21-02-2018, 13:55 | #11 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | 2/18 Żeby nie było śladów: sprawa Grzegorza Przemyka - Cezary Łarewicz [media]https://czarne.com.pl/uploads/catalog/product/cover/756/large_zeby_nie_bylo_sladow.jpg[/media] Ocena: 3/10
Ostatnio edytowane przez sunellica : 18-03-2018 o 20:42. |
21-02-2018, 17:19 | #12 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Ocena: 8/10
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 21-02-2018 o 17:28. | |
21-02-2018, 22:26 | #13 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | 3/12 Paul Carell - "Spalona ziemia" Gatunek: wojenna, analiza, historyczna Ilość str.: ok 500 Pierwsze wydanie: Niemcy 1966; polskie 2008 Fajna, ciekawa a nawet pasjonująca książka jeśli ktoś lubi czytać o szlachetnym, rycerskim i pomysłowym Wehrmachcie. A jakże na froncie wschodnim Książka koncentruję się na środku i końcówce walk na froncie wschodnim. Głównie od 1942 do połowy 44-go roku. Ale różne wątki sięgają i operacji Barbarossa i innych frontów i lat. Autor "zalicza" w kolejnych rozdziałach naprawdę sporo bitew, walk i kampani od Leningradu po Kaukaz. I to mu się chwali bo naprawdę wiele tam tego jest. Sporo jest też mapek, na obecne komputerowo generowane, kolorowe mapki może prezentują się dość ubogo. Ale jak na standard z połowy lat 60-tych co ma na nich być przekazane to jest no a mapka pomaga się zorientować w każdym takim bitewnym klimacie. Do tego plusem jest od groma relacji począwszy od generałów, marszałków, samego Hitlera aż na sam dół, po zwykłych szeregowców. Są to często sfabularyzowane przez autora scenki więc powinny być łatwiejsze do przyswojenia niż suche, nudne historyczne fakty. No jak dla mnie trzecim atutem książki są różne, bietwniakowe scenki i scenerie. Świetnie się wpisują w półprodukty pod sesje RPG czy skrimish w realiach drugowojennych lub podobnych. Pod tym względem na pewno jest ładna inspiracja a przynajmniej ja tam wiele razy dostrzegłem, że to czy tamto świetnie by się nadawało na taką bitewną sesję/scenę. Jednak co mnie zniechęca, irytuje lub nawet momentami wkurza to styl i język jakim posługuje się autor przez caluśką książkę. Jest to język czystej proniemieckiej propagandy albo bardzo do tego zbliżony. Bez patrzenia w akta tego faceta widać i czuć, że to Niemiec i do tego bardzo rozżalony Niemiec. Rozżalony tym, że ten dzielny i wspaniały naród z tym ich cudownym Wehrmachtem przegrał tą ostatnią wojnę. No po prostu dla mnie jako Polaka jest to irytujące/wkurzające. Autor stosuje np. trik psychologiczny gdy niemieckie jednostki nazywa nie tylko po numerze np. 207 DP ale też indentyfikuje po nazwach regionów. Więc tam walczą sasi, tam frankowie, tam jednostka z Prus Wschodnich itd. Za to Armia Czerwona to zwykle jest omówiona armiami, korpusami, czasem dywizjami i jak już jakoś identyfikowalna to z dowódcami. Biedne Niemiaszki wedle autora musiały walczyć z silniejszym, licznejszym przeciwnikiem do tego napchanym nowoczesną bronią i dokarmianym jeszcze surowcami i sprzetem przez tych aliantów zachodnich. To, że te biedne i poszkodwane Niemiaszki same zaczęły wojnę z tymi wszystkimi krajami jakoś nawet autorowi brewka nie zadrgała ani razu. A jakby co to zawsze jest uniwersalny chłopiec do bicia w tej książcę czyli wujek Aldi. Autor bowiem do wodza III Rzeszy też ma bardzo elastyczne podejście. Póki Fuhrer prowadził naród niemiecki od zwycięsstwa do zwycięstwa czy to politycznego czy wojennego to autor nic do niego nie ma. Do niego, do NSDAP, do ich polityki zewnętrznej i wewnętrznej no nic. Wujek Aldi mu pasował. Dopiero jak "stracił instynkt który miał we wcześniejszych latach" czy jakoś tak to było z parę razy ujęte na łamach tej książki to wujek Aldi stał się w oczach Carella bad boyem tej opowieści. To przez jego wręcz dywersyjne zarządzanie krajem i wojną Niemcy nie wygrały tej wojny. Bowiem autor promuje tezę, że "za mało, za późno, o jeden batalion, o jeden pułk ale za mało i za późno". Czyli, że może i Niemcy przygrywać w końcu zaczęły te wojny, walki, bitwy i kampanie no ale własnie o włos, i przez "cziterskie" zagrywki za plecami no i tych napakowanych kodami bojców z Armii Czerwonej. Zbrodnie Wehrmachtu? Ani słówka. Nie ma tematu. Na froncie czy na terenach okupowanych no nic. Autor nie kłóci się, że coś było czy nie po prostu zbywa temat milczeniem. Trochę jest o radzieckich partyzantach ale też tylko jako część problemów z jakimi musieli borykać się biedne Niemiaszki. Rozbawiło mnie podejście do rasputicy czyli jesienno - wiosennej niepogody w Rosji. Autor narzeka i klnie na ten brak dróg, błoto, słabą sieć komunikacyjną itd. I to w takim tonie jakby tem te 100 - 200 m dalej po radzieckiej stronie frontu Rosjanie mieli niemieckie autostrady a w ogóle to Majorkę. A najzabawniejsze dla mnie i tak była postawia aliantów zachodnich. No rany. Ale to jest klika i banda cziterów ci alianci zachodni. No tu biedne Niemiaszki stawiają rozpaczliwy opór komunistycznym hordom na wschodzie a te anglo-amerykańskie nicponie nie dość, że ich dokarmiają na kazdym polu to jeszcze jakieś inwazje na niemieckim zapleczu robią!* Jak tak można?! Normalnie jakby jakąś wojnę z Niemcami mieli czy co... Autor też bezrefleksyjnie podchodzi do kofiskat i niszczenia mienia z terenów z jakich wycofywał się Wehrmacht. Dziesiątki i setki zrabowanych pociągów i lokomotyw, wymontowanie urządzeń z fabryk rekwiracja bydła, koni, zboża jednym słowem wszystkiego co Niemcy zdążyli zabrać ze sobą. A co się nie dało to zniszczyć. Autor nazywa to taktyką spalonej ziemi i powołuje się jako usprawiedliwienie, że "zawsze tak było". Ale jak polski tłumacz ładnie i celnie zauważył facet nie dostrzega żadnej różnicy między niszczeniem własnego mienia by nie dostało się w ręce najeźdzcy jak choćby to czynili Rosjanie w 41-ym a kradzieżą i niszczeniem przez najeźdźcę/okupanta cudzego mienia by nie wróciło ono w ręce właścicieli. Trochę ten fragment mi się wydaje był przyczynkiem do nadania tytułu tej książcę. Na koniec powiem też coś o polskim tłumaczu. Pan Kazimierz Szarski. Robi świetną robotę. Poza klasyczną robotą tłumacza dodaje też np. tłumaczenia stopni wojskowych czy nazw jednostek które nie zawsze są intuicyjne nawet dla kogoś zainteresowanego tematyką wojenną. Ale też w paru miejscach popisał ciekawe komentarze od siebie co do tego co i jak napisał autor i mi wygląda, że też musiał mu się parę razy brew do góry skoczyć jak poczytał te niemieckie peany pochwalne. *Chodziło głównie o aliancką inwazję na Sycylię która była w zbliżonym czasie co bitwa nad Kurskiem (lato '43) a rok później inwazję w Normandii która toczyła się w zbliżonym czasie co radziecka ofensywa Bagration (lato '44). --- Ocena 4-5/10. Ze względu na odrzucający styl i język dałbym pewnie 2-3/10. Ale jednak książka się ratuje tymi zaletami co wspomniałem wyżej więc dam trochę wyżej.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
25-02-2018, 18:43 | #14 | ||
Reputacja: 1 | Molier - Szelmostwa Skapena 2/48
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. | ||
28-02-2018, 21:49 | #15 | ||
Reputacja: 1 | Brandon Sanderson - Idealny Stan 3/48
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. | ||
01-03-2018, 18:05 | #16 |
tajniacki blep Reputacja: 1 | 3/18 Panika na poziomie -4: Podróże po mikroświatach nauki: strefy skażenia, zabójcze wirusy, genetyczne mutacje, tajemnice liczby pi i kodu DNA - Richard Preston [media]https://media.merlin.pl/media/231x346/000/005/421/56bb5960c67a7.jpg[/media] Ocena: 5/10
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" Ostatnio edytowane przez sunellica : 10-03-2018 o 15:08. |
03-03-2018, 12:13 | #17 | ||
Reputacja: 1 | Brandon Sanderson - Legion 4/48
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 03-03-2018 o 12:19. | ||
06-03-2018, 23:01 | #18 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | 4/12 Maciej Kuczyński - "Gorące lata zimnej wojny 1945 - 1965" Gatunek: wojenna, analiza, historyczna Ilość str.: ok 250 Pierwsze wydanie: Warszawa 2015 - Świetna książka Łyknąłem ją jednym tchem w jakiś tydzień. Autor zapowiada tą książkę jako pierwszą z planowanej trylogii wojen amerykańskich po II WŚ. Kolejne na tapecie mają pojawić się wojny indochińskie. - Ale w tej książcę autor ładnie, ciekawie i z licznymi szczegółami opowiada o kolejnych spięciach i napięciach podczas kolejnego dwudzistolecia wojennego omówionego w tej książcę. - Zaczyna się zaraz pod koniec II WŚ od protestów i prawie buntów żołnierzy z początków '45-go w kontynentalnej części USA które to rozlały się na inne bazy i kontynenty gdy dotarły do nich wieści, że mimo końca wojny tak prędko nie mają wrócić do domów. A chcieli skoro obaj złowrogie mocarstwa czyli Niemcy i Japonia albo były już pokonane albo dogorywały. A przecież wówczas wujek Joe i jego Związek Radziecki był wielkim przyjacielem Ameryki. - Ciekawie jest opisane też tempo i skalę zniszczeń jakie amerykańskie siły zbrojnie sprowadziły same na siebie zaraz po wojnie. Nie wiem czy w nie większym stopniu jak w końcu pokonane Niemcy po każdej z wojen światowych. A co zdumiewające wręcz Jankesi zrobili to dobrowolnie i sami sobie. Nawet prezydent Truman chciał rozwiązać osławionych już wtedy marines bo są zbędni. Poza tym panował taki huraoptymizm atomówką na którą mieli wówczas monopol, że to zdawało się załatwiać sprawę i każdą kolejną wojnę czyli atomówki i bombowce do ich przenoszenia. A tu klops. - I książka jest właśnie opisem takich klopsów. Kryzysu berlińskiego który był prężeniem muskułów obydwu stron wd. autora i mojej interpretacji tego co napisał no a potem wojna koreańska. I dla mnie to najciekawszy rozdział książki bo dawno szukałem czegoś o tej wojnie a w tej książcę jest na tyle, że spoko i strategię i sesję w takim klimacie mogę sobie już całkiem nieźlw wyimaginować - Poza tym są omówione pokrótce interwencje amerykańskie w Libanie w 1958, starcia obu państw chińskich o wysepki Quemoy i Matsu w 1958, interwencje amerykańską w Dominikanie w latach 65-66 i przy okazji przedstawienie scenerii Karaibów i Ameryki Pd. No i drugi co do wielkości rozdział to kryzys kubański i starcie Kennedy vs Chruszczow. Czyli wyjaśnienie dlaczego III WŚ wbrew pozorom była mało prawdopodobna skoro obydwaj główni gracze w ogóle jej nie chcieli. - Z wad no cóś, mapy. Za mało i za mało detaliczne. Pół biedy z innymi rozdziałami to co jest by mogło być ale do wojny koreańskiej to by się jednak przydało ich trochę więcej. --- Ocena: 8-9/10 świetna i ciekawa analiza, z militarnym zacięciem o historycznej tematyce niezbyt często branej na tapetę (w porównaniu do np. II WŚ albo wietnamskiej jeśli o USA mowa). Także myślę, że każdy kto szuka albo lubi takie tematy to mógłbym ją z czystym sumieniem polecić.
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |
07-03-2018, 01:49 | #19 | |
Reputacja: 1 | 5/24 Spowiedź heretyka. Sacum profanum - Piotr Weltrowski, Krzysztof Azarewicz Gatunek: wywiad rzeka Cytat:
Ocena: 6/10
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur... Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!" Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 07-03-2018 o 01:52. | |
10-03-2018, 15:23 | #20 | |
tajniacki blep Reputacja: 1 | 4/18 Dzieci drzewa jakarandy - Sahar Delijani [media]http://www.taniaksiazka.pl/images/popups/CB3/9788378859284.jpg[/media] Ocena: 4/10
__________________ "Sacre bleu, what is this? How on earth, could I miss Such a sweet, little succulent crab" | |