Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Science-Fiction Chcesz odkryć w eonach Kosmosu Zapomniane Światy? Walczyć z wszędobylskimi Korporacjami, bądź być małym cyber–trybikiem w ich złożonej Maszynerii? Ostrzem świetlnego miecza wyrąbywać sobie swoją ścieżkę Mocy? To czy odważysz się przejść przez Wrota Wymiarów zależy tylko od Ciebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-06-2023, 19:41   #41
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację


Przy wraku jachtu, powierzchnia Rao

Krew krążyła wartko w żyłach Jöela, adrenalina przyspieszyła reakcje jego chronionego masywnym niebieskim skafandrem ciała. Sierżant poczuł jakby cofał się w czasie wracając do lat czynnej służby w marynarce, do operacji abordażowych przeprowadzanych podczas pacyfikacji Pierścieni Kellera. Mocując kinetyczny karabinek na magnetycznej płycie prawego nagolennika skafandra, Leclerc przyklęknął obok kontuzjowanego Taongi. Kombinezon obcego miał wbudowany w zewnętrzną powłokę panel diagnostyczny, ale był on wytworem rąk Taongów, a język i pismo tego gatunku pozostawały dla Jöela czarną magią.

- Wciąż nie zlokalizowaliśmy satelity - w głośniku skafandra rozległ się głos Samary - Będziemy zmieniać pozycję, niemal na pewno siądzie łączność. Check co sześćdziesiąt sekund. Co na dole?

Leclerc odwrócił głowę w stronę oglądającego otwarty właz majora.

- Na pokładzie są Taonga, co najmniej dwoje. Jednego mamy na zewnątrz, żyje. Status drugiego nieznany. Zeke będzie wchodził do środka. Check za sześćdziesiąt.

Mężczyzna wyciągnął z uprzęży skafandra niewielki moduł diagnostyczny, włączył wewnętrzny emiter połączenia bezprzewodowego i przyczepił urządzenie magnesem do kombinezonu kontuzjowanego obcego. Istniało pewne prawdopodobieństwo, że oprogramowanie diagnostera Taongi zawierało dodatkowy interfejs imperialny i po sprzęgu z nakładką Leclerca mogło przesłać na urządzenie sierżanta aktualny status medyczny rannego.

Co w obecnej sytuacji i tak miało znaczenie drugorzędne. Nie czekając na sprzężenie obu diagnosterów Leclerc zaciągnął nieprzytomnego Taonga do grawitolotu, przypiął go do pojazdu pasem bezpieczeństwa blokując jednocześnie hasłem panel sterowniczy maszyny. Pewien, że Taonga został unieruchomiony, a jednocześnie pozbawiony możliwości odlotu za plecami swoich wybawicieli, Jöel ruszył z powrotem w kierunku wraku.

- Sitrep! - w eterze zatrzeszczał zniekształcony zakłóceniami głos de Silvy.

- Pierwszy Taonga zabezpieczony, Zeke właśnie wszedł do środka, dołączam. Check za sześćdziesiąt!


Mam nadzieję, że nie wcisnąłem w tę fabularkę zbyt wielu deklaracji na raz. W skrócie, Jöel spróbuje podpiąć do skafandra Taongi diagnoster medyczny (to taki pomysł na urządzenie, które może, ale wcale nie musi być kompatybilne z kombinezonem obcego, jest to całkowicie zależne od MG). Następnie zabezpieczy rannego przy skuterze i sam ruszy na pokład wraku.


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-06-2023, 22:25   #42
 
Morph's Avatar
 
Reputacja: 1 Morph nie jest za bardzo znany




Niska orbita Rao
Eleutheria
Mostek


Na mostku panował niemal romantyczny półmrok. Gdyby nie okoliczności blade światło emitowane przez holoekrany i monitory diagnostyczne, stanowiłoby idealną scenerię dla uroczej kolacji we dwoje. Brakowało tylko chwytającego za serce sentymentalnego songu, jakiegoś szansonisty wprost z najbardziej dekadenckich klubów Imperium. Zamiast tego przestrzeń wypełniało ciche buczenie systemów podtrzymywania życia i metaliczne jingle informujące o przeprowadzonych kolejnych skanach przestrzeni.

Val zintegrowana świadomością, umysłem i ciałem z pokładowymi systemami Eleutherii, zwiększyła ciąg silników manewrowych. Statek zaczął wolno podążać za tajemniczym satelitą, który najprawdopodobniej odpowiadał za katastrofę jachtu ich klienta. Bushe starała się używać minimum niezbędnej mocy, cały czas monitorując działanie systemów stealth. Stanowiły one główny atut ich krypy, ale potrafiły być kapryś, jak zresztą większość nowinek zamontowanych na pokładzie.
Prototypowy system, jaki dysponowali w teorii niewątpliwie wyznaczał zupełnie nowy kierunek w projektowaniu urządzeń kamuflażowych. W praktyce skomplikowany układy pochłaniające neutrina, połączone z wielopłaszczyznowymi radiatorami i dezintegratorami cząstek falowych tworzył niezwykle wrażliwy mechanizm, który wymagał ciągłej uwagi operatora. Na dodatek jeszcze takiego, który potrafił w porę wykryć i przede wszystkim w porę zareagować na zmianę parametrów pracy.
Val niewątpliwie była właściwą osobą na właściwym miejscu. Wciąż jednak uczyła się kooperacji i właściwego sprzężenia z całym interfacem prototypu.

Chwile takie, jak ta stanowiły dla niej zatem nie tylko wyzwanie, ale nade wszystko możliwość do doskonalenia swoich umiejętności i wyczucia statku.

Całkowicie pochłonięta na odbieraniu i odczuwaniu każdego impulsu elektrycznego, który przepływał przez jej neuronową sieć, nie słyszała tego, co mówiła do nie Samara.

- Val! Do cholery! - ryknęła na cały głos De Silva - Słyszysz mnie? Halo tu ziem… - chciała już powiedzieć, ale ugryzła się w język, gdy zdała sobie sprawę, jak absurdalne jest w tym momencie to popularne powiedzonko.
- No jestem, jestem - odpowiedziała w końcu Valerii - Co tam?
Samara szybkim gestem dłoni posłała holoekran z najnowszymi odczytami z sensorów, wprost przed oczy pilot.
- To! - burknęła tylko S.
- Fuck! - wycedziła przez zaciśnięte zęby Val.

Miejsce wymiany umówione przez Chude i ich klienta miało być puste, ciche i bezpieczne. Miało, ale za nic we wszechświecie nie było. Z wykonanych przed chwilą skanów wynikało, że na orbicie Dao, naturalnego satelity karmazynowej planety, znajdowały się jeszcze dwa satelity. Sądząc po ich prędkości i pozostawionym śladzie cieplnym, zostały one właśnie przez kogoś przekierowane na nowe pozycje.

Jedyną pocieszającą wiadomością w tym wszystkim był fakt, że oba urządzenia były zbyt prymitywne, aby wykryć i namierzyć Eleutherię. Przynajmniej dopóki pilot i reszta członków załogi zachowywała daleko posuniętą ostrożność, a pokładowe systemy stealth nie postanowią strzelić focha.




Rao
W pobliżu rozbitego jachtu


Wstępny raport medyczny
Znacznie podwyższone ciśnienie krwi, połączone z wielonarządowym niedotlenieniem.
Krwotok z jamy ustnej oraz złamanie lewej kończyny dolnej.
ESR - znacznie powyżej normy.
Ryzyko wystąpienia choroby zakaźnej lub nowotworowej.
Wysokie prawdopodobieństwo obecności niebezpiecznych pasożytów i drobnoustrojów.
Możliwość rozszczelnienia skafandra.

Zaleca thoo gahool boounn thoorro…
.


Joel spojrzał na ekran urządzenia diagnostycznego i skrzywił się lekko na wyświetlano wyniki. Nie spodziewał się, że mężczyzna który wypadł ze śluzy będzie w pełni sprawny i zdrowy, ale to co wyrzucił komputer medyczny przerosło znacznie jego przypuszczenia. Nawet jego znikoma wiedza medyczna wystarczyła, aby mógł stwierdzić, że gość jest nie tylko poważnie ranny, ale i chory. O ile oczywiście komputer w skafandrze działał prawidłowo, a jego translator dobrze zinterpretował pismo taonga. Sądząc po tym, że wykrzaczył się on na zaleceniach, to i z diagnozą mogło być różnie.
Jaka by nie była prawda, pewne było to, że gość wymaga natychmiastowej interwencji medycznej.

Leclerc spojrzał na właz w którym właśnie znikał De Vries i przez chwilę zastanawiał się, co powinien zrobić.
Ranny Taonga spojrzał na niego, złapał za rękę i nadal krztusząc się krwią, powiedział:
- Mną się nie zajmuj. Liczy się tylko Malgoo. Moja córka. Proszę cię zabierz ją stąd. Tu się nie da żyć.




Rao
Wnętrze wraku


De Vries jednym, pewnym susem wybił się na tyle wysoko, że bez trudu wylądował w wnętrzu śluzy. Adrenalina buzowała mu we krwi i naprawdę czuł się z tym faktem bardzo dobrze. Od wielu tygodni nie czuł się pobudzony i szczęśliwy. Ostatnie tygodnie, jakie spędzili na Pokatunie wyraźnie osłabiły jego wigor
Wchodzą na pokład rozbitego jachtu w końcu miał przeświadczenie, że żyje.

Stojąc na krawędzi włazu rozejrzał się wokół. Śluza zalana była pulsującym, bordowym światłem alarmowym. Systemy statku działały, gdyż drugie drzwi, prowadzące do wnętrza, pozostawały zamknięte. Major zbliżył się do panelu sterującego i zaklął w myślach:
- Kurwa!
Elektronika padła. Nie wiedział tylko, czy nastąpiło to na skutek wypadku, czy stanowiło to standardową procedurę alarmową.
 
Morph jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-06-2023, 16:53   #43
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację


Przy wraku jachtu, powierzchnia Rao

Leclerc dobiegł niezgrabnym truchtem do kadłuba roztrzaskanego jachtu, na przemian oglądając się za siebie w stronę pozostawionego przy grawilocie Taongi i w górę, na przesłoniętą warstwą czerwonawych gazów czerń kosmosu. Z tak wielkiego dystansu nie miał najmniejszych szans, aby dostrzec Phantoma bądź jeszcze mniejszego od prototypu satelitę, ale mimo to nie potrafił się powstrzymać od irracjonalnego odruchu.

Poczucie uwięzienia na powierzchni wulkanicznej planety potęgowało się z każdą chwilą, podsycane elektryzującymi ostrzeżeniami płynącymi z orbity. Admin nie miał już wątpliwości, że miejsce przekazania kontrabandy okazało się doskonale przygotowaną zasadzką, nie wiedział tylko najważniejszego: na kogo została ona zastawiona - czy na parę obcych przybyłych jachtem czy na załogę Eleutherii czy też na przesyłkę Chudego. Znalezienie odpowiedzi nie było w tej chwili priorytetem, ale Joel lubił wiedzieć, kto i z jakiego powodu dybał na jego życie.

I kogo należało w konsekwencji wyeliminować: dla utrzymania reputacji, zapewnienia sobie bezpieczeństwa czy zwyczajnie świętego spokoju.

Posługując się pozostawioną przez majora tytanową linką oraz magnetycznymi płytkami swojego kombinezonu, Leclerc wspiął się do korytarza śluzy w tej samej chwili, w której de Vries odwiesił na uprząż skafandra zestaw elektronarzędzi.

- Śluza uszczelniona - rzucił w eter major - Możemy otwierać.


Pozwoliłem się podpiąć pod Zeke, jeśli to nie zaburza biegu czasoprzestrzeni (w sensie, jeśli zdążyłem przed zamknięciem śluzy). Jeśli zdążyłem, pałam niecierpliwością na samą myśl o nowym updacie.


 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-06-2023, 20:46   #44
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Niska orbita Rao
Eleutheria
Mostek




Wyślizgnęła się jak lodowa kostka, wilgotna i chłodna, wprost krawędzi czerwonego olbrzyma rysującej się na żywokryście panoramicznego okna Phantoma, na raz nieco zaskoczona kalejdoskopem holograficznych danych, raportem Samary o kolejnym bąku. Bąk to mały upirdliwy obiekt satelitarny. Głupawo zastygła na chwilę z otwartymi ustami.

Wściekłaby się zapewne gdyby nie ten chłód, sama zarządziła optymalizacje energii, stąd na mostku było dość powiedzieć rześko. Skuliła się za to, przyjmując na fotelu pozę niemal embrionalną, dziwne, że było jej wygodnie.

- Mal, potrzebujemy całej twojej uwagi. Porzuć żabę zanim zmieni się w królewnę i dołącz do dwu zrzędliwych sióstr. Dawaj chłopie. - zdawała sobie sprawę, że łamie własne protokoły i powinno się jej dostać od dowódcy, taki jednak piracki duch

- Skoro są już dwa, możemy zakładać więcej, spróbujcie wytyczyć ich tory i sprawdzić jaki teren obserwują, jak by się udało namierzyć skąd leci sygnał - wyprostowała się, zakręciła oczami - te chyba mają wytyczony tor, ale gdzie powinien pojawić się następny. Zacznę powoli schodzić, będziecie mieli dość czasu. Tamci na dole mają jednego rannego pasażera, mogą potrzebować podjęcia wcześniej, musimy być przygotowani. Cisza z naszej strony do odwołania.

Zrobiła dziubek i na chłodno, bo klimat sprzyjał, powróciła do koncentracji na digitalnych bodźcach. Twarzą w twarz z czerwonym rozpalonym globem. Wiele by dała, by dowiedzieć się co jest w skrzyniach za fałszywymi ścianami, może tylko zwykłe placebo. Ktoś zapewne zagrywał po piracku i wyjątkowo nie była to Val.

Początkowy sceptycyzm Valeri do jednostki w takich chwilach bladł, rodząc miedzy Bushe i Eleutherią intymną więź. Desantowiec lubił delikatność i oszczędność, i tak go lubiła Val prowadzić. Ustaliła trajektorię łagodnego, geometrycznie zagłębiającego się atraktora. Przez chwilę miała nadzieję, że ktoś zaproponuje zwiad naturalnego satelity, była bardzo ciekawa obiektu, którego głupio nie zbadali. Niemniej już czasu na to nie było zdaniem Valeri, już paliwo wyciekło, priorytetem było podjęcie załogi z powierzchni Rao.

Tak wpatrzona jak zahipnotyzowana w gniewny czerwienią horyzont, wcielona w maszynę Valeri Bushe nurkowała z wolna. Romansowała z Eleutherią, Yagodą, przygodą, zakładem.. O co i z kim?
Nie znaczyło to, że opuściła łącznikowców, była z nimi duchem, ciałem i maszyną.
 
Nanatar jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-06-2023, 21:36   #45
 
gnom's Avatar
 
Reputacja: 1 gnom nie jest za bardzo znany
Niska orbita Rao
Eleutheria
Mostek
...Moment wcześniej.


- Powierzchnia, mamy towarzystwo na orbicie, streszczajcie się i bądźcie gotowi na awaryjne podjęcie albo wykrycie przez 3cią stronę. - Samara rzuciła do desantowców, krzywiąc się na myśl o jakości połączenia. - Yagoda, zidentyfikuj potencjalnie najbardziej osłonięte miejsca lądowania, uporządkuj rosnąco po odległości od wraku, oznacz na mapie, updatuj w miarę napływu informacji.

- Val, być może na ten moment jesteśmy dla nich dziurą w eterze, ale podebranie ekipy z powierzchni w tej sytuacji, bez ogłoszenia naszej obecności zależało by od farta, a wiesz, że w niego nie wierzę. O cokolwiek tu biega, najlepszy scenariusz dla nas w tym momencie, to wyciągnąć z wraku cokolwiek co się nam może przydać i wyparować bez śladu z dowodem na to co zaszło.
Na liście najgorszych mamy wykrycie i wciągnięcie w o-cokolwiek-tu-chodzi.
- Mówiąc, nerwowo stukała piętą o pokład, wpatrzona w odczyty jakby nie otaczało jej nic poza ekranami, i irytując każdego, kto musiał słuchać tego dźwięku dłużej niż 15 sekund.
- Mamy trzy jednostki, które zdają się być sterowane w czasie rzeczywistym - więc mamy też szansę zlokalizować nadajnik albo chociaż przekaźnik, a to byłby potencjalnie łatwiejszy cel. Może też powiedzieć nam cokolwiek o tym, czego się spodziewać. Ale ma to sens tylko, jeśli nikt nas nie nakryje, więc na razie wyłącznie pasywne czujniki. ... Jeśli zdobędziemy przynajmniej dane pozwalające na przewidzenie trasy satelitów, mamy lepsze szanse spierdolić stąd po angielsku. Co sądzisz?
 

Ostatnio edytowane przez gnom : 17-06-2023 o 21:43.
gnom jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 17-06-2023, 23:12   #46
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację

- Tak możemy stać się widoczni, dlatego spróbujemy ich podjąć w biegu, lub możemy wylądować na maskowaniu i zabrać z powierzchni. Spróbujcie namierzyć to źródło, ale nie sądzę byśmy byli w stanie je zniszczyć, jeśli pochodzi ze statku ten będzie z pewnością lepiej opancerzony od nas i ma te bąki, które mogą nas uziemić. - skierowała uwagę na kokpit, na dane powierzchni zebrane przez da Silvę, szukając miejsca ukrytego dla satelitów.

Tam w dole byli towarzysze, rodzina, dowódca, Zeke, może działała zbyt impulsywnie myśląc o zabraniu ich z powierzchni, sami poszli, ustalili dwie godziny, ale sytuacja się zagęściła, Val czuła, że czas nie gra na ich korzyść.
 
Nanatar jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-06-2023, 14:47   #47
 
Morph's Avatar
 
Reputacja: 1 Morph nie jest za bardzo znany




Niska orbita Rao
Eleutheria
Mostek






Kobaltowe cienie tańczy na twarzy Val, gdy ze skupieniem ustalała odpowiednią siłę ciągu silników. Dzięki sprzężeniu jej umysłu i ciała ze statkiem robiła to płynnie i niemal automatycznie. Tak, jak zwykły człowiek nie zastanawia się jakiej siły użyć, by podnieść szklankę i jej nie zmiażdżyć, tak Bushe operowała mocą manewrówek.

Eleutheria płynnie znalazła się na kursie zbieżnym ze znikającą za horyzontem Rao satelitą.

Skupiona na monitorowaniu wciąż napływających danych Samara, nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Teoretycznie pusta planeta w jednej chwili stała się niemal najbardziej ruchliwym skrzyżowaniem na galaktycznej autostradzie. Wprost niewiarygodne. Jej wpatrzone w ekrany oczy mieniły się szafirowymi i turkusowymi refleksami. Szumy i trzaski wypełniały jej uszy i nie było w tych dźwiękach nic kojącego. Wręcz przeciwnie, pogłosy wywołane zakłóceniami sygnału przechodzącego przez niestabilną i pełną toksycznego pyłu atmosferę Rao, drażniły i powodowały coraz częstsze i coraz bardziej obfite wyrzuty kortyzolu z kory nadnerczy.
- Śluza uszczelniona. Możemy otwierać. - usłyszała głos majora na który nakładał się łomot elektrycznych wyładowań z górnych warstw atmosfery.
Oczami wyobraźni widziała, jak obaj wojskowi znikają za rozsuwanymi drzwiami śluzy. Instynktownie chciała wzmocniła sygnał, obserwując jednocześnie, czy jego amplituda nie wykracza poza pasmo tłumione przez ich system stealth. Rozkaz Val nakazujący ciszę w eterze wybrzmiał niemal w tej samej chwili. W ich ekipie panowały przyjacielskie, żeby nie powiedzieć rodzinne relacje, ale w takich chwilach jak ta, wszyscy przyłączali się w tryb iście wojskowy.
Samara z żalem wytłumiła sygnał radiowy i skupiła się na wyszukaniu źródła, które kontrolowało satelity.

- Jestem - zakomunikował krótko Mal - Co mam robić?
- Postarajcie się z S. namierzyć skurczybyka, który kręci tymi bąkami.
- Taaa jest - odkrzyknął Reyes wykonując jednocześnie teatralny salut w kierunku pilot.







Rao
Wnętrze wraku


Syk zamykanej śluzy stanowił na pokładach statków dźwięk tak naturalny, jak odgłos kroków, czy szum klimatyzacji w gorące dni. W tej chwili jednak dla Zeke i Joela wybrzmiał on jakoś osobliwie i złowieszczo. Być może to początek paranoi, a może tak objawia się starość. Adrenalina buzowała w ich żyłach i kiedyś tylko napędzało ich to do jeszcze większej czujności i działania. Teraz gdzieś na krawędzi zmysłów zaczynała jednak majaczyć głęboko skrywana niepewność, a może i strach.

Zeke otworzył śluzę prowadzącą do wnętrza jachtu. Panującą po drugiej stronie ciemność, rozpraszały tylko wąskie iluminatory umieszczone wzdłuż ścian. Ich bladoniebieskie światło przywodziło na myśl szpitalny korytarz lub prosektorium.



Reflektory umieszczone po bokach kasku uruchomiły się automatycznie, gdy fotorezystory wykryły spadek natężenia światła. Jasne snopy halogenów wyłowiły z mroku trzy rzędy foteli oraz szeroki barek, który pełnił zapewne także rolę pokładowej kuchni.*
Wystarczyło tylko pobieżne spojrzenie, aby stwierdzić, że statek był jachtem tylko z nazwy. Zarówno wyposażenie techniczne, marnej jakości systemy alarmowe, jaki i sposób urządzenia przestrzeni pasażerskiej jasno mówiły, że nie ma mowy tutaj o żadnych luksusach. Statek był zwykłym promem, który ktoś niemal domowymi metodami przerobił na luksusowy w cudzysłowie liniowiec.

- Spójrz - szepnął Joel do mikrofonu, wskazując dłonią drzwi po ich lewej stronie, prowadzące niewątpliwie na mostek. Tuż przy podłodze dało się zauważyć wydobywający się spomiędzy szczeliny rudo-brązowy dym.



Niska orbita Rao
Eleutheria
Mostek


Szum silników niosący się po korytarzach Eleutherii, stanowił jedyny dźwięk jaki wybrzmiewał na mostku. Statek przemieszczał się wolno w kierunku sunącego po orbicie Rao satelity. Val ze zdziwieniem zauważyła, że bączek znajdujący się wprost przed nimi cały czas nieznacznie przyspiesza. Pewnie, gdyby nie ich niedawne odkrycie o możliwym sabotażu, to nikt nie zwróciłby na ten faktu uwagi. Teraz gdy wszyscy już wiedzieli, że gdzieś w pobliżu czai się ktoś manipulujący orbitalnymi bączkami, każdy taki manewr tylko przybliżał ich do namierzenia źródła.

Kolejne skany, zdjęcia i odczyty wielopasmowe potwierdzały tylko, że poziom technologiczny bączków nie jest zbyt zaawansowany. W imperialnej skali TL plasowały się one pewnie, gdzieś pomiędzy dziewiątym, a dziesiątym levelem.
W całym otaczającym ich galimatiasie stanowiło to bardzo dobrą wiadomość. Ich przeciwnik niewątpliwie wiedział o ich obecności, ale będzie się musiał sporo natrudzić, aby namierzyć Eleutherię. Jeżeli nie popełnią jakiegoś głupiego błędu i sami mu się nie wystawia, to gość nigdy ich nie wyłapie.

- Mam! - zakomunikowała Samara.
- Raportuj mała! - odparła z przyrodzoną sobie swadą Val.
- Wyłapałam dwa źródła sygnału. Jeden znajduje się na powierzchni księżyca, a drugi na planecie. O ile bez trudu jesteśmy w stanie wykryć ten pierwszy, to z tym z planety nie pójdzie już nam tak łatwo.
- To niby dlaczego?
- Rao choć ma cienką atmosferę, to jednak w jej obrębie jest wiele cząstek, które zakłócają i rozpraszają sygnał naszych sensorów - wyjaśnił Mal - Pewnie musielibyśmy poświęcić kilka ładnych godzin na gruntowne przeczesanie całej powierzchni.
- A i to tylko przy założeniu, że zejdziemy bardzo nisko - dodała S.


___________
* - pomieszczenia 8 i 9;
 

Ostatnio edytowane przez Morph : 18-06-2023 o 15:10.
Morph jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-06-2023, 15:30   #48
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację


Na pokładzie wraku, powierzchnia Rao

Leclerc zdjął kompaktowy karabinek z magnetu skafandra, sprawdził wyświetlacz diagnostyczny broni i wyłączył funkcję termiki w jej optyce. Jeśli wewnątrz wraku coś płonęło, celownik termiczny stawał się mało przydatny przez wzgląd na zakłócenia.

- Ten na zewnątrz powiedział, że w środku jest jego córka i odpłynął - rzucił półgłosem do de Vriesa - To nie znaczy, że nie ma ich więcej i że nie będą agresywni. W razie czego strzelamy, żeby zabić czy żeby obezwładnić?

Włączona pstryknięciem palca, zamontowana na lufie karabinka potężna latarka rozświetliła niebieskawy półmrok korytarza z mocą pięciu tysięcy lumenów.

- Ten dym źle wróży - mruknął sierżant wskazując na opary wydobywające się z mostku - Sprawdźmy biegiem resztę pomieszczeń, tam wejdziemy na końcu. Wzorzec Lima-Tango, ja ubezpieczam jako parzysty?

Leclerc zaproponuje sprawdzenie w parze pozostałych pomieszczeń, na mostek wchodzimy ostatni. Zakładam, że nasze kombinezony są w jakimś stopniu żaroodporne, ale trzeba zachować czujność.

 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19-06-2023, 21:32   #49
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Niska orbita Rao
Eleutheria
Mostek



Ograniczyła societę do minimum, wizualizację z nowymi obiektami uruchomiła nieświadoma, coś tam kazało. Czuła na każdy bodziec systemu, jak membrana starożytnego głośnika na dźwięki.

Czuła i podatna

Delikatnie skorelowała trajektorię dając szperaczom jeszcze trochę czasu, warto było jak do tej pory, poszła za ciosem. Lata w pirackim fachu wyrobiły nawyki, procedury sprawdzone, a adrenalina rozgrzewała niedawno jeszcze zmarznięte ciałko. Uciecha gry hazardowej o życie, była tylko pretekstem by romansować z Eleutherią. Nawet by się nie przyznała, że w takich chwilach było to niemal intymne doznanie.

Tymczasem do świadków nieświadomych erogenicznej gry.

- Nie interesuje nas cała powierzchnia, możemy wykluczyć obszary z których nadawanie w danej chwili byłoby niemożliwe, weźcie w rozliczeniu łącznik z Dao, a szczególnie interesują nas te w pobliżu impaktu. To, że atmosfera zakłóca skan gra na naszą korzyść, blisko powierzchni nie powinni nas wykryć.

Sprawdziła zegar, dla załogantów ruchem oczu, ale cały czas miała go z tyłu czaszki. Dosłownie. - Mamy jeszcze pół godziny do skróconego przez mnie czasu. Zróbcie z niego pożytek. Przetniemy się z Dao na osi planety, ale odchylę w kierunku bieguna, żeby nie być na prostej. To okazja, żeby zeskanować systemy tych bąków na jego orbicie. Czy one też dysponują tymi systemami co nasz sabotażysta? I gdzie on tak przyspiesza? Chce powrócić na pozycję nad promem, czy mam tam mateczkę, za planetą? Choć nic na to do tej pory nie wskazywało.

- Po przecięciu zawracamy i szukamy miejsca podjęcia. Znajdź tam Silva dobrą pozycje, widziałam, że masz skany powierzchni w pobliżu wraku.

By dodać pewności załogantom wywołała holograficzne wolanty, pieszcząc je jak płochliwą kochankę, wyznaczyła nową trajektorię zapadającego się leja.


Eleutheria poddawała się tańcowi, a Val skupiła się na prowadzeniu. Kręciła łuki w zaplanowanej choreografii, nie pociągnąć , ani nie przystopować. Żar planety, choć słaby z tej odległości, w zestawieniu z próżnią muskał gorącem poszycie machiny-feminy. Smukła sylwetka Phantoma serfowała na grawitacji, wspomagając się manewrowymi jak cowboy fali naciskiem na deskę. Bushe znała to z opowieści i virtuali. Podobnie jak lot szybowcem w atmosferze, który to virtual stał się ostatnio jej obsesją. Val pragnęła szybować na samym mięsie. Znaczy manualnie sterując taki pojazd.

- No i czy ten sygnał nie wychodzi przypadkiem z promu? - trochę głupio się jej wyrwało, bo na pewno sprawdzone, ale gdyby nie, to totalna blaga.

Grała muzyka fizyka,
Grała dla śmiałych,
Zuchwałych,
W szyfrach utkanych,
Zawikłanych,
Jak kochanków splątanych,
Na zawsze,
W Muzyce Sfer.
 
Nanatar jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21-06-2023, 07:48   #50
 
gnom's Avatar
 
Reputacja: 1 gnom nie jest za bardzo znany
Mostek Eleutherii

S z premedytacją walczyła, żeby odciąć się od wszystkiego, co nie przychodziło do niej z konsoli, gdyby udało się jej w nią wejść, pewnie właśnie wciągała by stopę do środka.

- Chcę namierzyć nadajnik na powierzchni księżyca na tyle dobrze, żebyśmy w razie czego wiedzieli dokładnie, gdzie strzelać. Jeśli w czasie lądowania napatoczy się nam chociaż jeden satelita, będziemy mieć ich całą chmarę na głowie, a wykryć nas po energii którą zużyjemy w tym celu wcale nie będzie trudno. Nawet po cholernym pamiątkowym zdjęciu będą w stanie nas prędzej czy później zidentyfikować. Póki jeszcze jesteśmy incognito, lepiej dowiedzieć się czegokolwiek teraz, zanim będziemy musieli spierdalać w podskokach. - relacjonowała w pośpiechu, jednocześnie z konsoli prosząc Yagodę o dodanie przewidywanych kursów każdej z zaobserwowanych jednostek do mapy sytuacyjnej i wizualny alert jeśli któryś z nich wygląda jakby miał się przeciąć z kursem Eleutherii lub znaleźć z potencjalnym zasięgu wykrycia i ataku.
 
gnom jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:53.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172