08-09-2007, 19:30 | #11 |
Reputacja: 1 | [anglistka] -Ciep, ciep, pepepe! -Jak Cię przelecę, to Ci się źle zrobi! [wychowawczyni, chemia, biola] -Spoko! -Łapie jak Zetor na mrozie. P. -Jakie są najważniejsze w polsce minerały? K1 -Alkohol etylowy! K2 -Buraki! K3 -Kaczki! [polonistka] -No chwila, no! -Ta dam, ta dam, ta dammmmm... -(pokazując dwa zeszyty z pracą domową) A ja wiem, kto od kogo spisał! -Acha, acha! Dobra! -Tu du, tu du, tu du! -Tum dududum! [histeryczka] -Pungd -Temat przyjdzie i omówi...(przerwa na szukanie w dzienniku) (ale nie dodano, co ten temat ma omówić i dla temu nie przyszedł) [p. od sztuki] -No właśnie! Jemu to wisi, przez duże "W"! [matematyczka] -Ty to jesteś jakiś niedorobiony! -Rozwiążemy se... -Czuć trochę sprawdzianem, co nie? (ktoś skomentował "To niech pani wywietrzy!") [pan od "Wychowania Obronnego" (nazwa bezsensowna, wolałbym "Przysposobienie Obronne", widomo "PO")] -Wszyscy są, jedna osoba nieobecna. [a teraz koledzy i koleżanki] (pytano z polaka, z Inwokacji "Pana Tadeusza") k1: Nie umne całego! k2: Nie umie całego! k3: Umie! -(w autobusie) ...jadziemy... -Ale ja nie chciałam podpowiedzieć!
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
14-09-2007, 23:57 | #12 |
Reputacja: 1 | To przez cała moja kadencje w szkole to tylko śmieszna uwaga byla w zeszycie "Uczen Adam Łazowski, przeszkadza na lecki jezyka Anglieskiego ,przywiazujac sie tasma do krzesla i mowiac ze poznal Tate muminka zanim sie tak nazywall" pozdro
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409 |
15-09-2007, 00:00 | #13 |
Reputacja: 1 | Niedawno zasłyszane [matematyczka] - Bo wiecie, czasem w matematyce to taki szacher macher jest...
__________________ Wiecie że w człowieku ukryte jest zło?? cZŁOwiek... gg:10518073 zazwyczaj na chwilę - pisać jak niedostępny, odpiszę jak będę Ostatnio edytowane przez Amman : 19-09-2007 o 20:45. |
16-09-2007, 16:50 | #14 |
Reputacja: 1 | No to i ja dodam Gość od Sztuki: -Ta praca jest na prawde piękna, 3+... *Klasa w śmiech*Czy ja coś powiedziałem?? -Schowaj komórke do kieszeni bo ją urwe razem z klawiszami- Biologiczka: -Wiesz co się dzieje z skonfiskowanymi telefonami?? nalepiamy na nie karteczki i do sejfu*na to uczeń* no to teraz wystarczy skompletować ekipe i włam na sejf* Chemiczka: -No i zaczyname lekcje, moje... U1-...Kaczątka?? U2-...Smerfiki?? U3-...Dzieciaczki?? U4-...Buraki?? *Dodam że na każdej lekcji inaczej na nas mówi, ale dalej tak samo zdrobniale (2 gimnazjum) Uczniowie: *Na ścianie wyryte żywcem były no ekhm... Męskie genitalia, no i koleżanka się w tamtym miejscu wypięła, potem się nie mogła dopytać z czego się śmiejemy *Kolega wielki, masywny, z nam wiadomych powodów on jest "Zółwiem Franklinem", pewnego razu nabijamy się z niego, i kogoś klepnoł, tem mu oddał, ale prawie złamał palce, od tamtego momentu ,to jest "TytanTurtle" *Siedziałem na lekcji polskiego, albo raczej leżałem :/, nauczycielka podeszła i powiedziała -Karol, nie leż *Byłem tak zmęczony, że mnie to zaskoczyło, i usiadłem sztywno, i czekałem aż coś powie, jakąś reprymęde... -...No ale nie tak jakbyś połknoł kij od szczotki- *Ja na to* -Prosze pani, to nie był kij od szczotki, ale od mopa, i był bardzo smaczny Beka na 10 minut I najlepszy super kfiatek Nauczycielka od anglika mówiła nam o różnych rzeczach, aż doszło do "Często, od czasu do czasu itd." jeden uczeń na to jak jest "żadko", psorka na to -Łałeły-beka była aż do końca lekcji, czyli 20 minut, ona nie wie do dziś o co chodziło |
16-09-2007, 18:58 | #15 |
Reputacja: 1 | Uniwerek Wrocławski jeden z wykladowców starej daty lwowiak z pochodzenia. Z typowym kresowym przeciąganiem i zaśpiewem zwraca się do słuchaczy. - Kochne dziateczki któreż to z was odpowie na to prościutkie pytanie. Dopiero na drugich zajęciach zorientował się dlaczego grupa nie odpowida i się poprawił. Małe wyjaśnie było to w czasie kiedy starzy nauczyciele po SN Studium Nauczycielskie musieli uzyskać tytuł magistra. W tej grupie 2/3 stanowiły osoby po trzydziestce a niektóre były tylko o kilka lat młodsze od pana profesora. 1/3 grupowała się w przedziale jednego pokolenia (16lat) młodszych od profesora.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
19-09-2007, 19:42 | #16 |
Reputacja: 1 | {anglik} Facet: What's your name? Uczennica: Mhmm. [fizyka] facet daje jakieś równanie, przebrnęliśmy prawie do końca, nie wiemy co zrobić z ostatnią cześcią. f-No co tu teraz trzeba zrobić? kl-.... f-No? No to trzeba spier... no spier...spierwiastkować no! |
17-01-2008, 20:51 | #17 |
Reputacja: 1 | Całkiem, całkiem no to może trochę ode mnie ^^... Lekcja WOS-u ... N-el: ..no bo wiecie w Polsce się wielu rzeczy nie ciągnie... Lekcja łaciny, klasa męczy się nad zdaniem "Avis equo celerior est" U1- Ptak szybki jak koń... N-el: Źle, no jeszcze raz [Ogólna konsternacja, burza mózgów, Nagle olśnienie jednego z uczniów]: U2- Wiem! Ptak szybciej wchodzi od konia! W tym momencie praktykant prawie spadł z krzesła, większość klasy tłumiła śmiech a nauczycielka i praktykantka strzeliły buraka. Godz. Wych. [tydzień przed studniówką] U2: Czy będą nas przeszukiwać? N-el: Tak! Wszystkie torby wam przetrzepię!
__________________ Bo nie wiemy co za tym dniem, Za horyzontem, za dniem... |
17-01-2008, 21:32 | #18 |
Banned Reputacja: 1 | Lekcja Polskiego: Nauczycielka: Dzisiaj oddam wam sprawdziany (pisaliśmy o Królu Edypie) Punktację podzieliłam na pięć części po dziesięć punktów, łącznie można było uzyskać sześćdziesiąt punktów. Głos z sali: Chyba pięćdziesiąt! Nauczycielka: Nie, pięć razy dziesięć to... - zaczerwieniła się i przeszła do oddawania sprawdzianów. |
17-01-2008, 22:40 | #19 |
Reputacja: 1 | No cóż, jakże bym mógł czegoś od siebie nie dodać? 1. Zeszyt uwag: - Marek posuwa Paulinę na przerwie. - Czarek siedzi tyłem do ptaka (Godło Polski na ścianie klasy). - Filip zbyt głośno używa palców wskazujących. - Adam nie umie opanować śmiechu. 2. W klasach: - Chemiczka (dzień pierwszy) - Wy to jesteście jakąś niedorozwiniętą klasą! Jak można być aż tak głupimi?! (... - dzień drugi) - Ach, moja ulubiona klasa IIIc... <i bądź tu mądry w kontaktach z nauczycielami> - Matematyk - Tomek! Przynieś zeszyt z zadaniem domowym. T - A ma pan trąbkę? M - Jaką znowu trąbkę?! T - A jaki zeszyt? - <religia. Wchodzi nauczyciel, jeden z uczniów - Wojtek - chce jej zrobić dowcip, jest przed klasą> Nauczyciel - No dobrze, siadajcie dzieci. To sprawdzamy listę obecności... <do klasy wpada Wojtek> Wojtek - Stalin. Stalin, gdzie jesteś? N - Wojtek, co ty wyrabiasz? W - No bo Stalin się gdzieś tu schował... <klasa w brecht> N - Ale Stalin nie żyje od kilkunastu lat! W - A to mu przeszkadza w schowaniu się tutaj? <klasa leży> |
17-01-2008, 22:44 | #20 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Kumpel opowiadał mi ostatnio jak był na praktykach w podstawówce. Miał lekcję i totalnie ją rozłożył, dał dzieciakom wejść sobie na głowę. Na końcu podchodzi do niego jeden dzieciak. Dzieciak: To była pana pierwsza lekcja? Kolega: Z pierwszakami tak. Dzieciak: To niech się pan nie przejmuje że panu nie wyszło.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |