|
Sesje RPG - Postapokalipsa Świat umarł. Pogodzisz się z tym? Położysz się i umrzesz przygnieciony megatonami, które spustoszyły Twój świat, zabiły rodzinę, przyjaciół, a nawet ukochanego psa? Czy weźmiesz spluwę i strzelisz sobie w łeb bo nie dostrzegasz nadziei? A może będziesz walczyć? Wstaniesz i spojrzysz na wschodzące słońce po to, by stwierdzić, że póki życie - póty nadzieja. I będziesz walczył. O przyszłość. O jutro. O nadzieję... Wybór należy do Ciebie. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-11-2022, 22:54 | #181 |
Reputacja: 1 | Rogatki Perpignanu, noc 24 sierpnia 2595 |
12-11-2022, 03:03 | #182 |
Northman Reputacja: 1 |
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
13-11-2022, 21:00 | #183 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
14-11-2022, 04:28 | #184 |
Northman Reputacja: 1 |
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
14-11-2022, 10:11 | #185 |
Reputacja: 1 | Wybrzeże Franki koło Narbony, wczesne godziny 24 sierpnia 2595 - Witaj sierżancie. Niepodziewane w rzeczy samej. - Kuoro uśmiechnął się przyjacielsko, ale także z satysfakcji, bo grymas na twarzy Assegai nie umknął jego uwadze. Harap musiał się poczuć urażony, że to nie jego, a właśnie neolibijczyka witano na pokładzie łodzi jako pierwszego. Oczywiście Kuoro nie miał zamiaru zaogniać sytuacji, nieświadomie stworzonej przez sierżanta, który pomimo swojego pochodzenia niec nie wiedział o swoich korzeniach. Dlatego odwrócił sie do harapa spokojnie mówiąc w Yourubie: - Emi ko mọ boya o mọ ara rẹ, ṣugbọn eyi ni Sajenti Renton lati koju, ma ṣe jẹ ki awọ ara rẹ tan ọ. Òrúnmìla ló funfun ju albino lọ. - po czym dodał już w France i nie czekając na reakcję wojownika delikatnie wypychnął go przed siebie aby mógł uścisnąć prawicę z czekającym na pokładzie olbrzymem: - Poznajcie się: Sierżant Renton z Rezysty. Simba Assegai, zbrojmistrz Perpignanu, przywódca Szesnastu! Weszli na pokład, jak nakazywała tradycja nie przymując żadnej pomocy, która zostałaby odebrana jako brak szacunku i oczywista obraza. Harap agresywnie rozglądał się po pokładzie zbryzganym krwią, a załoganci kutra przezornie unikali jego wzroku. Wanadu jednak czuł się bardziej spokojnie. Domyślał się, że łódź została ostrzelana zapewnie z wybrzeża, bo ludzie Assegai donosili o znalezionych łuskach. Ostrzał musiał być całkiem skuteczny, śądząc po śladach krwi, ale też domniemywał, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Ludzie Simby przeczesali już wybrzeże, i raczej nie groziło im, przynajmniej z tamtej strony żadne niebezpieczeństwo. Neolibijczyk widział wściekłość jaka narastała w zbrojmistrzu, że został wyprzedzony przez wrony w polowaniu. Kuoro spytał szybko: - Co tu się stało? Ktoś z załogi zaczął szybko i dośc nieskładnie opowiadać o ataku na łódź i wyczynie Rentona. Wanadu nie mógł nie odpuścić takiej okazji, do udobruchania Assegai: - Olọrun ajákọ ṣe ojúrere wa! Ola Lviv ni igbala Assegai. O jẹ ẹjẹ Afirika ti o gba awọn talaka wọnyi la lọwọ iku ti ko ṣeeṣe. Ronu boya Renton yẹ fun Akacz, ẹniti o fi ọwọ ara rẹ gba lati ọwọ ọta. - Macie rannych? - spytał na koniec. Ostatnio edytowane przez 8art : 14-11-2022 o 14:27. Powód: dodalem jedno zdanie o bogu-szakalu w wypowiedzi Kuoro |
17-11-2022, 05:42 | #186 |
Reputacja: 1 |
|
20-11-2022, 04:46 | #187 |
Northman Reputacja: 1 |
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 20-11-2022 o 04:53. |
22-11-2022, 23:28 | #188 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis! |
23-11-2022, 13:00 | #189 |
Northman Reputacja: 1 |
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
23-11-2022, 21:29 | #190 |
Reputacja: 1 | Wybrzeże Franki koło Narbony, wczesne godziny 24 sierpnia 2595 O ile słowa Assegai doprowadziły Kuoro do stresującego przełknięcia śliny, to riposta Rentona spowodowała, że Neolibijczykowi stanęły włosy dęba. Tutaj musiała polecieć krew i Wanadu nie miał wątpliwości, że z pokład kutra zaściele jeszcze jedna postać i instynkt podpowiadał mu, że będzie to ciało sierżanta. Nim ktokolwiek zdążył zareagować Wanadu wepchnął się brutalnie między obu wojowników wrzeszcząć głośno: - Pax! Nie trzeba więcej krwi! Sierżancie Renton do rzyci z tym kto go upolował! Stanowczo w imieniu konsulatu Trypolisu informuje, że niewolnik jest bezsprzecznie własnością obywatela Trypolisu i fakt, że znajduje się na pokładzie Niezatapialnego, nie czyni zeń człowieka wolnego, ani nawet więźnia Veraqua, a dodawszy do tego, że pokład łodzi stanowi eksterytorialny obszar Perpignanu, respektującego układy handlowe i polityczne z Trypolisem, powoduje, że jeśli nie chcecie wywołać dyplomatycznego kryzysu, zbieg powinien trafić niezwłocznie pod jurysdykcję konsulki Elani... ALE! - Wanadu wziął głęboki wdech kątem oka obserwując jak grymas zadowolenia z twarzy Assegai znika z każdym kolejnym słowem wypowiadanym przez Neolibijczyka: - ALE, niewolnik z całą pewnością nie przeżyje podróży do Perpignanu w komie. Jako medyk oceniam jego stan jako bardzo ciężki. Właściwie nie jestem pewnien czy przeżyje na pokładzie łodzi, ale drogą morską przynajmniej są jakieś szanse. Assegai, jeśli konsul Elani i Anubianie chcą mieć jakikolwiek użytek z jeńca, a nie z trupa, to musi on pozostać na pokładzie łodzi do momentu powrotu do miasta. Zostanę na łodzi i postaram się go utrzymać żywego, aby mógł zostać skazany w majestacie prawa po powrocie do Perpignanu. |