Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-05-2023, 16:36   #21
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Mekor polubił przybyszów. Najwyraźniej faktycznie chcieli zrobić coś dobrego. Pytanie jak daleko mieli się posunąć.

- Gdy ich podpalimy, to mniejsza o korzenie roślin, ale doznają dotkliwych obrażeń. Blizn na lata. Ktoś może zginąć.

Młody półork popatrzył po zebranych.

- To nie jest tak, że jestem temu przeciwny. Jednak śmierci nie darują nam ich towarzysze. Co innego przetrzepać komuś skórę i dać nauczkę, że nie ma tu czego szukać, a co innego spalić związanego w bramie. Upewniam się, że wy, starsi ode mnie rozumiecie konsekwencje.

***


Przy przygotowywaniu obrony pomagał jak umiał. Nie był specem od pułapek, ale wykonywał polecenia. I był dość krzepki. Przenosił rzeczy do budowania barykady. Nakopał ziemi do napełnienia beczki. A gdy przyszedł czas na odpoczynek to poświęcił kilka chwil na medytację.

Okłamał towarzyszy. Nie był pewny, czy korzenie wytrzymają ogień. Ale nie przekona się inaczej niż próbując.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.

Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 15-05-2023 o 07:32.
Mi Raaz jest offline  
Stary 21-05-2023, 17:26   #22
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Oleg spojrzał na Mekora.
- Z bandytami trzeba się surowo rozprawić. Sam chętnie powieszę kilku na palisadzie przed wejściem jako ostrzeżenie dla pozostałych! - mężczyzna wciąż wspominał okropne rzeczy, które bandyci chcieli zrobić jego żonie.

Bez właściwych narzędzi do mocowania maszyn oblężniczych rozkręcenie katapult na części było bardzo ciężkim i mozolnym zajęciem. Jednak dzięki obecności Galgrima było zajęciem możliwym do wykonania aczkolwiek wciąż czasochłonnym. Krasnoludowi udało się pozyskać części do wzmocnienia południowej części palisady i zakrycia w niej rażących ubytków.

Mekor wykazał się młodzieńczą krzepkością umożliwiając transport wielu cięższych materiałów oraz wyróżnił się przy pracach fizycznych. Major miło zaskoczył towarzystwo wykazując, że jego siła nie leży tylko w paplaniu ozorem i okazał się krzepkim staruszkiem. Obaj mężczyźni przygotowali barykady, zapełniając sześć beczek ziemią, przygotowali również na palisadach cztery skrzynki wypełnione kamieniami oraz ostrymi i ciężkimi częściami z katapulty do zrzucenia w skrzynkach na głowy przeciwnikom przy bramie.

Sammeryk zajął się przygotowywaniem zasadzki z olejem. Ostrożnie rozlał zawartość połowy beczułki na placu przy bramie, tak aby niczego wokół nie podpalić. Zaczął również szukać miejsca, z którego mógłby trafić butelką ognia alchemicznego, najlepszy rezultat przyniosłoby zrzucenie jej z palisady lub dachu domu gościnnego.

Wieczorem udało się zamontować pochylnie przed tawerną, aby jedna wzmocniona beczka wypełniona ziemią mogła się przetoczyć przez plac.

Gospodarze przygotowali skrzynki na podatek. Zawierały kilka futer, beczułkę piwa i prowiant, sakiewkę z 70 sztukami złota. Oleg ukrył w pobliżu również naładowaną kuszę pod stertą szmat. Zgodnie ze wskazówkami Sammeryka mężczyzna będzie ochraniał żonę i oboje uciekną do tawerny.

Wraz z nastaniem nocy Svetlana rozdała gulasz z kaszą.
- Dziękuje, że nam pomagacie. Odłóżcie już narzędzia, bo będziecie zbyt zmęczeni jutro. Zjedzcie i połóżcie się spać. Wcześnie trzeba wstać, bo bandyci zjawią się godzinę po wchodzie słońca.
 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 24-05-2023 o 14:01.
Ranghar jest offline  
Stary 23-05-2023, 10:55   #23
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Mekor medytował przed snem. Rzadko sięgał po siły natury tak, jak miał zamiar zrobić to tym razem. Musiał jednak przyznać sam przed sobą, że nie zdarzało mu się walczyć z grupami wrogów. Raz bił się dwóch na jednego i zebrał łomot. Tym razem jednak wszystko było przygotowane. Przybędą do nich złoczyńcy, a oni ich zabiją. A jeżeli nie zabiją, to pojmą i powieszą.

Nie podobała mu się wizja tak surowego prawa. Z drugiej strony nie powinna go dziwić. Cały świat funkcjonuje w taki sposób. Prawo silniejszego. Mekor jednak wiedział o czymś, co najwyraźniej było ignorowane przez resztę. Lasy na południu są pełne rzezimieszków. I z pewnością część z nich spróbuje pomścić towarzyszy. Dla młodzieńca oznaczało to wybranie pewnej drogi. Nie był zadowolony z tego. Z drugiej strony, jeżeli faktycznie ci obcy mieli stać się władcami tego miejsca, to ważne, żeby patrzeć im na ręce. Druid postanowił zatem na pewien czas odpuścić.

Tej nocy spał mocnym snem. Obudził się przed świtem, albo raczej obudził go Vuko krążący po okolicy. Inne zwierzęta nie reagowały dobrze na oswojonego wilka, to też zaczął się niewielki harmider. Półork wstał i rozciągnął się. A potem ruszył sprawdzić czy po nocy wszystkie przygotowane pułapki są na swoim miejscu. Zważył w dłoni oszczepy i spróbował kilku rzutów do celu. Szło mu średnio, dlatego pokładał sporą nadzieję w tym, że wróg nie powinien się ruszać spętany korzeniami.

- Vuko, ten dzień zmieni nasze życie - powiedział głaszcząc swojego wilka.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 23-05-2023, 15:13   #24
 
Kawalorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Kawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwuKawalorn jest godny podziwu

Sammeryk również rozmyślał w nocy, jednak miał nieco odwrotne nadzieje i obawy do tych druida. Jemu również nie uśmiechało się pozbawianie ludzi życia, ale wierzył, że jeżeli jedynie obiją bandytów dla ostrzeżenia, Levetonowie będą praktycznie skazani na śmierć z odroczeniem do momentu, gdy przybysze opuszczą posterunek... o ile wcześniej obici bandyci nie wrócą z posiłkami, z którymi naraz drużyna może sobie już nie poradzić.
Najbardziej jednak obawiał się, że pojmą żywcem kogoś, kto najpewniej okaże się, jak to określono w oficjalnym piśmie, nieskruszony. Czy Sammeryk będzie potrafił wykonać egzekucję poza bezpośrednim zagrożeniem w walce?
 
Kawalorn jest offline  
Stary 25-05-2023, 20:08   #25
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
W przeciwieństwie do pozostałych Galgrima wątpliwości nie trapiły.
Skończył robotę, posilił się, pomodlił do Toraga klęcząc i mamrocząc nad świętą księgą po czym udał się na spoczynek.
Przed spaniem zdjął z dłoni i głowy bandaże acz baczył by nikt nie musiał cierpieć z powodu widoku jego rozległych blizn. Wysuszył wilgotną od naparów skórę delikatnie przecierając ją niedużym ręcznikiem.

W nocy śnił to to zwykle ostatnimi czasy. Ogień był wszechogarniający, ale gdzieś pośród płomieni w końcu pojawiła się luka i ręka wyciągnięta przez Przodków by go wyciągnąć z piekła wyrzutów sumienia, żalu i samobiczowania się. A on sięgał po nią, lecz na tym sen się kończył.
Obudziwszy się oddychając głęboko wiedział że nie dosięgnie jej póki swoimi czynami nie wkroczy na ścieżkę odkupienia. Przed nim był pierwszy krok.

Rano, założył na siebie pancerz, sprawdził tarczę i młot. Księgę przypiął do pasa, a resztę rzeczy pozostawił w izbie gościnnej. Wkroczył na plac trzymając pod pachą hełm.

- Wczoraj Mekor poruszył ważną kwestię.

- Nie jesteśmy w sytuacji w której możemy ich zastraszyć i zdominować. Prawda jest taka że nauczkę można dać szczeniakom którzy nie wyrządzili nikomu krzywdy, a nie zbirom którzy zasmakowali w przemocy nad słabszymi od nich.

- Właśnie tym są. Zbirami i osiłkami którzy z atakowania słabszych od siebie uczynili swój sposób na życie. Taką rolę wybrali w tym spektaklu.

- Natomiast my wybraliśmy rolę bohaterów, tych którzy powstrzymują zbirów. To niełatwa droga. Nie zawsze się opłaca, ale zawsze jest warto nią kroczyć. Dla siebie, dla przyjaciół, dla rodziny, dla innych.
 
Stalowy jest offline  
Stary 01-06-2023, 11:09   #26
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Major wydawał się odrealniony od rzeczywistości: Niby był, niby słuchał, ale i tak to wszystko wydawało mu się piękną sztuką, w której grał młodego(sic!), pięknego heroicznego głównego bohatera.

- Ależ kochany towarzyszu Galgrimie jeżeli zaatakujemy z furią zwierzęcia zagonionego w kozi róg przerazimy wrogów! Pójdę przodem z moją szablą gdy widzisz, że wróg idzie w bój bez strachu i niczego do stracenia zapominasz nagle o przewadze liczebnej, jaką posiadasz! To tak jak z atakowaniem jadowitego węża... Niby miarkujesz cios, ale niech uderzy ktoś obok ciebie!- Perorował głośno miotając się po podwórzu warowni jakby oblazły go mrówki.

- Odwaga, odwagą, ale potrzeba również sprytu! Wilcze doły byłby najlepsze, ale ich kopanie jest czasochłonne! Ech, gdybym mógł zabrać ze sobą lutnię Abbadona, lecz niestety moja córuchna Belladonna musiała ją sprzedać, żebyśmy mogli założyć szpital i szkołę dla chłopstwa jakoś nigdy nie była pora odpowiednia, żeby odwiedzić... W sumie teraz jak o tym, myślę to dziwne... Cóż, nieważne jak założymy Baronnie to sobie odkupie! - Pierdolił 3 po 3 na jedno zdanie, które coś wnosiło do rozmowy było 10 jakieś dykteryjce, która nikogo prócz mówiącego zdawała się nie obchodzić.

- Czy któreś z was posiada może magię, która uprosiłaby szanowaną ziemię, aby się poruszyła ? Jeżeli nie trzeba będzie to zrobić fizycznie! Olegu mój drogi użyć no łopaty! - Zawołał ściągając paradną koszulę ukazując pod nią zaskakująco dobrą muskulaturę.
 
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172