|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
Zobacz wyniki ankiety: Opcja nr | |||
1 | 2 | 12.50% | |
2 | 11 | 68.75% | |
Rób obie na raz | 3 | 18.75% | |
Głosujących: 16. Nie możesz głosować w tej sondzie |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-08-2018, 09:13 | #1 |
Dział Fantasy Reputacja: 1 | WFRP - zasoby i ich dystrybucja Cześć, Chwilę ostatnio rozmawiałem z Dhratlachem o możliwości przeniesienia pewnego cRPG na PBF, wyklarowały się dwie opcje pomiędzy którymi chciałbym abyście zagłosowali byśmy wiedzieli, któremu projektowi poświęcić czas w pierwszej kolejności. 1. BG jako zarządcy wiosek na atakowanym terenie organizują się by podjąć walkę/zminimalizować straty. Właściwy front walk znajduje się kilka mil obok. Najazd zastał ich przed zbiorami lub zimą, cierpią na niedostatek informacji a jak na złość wojska stacjonują w drugim końcu regionu. Uciekać nie bardzo jest gdzie, skoro lasy wydają się już obecnie pełne nieumarłych/zwierzoludzi/grasantów z południa. Kontakt miedzy BG jest możliwy, ale trudny. Posłaniec może nie dotrzeć, przekazać informację błędnie (z premedytacją lub nieintencjonalnie) a spotkania twarzą w twarz są obarczone ryzykiem utraty życia w bolesny sposób. Oznaczone na mapie wioski tworzyć będą sieć zaludnienia - gdy któryś z BG przegra i jego wioska upadnie pod naporem wroga pozostali nie tylko będą zmuszeni poradzić sobie z większą ilością przeciwników ale także z uchodzącą przed konfliktem ludnością. Mamy wtedy nie tylko zarządzanie zasobami, ale także interakcje ze stronnikami (podległa straż i urzędnicy, środowiska religijne, cechy i zwierzchnik - lokalna szlachta). Postaci koniecznie zaawansowane. 2. Grupa postaci ucieka przed Siłami Chaosu w lasy mając nadzieję na ujście z życiem. Po dniach tułaczki i totalnym zagubieniu w terenie, który im nie sprzyja natrafiają na opuszczoną wioskę, w której ani śladu dawnych mieszkańców. Tutaj zaczyna się rozgrywka. Gracze muszą współpracować by rozbudować wioskę (głównie systemy obronne jak palisada, fosa, brama etc. ale można rozszerzyć na naprawę budynków i rozbudowę warsztatów). Robią to poprzez wypady na okoliczne tereny i odnajdowanie Punktów Korzyści (skupiska dobrego jakościowo drewna, stawów z rybami, zagajników z ziołami, grzybami, ukrytymi skarbami czy opuszczonymi ruderami etc.) ale każde PK ma ograniczoną pulę surowców, a "narzędzia" się zużywają i trzeba je naprawiać. W nocy następuje Atak i w zależności od tego co udało się wybudować i jakie inne przewagi znajdują się po stronie graczy mają oni szanse przetrwać lub polec. W pierwszym przypadku ich obrona będzie wymagać naprawy, w drugim... Krew dla Boga Krwi. Zasadniczą różnicą między wariantami jest konieczność współpracy. Pomniejszymi: punkt widzenia na sytuację, w której należy przetrwać, dostępność dóbr i zasobów ludzkich. Oba warianty mają natomiast jedną cechę wspólną. Moim zdaniem bez doca nie ruszymy, osobny dla każdego gracza to konieczność w pierwszym przypadku. W drugim zaś konieczny co najmniej jeden wspólny, żeby kolejka do ataku nie trwała 5 czy 6 tygodni. Idea jest taka, by co tydzień czasu rzeczywistego Gracze musieli mierzyć się ze "szturmem". |