09-03-2009, 23:42 | #41 |
Reputacja: 1 | Badając DNA, możesz się dowiedzieć, na co jest podatna dana persona, a na co mniej. Na podstawie badań DNA i obliczeń, nie powiesz: "W dniu 29 miesiąca Sierpnia roku 2010, zachorujesz na grypę żołądkową". Tego nie będziesz w stanie zrobić, nawet, jeżeli być rok liczył. Żeby przewidzieć ludzkie zachowanie, musiałbyś znać ludzki mózg na wylot, a przynajmniej znać jego wielką część. Funkcje, możliwości, ograniczenia, budowa, także w świecie mikro. Mało tego, musiałbyś poznać mózg tej jednej, danej persony. Poznać go tak, jak nie zna go sam właściciel. Wtedy byłoby to być może, możliwe. W innym wypadku już nie. Jednakże człowiek nigdy nie pozna pełni swego mózgu. Autosugestia jest jedną z możliwości, których są setki tysięcy. O ile ekspertem biologicznym nie jestem, o tyle akurat umysłem i mózgiem się interesuję. Do zimnej fuzji używany jest deuter, izotop wodoru. Nie wiem o co ci wogóle chodzi, bo nie rozumiem. W gwiazdach nie zachodzi zimna fuzja. Tam zachodzi reakcja syntezy termojądrowej. Wodór przemieniany jest w hel. Życie to coś, co jest w stanie poradzić sobie prawie zawsze i prawie wszędzie. Nie potrafię jednak wyjaśnić, w jaki sposób miałoby się rozwinąć, przechodząc przez Pas Planetoid i Kuipera. Może podziemia? Nie wiem. Byłby możliwy, ale raczej należałoby badać jakiejś cząstki, gdyż tego najpierw musimy się spodziewać. Badania odbywałyby się pewnie w czymś, co wielkością przypominałoby akcelerator. Nieprawda. Współczynnik odbicia od podłoża, dane podłoża, kąt nachylenia palców do podłoża oraz dłoni, sposób wyrzutu, siła wyrzutu, wilgotność powietrza, kostki lub/i podłoża, gęstość powietrza, prędkość kostki, masa kostki, ruch ramieniem, położenie ciała, ruch nadgarstkiem, siła tarcia... Pomyl się o 0,001, a całe obliczenia szlag trafią. Los nie jest iluzją. Może macie na myśli przeznaczenie, w które i ja nie wierzę, lecz los jest faktem. Nie przewidzisz w jaki sposób zginiesz ty czy każdy inny człowiek. Nie przewidzisz czy tamten menel spod latarni wpadnie pod pociąg, tramwaj, samochód, zapije się na śmierć, zginie w walce, czy przewróci się i rozwali sobie czaszkę. Nie przewidzisz czy, kiedy i gdzie zatrzaśniesz się w windzie. Nie dowiesz się, czy gołąb nafajda ci na głowę dzisiaj czy za pół roku, a może za pięć lat. Kepler (start: 6 marzec 2009r.) będzie szukał tranzytów planet na tarczach gwiazd, a kiedy już znajdzie, będzie mógł opracować dokładniejsze dane. Cień to będzie ten mały, ciemny, przemieszczający cię punkcik na tarczy gwiazdy. Regularność pojawiania się oraz przemieszczenia w podobnych miejscach, a także utrzymujący się przez tyle samo czasu, będzie świadczyło o istnieniu planety.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |
10-03-2009, 20:58 | #42 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Los jest iluzją. To, że nie wiem jak zginę, nie przeczy temu, a tylko potwierdza moją terorię (wiem, że zaczynam gadać, jak nawiedzony ). Bo właśnie to zakłada mój pogląd: brak znajomości wszystkich czynników daje iluzję losu. Postronny obserwator, znając tor ruchu menela i tramwaju, oraz ich prędkości, może obliczyć, czy się spotkają, i jakie to będzie miało skutki. Wiem, że nadal będziesz argumentować, że czynników jest zbyt dużo. Dlatego też "los" ciężko przewidzieć, ale jest to możliwe. Jeszcze jakiś czas temu szefostwo IBM szacowało zapotrzebowanie światowego rynku na pięć komputerów, a dziś gdzie się nie ruszysz, tam jest, lepszy, czy gorszy komputer. Łączna moc obliczeniowa wszystkich komputerów na świecie jest gigantyczna. Rozwój techniki kiedyś pozwoli przewidywać zdarzenia. Nie chodzi tu o wieszczenie, że konkretna osoba, w konkretnym czasie zginie w konkretny sposób. Jednak informacja dla jadącego samochodem, że za pięć minut spadnie w przepaść, bo ma zbyt dużą prędkość, może nań wpłynąć, co zapobiegnie tragedii. Nie wierzę w przeznaczenie, tylko w poznawalność iluzorycznego losu. Przeznaczenie zakłada bowiem, że nie da się go zmienić. Zaś znajomość losu jest kolejnym czynnikiem, mogącym wszystko zmienić.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P | |
29-03-2009, 22:03 | #43 |
Reputacja: 1 | Wrócę do Nibiru, czas pracuje na jej korzyść, trafiłem na ludzi "non sceptics". Spójrzcie na temat "chemtrials", poleshift, nephilim, pewne rzeczy są bardziej pewne niż kapitalizm... |
29-03-2009, 23:01 | #44 |
Reputacja: 1 | Drogi Wojoksie, mógłbyś nieco rozwinąć swoją myśl? Bo dla mnie nic pewnego, poza kapitalizmem, z niej niestety nie wynika. Nie każdy ma czas, chęci, czy też możliwości do szperania prze google. Nephilim kojązy mi się z jakimś bractwem, ale nie do końca jestem pewien o co chodzi. Z pozostałymi hasłami się chyba nie zetknąłem. Mógłbyś napisać coś więcej (albo raczej cokolwiek), na temat tych zagadnień?
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
30-03-2009, 15:00 | #45 |
Reputacja: 1 | To są teorie spiskowe, udowadniające w sposób "naukowy" koniec świata 2012, New World Order i tym podobne bzdury |
01-04-2009, 13:51 | #47 | ||||
Reputacja: 1 | Dopiero teraz zauważyłem, że ktoś odpisał w tym temacie... Szybki jestem, nie? Cytat:
Właśnie to, że nie wiemy co się stanie, jest podstawą losu... Cytat:
Przecież zataczanie się to ruch nieregularny, którego przewidzieć się nie da Raz odchyli się od pionu bardziej, raz mniej Tak, w przyszłości komputer powie mi: "To tyś jest najzdrowszy w świecie, lecz zachorujesz jutro, więc weź zwolnienie już dzisiaj!" Kompromitacja Cytat:
Cytat:
PRZEZNACZENIE = LOS (identyczne równanie: 0=2) Takie równanie nie zachodzi. Jest sprzeczne. Ja również nie wierzę w przeznaczenie, o czym już mówiłem. To jedno stwierdzenie sprawia, że cały twój ostatni akapit był nie potrzebny. Wojox, to już przesada A kapitalizm jest rzeczywiście rzeczą pewną. Worm, dobrze, że dałeś w cudzysłów słowo "naukowy" Jeżeli rok 2012 jest prawdziwy, to spodziewam się uderzenia komety, a nie jakichś niewyjaśnionych naukowo twierdzeń, natomiast w dalszym czasie, jest to efekt cieplarniany. To raczej tyle o końcu świata.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. | ||||
01-04-2009, 14:55 | #48 |
Reputacja: 1 | Bo taka jest prawda, wszystkie teorie n.t. działalności wszystkich tych new world order i innych kontroli ludzkości nie trzymają się kupy, tak samo jak i 2012. Wszyscy mówią, że wtedy kończy się kalendarz majów czy Egipcjan i nastąpi koniec świata. U mnie w windowsie kalendarz kończy się w 2099 31 grudnia-wtedy będzie koniec świata . Nie wspomnę, że np. majowie zupełnie inaczej pojmowali czas niż my. Bodaj za jakieś 1500 lat będzie święto z powodu śmierci jakiegoś ichniego króla . Wtedy ma się odrodzić bóg ichni i zaprosić go do raju czy jakoś tak :P Jak by świat kończył się w 2012 to by nikt nie ustalał żadnego święta po tym czasie, proste |
01-04-2009, 15:42 | #49 |
Reputacja: 1 | Alaronie - widzę, że zupełnie nie zrozumiałeś tego, co napisałem, ale nie zamierzam dalej dyskutować. Bo ile razy bym podkreślał, że przewidzenie losu jest, delikatnie mówiąc trudne, to ty i tak będziesz wałkował, że nie przewidzę wszystkich czynników. Ty uważasz, że los rządzi światem, ja, że to tylko złudzenie i chyba przy tym pozostaniemy. Poza tym wiem, że przeznaczenie i los to dwa różne pojęcia. Zaś kierowca, jadący NAD przepaścią nie koniecznie musi dostosować prędkość jazdy do warunków. Zaś obliczenia, dokonywane na bierząco przez komputer mogłyby mu pomóc. A jeśli chodzi o 2012 - nie spodziewam się niczego, poza pójściem na studia i olimpiadą. (Mistrzostwa Europy made in Poland mniej pewne, jednak raczej też się odbędą :P) Już tyle razy świat się kończył (chociażby dziewięć lat temu o tym trąbili, że milenium), że ja wszelkie takie zapowiedzi (a w szczególności te, oparte na kalenarzach starożytnych) mam w głębokim poważaniu. I nie chodzi o to, że Majowie byli mniej rozwinięci od nas, tylko o to, że ludzie źle odczytują ich podania.
__________________ Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |
01-04-2009, 18:35 | #50 |
Reputacja: 1 | Ja nie uważam, że los rządzi światem, ale ma na niego duży wpływ i tyle... Nad przepaścią? No to chyba musi latać Rozumiem, że chodziło co o jazdę na skraju przepaści, w pobliżu przepaści, na jej obrzeżach... Wtedy też kierowca zdąży zareagować, chyba, że byłby to Stivie Wonder Haha! Fakt, Euro 2012 Wtedy będzie koniec świata, bo Polska walnie jeden wielki, facepalm, bo skompromitujemy się w oczach Europy i Świata Koniec świata to kwestia przereklamowana i bynajmniej jeżeli się stanie, to wcale nie będzie to z powodu biblijnego potopu ani innych głupot. Jak powiedział Albert Einstein: "Nie wiem czym ludzie będą walczyć w III Wojnie Światowej, lecz IV odbędzie się za pomocą kijów i pałek."
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa. |