|
Warhammer Fantasy Role Play Warhammer Fantasy Role Play |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-09-2007, 08:55 | #31 |
Reputacja: 1 | Ale należałoby znaleźć jakiś powód tego osłabienia.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
09-09-2007, 08:58 | #32 |
Reputacja: 1 | I dla tego też pisałem, iż postęp następuje, ale wolniej niż się wszystkim zdaje, a to z powodu współistnienia magii i techniki. Osobiście posuwając akcję do 3522r uznałem, iż technika jest na poziomie mniej więcej wojen napoleońskich. Magie ograniczyłem w ten sposób, iż coraz trudniej jest zebrać wymaganą moc, coraz mniej jest jej na świecie, ale nie jest tego przyczyną rozwój kościoła leczy zanikanie powolne chaosu. Głównym złym są u mnie hordy goblinoidów tworzące zwartą strukturę plemienną pod wodzą Gurbuga Krwiopija. Krasnoludy Chaosu to już wymierająca rasa pozostało ich już tylko około stu i są coraz starsze. Wymierają. A jeśli chodzi o mechanikę magii możesz rzucać wszelkie czary, bo je znasz, problem jest tylko ze zgromadzeniem mocy stosowany jest automatyczny modyfikator -3 do zebranej mocy. Dodatkowo za każde 500 osób uzbrojonych w broń palną w odległości 100m od maga -1 do mocy zebranej, składniki rzadkie coraz trudniej zdobyć i nie można już stworzyć i związać chowańca tylko oswoić i związać.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
10-09-2007, 13:08 | #33 |
Reputacja: 1 | Hmmm A ja nie widzę żadnego powodu dla którego magia miałaby mieć jakiś negatywny wpływ na rozwój techniki. Magia w młotku jest przecież i tak bardzo rzadka i słaba. Kolegia? Kilku czarodziei na krzyż a moce jakimi dysponują są znikome (prędzej sami zabiją się czarami niż zdołają komuś zrobić krzywdę). Nie, magia ludzi z pewnością nie stanowi najmniejszego zagrożenia. Co innego z magią elfów, tam faktycznie jeden/dwóch magów może sporo namieszać, ale i oni powoli odchodzą w niepamięć. Wiatry magii zwalniają, szczelina przez którą magia wdziera się do naszego świata, powoli się zamyka, dla elfów nadchodzi czas barbarzyńców, zbliża się dopełnienia proroctwa mówiącego o setkach lat w których działanie magii zupełnie zaniknie, by po kolejnych pokoleniach ponownie odrodzić się w nieustannym cyklu życia. Elfy przygotowują się do przetrwania okresu magicznej stagnacji, jeszcze bardziej izolując się i zaszywając w swoich norach, a w tym czasie następuje znacząca ekspansja ludzi. Elfy coraz częściej rezygnują ze swych kolonialnych włości i morskich traktów co wykorzystują ludzie zajmując do tej pory niezbadane tereny (okres wielkich odkryć geograficznych) a po dotarciu i eksploracji Lustrii wracają z dziwnymi technicznymi nowinkami, które w swych laboratoriach ludzie badają i na ich podstawach konstruują swoje nowe wynalazki. Być może jakiś dzielny odkrywca przywiezie z odległego lądu fragmenty mechanizmów zostawionych przez Slannów, które w nieodległej przyszłości staną się fundamentem rewolucji przemysłowej :P |
10-09-2007, 16:38 | #34 |
Reputacja: 1 | I tu już w żadnym wypadku z tobą sie nie moge zgodzić byle jaki uczeń maga pokona według zasad i mechaniki nawet wojownika który przeszedł całą pierwszą profesję. Co to jest ledwo dawa ataki przy ataku i trzech kulach ognia którymi może już dysponować Wędrujący czarodziej oczywiście może nawet dzysponować i 10 kulami ale patrz księga magii. I to nie łamie rzadnych reguł. Magia w II edycji młotka jest znacznie mocniejsza niż w I i byle jaki rycerzyna nawet nie wiem jak wypasiony nie ma najmniejszych szans z magistrem mgii a co dopiero mówić o Arcymagistrze.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 10-09-2007 o 16:40. |
10-09-2007, 17:27 | #35 |
Reputacja: 1 | Ale my mówimy o czasie 1000 lat do przodu. I wychodzimy z założenia, że tak jak wcześniej z biegiem wieków magia słabnie. Dlatego magie są słabsi i ten wypasiony rycerzyna ma szansę z nim wygrać (choć sam nie wiem jak )
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
10-09-2007, 17:33 | #36 |
Reputacja: 1 | No tak w przeciągu tysiąca lat to owszem ale biorąc pod uwagę 2522 rok jak zasugerował Karczmarz to już nie. W przeciągu tysiąca lat sami zobaczcie ile się wydarzyło tylko nigdy nie stwierdzono działania magii w naszym świecie a w mołotku tak więc na typowe schematy rozprzestrzeniania innowacji fachowo nazywa się to dyfuzją innowacji wpływa magia ograniczając technikę i jej rozwój.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 Ostatnio edytowane przez Cedryk : 11-09-2007 o 11:55. |
13-09-2007, 11:04 | #37 |
Reputacja: 1 | Ja zawsze brałem datę WH za naszą plus 1000 lat. I w sumie pod względem 'historycznym'/technicznym WH zawsze odpowiadał XVI wiekowi. Postaram się wieczorem opisać jakj ja widzę ten świat o kilka epok dalej. Pozdrawiam. |
26-09-2007, 00:06 | #38 |
Reputacja: 1 | Zacznijmy mniej więcej - Imperium pod panowaniem jakiegoś innego władcy, intrygą zdobywającego tron. Zjednał sobie ów intrygant cały 'ruch' tj. zakony, ugrupowania, w końcu wiernych Sigmarytów i począł wzmocniać pozycję tej religii aż do wystąpienia niemal monoteizmu. Magia została uznana (Kto wiue czy nie słusznie... w sumie chyba tak) z rzecz diabelską więc wzmożono/przejęto kontrolę nad wszystkimi kolegiami magii, które teraz nie mają praktycznie żadnej autonomicznej władzy a cała ioch działalność prowadzona jest 'Ku chwala Sigmara i Imperium'. Nielegalne praktykowane magii uznaje saię za herezję a za to czeka stos. Stworzono jeszcze mocniejszą inkwizycję, coś na kształt tej europejskiej u szczytu jej władzy i wpływów. Rozniecono stosy, palono wszystkich. Przede wszystkim przeciwników politycznych, samodzielnych czarowników, złych sąsiadów, wiadomo. Do tej pory Inkwizycja rzuca swój mroczny cień na codzienne życie w Imperium. Chaos zmniejszył bezpośrednie manifastowanie się i działa raczej w umysłach ludzi. Czasem można spotkać niedobitki zwierzoludzi w knieji czy w mniej uczęszczanych miejscach). Brak jakichśnajazdów i inwazji. Został niczym Zły podszeptujący swoje machinacje politykom i dający moc zaprzedającym się mu, ukrytym czarnoksiężnikom. Z braku zagrożenia ze strony Chaosu oraz zielonoskórych (Są, ale raczej rozproszeni. Nie znalazł się narazie żaden zielony Sigmar, który by ich zjednoczył i pchnął do walki) Imperium poczęło coraz silniej walczyć o wpływy w Starym Świecie, Nowym Świecie oraz Arabii (Wręcz kilka krucjat). Rozpętały się liczne wielkie wojny i małe zatargi z sąsiadami. Kislev urósł w siłę i przypomina troszkę RP Szlachecką, nie wiedzieć czemu nie miesza się nazbyt często w sprawy wojenne Imperium. I vice versa. Co do techniki - stan rozwoju uzbrojenia i technik wojennych przypomina ten znany z historii Europy końcw sprawa XV oraz XVI wieku. Upowszechniło się użycie prochu strzelniczego i ogólnie, często osobistej, broni palnej. Stal, podobnie jak u nas, staniała a techniki jej produkcji i obróbki udoskonalono. Uzwa się tzw mieczy renesansowzchą (długi miecz z dobrej stali z jelcem podobnym do tego przy rapierze i często z nim mylony.) Broni dużo bardziej wojennej podczas gdy rapiery i szpady noszone przez szlachtę i mieszczaństwo na zachodzie Imperium to broń reprezentacyjna oraz do użytku raczej w obronie własnej podczas napadu. Na wschodzie dość szeroko używa się szabli i pochodnych wschodnich broni. Wiele jednak osób nosi wciąż staromodne 'miecze po dziadku'. W sprawie broni innej niż sieczna wiadomo - czekany, nadziaki, młoty bojowe, buławy. Norma. Nadal nosi się zbroję, choć raczej lżejszą i zdecydowanie mniej efektowną od pełnej zbroi płytowej. Często zdarzając się poersony pokroju Don Kichota - staroimodni rycerze na koniach z lancami, w pełnym rynsztunku, w pełnej blasze, jednak są już raczej reliktem przeszłości. Półhaki, zwykłe prymitywne hakownice czy inne mniej zaawansowane egzemplarzy broni palnej stały się częstym (choć zawodnym i niebezpiecznym) narzędziem rabusiów i innego warcholstwa podczas gdy porządne strzelny z kołowymi zamkami zostały narzędziami bagatszego wojska oraz myśliwych a pistolety, obok rapierów czy szabel, najpopularniejszymi spośród broni osobistej. Ogólnie ująwszy sprawę to nioewiele mam do napisania. Podczas gdy podstawowy WH bytł obrazem początku XVI wieku w Europie to jedynie osadzony w warhammerowych realiach wiek kolejny. Można doszukiwać się masy informacji i dodatków w literaturze fachowej - tej 'poważnej' i nawet bardziej tej popularnonaukowej, najlepiej ilustrowanej. Interesują mnie natomiast pomysły co do szczegółów bardziej polityczno - religijnych w tym tworze. Co z władcą Imperioum, którego raczej widzę jako kogoś spoza Franzów. Czy i jaki można stworzyć główny ośrodek religii (Na okształy Watykanu, z papieżem włącznie). Czy nowy Imperator po uzyskaniu poparcia Sigmarytów i nadaniu im sporych praw nie stałsię ioch cichym wrogiem - tj. czyKościół nie zaczął nagle dążyć do zdobycia pełnej kontroli nad władzą w Imperium. Co z, pomniejszymi już teraz, wyznaniami. "Bracia Sigmarytów Młodsi od Morra - sprawcy Ostatniej Posługi"... I tu pragnę usłyszeć wszelkie pomysły i idee, oraz rzecz jasdna krytykę Drogich Forumowiczów. Pozdrawiam Gnoph PS Jeśli o opisaniu jakiegoś aspektu 'Warhammera 2630' ( ) zapomniałem to proszę piszcie, wydłubie co tam jeszcze mogę z umysłu i co powymyślałem w bezsenne nocy. |
11-05-2009, 13:31 | #39 |
Reputacja: 1 | proponuje zapoznać się z tym artykułem na temat broni palnej. Może co nie którym pomorze . Bron palna w Starym Swiecie.pdf - File Shared from Box.net - Free Online File Storage
__________________ "Jestem tu, jestem tam, jestem wszędzie. Cień nie nigdy nie umiera, ale odchodzi w zapomnienie. Hattori Hanzo" |