18-02-2008, 15:32 | #51 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
| |
18-02-2008, 17:39 | #52 |
Patronaty i PR Reputacja: 1 | Hehe, wpadka, oczywiście trzeci odcinek miałam na myśli. Co do Daniela, ja go bardzo polubiłam, świetna postać i ciekawie zagrana. Nie wiem jeszcze czemu przy jego eksperymencie wyszło pół godziny różnicy ale to też się kiedyś wyjaśni Podoba mi się, że pomimo tych paru odpowiedzi, które czasem fabuła podrzuca widzom, z każdym odcinkiem jest coraz więcej pytań
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |
19-02-2008, 13:22 | #53 |
Reputacja: 1 | Wszak tak było przez wszystkie pozostałe sezony. Lost to jeden z tych serialów który asekuruje się pytaniami. Na dobrą sprawę może mieć jeszcze tyle sezonów ile się sprzeda No przynajmniej to dodawanie sezonów wychodzi mu lepiej niż np Prisonowi.
__________________ Reaching out a paw I catch you by your ankle as you walk past me. "Cat Haiku" |
21-02-2008, 08:40 | #54 |
Reputacja: 1 | To akurat mogę jako tako wam wyjaśnić jeżeli dobrze to interpretuję oczywiście. Wydaje mi się, że wyspa jest w jakiejś innej strefie czasowej co tłumaczyłoby kilka rzeczy mianowicie to, że nikt nie potrafił odnaleźć ani jej ani rozbitków(przecież pokazywano zwłoki pasażerów i samolotu a gdyby znaleźli je to mogliby też bez problemu znaleźć wyspę prawda?) i jak się okazuje samo wyłączenie sygnału przez Charliego nie jest znowu takie wystarczające. Zastanawiające są te ciągle burze oraz to, że wszystkie maszyny latające spadają w dół(dość dziwnie przypadkowo ich pasażerowie zwykle wychodzą z tego cało). Jeśli chodzi o Oceanic Six to nie zdziwiłbym się gdyby powrócili do domu w innych ramach czasowych niż powinni. Zwrócicie uwagę na fakt, że ta sonda Daniela poruszała się z ogromną prędkością a mimo to zajęło jej to aż pół godziny, być może chodzi tu o pokonanie jakiejś bariery w każdym razie wydostanie się z wyspy helikopterem może nie być aż takie łatwe, jak dobrze pamiętam chodzi tu o trzymanie określonego kursu. Pamiętacie jak było z łodzią którą odpłynęli Michael i Walt? Albo co Daniel powiedział do pilota helikoptera(zapomniałem imienia)? "Pamiętajcie żeby lecieć trasą dokładnie z jaką się tu dostaliśmy". Jeśli jest, więc jakaś bariera to być może nie jest ona szczelna.
__________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day |
18-05-2008, 13:57 | #55 |
Reputacja: 1 | Już dawno w tym temacie nikt nie pisał. Przyznam, że największe wrażenie zrobił na mnie 9 odcinek. Poza dosyć śmieszną sceną śmierci kilku postaci (kto oglądał ten wie o czym mówię) odcinek wypadł po prostu znakomicie. Aż żal mi się zrobiło Bena gdy klękał przy Alex. Jego flashforward daje nowe pytanie, ale i odpowiedź na pytanie z 3 odcinka 4 sezonu. A teraz pora skomentować pierwszą część finału sezonu. Ostrzegam przed ewentualnymi spoilerami. Najnowszy odcinek wypadł po prostu dobrze. Ucieszył mnie długo oczekiwany powrót Richarda. Przy okazji trzeba przyznać, że Keamy doskonale sprawdza się w roli bad guya. Kojarzy mi się jakoś z Mikhailem. Oczekuję po nim efektownej śmierci w ostatnim odcinku sezonu (chyba nikt nie wątpi w to, że zginie). Poznaliśmy też kolejną stację która ma pomóc Johnowi w wykonaniu zadania któremu nie podołał by nawet Pudzian. Retrospekcja jest dosyć ciekawa. Wydaje mi się, że poza Oceanic Six w pokoju siedzi ktoś jeszcze. Przyszło mi do głowy, że skoro Aaron urodził się na wyspie nie został zaliczony do tej szóstki. To znaczyłoby, że należy do niej ktoś jeszcze. Ogólnie mocne 8/10. |
08-03-2009, 20:57 | #56 |
Reputacja: 1 | Właśnie świeżo oglądnęłam dwa pierwsze odcinki piątego sezonu. Nie jestem zachwycona - początek wypadł raczej średnio, oczekiwałam czegoś mocniejszego. Ilość nagromadzonych wątków jest po prostu zastraszająca i... nie tak dobra. A najgorsze jest to, że zamiast narastającego podniecenia i zaciekawienia, zaczynam czuć irytację i znudzenie. Poziom serialu drastycznie się obniżył, w porównaniu z pierwszym sezonem. Już czwarty sezon nie był tak dobry, ale wciąż oglądałam go z zaciekawieniem i dreszczykiem. Początek piątki rozczarowuje, ale mam nadzieję, że może z biegiem czasu jeszcze poczuję to napięcie, które towarzyszyło nieustannie przynajmniej przez trzy serie. To najwyższy czas, by rozwiązać zagadkę i doprowadzić fabułę do końca - im dłużej to będzie trwać, tym mniej będę miała ochotę na poznanie całej tajemnicy wyspy Brakuje mi tego klimatu z pierwszej serii. Chyba będę musiała odświeżyć sobie całość, żeby znowu poczuć "to coś". |
08-03-2009, 21:51 | #57 |
Reputacja: 1 | To coś w serialu umarło już jakiś czas temu i jedynie jeszcze trochę drga i wyparowuje ciepło. Najnowszy sezon robi się wg mnie z odcinka na odcinek coraz głupszy i popada w schematy. Czwarty sezon już sprawiał, że zaczynałem się zastanawiać po diabła to oglądam, ale to co twórcy wykombinowali teraz... Jakoś przestało mnie interesować co się stanie w następnym odcinku, bo tendencja wskazuje, że będzie coraz bardziej przewidywalne, a tego nie mogłem powiedzieć o poprzednich sezonach. |
10-03-2009, 14:57 | #58 |
Reputacja: 1 | Lost stał się.. inny. Dobry, ale inny. Postawili na rozwój sajensfykszyn i takiż efekt. Może nawet głębiej nawiążą do historii amerykańskich badań lat 60-ych.. albo owy pomysł skopią. Jak narazie nie było to takie złe. Boli troszkę to, że naukowa strona produktu przedstawiona jest, jak dla cielaków. By każdy pajac mógł ją zrozumieć. Bezambitna jest ta część o paradoksach czasowych etc. (bez spoilerów). |
17-03-2009, 10:33 | #59 |
Reputacja: 1 | Film Lost zrobił na mnie ogromne wrażenie tylko na początku. Po pierwszym odcinku nie mogłem sie doczekac na następny, ale jak juz kilka odcinków pózniej zaczęło mi się nudzic i przestałem oglacac. Teraz nawet nie wiem o co w tym chodzi i mnie to nie interesuje.Kiepski film moim zdaniem, ale każdy ma inny gust. Moja Ocena to 3/10 Mi się nie podoba
__________________ '' Jeśli coś się zaczęło musi się skonczyć '' |
27-03-2009, 10:30 | #60 |
Reputacja: 1 | Nigdy jakoś specjalnie fanem Losta nie byłem, dobrze mi się serial oglądało. Nie mogę jednak powiedzieć, że śledziłem każdy wątek z zapartym tchem, szukając odpowiedzi. Po prostu dobry odstresowywacz. Piąta seria jednak jest znacznie inna niż poprzednie, widać to chociażby po wczorajszym odcinku 5x10, gdzie UWAGA SPOILER zabili młodego Bena , no chyba że go odratują Co jak co, ale raz mówią przeszłości nie da się zmienić, raz może tylko Desmond No po prostu jak dla mnie I tak pewnie na końcu rozwalą tą wyspę atomówką
__________________ The world doesn't need anything from you, but you need to give the world something. That's way you are alive. |