06-11-2011, 20:49 | #151 | ||
Northman Reputacja: 1 | Cytat:
Cytat:
Pzdr.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 06-11-2011 o 21:10. Powód: literówki | ||
13-11-2011, 00:12 | #152 |
Reputacja: 1 | Ahhh. Byłbym zapomniał o komentarzu. Czas - do soboty 19.11.2011r - tradycyjnie, powiedzmy tak do 20.00 - 21.00. Posty - konsultujemy ze mną na PW lub GG. Szczególnie Ty, Sileana, musisz nawiązać kontakt, bo na 90% w kolejnej turze pożegnamy Twoją bohaterkę, jeśli nie wymyślisz czegoś konstruktywnego. Sytuacja w jakiej się znalazłaś jest bardzo trudna, a - jak zapewne niektórzy wiedzą - w moich sesjach można zginać nie tylko dlatego, ze ktoś nie pisze postów, ale również ... tak normalnie, jak w normalnych rpg-ach. W przypadku Jamesa i Normana chyba najlepiej będzie "podialogować" przez GG docka. A potem ... zobaczymy. Dziękuję za fajne posty w tej turze. Pozdrawiam. Ostatnio edytowane przez Armiel : 13-11-2011 o 00:18. |
20-11-2011, 09:08 | #153 |
Reputacja: 1 | Sobota minęła. Postu Marrta nie było - pewnie się mu terminy pokiełbasiły Nie czekałem. Zagarnąłem, jak to Adumbrali, wypracowany przez Marrta tekst z GG docka i dodałem do posta, a potem pojechałem z akcją dalej Sytuacja: Solomon - utrata -4PP na widok tego czegoś. Dalsza akcja przez GG Samantha - +2PP za zniszczenie kamienia oraz -2PP za widok ran na ciele Lucy Zatem wychodzi na +0PP Nie jest źle. Dalsze działania, jak zawsze, dowolne po konsultacji ze mną. Norman i James - w sumie znów GG dock, kiedy działamy we trzech. Oczywiście, decyzja - co zrobią bohaterowie - należy do Was i tylko do Was. Judith - jak widać Ciemność nie odpuściła i teraz nie tylko Judith, ale i sąsiedzi znajomego Reda są w niebezpieczeństwie. Działamy przez GG lub GG dock dalej, albo - jak ostatnio - przez PW. Mi tam rybka, ważne są efekty działań Co do gospodyni, ona nie ucieknie (gdyby Judith tak planowała). Zostanie chroniąc dziecko (chłopiec około 7-9 lat). Czas na Wasze posty - TRADYCYJNIE - kolejna sobota do 21.00 czyli 26.11.2011 roku - do godziny 21.00. Proszę nie zapominać |
26-11-2011, 22:48 | #154 |
Reputacja: 1 | Witam serdecznie. Post jest. Bebop został zwolniony przeze mnie z pisania - ze względu na to, że nie za bardzo miał o czym pisać (i brak czasu na tracenie go na wymuszony kolejką post). Marrrt - miał zabiegany tydzień, a Campo Viejo świetnie ujął znaczną część ich rozmowy ze Złamanym Wiosłem i GG dock. Prośba jedynie Campo, byś zedytował swój post i dodał to c GG docka, co zostało dla marrrta. Czas - tradycyjnie - do kolejnej soboty do 21.00 W zasadzie - James i Norman muszą podziałać w GG docku wraz ze mną. Sam i Solomon (o ile Sam wejdzie do komisariatu, lub Solomon jakoś zainicjuje kontakt) też muszą pogadać. Judith - w zasadzie konsultacje ze mną. Chciałbym, byście kolejkę zamknęli intencjami co robicie do rana. Złamane Wiosło wyraźnie wspomniał, że ruszycie o świcie dopiero na akcję pod latarnią Musicie w końcu porządnie wypocząć. Gdyby coś - jestem dostępny, jak zawsze pod GG, PW i GG dockiem. Pozdrawiam ciepło. |
03-12-2011, 23:03 | #155 |
Reputacja: 1 | Witam - post jest. Sileana pisała, że nie da rady się wyrobić, a i Marrrt ma dobre usprawiedliwienie więc napisałem krótkiego posta, by nie wstrzymywać sesji. Czas do kolejnej soboty, do 21.00 Teraz mamy dwie opcje. 1. Chcecie coś jeszcze działać w nocy, wtedy proszę o PW, lub GG lub GG docka. 2. Chcecie wyspać się w hotelu i zregenerować siły. Fajnie by było, byście dogadali się co robią wasi bohaterowi, kto idzie do Złamanego Wiosła rankiem (o ile idzie). Noc minie Wam spokojnie, a dalsze działania możemy zacząć na GG docku. Zarówno druga, jak i pierwsza opcja jest dobra. Daje Wam czas na zajęcie się poszlakami. Poukładanie w całość szczątków wiedzy, jaką udało się Wam zdobyć. Przed Wami najtrudniejsza część przygody i warto by było, byście się do niej dobrze przygotowali |
07-12-2011, 13:14 | #156 |
Reputacja: 1 | W sumie mamy środek tygodnia, a ja nadal nie wiem co i jak planujecie? Tylko Campo Viejo ustalił, co robi jego James. Nie mam pojęcia co zrobi reszta? Czy uda się na spotkanie ze Złamanym Wiosłem rano. Czy w ogóle będą ze sobą rozmawiać? Czy i jak Solomon zareaguje na widok Normana? Co z Judith? A ci co pójdą, jak zaakceptują plan Indianina - czy zrobią wszystko "w ciemno"? Chcę kolejnym postem otworzyć nowy dzień, dlatego nawet jeśli nie wyjdzie to z rozmów na GG docku (których w zasadzie nie ma ) to chciałbym, aby z Waszych postów wynikał dalszy plan postępowania. Jeśli macie za mało czasu na ustalenia - napiszcie, dam go więcej, ale na litość Wielkich Przedwiecznych (na którą specjalnie liczyć wszak nie można), chciałbym widzieć, że coś tam już się zaczęło dziać. Bo jak na razie głucha cisza - co mnie i martwi, i niepokoi, i - nie ukrywam - nieco złości. |
10-12-2011, 18:56 | #157 |
Reputacja: 1 | W związku z tym, że większość graczy poprosiła mnie o przesunięcie terminu - niniejszym informuję, że to czynię. Aby nie mieszać, macie czas do kolejnego piątku (16 grudnia) do 22.00. Informuję też, że wyciągnę konsekwencje względem tych graczy, którzy postów w w/w terminie nie wrzucą. Szykują się nam święta i Nowy Rok, co też - znając życie - zaowocuje przerwą. A jak wszyscy wiemy, długie przerwy sesjom nie służą. Jednocześnie obowiązują wytyczne z poprzedniego komentarza. Pozdrawiam. |
17-12-2011, 10:27 | #158 |
Reputacja: 1 | Witam serdecznie. Post już jest. Pożegnaliśmy w nim Solomona Colthrusta. Bebop - dziękuję Ci za informację i życzę powodzenia w sprawach osobistych. Cieszę się, że przynajmniej udało mi się Ciebie zatrzymać w "okrojonej" ilości na LI. Sileana - czy Ty również podtrzymujesz swoją decyzję z PW. Wolałbym, abyś wytrzymała kilka tur. Jeśli się sprężycie - sesja ma szansę zakończyć się w kilka kolejek. Z jakim wynikiem, zależy od Was. Obrazy, które skrywały ponoć sekret rytuału (nad którymi do tej pory nie pracowaliście nic a nic ) są teraz w hotelu w którym szaleje Solomon i jego nowi kumple z czarnej piaskownicy. Czy istnieje szansa ich odzyskania - tak. Jak najbardziej, ale wtedy Złamane Wiosło znów będzie musiał odpocząć. Wasza decyzja. Problemem są oczywiście również Young i dwaj jego kompani, którzy najwyraźniej są w stanie podobnym do Bruca Wrighta z Bass Harbor. To, co zrobicie w tej turze zdecyduje o przebiegu sesji. Fakt, ze dwie osoby chcą zrezygnować z powodów osobistych (taką mam nadzieję) zmusza mnie do kierowania opowieści w finalne strony. Nie będę robił rekrutacji dodatkowej - bo na tym etapie nie ma to sensu. Nadal macie szansę i przygoda może okazać się bardzo emocjonująca. Ale też pytanie do wszystkich graczy, także do Sileanay i Bebopa, jeśli będą czytać ten komentarz. Czy przygoda Was ciekawi, czy gracie z przyjemnością i chcecie ją dokończyć - nawet w osłabionym składzie? Liczą na szczere odpowiedzi. Co do czasu na kolejny post. Powiedzmy że umawiamy się na 27 grudnia 2011 roku na godzinę 20.00 (zaraz po Świętach). Życzenia złożę później. Pozdrawiam Ostatnio edytowane przez Armiel : 17-12-2011 o 10:32. |
17-12-2011, 15:21 | #159 |
Northman Reputacja: 1 | Trzymaj się Bebop! Powodzenia z czymkolwiek tam się borykasz, no i więcej czasu na LI w przyszłości życzę. Armiel nie przestanę grać dopóki Walkera ciemność trafi. Sesja jest ciekawa choć jakoś się rozmyła. Generalnie gra mi się bardzo dobrze, choć było kilka kryzysów. Lubię mieć sprawy zaczęte pozamykane do końca, więc ja chcę jak najbardziej kontynuować. Walker nie opuściłby, a i ja dezerterem to chętnie zagram, ale może w jakiej innej sesji, innym bohaterem Pzdr.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 17-12-2011 o 15:34. |
17-12-2011, 15:58 | #160 |
Reputacja: 1 | Już byłem raz na rozdrożu odejść czy zostać i się nie wybieram na nie ponownie Zamierzam (jeśli zdecydujesz się dalej prowadzić) doprowadzić Normana tak daleko jak się da. Czy gram z przyjemnością? Fabuła mi się bardzo podoba. Acadia ma swój unikalny klimat. W butach Normana dobrze mi się po niej łazi. Czasem (przyznaję się) mi się nie chce pisać, ale jak to nazwał Campo wynika to z pewnego "rozmycia". Szczególnie w sytuacjach gdy trzeba napisać, że idzie się w najbardziej oczywiste dla fabuły miejsca, tudzież podąża się w grupie. Trochę mi się to gryzie z konwencją sesji detektywistycznej. I .doki Reasumując przygoda mnie ciekawi, podoba mi się i gram dalej Bebop... Fajny był Solomon. Motyw z zabiciem rybaka-kultysty był bardzo zacny. Straszna szkoda, że nie zdążyłeś osobiście zmierzyć się z Ciemnością, która go naznaczyła. Powodzenia w świecie po drugiej stronie monitora Sileana... nie daj się prosić - zostań
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |