13-09-2010, 19:24 | #1 |
Reputacja: 1 | Wojny w WFRP Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze miałem ochotę pobawić się w wojnę w uniwersum Warhammera. Inspirując się komputerową sesją Total War poczyniłem nawet w tym kierunku spore kroki, rozpocząłem sesję... tylko po to, by się przekonać, że jest to wyzwanie ponad moje siły - wymaga od MG bardzo wiele wysiłków, gdy próbuje się zrobić to na szeroką skalę i kilka różnych armii. Pozostały mi po tym materiały, czyli krótkie zasady oraz spis wszystkich armii, który to zamieszczę w tym temacie. Może komuś się do czegoś przyda, a może ktoś nawet pokusi, by zrobić na tej podstawie strategiczną sesję? Może na początek założenia, które ja przyjąłem u siebie: ZASADY OGÓLNE Zasady są banalne jak konstrukcja przysłowiowego cepa. Gracz jest generałem swojej armii. A bitwa przebiega systemem storytellingowym, na zasadzie odgrywania przez gracza owego generała. Same bitwy podzielę na etapy (po mniej więcej 10 minut, w przypadku gdyby nie zmieniało sie nic na polu bitwy to dłużej, w przypadku bitew szybkich to krócej, nie będzie stałej reguły jak w grach planszowych). Dodatkowo tuż przed bitwą każdy będzie miał chwilę na ustawienie swoich wojsk na przedstawionej przeze mnie mapce pola bitwy. Ale też nie zawsze ( w przypadku zasadzki na przykład wojska atakowanego rozstawiane są przeze mnie). W każdym etapie gracz wydaje rozkazy swoim oddziałom. Na samym początku może je wydawać głosowo do stojących nieopodal oddziałów, potem rozwozić je będą posłańcy, więc oddziały otrzymają je z pewnymi opóźnieniami. Oczywiście każdy oddzial będzie miał swoich setników, ale ich decyzje rzadko będą miały decydujący wpływ na bitwę. Inaczej z decyzjami poruczników, dowodzącymi np. całą flanką, tu już będzie dużo zależało od dowodzącego. Same walki będę rozstrzygał na podstawie ścierających rodzajów oddziałów, ich doświadczenia, morale i zmęczenia. Będę posiłkował się rzutami kośćmi (k100 +- modyfikatory za teren, rodzaj wojsk etc), tak by czasem np. oddział marnych włóczników w heroicznej potyczce zatrzymał szarżującą kawalerię. Oczywiście będą to wyjątki przy krytykach niemal. Co więcej? Myślę, że to wyjdzie w praniu podczas bitwy testowej. Nie będę robił z tego gry planszowej czy takiej jak figurkowy Warhammer. Generał sam będzie musiał ocenić (będzie miał podaną odległość) czy np. kawaleria zdąży na czas czy nie. Ostateczny wynik przedstawie w nastepnym poście, gdzie może się okazać, że trawy tam na prawej flance tak naprawdę były rozmokłą glebą i ciężcy rycerze zapadli się po brzuch swoich koni.
__________________ If I can't be my own I'd feel better dead |