|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-06-2013, 21:49 | #91 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko Randal zniknął z pola widzenia krasnoluda, krasnolud mocno się zasępił. Może i światło pojawiło się na dole, ale kto wie co może czaić się w podziemiach czarnoksiężnika? Nie zamierzał mieć na sumieniu młodego człowieka, więc schował tarczę na plecach, a topór przymocował do pasa i zaczął schodzić w dół. - Ja ci dam "poczekajcie"! Jak znowu wpakujesz się w tarapaty to kto Ci niby pomoże jak będziesz sam na dole? - krzyknął jeszcze stając na pierwszych stopniach. Uważał, żeby nawet nie musnąć szczebla, który miał być pułapką, a gdy dotknął stopą podłogi odetchnął z ulgą. - Możesz na razie zgasić lampę, panie Isherwood. Nie ma sensu, żeby dobra oliwa się marnowała. |
21-06-2013, 21:52 | #92 |
Reputacja: 1 | Ojciec Tristan długo dochodził do siebie. Przez cały czas wizyty w ratuszu pąs nie schodził z jego twarzy, a oddech przypominał sapanie nosorożca. Kapłan mamrotał tylko coś o piwie, przeglądając co i rusz swoją księgę, być może mając nadzieję na znalezienie tam jakiegoś zaklęcia tworzenia ciemnego ale. Podążał krok w krok za towarzyszami, czując, że powoli dochodzi do siebie. Oddech się wyrównał, a twarz przybrała naturalny kolor. Isherwood wyglądał na standardowego łowcę. Tristan nie miał nic przeciwko dobremu łowczemu, zwłaszcza, że przy kuflu pienistego lubił zakąsić kiełbasą myśliwską. *** - Beczka piwa! - Ojciec Tristan zakrzyknął głośno, widząc, że na dźwięk imienia smoka pojawiła się klapa w podłodze. Żadna beczka, ani nawet antałek, czy chociażby kufel nie pojawił się na rozkaz kapłana. - Głupie czary mary... Gdzie leziesz, gówniarzu?! Ale Randal już schodził po szczeblach drabiny, a zanim ładowała się reszta drużyny. - Przyrzekam, że jak coś wam się stanie, to pourywam łby i naszczam do szyi... Wypowiedziawszy swoją typową dla takich sytuacji kwestię zszedł po drabince.
__________________ Ash nazg durbatuluk, Ash nazg gimbatul, Ash nazg thrakatuluk, Agh burzum-ishi krimpatul! |
22-06-2013, 23:35 | #93 |
Reputacja: 1 | Isherwood posłuchał krasnoluda gasząc lampę, jednak nie schował jej do plecaka i niósł w lewej ręce. Ledwo zszedł na dół po drabince, dobył miecza i ustawił się w miarę na przedzie pochodu nie chcąc przegapić niczego. Póki co jednak pozostawił Randalowi przeszukanie pokoju, ewidentnie lepiej wychodziło mu wyłapywanie subtelnych szczegółów.
__________________ - Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD. - Oh... Sorry about that... - I killed HIM :3! |
22-06-2013, 23:52 | #94 |
Reputacja: 1 | - Skoro wejście do tej kryjówki było tak dobrze schowane a tym bardziej zabezpieczone zaklęciem to można się chyba spodziewać nie byle czego. Nie miał ochoty rwać się do badania tego miejsca, stąd też ustąpił reszcie. Magów wtajemniczeń darzył ograniczonym zaufaniem. Szczególnie ich kryjówki. Westchnął cicho słysząc groźby ojca Tristana. Aust już zamierzał mu coś powiedzieć, aby się uspokoił i wstrzymał swój język, ale w ostatniej chwili odpuścił, ponieważ stwierdził, że nic to nie da. Niestety, ale razem do zestawu kapłana i jego nieocenionych modlitw były dołączone tego typu wypowiedzi. - Robi się tu trochę tłoczno - skomentował chwilę po tym jak Isherwood zszedł na dół. Tłoczno, nie tłoczno, głupio byłoby teraz zostawać samemu, stąd też w niedługim czasie sam schodkami podążył za resztą. |
23-06-2013, 10:52 | #95 |
Reputacja: 1 | Jeno wierny pies Austa pozostał na górze, by w razie problemów bronić drużyny - jej dwunożni członkowie zeszli na dół, ciekawi jakie skarby może kryć piwnica maga. Randal - przeszukiwanie - 20+4 vs 10 = 12, sukces! Szafki, sprawdzane ostrożnie, jedna po drugiej, coby przypadkiem nie uruchomić jakiegoś śmiercionośnego cholerstwa kryły... nic. Dosłownie nic. Były kompletnie puste, nawet brak w nich było śmiercionośnych pułapek. Dopiero w ostatniej Randal znalazł jakiś metalowy złom, lecz raczej nie był on przydatny do czegokolwiek. Do czego mógł on służyć magowi? Pukanie w ściany wykazało, że za nimi znajduje się jeno ziemia. Ojciec Tristan - przeszukiwanie - k20+1 vs 15 = 3, porażka! Aust - przeszukiwanie - k20+1 vs 15 = 21, krytyczny sukces! Jovin - przeszukiwanie - k20+1 vs 15 = 16, sukces! Isherwood - przeszukiwanie - k20+5 vs 15 = 20, sukces! Lecz to nie wszystko! Piwnica kryła coś jeszcze! Reszta awanturników, z nudów patrząca na swe buty (prócz ojca Tristana, który zajęty był złorzeczeniem i marzeniem o kuflu piwa), dostrzegła na podłodze, w pobliżu drabinki niewielki kształt. Po bliższym przyjrzeniu się, okazało się, iż był to pierścień. Może czarodziej zgubił go, kiedy ostatni raz opuszczał swe podziemne laboratorium? Znaleziona przez bohaterów błyskotka była zwykłym metalowym, pozłacanym krążkiem z wygrawerowanymi zazębiającymi się o siebie trójkątami, na przemian czarnymi i białymi. Wyglądał na coś... zwyczajnego, ale skoro został znaleziony w takim miejscu to może krył w sobie coś więcej? |
23-06-2013, 11:46 | #96 |
Reputacja: 1 | Niespecjalnie ładna była to obrączka, toteż niespecjalnie zainteresowała Jovina. Mimo wszystko znaleźli ją w w ukrytym pomieszczeniu w wieży... tfu! domu maga. Już samo to było podejrzane. - Odsuńcie się, nie wiadomo, czy ten pierścień nie wessie nas w pustkę po dotknięciu. - Jovin szturchnął pierścień toporem, a gdy nic się nie stało spróbował wsunąć pod niego ostrze. Oczywiście gruba stal nie chciała się zmieścić między pozłacaną błyskotką, a kamienną posadzką. Mimo iż był paladynem, Jovin nie posiadał anielskiej cierpliwości. Po drugiej nieudanej próbie wspomógł się okutym butem i uniósł obrączkę do góry, a następnie przysunął ją do źródła światła by lepiej się przyjrzeć. |
24-06-2013, 08:53 | #97 |
Reputacja: 1 | - Tak na logikę rzecz biorąc... Jak bardzo jest prawdopodobne, że wchodząc po drabinie zgubisz pierścień? Co więcej takie cacko zapewne było robione na zamówienie, więc wykluczam możliwość że po prostu się zsunął. Może Aron używał go do, no nie wiem, ale skoro pod dywanem znajdowało się jedno tajemne przejście, może jest i drugie aktywowane pierścieniem? - Zaczął zastanawiać się na głos łowca. - Jovinie, pozwolisz? - Zapytał i zaczął szukać miejsca, które mogło pasować do nasunięcia błyskotki najwięcej uwagi poświęcając drabinie i mechanizmowi osuwającego się szczebla.
__________________ - Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD. - Oh... Sorry about that... - I killed HIM :3! |
24-06-2013, 10:23 | #98 |
Reputacja: 1 | Nic. Nie było miejsca na które można byłoby nasunąć pierścień. No, prócz własnego palca, co w końcu zdesperowany łowca uczynił. Znowu nic. Pierścień, choć nieco tandetny, dobrze "leżał" na palcu wskazującym. - Chyyyybaaaa nieeeee dziaaaaaałaaaaa... - Stwierdził niebywale wolno Isherwood. Nowopoznanym towarzyszom zdawał się poruszać niczym w smole, jakby magia tajemniczej błyskotki go po prostu... spowolniła. |
24-06-2013, 10:43 | #99 |
Administrator Reputacja: 1 | Randal z trudem ukrył rozczarowanie. Szafki były puste. Z wyjątkiem jednej, kryjącej w swym wnętrzu jakieś metalowe nie-wiadomo-co. Złom, powiedziałby Randal, gdyby nie to, że znalazł owo coś w szafce w pracowni Arona - maga, jak by nie było. - Wygląda całkiem tak, jakby się po prostu spakował i wyniósł stąd. Chyłkiem, jak rozumiem. - Spojrzał na Isherwooda. - Ciekawe tylko, w jaki sposób zdołał to wszystko po cichu wynieść - dodał - tak, żeby nikt nie zauważył. Magowie mieli swoje sposoby, ale o tym tylko Randal słyszał. Portale i takie tam... - Ciekawe, do czego to służyło. - Ostrożnie, by się nie pokaleczyć czy pobrudzić, wyciągnął z szafki resztki jakiejś maszynerii. Blaszki, druty, przekładnie, dźwignie... Osmolone i jakby rozerwane od środka. Chciał to dokładnie obejrzeć, z czystej ciekawości, ale odłożył czym prędzej widząc zachowanie Isherwooda. To było znacznie ciekawsze, niż wynik jakiegoś najwyraźniej nieudanego eksperymentu. - Ciekawe, czy to się da ściągnąć, czy też trzeba będzie uciąć palec - powiedział z udawaną powagą. Jeśli łowca miał pecha, to trafił mu się przeklęty przedmiot. Słyszał o takich od ojca. Nic przyjemnego. Dla ofiary. - Dobrze, że nie zmiany płci - dodał. |
24-06-2013, 12:41 | #100 |
Reputacja: 1 | - Asz, niech to przyćmią włosy Sune! - Zaklął paskudnie krasnolud i rzucił się na pomoc niedawno poznanemu łowcy. W jedną rękę złapał przedramie Isherwooda, a drugą ręką, z całej siły spróbował ściągnąć pierścień. Ostatnio edytowane przez uday : 24-06-2013 o 15:16. |