12-04-2013, 08:26 | #81 |
Reputacja: 1 | Lens również bierze kilka strzykawek. Chowa też jedną puszkę napoju do kieszeni, a drugą otwiera teraz. Jeśli w drzwiach jest jakiś otwór (dzirka od klucza na przykład) to próbuje przez niego zerknąć. Jeśli strzykawki mają też igły, to proponuje Jonesowi ich użyć. Sam nie zna się na włamywaniu i nie wie, czy to dobry pomysł. |
12-04-2013, 13:27 | #82 |
Reputacja: 1 | Może po prostu je wyważmy? - jeżeli nikt nie oponuje to sam próbuje to zrobić. |
12-04-2013, 18:41 | #83 |
Reputacja: 1 | Biorę jeden napój i jedną strzykawkę. - Dobra to ja spróbuję. - Walę z kopa w drzwi, chyba, że otwierają się w moją stronę wtedy to bez sensu. |
12-04-2013, 20:48 | #84 |
Reputacja: 1 | - Jeszcze nie wiem - odpowiedział Gambit. - Widzieliście może coś podejrzanego? Wiecie, żebym mógł to sprawdzić i tak dalej. |
12-04-2013, 22:32 | #85 |
Reputacja: 1 | Gambit, Luke, Tanner: [czekamy na Tannera, ale: ] Zeszliście we trójkę na pierwsze piętro. Przed drzwiami do laboratorium Rotha (lab1) stoi Smith, współpracownik doktora Otta. Mówi wam, że tych dwóch dzieciaków krzyczało. Dość upiornie, bo na raz zaczęli krzyczeć i Smith słyszał to wyraźnie. Próbował wejść do laboratorium, ale drzwi są zamknięte. Nie radzi wam pukać, bo krzyki czasem się zdarzają, a doktor Roth ekstremalnie nie lubi, gdy mu się przerywa w pracy bez powodu. A te krzyki uzna za "bez powodu". Lens, Otto, Mike, Jones: Lens ma otwarty napój, wypija go? Wspólne wyważanie drzwi Johnniego i Mika udało się. Na trzecim piętrze jest jeden ślepy korytarz z czterema drzwiami po bokach. Ściany ociekają czymś lepkim, bezwonnym, bezbarwnym, ale obrzydliwym tworząc niewielkie kałuże przy samych ścianach. Jedne z drzwi są rozerwane na strzępy, a inne wyglądają jakby ktoś... szkicował na nich niewyraźne kształty... piłą łańcuchową. Czujecie, że niepowinniście ani otwierać drzwi, które są całe ani zaglądać przez dziury do tych pomieszczeń. Może lepiej pójdziecie sobie z trzeciego piętra? |
12-04-2013, 22:38 | #86 |
Reputacja: 1 | Lens wypił napój po otwarciu. - Może lepiej chodźmy z tego piętra - powtórzył po swoim głosie rozsądku, by następnie zawrócić. Wolał być niżej, tu nie było fajnie. |
13-04-2013, 06:17 | #87 |
Reputacja: 1 | Również otwieram i wypijam napój. - Ja to bym najlepiej wyszedł z tego snu... No już! Chcę się obudzić! - Schodzę na dół z trzeciego piętra. |
13-04-2013, 12:54 | #88 |
Reputacja: 1 | Chodźmy stąd. Idę w dół
__________________ Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana |
13-04-2013, 15:40 | #89 |
Reputacja: 1 | I tak już otworzyliśmy więc cokolwiek jest tutaj, może zejść na dół. - mówię, ale ponieważ wszyscy schodzą to nie mam zamiaru zostawać sam i idę za nimi. |
13-04-2013, 20:52 | #90 |
Reputacja: 1 | - Czyli mamy to tak po prostu zignorować? Przecież to mogło być coś poważnego - oburzył się Gambit. Tak naprawdę niewiele go to obchodziło, ale w końcu musi zgrywać ambitnego asystenta naukowego. |