28-05-2022, 17:17 | #1 |
Reputacja: 1 | Dom Wdów
Mapa: 3 Schody na piętro 2 Korytarz 1 Przedsionek Ostatnio edytowane przez Ranghar : 28-05-2022 o 17:20. |
28-05-2022, 19:20 | #2 |
Reputacja: 1 | Wojownik nie mógł się już doczekać kupna swojego wymarzonego narożnika za jedenaście koła w związku z czym wpadł jako pierwszy do posiadłości nie czekając na resztę. Będąc jednak na korytarzu odwrócił się do reszty ze słowami: - Witajcie. Nazywam się Wojownik i potrzebuję kasy na nowe meble, a chyba uczestniczymy w jakimś reality show. - po tych słowach wysłuchał co inni mieli do powiedzenia (no chyba że ktoś chciał go wyprzedzić w dotarciu do pomieszczenia ukrytego za drzwiami na prawo od "2 Korytarz" - wtedy to Wojownik tam pierwszy wejdzie), a następnie przejdzie do pomieszczenia ukrytego za drzwiami na prawo od "2 Korytarz". Jakby ktoś (inni niż "spadkobiercy") był w tym pomieszczeniu to Wojownik przywita się słowami "Kim ty jesteś, że tu jesteś?" |
29-05-2022, 18:43 | #3 |
Reputacja: 1 | Ksiądz Bonifacy przyjechał ostatni. Był lekko spóźniony, toteż szybkim krokiem wszedł do przedsionka. Ku swojemu zadowoleniu zobaczył, że pozostali jeszcze się nigdzie nie porozchodzili. - Niech będzie pochwalony – powiedział, rozglądając się po pomieszczeniu. Wzrok księdza przykuły gustowne schody – ciekawe co jest na piętrze? – powiedział sam do siebie w myślach, po czym ruszył na górę (3 schody na piętro).
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? Ostatnio edytowane przez Pliman : 29-05-2022 o 18:46. |
29-05-2022, 18:56 | #4 |
Reputacja: 1 | Pietrucha wbił przywitał się z resztą krótkim skinieniem swej łepetyny i wparował przez pierwsze drzwi na prawo ciekaw jakie fanty tam będę. W sumie nie wiedział o co w tym wszystkim chodzi, ale jak dają hajs za frajer to czemu nie. |
31-05-2022, 09:30 | #5 |
Reputacja: 1 | Andrzej pokiwał głową, słysząc teorię o tym, że znajdowali się w jednym wielkim reality show. Te kamery pochowane na każdym kroku. To miało sens. Najpewniej zaraz będą wyskakiwać na nich szkielety z szafy, a duchy z prześcieradła zaczną migać kątem oka. Trzeba być twardym - doszedł do wniosku. Nauczycielska pensja pozwalała przeżyć, ale ledwo co. Andrzej czuł determinację, by zawalczyć o więcej. Ruszył w stronę pierwszych drzwi po lewej stronie w pierwszym pomieszczeniu. |
02-06-2022, 12:40 | #6 |
Keelah Se'lai Reputacja: 1 | Janusz jechał swoim fordem cortina '78 aż dotarł do lasu. Jego wóz nie takie rzeczy znosił. Pełnym gazem wjechał aż zatrzymał się u bramy. Była noc, a auto miało swoje lata, więc nie wszystko działało, między innymi światła. No może jedno w miarę działało. Przed sobą widział parking oraz samą posiadłość. Zaparkował z charakterystycznym wystrzałem z rury wydechowej. Wypiął pas, po czym wysiadł. Ujrzał karteczkę na drzwiach frontowych i rzekł: -Jak miło - wszedł do budynku. Mijając przedsionek zawitał od razu na korytarz by przejść przez lewe drzwi.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many. Discord: Adi#1036 |
02-06-2022, 18:39 | #7 |
Reputacja: 1 | Agnieszka była wysoką i dobrze zbudowaną dziewczyną, z burzą długich czarnych włosów. Ubrana w jeansową jasnoniebieską kurtkę i spódnicę, który to zestaw wyróżniał się na reszcie jej czarnego stroju. Miała na sobie ciężkie buty, rajstopy, kamizelkę przypominającą z wyglądu gorset, a wszystko było czarne - nawet jej skórzana obroża z ćwiekami. Było to pod kolor jej włosów i makijażu. Dotarła na miejsce w dwojaki sposób. Najpierw PKS'em, w którym zdrzemnęła się po drodze na parę godzin. A potem, na ostatnie parę kilometrów złapała podwózkę i nie musiała nawet nic robić. Widać organizatorzy pomyśleli o wszystkim, bo odniosła wrażenie, że był to ktoś specjalnie podstawiony. Nie pytała. Na miejscu zebrało się sporo spadkobierców, ale Agnieszka bardzo wątpiła by faktycznie była z kimś spokrewniona, ale nie miało to dla niej znaczenia. Zerkając po innych, po konkurencji, od razu zauważyła że była tam jedyną laską, oraz że większość zgromadzonych stanowili starsi. Nie przepadała za kościołem i tym co wyrabiała ta instytucja, ale nie świadczyło to jeszcze o staruszku. Z istotniejszych osób, w jej wieku, był tylko jeden koleś i gdyby coś kombinował, Agnieszka była do tego potrójnie przygotowana. Różnie mogło być. Dopiła red bulla i niedbale rzuciła puszkę na chodnik. - Czyli coś jak Big Brader? No to luz - spolszczyła Agnieszka, włączając się do dyskusji. Kamery w niczym jej nie przeszkadzały i nawet zapowiadały coś ciekawego. Nie było jednak czasu na pogaduchy, gdyż nastał moment otwarcia bramy i rozpoczęło się polowanie na skarby. Agnieszka czym prędzej pobiegła schodami na górę! Osobiście sądziła, że cennych rzeczy nie trzyma się na parterze. Dostrzegła że księżulek też ruszył na górę, więc od razu postanowiła że na górze ruszy w przeciwnym kierunku niż on. Ostatnio edytowane przez Mekow : 02-06-2022 o 18:41. |
02-06-2022, 19:31 | #8 |
Reputacja: 1 | Ojciec Ognicha będąc w połowie schodów dostrzegł, że kruczowłosa dziewczyna podążyła jego śladem. Nie żeby mu to przeszkadzało. - W końcu popatrzeć każdemu wolno. A co kobieta jest winna temu że Pan stworzył ją piękną? - pomyślał. - Oby to tylko nie był jakiś głupi wybieg reżysera całego tego przedstawienia, który miałby na celu wystawienie mojej woli na pokuszenie. A wolę ksiądz Bonifacy miał... no jakąś miał... - Witaj córko, chcesz pozwiedzać w moim towarzystwie? - zagaił.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |
04-06-2022, 11:39 | #9 |
Reputacja: 1 | Tego dziewczyna się nie spodziewała. Żeby w momencie najwyższej temperatury gorączki poszukiwania skarbów, ktoś poświęcił czas aby do niej zagadać? Niestety dla Agnieszki, była to chyba ostatnia z osób z którą chciała rozmawiać. - Nie! - odparła stanowczo, z wyraźnie skwaszoną miną, skupiona bardziej na przeskakiwaniu w pośpiechu po dwa stopnie niż na rozmówcy. - I nie jestem ku*a twoją córką! - dodała, nie spoglądając nawet na mijanego księdza. Po dotarciu na piętro, jako że była tam pierwsza, rzuciła się do drzwi po prawej stronie. |
04-06-2022, 12:14 | #10 |
Reputacja: 1 | - Wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi... - rzucił za nią duchowny, kontynuując wspinaczkę na piętro w swoim tempie. Nie miał z resztą już więcej ochoty konwersować z tą niewychowaną dziewuchą. Choć trzeba trzeba przyznać, że z tyłu prezentuje się nie gorzej niż z przodu. - pomyślał.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |