|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
27-08-2010, 12:27 | #1 |
Reputacja: 1 | [Storytelling] Konwencja: Czarny Horyzont, walka demonów z ludźmi, "Czarny horyzont" Tomasza Kołodziejczaka - recenzja - Paradoks - uniwersum jest opisane pod obrazkiem, wstęp to tylko informacje o autorze. Magia, Elfy, polska, Nanokadabry, fagi Wstęp: Odprawa Pierwsza misja: Zwiad na tyłach wroga, dostarczenie helikopterem Postacie: Do 5, bez elfów. Jeden mag. Reszta dowolna, każdy przeszedł podstawowy kurs obrony przed fagami i strzelniczy KP Imię: Rasa: Człowiek Opis: Historia: Umiejętności: 8 im bardziej sprecyzowane tym lepszy jest w tym bohater Ekwipunek: PM-63 ,,Ręczny Automat Komandosów’’(9mm, 25 nabojów), P-63(9mm, 6 nabojów), po 3 magazynki, kamizelka kuloodporna, miecz pokryty runami, granat runiczny (ogłusza), ubranie maskujące, nóż, Zasady przyjmowania - jakość karty, czekam na conajmniej 5, potem jeszcze kilka dni, na ew. niezgłoszonych i wtedy decyduje już tylko jakość karty. Wstęp W sztabie się zakotłowało. Generał zaburczał coś do pobliskiego przybocznego, po czym kazał wszystkim opuścić salę. Do środka wszedł elf. W sali było ciemno, elf podszedł do generała i zaczęli razem szeptać. Przez przeróżne dziury do środka wprowadzono kilku żołnierzy. Na stole generał rozłożył sztabówkę. -Zaatakowali wczoraj, większość naszych sił jest zajęta obroną, więc musimy wysłać mały oddział składający się z was, gołowąsów -odchrząknął, podrapał się za uchem- Satelity przysłały dziwny raport. W stronę wrogiej armii zmierza konwój, nie wiemy co przewozi ale promieniuje fagami, na tyle mocno ,że satelity nie mogą zrobić szczegółowych obrazów. -wszyscy przypomnieli sobie ostatnią, demoniczną broń - gaz, zamieniający ludzi w potwory. Po powrocie do miasta, pobawili się w hitlerowców i zarżnęli wszystkich. -Front ledwo się trzymać, my potrzebować nieco więcej time, z Radomia jechać właśnie nowa broń, oznaczona kryptonimem clavime... calavibalo... cvilacem... cla-vi-cem-ba-lo. -wydukał w końcu elf -Działać nieco jak lalka woo-doo, my zagrać a demony być posłuszne. Przynajmniej w technice. Ale clav... broń być daleko, więc my chcieć czas. Musicie znaleźć i rozwalić ta konwój, bo inaczej demoniczna horda wlać się do Królestwa -Mówca najwyraźniej dopiero uczył się języka ale coś w jego mowie przeraziło was. Być może był to promieniujący z jego słów smutek, a może rysujący się na jego twarzy autentyczny strach. Elfy rzadko pokazywały swoje uczucia, ten mógł być wyjątkiem, albo sprawa była na tyle poważna, że nawet starsza rasa się bała. - Jutro o świcie, lądowisko numer 5, tam dostaniecie więcej informacji. -Generał krótkim ruchem ręki pozwolił wam się rozejść. Sesja będzie prowadzona przeze mnie oraz drugiego MG w postaci Seorse Ostatnio edytowane przez Artenol : 28-08-2010 o 10:12. |