Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Inne Tutaj możesz zagrać w tych światach, które zostały pominięte powyżej. Czy będzie to rządzona przez orki Orchia, czy może kosmos w erze, kiedy słońca zaczynają gasnąć.. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-03-2023, 11:25   #341
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
- No dobra… Powiedzmy, że są grzeczni i dobrze wychowani. Ale wiesz, nasyłanie sanepidu to najmilsza rzecz jaką mogą zrobić. Z Erykiem to rozstaliśmy się trochę za sprawą jego rodziny… – tłumaczyła Diana płacąc za siebie.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 10-03-2023, 18:33   #342
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- To "dobrze wychowani i grzeczni" o to bliższe mojej definicji. - skwitował Dean. - I to z jego rodziną to brzmi jak spotkanie przy kawie i z kopertą.
-Do tego nie trzeba koperty-
wtrąciła Ari - Większość chłopaków jakich lubiłam wiało po pierwszej wizycie u mnie w domu. Średnio wystarczyła obecność 5 Kaligarisów, a to nawet nie jest nawet liczba wszystkich domowników w moim domu.
-A to są akurat całkiem mili ludzie...
-Twoja rodzina jest pokręcona, ale miła. Moja jest pieprznięta!
-Twoja jest tylko pokręcona, a moja jest pieprznięta. Co to za sytuacja kiedy więcej dostaje kartek świątecznych od przyszywanej rodziny?
-Zarąbista?
-wtrąciła Joan.
- Dobra ty i mama jesteście z tej nie- pieprzniętej części. Możemy wracać do domu?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 10-03-2023 o 18:43.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-03-2023, 06:22   #343
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Pozwólcie, że ja się tym zajmę a ty Diano, nie masz za co przepraszać! Miałaś problem my ci pomogliśmy od tego jest dru... Znaczy przyjaciele- Eddie podszedł do kelnera, wyciągając przed siebie "platynową kartę awaryjną" z logo firmy ojca, która miała opinie jeszcze rzadszej niż sławny " Czarny Centrion" - Przepraszam za zamieszanie, chciałbym zapłacić za szkody oraz psychiczne cierpienia reszty obsługi, oraz pozostałych klientów proszę postawić wszystkim kolejkę na nasz koszt plus napiwek za szkody moralne

Przesunął kartą, po czytniku, wpisując: "komplikacje w sytuacji superherosowo nadnaturalnej ", wpisał taką sumę, że właścicielowi i kelnerowi powinny wyjść z orbit. Poprosił kelnera o potwierdzenie, a potem zapłacił za jedzenie. Resztki napoczętego jedzenia wziął ze sobą na wynos, będzie w sam raz na kanapkę.

- Możemy iść. Klan Chilich i ich patriarcha Pan Charlie raczej nie będą się mścić... Tato może być trochę zły, że skorzystałem z karty awaryjnej, ale jak mu opowiem to raczej zrozumie że to sytuacja podbramkowa była ...
 
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-03-2023, 15:17   #344
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Gdy kelner spojrzał na sumę, którą wklepał na karcie kredytowej Ed, oczy rzeczywiście wyszły mu w orbit. Mruknął coś niewyraźnie, po czym pobiegł na zaplecze, przyprowadzając z sobą właściciela przybytku. Obydwoje mężczyźni kłaniali się bohaterom, gdy Ci wychodzili, prawie sięgając ugiętymi plecami ziemi. Wyglądało to dosyć komicznie, ale i suma pieniędzy rzeczywiście była astronomiczna.

Parę dni później

(Ex)Chłopaki i (ex)dziewczyna Diany milczeli. Minęło kilka dni, a oni dalej nic. Najwyraźniej zrozumieli, że mogli być zbyt nachalni, możliwe też, że się wstydzili i nie wiedzieli jak odpowiedzieć na swoje wcześniejsze zachowanie. Niezależnie od powodów, dziewczyna ciezyła się spokojem i samotnością.

W około tydzień po wydarzeniach z randki/dek Ed i Diana przyszli do pracy Deana, głównie po to, by dotrzymać mu nieco towarzystwa, a i dlatego, że kawa w Starbuksie była naprawdę dobra, nie wspominając o ciastach. Miło było posiedzieć w kawiarni, zjeść i wybić coś smacznego i skorzystać z darmowego wi-fi.

Nie mieli też, prawdę mówiąc, nic lepszego do roboty. Ostatnio Halcyon City było dziwnie ciche, zupełnie jakby wszystko i wszyscy poszli spać.

Możliwe, że działo się tak przez żar bezlitośnie sączący się z nieba. Choć ludzie wokół mieli na sobie krótkie spodenki i t-shirty, i tak pot lał się z nich strumieniami.

Jak to dobrze, że Starbucks miał klimę…

W pewnym momencie do Deana podeszła pewna kobieta. Miała na sobie szale i długie wełniane szaty mimo prażącego gorąca, duże okulary na oczach, milion kolczyków, bransolet i naszyjników, a wszystko to czarne i z czaszkami. Obrazu dopełniał gotycki makijaż. Kobieta, w średnim wieku, wyglądała jak skrzyżowanie profesor Trelawney i nekromantki.

Ah, jak niektórzy nie potrafią się ubrać…

- Poproszę caffe latte na sojowym mleku z dodatkiem cynamonu i syropu toffi – zaczęła tonem pozbawionym wyrazu. Dean zajął się przygotowywaniem napoju, a po pięciu minutach był on gotowy. Gdy kobieta podeszła, by go odebrać, ich dłonie się spotkały przy podawaniu kubka z kawą. Chłopak miał wrażenie, że przez jego rękę przebiegł prąd elektryczny, choć jednocześnie zdawało mu się, że jest to dosyć odległa sensacja.

Kobieta upuściła kubek i kawa rozlała się po podłodze. Nie zwróciła jednak na to w ogóle uwagi, patrząc na chłopaka szeroko otwartymi oczami – Oooooh. Oooooooooooh! - zaczęła zawodzić.

- Ojciec Twój, za życia wzgardzony – kontynuowała namiętnym, ezoterycznym tonem głosu – Po śmierci uznania się domaga. Ci, co go oszukali, karę ponieść muszą. Pierworodny ma obowiązek upomnieć się o rodziciela swego. Takież jest Twe przeznaczenie. Duchy przodków domagają się jego spełnienia, nim przesilenie letnie nastąpi, inaczej gniew ich spadnie na Cię po trzykroć, uuuuu...- dalej zawodziła mistycznym tonem. Jej oczy, powiększone komicznie przez gigantyczne okulary i ich grube szkła, nie mrugnęły ani razu, przywodząc na myśl wielką rybę.
 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 24-03-2023, 12:56   #345
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Eddie zajadał się tortami popijając hektolitrami kakao na zimno nagle jakieś kobiecie się coś stało młody heros szybko wybrał numer alarmowy - Jestem w kawiarni Starbucks na skrzyżowaniu Mr Legend i Red Hot jakaś kobieta chyba ma atak padaczki albo coś podobnego bredzi i wydaje się agresywna? - Zostawił telefon z przyjaciółmi podbiegł do kobiety następnie spróbował chwycić ją za ramię.

- Proszę tylko spokojnie! Czy ma Pani Padaczkę ? A może udar słoneczny ? Za ciepło się Pani ubrała na to słońce... Czy czuje pani drętwienie w dłoniach ? To może być zawał albo udar zaraz przyjedzie, do Pani karetka pogotowia proszę usiąść! Zaprowadzę Panią na krzesło - Mówił spokojnym zdecydowanym głosem i spróbował, zaprowadzić kobietę do najbliższego krzesła jednocześnie uważnie wpatrywał się, w jej twarz szukając oznak paraliżu twarzy tak jak uczono go na szkoleniach z pierwszej pomocy.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 24-03-2023 o 13:00.
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-04-2023, 01:59   #346
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Starania Team Dad
Jakoś właściciele Chillie u Charliego nie zrobili afery- może z rozsądku, a może to była karta Dallenów? Brunet w podzięce i na wypadek pretensji od tatuśka Eddiego wypisał odpowiednią notatkę:
Szanowni Państwo,
Eddulan Dallen zachowywał się bardzo właściwie w trakcie wspólnej socjalizacji w lokalu “Chillie u Charliego”. Wszelkie zamieszanie zaistniałe dzisiejszego dnia były spowodowane przede wszystkim przez Erica Ackermana oraz Nicoletta Aquila. Głównie przez użycie kruka- chowańco- szpiega (należący do Ackremana). Uważałbym za stosowane zgłosić to jego rodzicom/opiekunom lub służbą jakim podlega jego profesja. Właściciele lokalu zapewne załatwią monitoring.
Z poważaniem,
Mephisto

Kapela mojego taty...
Minęło kilka tak spokojnych dni, a potem taki dzień, który dawał mylne wrażenie, że praca w obsłudze klienta to kaszka z mleczkiem. Klienci samoistnie starali się nie narzucać obsłudze, żeby tylko nie próbowali ich wyrzucić z klimatyzowanego Starbucksa bez dokupowania czegokolwiek. Było jak pogadać ze znajomymi, a spust Cobalta Blue ułatwiał sprawę, żeby Dean Murphy mógł kręcić się przy jednym stoliku. Joan jeszcze się dołączyła, bo uznała, że pomoże budżetowi Murphych korzystając z klimatyzacji w Starbucksie zamiast domowej. Przez ostatnie parę dni bardziej niż robotą hackera zajmowała się kwestiami edukacji Cobalta Blue, które pochłaniały jej czas przy laptopie. Waląc w klawiaturze wygłaszała:
- Okay, program przetrawi i powinno być odpowiednio przyspieszone. Dałabym wcześniej, ale nie godziłoby się nie obejrzeć po sezonie 1 sezonu 2. Postać stamtąd jest zbyt ikoniczna… I tak bez obrazy Eddulan, ja rozumiem, że twoi rodzice mają inne podejście religijne… Mój tata był agnostykiem, ale nie takim leniwym. Tylko z tych co zabierał nas do różnych świątyń w celach edukacyjnych… Ale nie dać obejrzeć dziecku “Awatar: Legenda Aanga” podchodzi pod patologię!
-Nie przesadzasz? -
wtrącił Dean.
- Przesadziłabym jakbym zgłosiła to pod paragraf zaniedbań dostępu do edukacji. Tam jest wszystko: o chaosie, miłości, honorze, wojnie na różnych polach, żywioły, pokonywanie różnych barier, szkodliwości narzucania idei innym.
-Wiecie, oglądaliśmy to z tatą i wujkiem Kylem…. Bywało, że i z CJ-em.
-Ooo…
- Joan zamilkła na moment, żeby przeczytać jedno z powiadomień z jej licznych kont w mediach społecznościowych - Wuj Ralph przyjeżdża do Halcyon City…
-Który? Ralph Zioło raczej jeszcze nie wyjdzie, Ralph McCarthy nadal należy do gangu motocyklowego o ile nie siedzi, a Dupek nigdy do nas pisze… Chyba, że za oknem lata świniak?
-Ralph Greywood, nasz wujas ze STONE COVE. Mam w obserwowanych jego Twitter. Napisał, że będzie latem w Halcyon City na Wielkim Wydarzeniu.
-A żadna świnia nie przeleciała za oknem, tak więc porządek świata pozostał zachowany. Alleluja!
-Jeśli porządek zachowany, to czemu krzywisz się jakbyś zeżarł cytrynę w całości?
- zainteresowała się Ari. Dziewczyna przeszła z przecierania stolika obok do tego przy którym siedzieli "Wtajemniczeni" w robienie za Mephisto:- Czy coś się stało?

-Wuj Ralph przyjeżdża -
wtrąciła Joan znad laptopa. Widocznie nie widziała w kwestiach STONE COVE niczego do ukrycua- Wiesz, ten z kapeli taty…
-Dawno go tutaj nie było… W sumie to Kyle jest nadal w Japonii. CJ dawno nie miał wychodnego w seminarium. Dean? -
przyjaciółka przyglądała się brunetów tak intensywnie jakby spodziewała się, że przy niej zemdleje.
Zreszta Dean miał wrażenie, że wszyscy przy stoliku się na niego gapią. Uścisnął nasadę nosa zanim oświadczył :
-Dobra, pewnie powiecie, że w kapeli heavy metalowej trzymają się razem, bo banda wyrzutków. Najpewniej taka odnaleziona i przyszyta rodzina, a rodziny się nie powinno porzucać…Choćby nie wiem jak…
-Nie, nazywałeś go “Dupkiem” już kiedy miałeś 8 lat.
- Ari odpowiedziała mu nader spokojnie - Dzieci mogą kogoś polubić za głupoty, ale na niechęć to już się trzeba naprawdę napracować.
-Yyyy?
-Jeśli zamierzałeś wyskoczyć z oświadczeniem jak to “Nigdy go nie lubiłem”- to całkiem bliska poprzeczka. Chociaż powitanie między 8-letnim dzieckiem, a dorosłym “Cześć Dupku- Frajerze” niektórzy mogli pomylić z pociesznym.
-Powiało mądrością Iroha -
skomentowała Joan.
- A ja w tym wieku byłam na etapie godzenia się w faktem, że mój rodzony dziadek Kosta jest ignorantem, który widzi tylko to co chce zobaczyć. Zacznijmy od tego jak maglował ciocię Jane u nas radami życiowymi typu “A kiedy wyjdzie pani za mąż? Czy nie czuje się pani samotna? Praca pracą, ale zegar biologiczny przecież tyka.” “- Mam męża.” “To gdzie jest?” “Gra w kapeli, więc często podróżuje. STONE COVE, czy zna pan? Taka heavy metalowa.” “Ale zegar tyka, kiedy przy takim niebieskim ptaku będą dzieci?” “Już mamy 2. Jeżdżą z ojcem, żebym mogła zająć się szkołą i stażem.”
I tak sprawa pośrednio została przesądzona, ciocia Jane została moją ulubioną ciocią, doszło do tego, że poznałam Deana i Joan Murphy.To ostatnie choćby dlatego, że dziadek Kosta musiał zweryfikować czy gadał ze schizofreniczką.

Jak STONE COVE pierwszy raz przyjechało do knajpy, to dziadek zagadał tego co wlazł po kopnięciu drzwi, zignorował wymianę powitań typu “Cześć Dupku- Frajerze” między przybyszem, a Deanem, a potem wygłosił długą temu Ralphowi pogadankę o potrzebie stabilizacji dla dzieci, złym wpływie złego prowadzeniu się rodziców itd. No i zignorował, że za plecami tego Ralpa doszło do całkiem czułego powitania ojca z dziećmi. A ja poznałam wujka Garry’ego, alias jako Pan Murphy oraz “tata Deana i Joan”. Dziadek zaś się produkował tak z pół godziny przed niewłaściwym. Wujek Garry zdążył ulokować się z resztą kapeli, pogadać ze mną i swoimi dziećmi, złożyć zamówienie. Pomijając, że pilnował unikanie pękniętych płyt, obstukał metal w krześle, to okazał się być strasznie pociesznym I świeć się nad jego duszą, złośliwe to nie było, tylko miał lepsze rzeczy do zrobienia niż przejęcie się idiotom naczelnym w klanie Kaligaris. Ale tak, wujek Garry dopiero po tych 30 minutach podszedł z zapytaniem “Pan Kostos Kaligaris jak sądze?”

Boże, potem dziadek miał taką minę, że gdyby wujek Garry nie był żonaty z ciocią Jane, to bym go z miejsca poprosiła o rękę!
-To częsty błąd - większośc ludzi myli Twarz Zespołu z Liderem. -
skwitował Dean.
-Joan, czy mogłabyś przełożyć na mugolski?
-Ja? No dobra… -
spojrzała znad laptopa- No to Twarz Zespołu to ta osoba z którą najbardziej jest kojarzony zespół, głównie wokaliści jak Kurt Cobain dla Nirvany, czy te wszystkie śpiewaczki, które przy okazji są jedynymi kobietami w danej kapeli. Reszta kapeli jest dla większości ludzi tłem o którym się zapomina. Ale Twarz nie zawsze jest Liderem, który zadba o całą organizację kapeli, czy komponowanie. Może i The Runnaways- powstała dopiero po tym jak dołączyła Cherrie Currie, a po jej odejściu się rozpadła, ale do roli lidera było bliżej Joan Jett i ich menadżerowi Fowleyowi.
-Jak mawiał Garry Murphy “Do najcięższych bitew zdejmuje się kolczyki.” -
wtrącił Dean - Wbrew legendom Hollywood nie wygrasz samym sercem, rykiem i robieniem za diwę. O nie, kapela potrzebuje kolesia, który zajmie się formalnościami, negocjowaniem i przepraszaniem jeśli kapela narozrabia. Ralph mógł drzeć japę, opierać buciory na stole i udawać ważniaka, bo kto inny wkładał krawat i starał się o kompromis przed innymi krawaciarzami. O komponowaniu i ogarnianiu reszty kapeli nie mówiąc. A jednak cała śmietanka i tantiemy trafiły do kogo innego…
Dobra nowy klient, biorę na klatę!
-Na mnie nie patrzcie. To stereotypowa potwarz, że każdy Grek lubi plotki. Jeśli chcecie pytać o szczegóły to nie mnie-
na dowód swojego deklaracji Ari przeszła na drugą stronę sali, żeby zająć się opustoszałym stolikiem.

PRZEPOWIEDNIA (?)
Dean nieco pożałował, że wziął “klientkę na klatę” jak tylko ją zobaczył, ale zaraz przykleił do twarzy firmowy uśmiech. Zdołał przygotować napój zgodnie z wytycznymi. Chyba mu się ten uśmiech przykleił do skóry po tym jak wysłuchał jej “przepowiedni”. Cóż walniętych fanów niszowych zespołów i dziennikarzy próbujących wynaleźć temat na nadchodzący sezon ogórkowy nie brakuje. W końcu pierworodny Murphy oświadczył z miną kogoś kogo od 4 roku życia uczono grać w pokera:
- Znaczy się, że Bóg oświadczył, że mam założyć kapelę? Czy dobrze zrozumiałem? I jeśli mogę wiedzieć, to który bóg, żeby skomponować właściwy hymn ku jego czci i chwale?
I rozumiem, że pani jako człowiek oświecony unika Twittera i social media- “wzgardzenie” to mojego ojca spotkało nawet większe po tym jak go zabito. A przy okazji pani mówiła, że to będzie trzeci raz wywrotki losu, czy czekają mnie 3 nowe plagi?
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 03-04-2023 o 00:29.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02-04-2023, 14:22   #347
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
U Charliego.
Diana uśmiechnęła się do Ariadny.
- Rodzina Deana jest ekscentryczna, a twoja po prostu intensywna. Kiedyś docenisz ich i ich wsparcie.

Następne dni.
Diana była w złym nastroju przez następne kilka dni, starając się unikać niepotrzebnych kontaktów. Była wściekła i mogła by być dla kogoś niemiła. W szkole pracowała na automacie, nieco ignorując resztę uczniów…
Starbuks
Dian widząc rozhisteryzowaną kobietę westchnęła. „Poczytała o rodzinie Deana w necie i chce żerować na jego ciepieniu.”.
Wstała, podeszła do niej, wzięła za poły ubrania i zaczęła ciągnąć na zewnątrz.
- Jeszcze jedno słowo i wzywam policję. – zagroziła.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-04-2023, 15:23   #348
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
Nekromantka mrugała oczami, nie wiedząc, co się dzieje. Ani osoba, której właśnie przepowiedziała przyszłość, ani jego przyjaciele nie wzięli jej na poważnie.

- Ależ co… - zaczęła tłumaczyć się Eddiemu, gdy Diana wzięła ją za fraki i zaczęła wyciągać z lokalu. Gdy zdała sobie sprawę z tego, co się dzieje, jej policzki poczerwieniały ze złości.

- DOSYĆ! - krzyknęła. Jej włosy zafalowały na niewyczuwalnym wietrze, jej sylwetka uniosła się na kilka stóp nad ziemią, a jej oczy stały się kompletnie białe i świecące. Wokół kobiety zaczęła kręcić się światłość i ciemność, przesuwając się po pomieszczeniu. Zebrani zaczernęli powietrza i nie wypuszczali go z płuc.

- Jam jest Sybilla Skull! Głos Zmarłych. Brama Między Światami. Ta, Przez Którą Mówią Duchy. A wy… wy będziecie słuchać, gdy wieszczę! - choć kobieta szeptała, jej głos niósł się pogłosem po całej sali – co zdawało się być niemożliwe i nielogiczne, ale magia Halcyon City nie takie rzeczy już widziała.

Klienci Starbucksa zaczęli uciekać, najwyraźniej bojąc się mrocznej magii kobiety. Co gorsza, magia jej, Eddiego i Diany weszła w jakiś dysonans, gdyż z kobiety wzniósł się czarny piorun i uderzył w sufit.

Światła nagle zgasły, elektroniczne kasy Deana i Ari się wyłączyły, a w tle zamilkł odgłos włączonej klimy.

- Co tu się dzieje?! - pan Li, szef Deana, wyszedł z zaplecza i spojrzał groźnym wzrokiem na pobojowisko – Dean, Ari, co tu się odjaniepawla?
 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05-04-2023, 20:10   #349
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Dean Murphy przed nekromantką
Dean przeżył coś takiego parę razy w swoim 17-letnim życiu: stoisz jak wbity w podłogę z wyrazem twarzy typu "O kurwa". Głównie mu się to zdarzyło w Halycon City, tygrys w Las Vegas i kiedy wlazł przed kamerę, bo kręcili dokument o STONE COVE. Zaskakiwało go jak często wtedy gadał jakby próbował prowadzić pogawędkę z zagrożeniem. *Skutki uboczne seriali paranormalnych zamiast Dobranocek?!) Tym razem nie było inaczej:
- Tak, miło mi poznać, Madame Sybillo, kobieto wielu zacnych funkcji. Uznaję pokaz waszej kompetencji, albowiem za dużo widziałem hohsztaplerów. Dlatego ponawiam pytanie- czy są wytyczne co mam zrobić, żeby wola umarłych zostało spełnione? Złożyć oświadczenie, założyć kapelę? Czy nie wiem... Wziąć czarną kurę?

Pani klientko, Pani puści Madame Sybillę. I czy moi przodkowie mają jeszcze inną wiadomość?


Siłą woli starał się nie patrzeć tam gdzie ostatnio była Joan- jeszcze młodsza Murphy wpadłaby w ręce czarownicy.
-Halcyon City, Li . To się odpierdala - oświadczyła Ari spod stołu- Tym razem mamy nekromantkę, madame Sybill

Joan Murphy w tym czasie...
...przyciskała swoją torbę z laptopem (i paroma innymi elektronikami) do piersi kierując się na zewnątrz. Inaczej nie powinno się traktować czegoś tak cennego.
-Dean? -rozejrzała się za bratem i resztą. Widocznie przy takich sytuacjach obsługa Starsbucka schodzi ostatnia - jak załoga na tonącym statku. Diana i Eddulan chyba sobie poradzo, ale oby nie doszło do odkrycia tożsamości przez niepowołanych. Zadzwoniła na policję:
- Halo? Policja w Starbucksie na skrzyżowaniu Mr Legend i Red Hot wiedźma strzela piorunami. Podała się za wróżbitkę i nekromantkę. Obsługa i kilkoro ludzi wciąż tam jest.

Poszukała w trochę dalej wolnej ławki, żeby nikt jej nie zajrzał przez ramię. Laptopa załadowała jeszcze w Starbucksie. Człowiek przy Monitorze winien czuwać nad swoją trzódką! O ile nic jej nie przeszkodzi w podłączeniu się do internetu...
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 06-04-2023 o 20:58.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 06-04-2023, 03:11   #350
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Eddie wcisnął słuchawkę w uchu na szczęście sprzęt superhero był odporny na przepięcia i magiczne EMP - Proszę o anulowanie karetki przepraszam to tylko magiczna wieszczka, której przepowiednia wyglądała jak atak padaczki- Zakomunikował, żeby nie marnować czasu ratowników.

Na półbogu pokaz magiczny nie zrobił wielkiego wrażenia, puścił kobietę a jego ramię zdrętwiało od kontaktu z magią śmierci
- Nekromancja! Wielkie mi coś! Mój wujek jest czarnym magiem i byłym bardem, a nie robi za taką primadonnę jak wy Pani Skulls! Magia w tym wymiarze wciąż jest na tyle mało powszechna, że pierwszym odruchem jest, posądzanie o chorobę lub szaleństwo. Proszę się uspokoić, bo zaraz Pani wlepią mandat za niesankcjonowane użycie mocy w miejscu publicznym i niszczenie mienia korporacji Sturbucks - Poradził, następnie jakby nigdy nic usiadł na krześle, rozmasowując ramię i zaczął kończyć kremówkę obserwując, jednocześnie rozwój sytuacji.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 06-04-2023 o 03:17.
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:28.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172