19-11-2008, 16:52 | #21 |
Reputacja: 1 | Zapomnij to co widziałeś na większości filmów gdzie ktoś płynie żaglowcem. Statek może płynąć w jednym z 7 kursów względem wiatru (fonetycznie): bajdewind-- dziób jest zwrócony w kierunku wiatru. Najostrzejszy kurs. Pół wiatr- Wiatr wieje pod kątem prostym do osi statku Baksztag-- wiatr na ukos od tyłu. Powyższe trzy występują w wersji prawo i lewo halsowej. Jeżeli wiatr wieje z prawej burty to prawy hals. Prawy hals ma pierszeństwo. Z kierunków jest jeszcze: fordewind- wiatr od rufy (tyłu) i kąt martwy, bardziej w kierunku wiatru niż bajdewind. Statek nie płynie do przodu. Jeżeli założysz, że kąt martwy ma jakieś 45 stopni nie będzie źle. Właściwe to nie pamiętam jaki teraz jest dla nowych jachtów. Przy kursach ostrych (bajdewind i pół wiatr) wiszą żagle trójkątne (bermudzkie). Takie jak w większości obecnych żaglówek. Ożaglowanie rejowe, te prostokątny na dużych żaglowcach, spowalniają okręt przy takim kursie. Przy pełnym, (baksztag, fordewind i względnie pół wiatr) lepsze jest ożaglowanie rejowe. Bak sztag jest najszybszym kursem względem wiatru. Można płynąć z większą szybkością niż wieje. Przechył, im bardziej wybrane żagle i ostrzejszy kurs tym większy. Przy ostrych kursach trzeba mocniej wybrać żagle. Przy pełnych przechył jest dość mały. Jeżeli droga do celu pokrywa się z linią wiatru, wtedy się halsuje, czyli płynie zygzakiem. Przy halsowaniu wykonuje się zwroty. Zmianę halsu z lewego na prawy i odwrotnie. Są 2 rodzaje zwrotów: Przez sztag. Z bajdewindu jednego halsu do bajdewindu drugiego halsu. Linie wiatru przecinamy dziobem. Przy silnym wietrze morze okazać się nie możliwy do zrobienia. Przez rufę. Z baksztagu jednego halsu do baksztagu drugiego halsu. Podczas sztormu wywiesza się specjalne żagle sztormowe 1/3 pow. normalnego żagla. I na pewno o czymś jeszcze zapomniałem. Mam nadzieje, że pomogłem. Coś nie jasne to pytaj. I przepraszam za lekki chaos stylistyczny. |
19-11-2008, 16:58 | #22 |
Reputacja: 1 | Hehe...takich rzeczy mi mówić nie musisz...w końcu ma się patent żeglarski ;] |
19-11-2008, 17:00 | #23 |
Reputacja: 1 | Było trzeba powiedzieć to bym się tyle nie produkował. Ale tak to już chociaż będzie dla przyszłych pokoleń |
19-11-2008, 17:01 | #24 |
Reputacja: 1 | No pewnie...będzie dobre kazanie dla moich graczy :P Ostatnio edytowane przez Dalgar : 19-11-2008 o 17:51. |
19-11-2008, 18:29 | #25 |
Reputacja: 1 | Jeśli szukasz jakichś rysunków lub chciałbyś przyjrzeć się statkom z Młotka to polecam arty z WH online. Jest tam kilka ciekawych artów. Mieszkańcy Północy mogą pływać tym (jak widać ci związani z Chaosem): Imperialne statki łatwo poznać Mroczne Elfy żyją w Naggaroth, krainie położonej na północny-zachód od Starego Świata gdzieś za wyspami Elfów Wysokiego Rodu. Przekładając to na nasz świat, to są to mniej więcej tereny Kanady i północnych Stanów Zj. Ich Czarne Arki przemierzają morza i oceany w poszukiwaniu niewolników. Korsarze Mrocznych Elfów są znani z okrucieństwa. Czarne arki można spotkać wszędzie. Wszędzie widok czarnych żagli budzi strach. Stary Świat nie jest przed nimi bezpieczny. Wieśniacy z Bretonii, Estalii, Imperium, czy Tilei są doskonałymi kandydatami na niewolników dzieci Malekitha. Czarna Arka Jednakże nie tylko te narody i rasy posiadają swoje floty. Imperium Krasnoludów także posiada swoją flotę. W Barak Varr (twierdza-port) za potężnymi, stalowymi wrotami ukrywa się krasnoludzka flota handlowa. Wody Czarnej Zatoki wyżłobiły w klifach głębokie jaskinie. Jaskinie te zostały wykorzystane do budowy portu. Od strony lądu ciężko jest zobaczyć port. Wydaje się, że statki rozbijają się o strome klify. Jednak tam potężna brama, podnoszona i opuszczana przez mechanizm stworzony przez krasnoludzkich inżynierów, kryje port ukryty przed nieprzyjaciółmi w wielkiej jaskini. Jedyny port Khazadów jest strzeżony przez artylerię i eskadrę żyrokopterów. Flota Khazadów składa się głównie z opancerzonych parowców. Ogólnie to na południowych morzach Starego Świata rządzą rywalizujący miedzy sobą Estalijczycy i Tileańczycy. Wokół Arabii i na południe od niej prym wiodą arabscy żeglarze i zazdrośnie strzegą swoich szlaków handlowych z Południowymi Ziemiami. Wszystkich godzą piraci z Sartossy - Wyspy Piratów, leżącej na południu Morza Tileańskiego. Orkowie także mają statki. Są to raczej prymitywne konstrukcje jak oni sami
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 Ostatnio edytowane przez Kokesz : 19-11-2008 o 18:35. |
19-11-2008, 18:40 | #26 |
Reputacja: 1 | Wreszcie doczekałem się profesjonalnej pomocy :]...dzięki bardzo...a tak po za tym sądzicie o kampanii morskiej? Czy prowadziliście już taką sesje?
__________________ "Pamiętaj...demon jest mój!" |
19-11-2008, 18:47 | #27 |
Reputacja: 1 | Ja ogólnie nie prowadziłem żadnych sesji, ale grałem w całkiem sporo... I muszę przyznać, żę jeszcze nie natknąłem sięna morskąprzygodę, a tym bardziej kampanię. Taka kampania może być niezwykle ciekawa... Poznawanie nowych lądów, spotkania z morskimi potworami, piratami... A poza tym, statek to bądź co bądź, dość ciasne miejsce. Jeśli np. BG się ze sobą pokłócą, będą musieli wytrzymywaćze sobą przez miesiąc, może rok, na statku. Mnóstwo możliwości... |
19-11-2008, 20:13 | #28 |
Reputacja: 1 | Sesje na morzu nie są spotykane moim zdaniem dlatego, że ciężko jest właśnie poprowadzić tą część sesji na statku. By było to wiarygodne, to jednak duża część przygody powinna się odbywać na statku. Poza rozkazami kapitana, sporadycznymi spotkaniami z innymi okrętami itp. życie żeglarza jest monotonne. Dlatego trzeba się bardzo dobrze przygotować by umilić czas podróży graczom. Nie tylko atakami potworów czy piratów - IMO to takie zwyczajne i pospolite , ale chociażby jakąś wewnętrzną intrygą. Po zejściu na ląd taka sesja wygląda jak każda inna, ale na morzu nie jest łatwo. Świat ograniczony do pokładu statku ogranicza i nie daje MG swobody.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
19-11-2008, 20:27 | #29 |
Reputacja: 1 | Z tym że życie żeglarza jest monotonne to się nie zgodzę...sztormy, choroby, inwazja gryzoni na łajbie itp. a co do intrygi to masz na myśli intrygę rozwiązaną po zejściu na ląd czy na statku?
__________________ "Pamiętaj...demon jest mój!" |
19-11-2008, 20:46 | #30 |
Reputacja: 1 | Skoro piszesz, że nie jest monotonne to Ci wierzę - z morzem mam nie wiele wspólnego. Chodziło mi o intrygę na statku. Ktoś coś komuś podrzucił, ktoś kogoś nie lubił albo nawet spisek by kapitana pozbawić władzy. Widzisz, masz styczność z żeglugą (mniejszą czy większą, ale masz) i bez trudu znajdujesz możliwości zajęcia graczy w czasie rejsu. Człowiekowi, który nie żeglował, trudniej jest na to wpaść (choć sztorm, to może jeszcze bym wymyślił ). To, jednak przeszkadza w wymyśleniu porządnego scenariusza.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |