwa nazwiska: Erlim- z królewskiej stajni i Ganidim- prywatny przewoźnik. Ganidim pracuje w mieście od jakichś 15 lat. Erlim od jakichś 40. Ganidima można spotkać przy południowej bramie, a Erlim wróci dzisiaj wieczorem. Elin Kinar: Siedzisz przed karczmą i widzisz jak cała twoja grupa się gdzieś rozchodzi. Postanowiłeś również udać się na poszukiwania. Zajrzałeś do karczmy "Kupieckiej". Już w progu twoje serce zadrżało z radości. Przy kontuarze siedziało dwóch elfów. Zadowolony dosiadłeś się do nich i zaczęliście gadać o waszych elfich sprawach. Pomyślałeś, że można by wypytać sie ich o woźnicę. Usłyszałeś, że dzisiaj przywiózł ich jeden stary woźnica ale strasznie ich zanudzał swoimi opowieściami z życia wziętych. Stacjonuje przy południowej bramie jakbyś był ciekaw.
__________________ Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym |
25-01-2008, 15:57 | #17 |
Reputacja: 1 | Dziękuje zacni panowie, bardzo mi pomogliście, przyjdę tutaj jak będzie Erlim Mhm pomyślmy, sprawa miała ucichnąć, więc ten stary woźnica nie będzie pracował w królewskich stajniach, musiał zniknąć. Lecz może władca chciał go zachować pod swoimi skrzydłami, Erlim czy Ganidim. Muszę się udać najpierw pod bramę a potem wrocę tutaj do Erlima. Słuchajcie jak mogę się dostać pod południową bramę?- Pytam się woźniców Słysząc odpowiedź, żegnam się z nimi i wyruszam pod południową bramę. Mam około 8 godzin do powrotu Erlima Po drodzę rozglądam się po budynkach, napawam się bogactwem tego miasta. Pragnę również zobaczyć na targu czy dałoby się kupić butelkę wina za 2 zk. |
27-01-2008, 18:02 | #18 |
Reputacja: 1 | No to się czegoś ciekawego dowiedziałem. Karczmarzu, a gdzie ten stary prywatny woźnica jest, chciałbym z nim zamienić słowo. Rzucam mu koronę <1zk> po usłyszeniu informacji, i udaję się tam, bo do stajni królewskich wyruszył przecie Gerard. Ciekawe co to za staruch, było by miło gdyby od razu okazało się, że trafiłem i to akurat ten, bo nie chce mi się łazić w tą i z powrotem.
__________________ Zagraj! |
31-01-2008, 12:48 | #19 |
Reputacja: 1 | No to czas udać się do stajni tak jak myślałem. Szkoda ze niedopał mi żadnych imion łatwiej było by mi jakąś historyjkę wymyślić. Ciekawe czy jakieś informacje w księgach były by zapisane. Przecież wyjazd woźnicy poza miasto na kilka dni to nie taka błahostka żeby udało się to zrobić po cichu. Zastanawiał się Jared, wolno kierując swoje kroki do stajni. Ciekawe czy ktoś jeszcze wpadł na pomysł żeby tam pójść. Tsza mi będzie jakąś inną bajeczkę wymyślić niż poszukiwanie starego wuja.
__________________ Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka. |
11-02-2008, 14:41 | #20 |
Reputacja: 1 | Wyputuje ich, gdzie moge znależć wozinice, po czym mówie. Żegnam was, może sięjeszcze spotkamy. Wychodze na zewnątrz i kieruje się w strone wskazaną przez elfy. Mam nadzieje że to on, przydało by się szybko załatwić tą sprawe i wziąć nagrode. Może nawet uda nam się zdobyć coś więcej, ciekawe co znalezili pozostali. |