Sayane

To miłego lotu

A poważnie - scena na prawdę nie wymaga długich kontemplacji, zwłaszcza że im dłużej tam stoicie tym aktywniejsze robią się szerszenie. A że Saelim już podszedł pod banię tylko czekać aż pierwszy go dziabnie. I dziabnie na pewno. Zbierzcie się w sobie i zakończcie dziś dyskusję, po czym przejdźcie do następnych czynności.

Odnośnie podróży czy noclegu wystarczą Wam deklaracje w docu np. Eillif chce iść traktem, a w nocy śpi; Etrom chce iść lasem a potem narąbie drew na ognisko itp., a rezultaty opiszecie w indywidualnych postach.


Moi drodzy Gracze, tura się kończy a Wy w lesie! Ja wiem, że atak roju szerszeni nie jest marzeniem bohatera (w bohaterów!? rojem?!), ale nawet pozornie nieznaczące spotkanie mogą nieść znaczące konsekwencje. W tym wypadku reakcja alergiczna wyłącza Etroma, Saelima i Korenna z akcji na 2-3 godziny z powodu silnej opuchlizny, wymiotów, zawrotów głowy i innych sensacji opisanych w docu. A resztę ugryzienia poswędzą ze trzy dni. To rezultat długiego debatowanie pod drzewem, które dało owadom czas na zebranie się w sobie - i Etromowi na wymyślenie jego radosnego planu To, że pierwsza piątka miała zareagować pierwsza (ostatecznie stali pod banią, więc to naturalne) nie znaczyło, że reszta ma stać i się na nich gapić.

Tak czy inaczej, w tej turze wyszło jak ważne jest szybkie reagowanie ze strony wszystkich graczy, oraz to, że nad wielokrotnie złożonymi scenkami trzeba jeszcze popracować. Póki co zaplanujcie do jutra nocleg i na tym skończymy. Jeśli tego nie będzie... MG założą, że obozujecie byle jak

 

Sayane

Ta tura poszła - co tu dużo mówić - miernie. Specjalnie wybraliśmy do akcji osoby mniej aktywne, żeby miały okazję się wykazać i w rezultacie jedna scena zajęła całą turę. Jesteście drużyną, a RPG polega na współpracy i wzajemnym uzupełnianiu się. Dlatego macie różne profesje i umiejętności. Nie raz i nie dwa zdarzy się sytuacja, która w całości będzie zależna od zdolności lub reakcji jednej-dwóch osób, bo bez tego ani drgnie - wtedy czekanie aż osoby bardziej aktywne przejmą pałeczkę mija się z celem. Jeśli akcja jest wyraźnie wycelowana w danego bohatera, to ważne jest, żeby jak najszybciej dał odzew - jeśli nie posta, to przynajmniej deklarację, by reszta mogła już zacząć pisać.

No i właśnie, posty. Tak na prawdę to zaliczyć tę turę można tylko osobom, które wysłały posty (w terminie! choćby do korekty), bo reszta... dwa słowa na krzyż, a Gegrol nawet deklaracji nie dał. A reakcję chociażby na zachowanie Zaraźnika lub pomoc Eillif można było opisyyyywać! Zakończenie szerszeni było najmniej przekonujące - rozumiem, że nie macie ochoty się znowu kłócić, ale komentować w myślach można, a wręcz należy. Zwłaszcza, że Saelim czy Korenn nie reagują na jad jak na poparzenie pokrzywą... Za którymś razem ignorowanie działań szkodliwych dla grupy może się źle skończyć.

I zwracajcie uwagę na realia, bo połowa graczy chciała kłaść się spać w południe...

Odnośnie stylistyki - starajcie się unikać wyliczanek “zrobił a, zrobił b, potem zrobił c, d...”. Próbujcie to łączyć w spójne opisy lub retrospekcje (tak jest nawet łatwiej). Starajcie się wpleść w posty opisy emocji, przemyśleń, wypowiedzi - to nadaje opowieści realizmu. Nie kopiujcie fragmentów wspólnych doców do swoich - wtedy wzrok czytelnika często omija znajome fragmenty, co może skutkować pominięciem również i ważnych informacji. Jeśli już musicie coś powtórzyć, to od tego jest parafraza. Cytowanie cudzych (i własnych) wypowiedzi nie jest co prawda karalne, ale źle świadczy o twórcy posta.


Co do obecnej tury:

1. oczekujemy zadeklarowanej rozmowy Eillif i Solmyra;
2. jakiś opis noclegu by się zdał (niektórzy pierwszy raz nocują w głuszy), choć nie jest obowiązkowy;
3. Saelim, Etrom i Eillif mają swoje przejścia do opisania;
4. waląca się chata i okolica - możecie ją zwiedzać ale nie musicie. W tym drugim przypadku dajcie znać od razu i pchnijcie akcję do wieczora;
5. oczekujemy ostatecznej rozpiski wart (kto z kim, jak i kiedy, a kto nie wartuje wcale), codziennych rytuałów, a także szyku w jakim wędrujecie i czy wracacie na trakt;
6. przydałoby się już zastanowić co zrobicie, gdy dojdziecie do karawany - czy leziecie po prostu do przodu (traktem? lasem? brzegiem rzeki?), dopóki nie traficie na wozy, czy też macie jakiś tajny plan. Możecie snuć plany samodzielnie, możecie o nich rozmawiać.

UWAGA: sprawy organizacyjne możecie też przedyskutować jako gracze, a w postach napisać tylko "Po x-y dyskusji ustalono, że grupa...". Nie trzeba (a wręcz nie należy, bo zajmuje to masę czasu) za każdym razem prowadzić dialogu między postaciami w docu. Komentarze wystarczą.



CZAS DO 14.03 i ruchy, drodzy Państwo, bo właśnie w ten sposób padają sesje - gdy każdy czeka na każdego. Jak Wam dobrze pójdzie to będzie ostatnia taka “luźna” tura. Przypominam, że w środy mnie raczej nie ma, więc posty do korekty wysyłajcie do wtorku (lub do Kerma w środy). Nieobecności lub problemy z napisaniem posta prosimy zgłaszać zawczasu.





Odnośnie korzystania z wiedzy i umiejętności postaci. Opisy umiejek i atutów powinniście mieć doczytane z podręcznika i się do nich stosować, ALE w pierwszej kolejności liczymy na inicjatywę gracza. Przykładowo, Eillif, jako zielarka, doczytuje sobie o użyciu odpowiednich ziół (suszone zioła raczej się zaparza/robi maść a nie przykłada na sucho) i wplata je w posta; Lakatos o zachowaniu owadów, a mysliwi o zachowaniu zwierząt itp. W drugiej kolejności dopiero pytacie się MG o rezultaty ewentualnych testów umiejętności (czy też dodatkowe informacje), lub czy wyszukana wiedza nie przekracza aktualnych możliwości postaci (np. Ralfi potrafi rozpoznać zioła z “wiedzy o naturze”, ale ich bezpieczne użycie należy do “zielarstwa” Eillif). Jeśli ktoś nie zada pytania (np. “Co Etrom wie o tutejszych wilkach?”) zakładamy, że nie zwrócił na coś uwagi/nie obchodzi go rezultat testów i nie będziemy narzucać się z dodatkowymi opisami. Damy jedynie ogólny zarys sytuacji. To gracz ma interesować się światem gry; MG nie podtyka wszystkiego pod nos.

Odnośnie opisów, żeby było jasne: jesteście w LESIE, PUSZCZY, KNIEI, jak zwał tak zwał. Nawet wieś jest otoczona lasem (w końcu znajduje się w Wilczym Lesie), a wszystko co lasem nie było, zostało wykarczowane ludzką ręką. Drzewa są stare i są WSZĘDZIE. Jeśli nawet idziecie traktem, albo wzdłuż rzeki to NADAL jesteście w lesie.

To starożytna puszcza (drzewa zarówno liściaste, jak i iglaste - te drugie bliżej gór i wybrzeża), więc im głębiej w drzewostan, tym mniej krzaków, niskich drzewek (aczkolwiek trochę nadal jest) i ogólnie całego podszytu (i tym ciemniej). Im bliżej jakiejkolwiek otwartej przestrzeni (rzeka, trakt, przesieka, polana itp.) tym więcej łopianów, traw, krzaków, krzewów i ogólnie niskiej zieleniny, za którą można się czaić, chować, zrywać itp. Runo jest wszędzie, możecie się żywić tym, co owocuje w sierpniu.

To tak apropo pytań, wątpliwości i hm... opisów w postach.

 

Kerm

Wielce szanowni Gracze.
Kilka słów o tym, co w sesji powinno się dziać.

Zasada pierwsza brzmi - w sesji dzieje się tyle, na ile pozwalają obie strony.
MG daje Wam podstawę do zabawy - piaskownicę, wiaderka, łopatki. Ale reszta należy tylko do Was - możecie zrobić babkę z piasku, ale też możecie zbudować zamek. Do tego, co daje MG, dorzućcie coś od siebie.
Jak coś się dzieje - to reagujcie, a nie patrzcie tylko na to, co budują inni.
Zasada druga - zadawanie pytań nie boli (szczególnie w sesji szkoleniowej), a im więcej wiecie, tym lepiej. Może to być pytanie o Waszą wiedzę, możliwości postaci, ale również o to, co znajdziecie w dziupli, o której mimochodem wspomniał MG (lub czy dziupla jest w ogóle w okolicy).
Zasada trzecia - nie oglądajcie się na innych. A dokładniej - nie czekajcie na to, co zrobią inni. Tu obowiązuje zasada "Kto pierwszy, ten lepszy". Ma to swoje minusy, ale plusów zazwyczaj jest więcej (nie tylko w przedmiotach i PDkach, ale i satysfakcji z gry). Nie mówiąc już o tym, że każdy MG doceni gracza, który przejawia inicjatywę. Możecie grać nieśmiałkiem-nieumiałkiem, ale to też się z przejawianiem inicjatywy nie gryzie.
Zasada czwarta - jeśli czekacie na rozrywki, które ma Wam dostarczyć MG, to z pewnością się doczekacie. Pamiętajcie jednak o tym, że moneta, jaką Wam podrzuci MG może być prawdziwa, a może być i fałszywa. Nigdy nie będziecie wiedzieć, czy dar od MG nie jest przypadkiem prezentem od Danajów, ale jeśli będziecie uporczywie omijać to, co MG Wam podsuwa, to albo się zanudzicie na śmierć, albo też - nie wiedząc jak i kiedy - znajdziecie się po samą szyję w bagnie.
Zasada piąta - zdobytymi informacjami warto się dzielić, a ich zatrzymanie tylko dla siebie powinno mieć jakieś uzasadnienie. Chodzi tu nie tylko o wymianę wiedzy między postaciami, ale też wrzucanie informacji uzyskanych od MG w postach (np. o otoczeniu), żeby reszta graczy mogła się do nich odnieść.
Zasada szósta - jeśli wina leży po stronie MG, należy głośno i wyraźnie mówić co jest nie tak i co możemy poprawić. MG może być jasnowidzem w świecie gry, ale już nie w prawdziwym życiu.

Uwaga ogólna.
Niestety w tym momencie w sesji sprawy wyglądają tak, jakby niektórzy uważali, że graczy jest tylu w sesji, że można się chować za plecami innych i czekać, co owi inni uczynią. Dekownikom mówimy stanowcze NIE! Pamiętajcie o tym, że chociaż działanie grozi śmiercią lub kalectwem, to nicnierobienie jest jeszcze pewniejszą drogą ku śmierci.

 

Jerdas

Niestety doc nie otwiera mi się w komórce, a u siebie będę około 21:30. Jednak, jakby co Solmyr walczy kosturem i ochrania towarzyszy kosztem własnym w razie potrzeby.

 

chaoswsad

Jan Brzechwa - Dzik

Dzik jest dziki, dzik jest zły,
dzik ma bardzo ostre kły.
Kto spotyka w lesie dzika,
ten na drzewo szybko zmyka.

Tyle jeśli chodzi o lirykę.. Cóz, no ostrzeżenie napisałem dopiero w poście(już zaktualizowany). W sumie ja albo MG mogliśmy o tym wspomnieć jakoś, ale deklaracje "walczących" były znacznie wcześniej(czyli wychodzi na to, że ja powinienem to gdzieś zaznaczyć przy deklaracji).. No nic, trudno. Że idę polować pisałem...

Trzymajcie się Panowie.

Edit
"- Nie spłoszcie ich, spróbuję coś ustrzelić. Lepiej trzymajcie się blisko chatki.. Dziki są niebezpieczne, kiedy bronią młodych - szepnął do ludzi, będących w pobliżu i dał ręką znak reszcie, by nie zbliżali się do polany."

Z tym, że napisane dopiero w poście. A post dodany dzisiaj. A Lakatos i D.A.J już wcześniej napisali co robią. Za to na docu widzę, że pisałem jakiś czas temu, że Rafael zaproponuje polowanie i pójdzie polować, więc informacja była.

 

Sayane

Uwaga! Ponieważ wreszcie ktoś coś zrobił i "się dzieje", według deklaracji w docu (lub ich braku) MG ustalają co następuje:

1. Yarkiss i Etrom weszli do chaty i ją pobieżnie przeszukują;
2. w tym czasie Rafael szuka sposobności do strzału;
3. Jarled idzie po warzywa;
4. Eillif, Solmyr, Saelim, Fernas (odczekuje), Korenn - brak deklaracji, więc stoją jak sierotki na podwórzu, przed wejściem do chaty;
5. Ralfi wraca, Yarkiss i Etrom wychodzą z chaty, Yarkiss po komentarzu Ralfiego podchodzi do płota, Rafael z chaty strzela do warchlaka;
6. 2 lochy atakują Jarleda i Yarkissa, jako że tylko oni są widoczni od strony warzywnika.

Walkę poprowadzi Kerm, jako że mnie dzisiaj po południu nie ma (jutro po południu też nie).
Proszę się sprężać z reakcjami, bo z jedzących staniecie się zjedzonymi.


Uwaga druga - gdy edytujecie posty zawsze INFORMUJCIE O TYM W KOMENTARZACH! Nie każdy czyta je po dziesięć razy, a ja np. na nową rozmowę Etroma z Yarkissem i opis chaty trafiłam dziś przez zupełny przypadek. Edytowany post NIE wyświetla się jako nieprzeczytany, ani nie przychodzi ponownie w subskrypcji!
- krótkie dialogi - w stare posty, jeśli tam były rozpoczęte (i tak je każdy widzi na wspólnym docu);
- wspólne, duże dialogi - raczej osobno;
- własne posty - zawsze w nowy post.



Dzik to nie świnia (zresztą nawet świnia potrafi nieźle ugryźć), więc ostrożność jest wskazana z definicji. A że nie ostrzegaliście... w końcu nikt się dzikami nie interesował (natomiast D.A.J pisał mi, że uważa idąc), więc nie ma powodu mieć wyrzutów sumienia. A o czym miał wspomnieć MG?

Jeśli dziś nie pojawią się wpisy reszty graczy bierzemy ich na autopilota, żeby nie spowalniać gry i walka potoczy się dalej. Nikt nie zgłaszał, że tury są za krótkie, nie ma czasu pisać, etcetera, etcetera, więc zakładamy, że milczenie jest spowodowane tumiwisizmem pospolitym.

Ponieważ dzik jest dla Was bardzo trudnym przeciwnikiem (a dwa dziki jeszcze trudniejszym), proszę przestudiować ten post: http://lastinn.info/227400-post2.html (Materiały dla początkujących) - czyli co dzieje się, gdy gracz przeceni możliwości swojej postaci

chaoswsad, wyślij swojego posta, żeby wszyscy widzieli jak doszło do obecnej sytuacji.
Avoan, wrzuć do siebie dialog z Eillif, jeśli go skończyliście (a powinniście, bo jest koniec tury).

 

Sayane

Ponieważ mamy pierwszą poważną walkę, kilka słów o bitwach, mechanice i sposobach opisu batalii w pbf.

Generalnie sposoby opisu walki można podzielić na 3 luźne grupy (zapewne jest więcej, ale ja natknęłam się głównie na te niżej wymienione):

• gracze - zgodnie z inicjatywą - runda po rundzie rozpisują deklaracje działań w docu, a MG opisuje walkę i wyniki. Warto w takich wypadkach dawać kilka opcji lub rozpisywać działanie na kilka tur, np. “Fernas rzuca ‘oszołomienie’. Jeśli czar zadziała, biegnie w stronę chaty. Jeśli czar nie zadziała, biegnie w stronę najbliższego drzewa i woła Rafaela na pomoc”. Im więcej deklaracji i opcjonalnych reakcji, tym lepiej. Wymaga się, by codziennie wpisana była co najmniej jedna tura. W ten sposób walka jest dynamiczna i nie ma przestojów.
  Taki sposób najlepiej sprawdza się przy dużych bitwach, gdyż unika się wtedy chaosu i konfliktów w opisach.
• gracze opisują swoje działania (tak jak Wy teraz), a MG dopisuje rezultat. Dobrze przy niego mniejszych walkach, gdy przeciwnicy są podzieleni miedzy postacie, a postacie komunikują się między sobą.
• gracze piszą własne posty z opisami starcia, konsultując się z MG odnośnie reakcji wrogów i rezultatów działań. Ten sposób stosuje się głównie w walkach 1:1 oraz w sesjach, gdzie MG ma zaufanie do graczy i daje im sporo swobody. Czyli np. MG wysyła graczowi informację: “Starcie było dość ciężkie, odniosłeś średnie rany, ale pokonałeś orka, który teraz wykrwawia się na posadzce” - a gracz puszcza wodze fantazji i samodzielnie kreuje opis starcia.

O mechanice

Mechanikę będziemy traktować jako ramę porządkującą starcie i - mówiąc brzydko - uśredniającą możliwości postaci. Dlaczego? Ano dlatego, że gdyby dać graczom wolną rękę walka zależała by nie od umiejętności bohatera, a talentu pisarskiego gracza - i jedna postać latałaby po ścianach jak Jackie Chan i robiła dziesięć rzeczy jednocześnie, a działania drugiej kończyły by się na: “To ja wyprowadzam cios mieczem”. Z doświadczenia wiem, że taka nierównowaga działa demotywująco i irytuje graczy.

Ale do rzeczy. Rozbudowane zasady walki macie rozpisane w Podręczniku Gracza 3.5, od strony 133 (lub w SRD tutaj). Jednak nas (prócz umiejętności i atutów, które macie w kartach i których użycia sami powinniście pilnować) będą interesować tylko następujące pojęcia:

• inicjatywa
• tura = ruch danej istoty
  
• runda = ruch wszystkich istot w kolejności inicjatywy
  
• ataki okazyjne
• Atak, pancerz, obrażenia
• rzuty obronne

Inicjatywa - to jedno z najważniejszych pojęć, gdyż określa która istota rusza się jako pierwsza; czyli kolejność działań. Rzut na inicjatywę (k20 + Wasz lub wroga modyfikator do inicjatywy - czyli zręczność i ew. dodatkowe atuty lub nałożone na postać czary) wykonuje się na początku walki lub co turę, w zależności od upodobań MG. My będziemy wykonywać go jednorazowo.

W D&D walka jest cykliczna; każdy biorący w niej udział wykonuje działania w swojej turze, runda po rundzie. Te pojęcia są również ważne dla obliczania czasu trwania zaklęć, modlitw, eliksirów itp.

Tura - tura to akcje danej postaci. Ilość akcji w turze zależy od statystyk postaci. Tura kończy się, gdy bohater wykona maksimum swoich działań (atak, ruch, czar, przeszukiwanie plecaka itp.). W Waszym przypadku tak naprawdę to nie ma znaczenia, gdyż każde z Was ma tylko 1 atak (wrogowie też). Na wyższych poziomach, gdy będziecie mieć ich więcej (w tabelach postaci obrazowane jest to jako “bazowy atak np. +4/+2/+1”), lub dzięki itemkom podniosą się Wasze możliwości, to już będzie ważne.
Podsumowując, "kiedy nadchodzi tura danej postaci, może ona wykonać wszelkie dostępne jej działania w danej rundzie".

Runda - runda to wszystkie działania wszystkich istot biorących udział w starciu, zależne od incjatywy. Runda = 6 sekund, więc łatwo możecie to sobie przełożyć na dynamikę walki. W rundzie można wykonać akcję standardową (czar, atak mieczem, strzał, wyjęcie fiolki z plecaka itp.) + mały ruch (max. 1,5m, czyli jakieś dwa kroki, akurat żeby się cofnąć po ciosie); sam ruch (równy max. szybkości postaci, czyli u Was 9m), lub tzw. akcję całorundową (np. bardzo skomplikowany czar lub czynność - to jest zaznaczone przy opisach w podr. i wtedy zwykle nie można się ruszać).
Dla was najważniejsza jest zasada: jak walczycie/czarujecie, to nie biegacie.
Runda obejmuje wszystkie możliwe poczynania wszystkich graczy w czasie 6 sek; innymi słowy za rundę można uznać odcinek czasu gry zaczynający się od działania pierwszego bohatera (tego, który ma inicjatywę) i kończący działaniem ostatniego (który inicjatywę ma najniższą). Oczywiście w tym samym czasie działają Wasi wrogowie.

Skomplikowane, wiem... w tym momencie rozróżnienie między turą a rundą ma, tak naprawdę, znaczenie dla Was jedynie przy liczeniu czasu trwania czarów.

Runda zaskoczenia - ma miejsce, gdy istota nie jest świadoma obecności wroga, czyli przy ataku z ukrycia, zasadzce itp. Wtedy atakowana postać traci premię ze zręczności do KP, oraz nie mogą się bronić (czyli w tej rundzie nie mają ataku zwrotnego).

Atak, pancerz, obrażenia - by trafić przeciwnika musicie przebić się przez jego Klasę Pancerza. Czyli k20+ Wasz całkowity atak (ten wpisany przy broni) musi być wyższy niż KP wroga. Jeśli atak się powiedzie, obrażenia zależą od statystyk broni + siły/zręczności (całkowite obrażenia wpisane u Was w karcie). Pamiętajcie, że ranny bohater nie jest tak sprawny jak zdrowy (choć, z wyjątkiem ran krytycznych, nie będziemy liczyć do tego minusów), więc dostosowujcie zachowanie swoich bohaterów do ich stanu fizycznego. Odnośnie śmierci przeczytajcie sobie (Materiały dla początkujących)w materiałach.

Ataki okazyjne - to ataki “darmowe”, na które nie traci się swojej akcji w rundzie (i przynależy się tylko jeden na rundę). Wykonuje się je głównie gdy jakaś postać ucieka (ale to nie to samo co uważne wycofywanie się z zasięgu wroga), gdy ktoś inny go flankuje, lub przy walce w tłumie, gdy postać jest w zasięgu więcej niż jednego wroga. UWAGA: czynności wymagające skupienia, takie jak czarowanie i strzelanie również prowokują ataki okazyjne. Atak okazyjny to tylko atak wręcz.

Rzuty obronne - czyli k20 + odpowiedni modyfikator z karty (wytrwałość, wola, refleks). Używać ich będziemy głównie przy magii i w sytuacjach spornych. Obrazują głównie (ale nie tylko) “oporność” istoty na magię (Stopień Trudności czaru postaci musi być wyższy niż rzut + ro. istoty, by czar zadziałał) oraz inne wpływy zewnętrzne.


Tak na prawdę większość rzutów w D&D to testy sporne, gdzie rzut postaci atakującej (+ ew. modyfikatory) musi przebić rzut/statystyki istoty broniącej się. Część jest aktywna i trzeba ją zadeklarować (np. uniki), część pasywna (np. wytrwałość organizmu przeciwko chorobie).


Ogólnie zasady dotyczące walki są dużo bardziej skomplikowane i szczegółowe. My będziemy wykonywać tylko najprostsze rzuty, czyli na inicjatywę, atak, obrażenia, rzuty obronne i ew. jakieś inne w sytuacjach spornych (żeby nie było, że postać zależna jest od humorów MG). Jeśli ktoś chce, może przestudiować sobie cały rozdział o walce, natomiast my nie będziemy się szczegółowo do niego stosować; ważniejszy jest storytelling.

 

Lakatos

Ile czasu docelowo i z założenia powinny trwać podobne walki jak ta obecna z lochami?

 

Kerm

Każda walka trwa aż do zwycięstwa jednej ze stron (poddanie się, śmierć, ucieczka), albo do chwili zawarcia porozumienia (co w tym przypadku jest niemożliwe). Nikt nie jest w stanie określić, ile czasu to zajmie.

Walka z lochami może trwać jedną rundę, a może pięć i więcej - wszystko zależy od tego, jakie działania podejmiecie. Pojedynek jeden na jeden trwa zwykle dłużej, niż pięciu na jednego. Im więcej osób wymiguje się od walki, tym bardziej walka się przeciąga.

Musicie również zwrócić uwagę na to, że zabawa w berka z lochami i późniejsza walka to nie wymysł spragnionego wrażeń MG, tylko efekt takich a nie innych decyzji graczy.


Jeśli natomiast chodzi Ci o czas pozasesyjny (godziny, dni, tygodnie), to wszystko zależy tylko i wyłącznie od tego, jak szybko gracze odpisują, bowiem nie wypada, by MG podejmował za kogoś decyzje, biorąc go na autopilota.

W zasadzie walka powinna się zamknąć w przeciągu jednej rundy postowej (w przypadku naszej sesji - 5 dni), bo tak się zwykle robi, by niepotrzebnie nie przeciągać starcia. Jako że walka zaczęła się 14stego, wypadałoby się zamknąć z nią do poniedziałku włącznie.

 

Sayane

Z dziewięciu osób walczą dwie, dwie siedzą na drzewie... a reszta? Narzekaliście na nudę, a teraz co? MG może wziąć na autopilot, ale dobrze na tym nie wyjdziecie.

Jeśli coś jest niejasne odnośnie walki, nie odpowiada Wam forma, nie wiecie na ile możecie sobie pozwolić czy jak zareagować - proszę jasno to napisać. Od tego jest ta sesja - od pytania się o wszystko!

I nigdy NIE wolno zmieniać deklaracji, które już uzyskały opis wyniku i weszły w życie!! Co innego deklaracje przyszłościowe, które czekają na swoją kolej i akcje innych postaci. Wykonanych działań nie można już odwoływać!



No, moi drodzy Gracze, jeśli nie chcecie mieć pierwszego trupa na sumieniu (MG tam się nie poczuwa do posiadania sumienia ), to lepiej piszcie w docu i myślcie intensywnie - i całościowo!

Z pytaniami dzisiaj kierujcie się bardziej do Kerma, bo ja będę dopiero po południu.