|
Rozmowy ogólne na temat RPG Podziel się swoimi uwagami na temat różnych systemów RPG. Opowiedz jakie są Twoje ulubione systemy, a które według Ciebie zasługują na miano najgorszych. Albo po prostu luźno porozmawiaj na tematy powiązane z RPG. |
Zobacz wyniki ankiety: Jaki jest stosunek twojego partnera do RPG? | |||
pozytywny | 52 | 55.91% | |
neutralny | 29 | 31.18% | |
negatywny | 12 | 12.90% | |
Głosujących: 93. Nie możesz głosować w tej sondzie |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-11-2007, 17:50 | #11 |
Reputacja: 1 | A mój mąż mi nie mistrzuje, bo jest leniem patentowym, czego nie mogę mu wybaczyć. Ale gramy razem. To nasze wspólne hobby, poza tym każde z nas ma jeszcze swoją własną "pasyjkę", i myślę, ze to zdrowa sytuacja. Już pomijam to, że jest o czym podyskutować wieczorkiem, ale ja sama czasami próbuję "pomistrzować" i jak widzę jak mnie mój Mężczyzna w tym wspiera, namawia, pomaga, to aż serducho rośnie... W ogóle uważam że RPG to świetne hobby dla pary. I również nie rozumiem kobiet zazdrosnych chyba o RPG. To świetne hobby dla żony takiego faceta: wie, gdzie jest, z kim jest i że na pewno tam jest. Jest szczęśliwy i nie wraca zalany i śmierdzący petami. Po powrocie opowiada może i niestworzone historie, ale wreszcie coś opowiada. A kobietka może wykorzystać tę jego nieobecność na np. aromatyczną kąpiel, oglądnięcie filmów, których nie miała do tej pory czasu oglądnąć, lub wypicie winka z psiapsiółkami... Same plusy. A co komu ze znudzonego faceta siedzącego na kanapie, marudnego i rozżalonego, bo tam kumple grają w najlepsze, a on się musi patrzeć w piękne oczy swojej dziewczyny/żony?
__________________ Oto tańczę na Twoim grobie; Ty, który wyzwałeś mnie od Aniołów... |
16-01-2008, 23:07 | #12 |
Reputacja: 1 | Wiecie co czytam, pardon POCHŁANIAM te posty może i jeszcze młody i co prawda nie mam partnerki ale jednakże mimochodem tymczasem i natenczas onegdaj uważam że są to piękne wypowiedzi!! Podpisuję się pod wszystkimi wypowiedziami przedpostowców (?). Z tego miejsca sobie i także pozostałym LI-owcą, którzy jeszcze nie znaleźli drugiej połowy życzę takich RPG-owych par. P.S. Nonickname mam prośbę, czy mógłbyś jakkolwiek przysłać mi twą pracę licencjacką, bym mógł poczytać bo sądzę że jest to z pewnością ciekawe dzieło? Oczywiście to tylko prośba... Jednak proszę o pozytywne rozpatrzenie odpowiedzi. ^^
__________________ Bo nie wiemy co za tym dniem, Za horyzontem, za dniem... |
17-01-2008, 21:34 | #13 |
Reputacja: 1 | A teraz słowo ode mnie Pierwszy raz trafił mi się facet rpgowiec, w sumie drugi, ale obecny kocha te same klimaty co ja. Ma zamiar mi poprowadzić sesje solową w systemie Falla, jak tu można lepiej trafić? Pamiętam czasy, gdy byłam z kolesiem, który uważał, że rpgi to za zabawa dla dzieci, że tacy ludzie jak my to ludzie z problemami, którzy tworzą postacie by leczyć się ze swoich kompleksów. Miałam naprawdę dość, gdy co wieczór po oderwaniu się od LI słyszałam niewybredne żarty i obraźliwe teksty w moim kierunku i moich przyjaciół. Ciężko z takim żyć, choć myślałam, że będę z nim całe życie, to była by to dla mnie katorga. Teraz można rzec, że mam ideał. Czuję się szczęśliwa, zwłaszcza, że jak zarzucę jakimś tekstem strikte rpgowym to zrozumie i również będzie się ze mną z owego śmiał. Coś takiego jest bardzo ważne, ale to jakim człowiekiem prócz rpgowania również, ja nie mam mu nic do zarzucenia. Każdemu życze takiego partnera, niech was rozumie i kocha za to kim jesteście. Pozdrawiam wszystkich zwłaszcza Wallace Ruda
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." |
30-01-2008, 19:19 | #14 |
Reputacja: 1 | To ja także wypowiem się z punktu widzenia żony RPG-owego męża. Kiedy się poznaliśmy oboje siedzieliśmy już w temacie ale nigdy nie graliśmy wspólnie. Potem oczywiście to się zmieniło. To ja się przegrupowałam. Szybko wsiąknęłam w jego ekipę bez pamięci, co trwa do dziś , czyli już dobre 10 lat. Systemy się zmieniają, skład nie. Ja i czterech facetów, których absolutnie pokochałam. Zresztą przyjaciółmi jesteśmy nie tylko na sesjach ale w życiu w ogóle. Odkąd pamiętam gramy zawsze nocki, praktycznie w każdy piątek, czasem oczywiście coś nam wypadnie ale generalnie piątkowe sesje na stałe wryły się w krajobraz naszej codzienności. Najdłuższa przerwa w graniu trwała 3 miesiące i miała miejsce kiedy urodziła się nasza córka. To były ciężkie i nieprzespane 3 miesiące. Później wszystko wróciło do normy i jest tak po dziś dzień. Moje dziecko ma juz 1,5 roku i kiedy słodko usypia o godz. 20 do mojego domu zwala się banda rozwrzeszczanych facetów i gramy sobie przyjemnie do 3,4 nad ranem po czym moja córka budzi nas o 6, hehe, słodkie rodzicielstwo. Nigdy się nie skarżyliśmy i nie ma takiej opcji żebyśmy zrezygnowali z RPG-ów. Córka już wyrasta w klimatach fantasy i ogólnie zapowiada się że będzie delikatnie skrzywiona. Gada jak najęta, a w jej słowniku nie zabrakło takich słów jak smok, miecz czy pad (gramy też z mężem na konsoli oraz mamy 2 kompy, na których gramy w sieci lub w mmo, warcrafta wałkowaliśmy razem dobre dwa lata, a w grupie jak wiadomo zawsze przyjemniej się questuje). Także córka jest bystra i radzi sobie chyba nie najgorzej jak na niespełna 2 lata życia. Na moich kumpli sesyjnych woła wujku a oni przynoszą jej prezenty. Słodkie to jest. Co do relacji z mężem nigdy nie mieliśmy konfliktów na tym gruncie. Zresztą generalnie mało kłótliwi jesteśmy. Co się dzieje na sesji jest tylko rozrywką i nie ma nic wspólnego z prawdziwym życiem. Nigdy nie mieliśmy sobie za złe jeśli nasze postacie miały z sobą konflikty interesów albo wdały się w romans, bynajmniej nie w współmałżonkiem. I tak w ogóle to jako stara baba, mężata i dzieciata podzielę się spostrzeżeniem: kiedy pierwsza euforia w związku przemija, cudownie jest mieć wspólne zainteresowania i pasje. Jesteśmy ze sobą 10 lat i nadal przednio się razem bawimy. I mam nadzieje na kolejne kilka dziesiątek. Ostatnio edytowane przez liliel : 30-01-2008 o 19:28. |
30-01-2008, 21:11 | #15 |
Reputacja: 1 | Tu nie do końca się zgodzę. Śmierdzącym petami, to akurat bardzo często się wraca (przynajmniej tak wynika z moich obserwacji). Ale wracając do tematu. Mój małżonek ma negatywny stosunek do RPGów. Uważa, że to zabawa dla gówniarzy. A o moich wyjściach na sesje, czy teraz grach na forach, wraża się, ze to satanistyczne msze lub portale satanistyczne. Cóż i tak bywa. Ale na pewno postaram się zaszczepić miłość do RPG u córki
__________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny |
13-02-2008, 17:03 | #16 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
A wracając do tematu - swoją lepszą połówkę wciągnęłam w erpegi i jest pozytywnie i wesoło. Jakich wypieków dostał, jak sobie zrobił postać kapitana angielskiej floty i dostał statek... eh. 8) | |
26-03-2008, 15:48 | #17 |
Reputacja: 1 | No cóż, Moja luba wie co to RPG (tak mi się przynajmniej wydaje). W każdym bądź razie nie widzi w tym nic złego, powiedział bym neutralny- dobry. Jedyne co to cięzko teraz znaleźść czas na granie. |
26-03-2008, 17:51 | #18 |
Reputacja: 1 | Moja dziewczyna również wie co to jest RPG, ale nie interesuje jej to zbytnio. A gdy ja mówię przy niej o RPGach... Ma taki dziwny uśmieszek... Ciekawe czemu. Ogólnie jet dość neutralna.
__________________ 10. Sygnatura może zawierać do 4 linijek i nie można w niej używać żadnej grafiki ani odnośników do innych stron, można natomiast dodawać linki wewnątrz lastinn. |
26-03-2008, 22:48 | #19 |
Reputacja: 1 | A mój facet pewnie najchętniej powiesiłby za.... .... nabiał, tego kto to wymyślił.
__________________ "Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?) |
26-03-2008, 22:53 | #20 |
Reputacja: 1 | Moja dziewczyna ma pozytywny stosunek do RPG Ba, nawet gra Co prawda zaczyna, ale radzi sobie całkiem nieźle A wiadomo, każdy się uczył |