Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-08-2016, 20:45   #331
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Wszyscy chcieli się zbierać do drogi, ale Orianna czuła, że coś było nie tak. Mimo ponaglających spojrzeń towarzyszy postanowiła jeszcze raz spróbować swojej sztuczki - o której oczywiście nikomu dotąd nic nie powiedziała.
Ryzykując więc złością zniecierpliwionego Gburka, ponownie potarła opuszkiem palca o paskudny medalion i skupiła się na postaci podejrzanego kupca. Znowu wszelkie otaczające ją odgłosy stanęły gdzieś obok, ustępując miejsca przepływającym swobodnie myślom człowieka, który stał tuż przed zaklinaczką.

"Nie mogę dać im odjechać. Oj, nie. Na pewno nie dopóki nie spojrzę na tego niziołka. Muszę poznać jego opinię. Pergamin..."

Oriannie nie potrzeba było więcej. Urwała szybko magiczny odczyt i wsunęła paskudny wisior w dekolt.
Od razu przypomniała sobie sytuację sprzed chwili, kiedy to kątem oka zauważyła, jak niziołek stojący nieopodal wyczytywał coś na swoim pergaminie zaraz po dziwnym geście wykonanym przez Gerego. Czyżby magia?
Orianna zmrużyła podejrzliwie oczy i stanęła tak, by przysłonić kupcowi widok na niziołka.
- Ten człowiek nie puści nas tak łatwo - powiedziała w końcu, krzyżując ręce na piersi. - Udało mi się odczytać jego myśli - dodała, by wyjaśnić swój nagły wyskok towarzyszom.
- Ha! Tego się nie spodziewałeś, co? - zwróciła się do Gerego, jakby przechytrzyła największego łotra w historii dziejów. - Co to za magiczne gesty i czytanie zwojów, hym? Przyznaj się, co kombinujesz i czego od nas chcesz?
 
Pan Elf jest offline  
Stary 12-08-2016, 05:06   #332
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
- Na łaskę Bogini, Orianno! Co Ci do głowy przyszło!? - zaskoczony Lilius obudził się nagle w zupełnie innej bajce - Przecież Ci tutaj są mili i przyjaźni, nie możesz ot tak sobie ich oskarżać o niecne zamiary! Nie każdy kogo spotykamy na trakcie jest rozbójnikiem!
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 13-08-2016, 20:04   #333
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Gery chciał coś powiedzieć na słowa Korda i Liski, jednak nagły atak słowny Orianny wybił go z rytmu.

Wprawne oko zauważyło by chwilę zdziwienia na twarzy kupca, jednakże wyraz ten zniknął równie szybko jak się pojawił, a na oblicze mężczyzny powrócił miły uśmiech.

-Dziękuję Liliusie.- powiedział Gery, przykładając dłoń do piersi i pochylając głowę na znak podziękowania. Po tych słowach zwrócił się do Orianny
- Moja droga, faktycznie nie chcę was jeszcze puścić. Chciałbym zamienić z wami jeszcze kilka zdań. Tak się składa, że nie skupujemy wszystkich książek, w zasadzie interesuje nas jedna. - po tych słowach odwrócił głowę w kierunku niziołka, który niepewnie skinął głową, jakby coś potwierdzając, czego mimo wszystko do końca nie był pewny.
- I mam podejrzenia, że jesteście w jej posiadaniu. Widzicie, bardzo mi na niej zależy, bardziej niż mnichom w Candlekeep, zapewniam was. To co mówiłem na samym początku to prawda, jestem skłonny zapłacić sporą sumkę złota za ten wolumin. Powiedzmy... pięćset sztuk złota? Może być? Uczciwa cena za stare, zakurzone tomisko, prawda? To tylko jedna księga, ja wam za nią dobrze zapłacę, a wy pojedziecie do Twierdzy i oddacie resztę rzeczy tego mnicha, który zginął to może ci skąpi mnisi coś wam dorzucą. Każdy wygrywa. To jak będzie?- powiedział Gery uśmiechając się przyjaźnie.

Pozostali towarzysze kupca po nagłym "wybuchu" Orianny przestali zajmować się swoimi sprawami i baczniej przysłuchiwali się rozmowie, niektórzy nawet podeszli bliżej.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 13-08-2016, 20:27   #334
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Colin szybko policzył na palcach, ile to mniej więcej by wychodziło na głowę. Oferta była kusząca, nawet bardzo. Jeżeli Gery rzeczywiście proponował więcej, niż dostaną od mnichów, to na pewno warto było bardziej zainteresować się tą ofertą. Pieniądz jest pieniądz, a tak duża ilość na pewno przyda im się podczas dalszych przygód. Mogliby wynajmować pokoje w najlepszych karczmach w mieście. Głodni też na pewno by nie chodzili.

Warto może było trochę potargować się z Gerym, tak dla równego rachunku.
- Nie jest to zła oferta, ale jak widzisz, jest nas szóstka. Co powiesz na sześćset sztuk złota? Wtedy na głowę będziemy mieli równe sto sztuk – skończył i uśmiechnął się szeroko. – Taką ofertę chyba warto przemyśleć? – zapytał jednocześnie Gerego i resztę towarzyszy.
 
Morfik jest offline  
Stary 14-08-2016, 18:05   #335
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
-Aruetii...- burknął pod nosem góral patrząc na Colina.
Pamiętał przez piwną mgłę jak Liska coś mówiła o księdze, o martwym archeologu i o tym, że tam ktoś na księgę czyha i to ktoś zły... i w ogóle.
W sumie to odżyła zadra w rzyci krasnoluda spowodowana brakiem wdzięczności za uratowany 'shebs' złodziejaszka - ale słowo 'zdrajca' jakoś samo cisnęło mu się na koniec języka.
Chyba, że młodzik gra na zwłokę.

Bloodhand ugryzł się w język i spojrzał na towarzyszy. Od tego co teraz zrobi Leomunda tak naprawdę zależało wszystko - przynajmniej podług jego prostego pomyślunku.
Przyjrzał się jeszcze raz podróżnym. Prócz di'kuta w płycie było jeszcze pięciu - chyba, że ktoś krył się w namiocie. Więc niby równe szanse. Niby... beskar'gam noszony przez wprawnego woja to problem, chociaż ten tutaj wyglądał na fircyka który nosi żelazo na pokaz to góral bał się pomylić.
Szczególnie, że jakoś ostatnio szczęścia w bitach nie miał.
- Noż fierfek Thard Harrze dopomóż - Kord zaskoczył sam siebie wznosząc tą prostą prośbę do swojego boga po czym zacisnął mocniej dłoń na trzonku topora.
Zaraz się wszystko okaże - w każdym razie on się pchać z decyzją za reszte nie będzie. Nie miał żadnych praw do księgi. Ani do ich żyć.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline  
Stary 14-08-2016, 21:43   #336
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
- Nikła szansa, że akurat my mamy tę księgę której szukacie - Lilius podejrzliwie zmróżył elfie oczy i zacisnął ręce na drzewcu bojowej kosy. Orianna miała rację! Jeżeli przeżyją solennie ją przeprosi, ale póki co nie można pozwolić by ten zbójcerz położył łapy na tym, czego chciał - Proponuję, byśmy rozeszli się w pokoju. Przedmioty zmarłego zgodnie z Jego wolą trafią do Candlekeep. W komplecie.
Może i słowa zabrzmiały stanowczo, ale kapłan zaczął solidnie się pocić pod skórzaną zbroją. Walka nie była czymś co lubił, ani czego pożądał, tym niemniej sprzeciwiać się złu było rzeczą słuszną i kapłańską. A rabunek na trakcie był zły. Jeżeli będzie trzeba, przeleje krew wrogów i swoją, by użyźniła tutejszą ziemię na chwałę Chauntei.
Ale wcale nie przeszkadzało mu to pocić się ze strachu.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 17-08-2016, 14:23   #337
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Liska z nerwów niemal nie mogła złapać oddechu. Była już pewna, że to są właśnie "ONI", o których wspominał w swoim liście Chrissvor Vored. A "prastara księga, od której może zależeć życie wielu osób" ciążyła jej w plecaku, tak samo jak odpowiedzialność za nią. Niezależnie od beztroskich słów Colina nie mogła pozwolić, by tom wpadł w ICH ręce. Zresztą i tak nie bardzo wierzyła, że nawet wtedy "kupiec" puściłby ich wolno. Przecież powiedzieliby w Candlekeep kto ma teraz księgę, a przeor wysłałby za nią ludzi.

Zrobiła więc jedyną rzecz, która przyszła jej do głowy. Wiedziała, że to okropne, lecz nie miała wyboru. Teraz liczyło się tylko "większe dobro". Puściła trzymaną w ręce smycz, a Tofik z jazgotem pognał w stronę "kupca", by zajadle wpić się w jego łydkę. A przynajmniej spróbować.

Leomunda zaś chwyciła plecak i co sił w nogach pognała w przeciwnym kierunku, czując piekące ją pod powiekami łzy.
 
Sayane jest offline  
Stary 19-08-2016, 22:27   #338
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Miała rację. Ha! Kolejny raz nie zawiodła się na podarunku od swojego ojca - i choć był paskudny, to działał jak należy i nie jeden raz uratował jej tyłek.
Początkowo była trochę zawiedziona reakcją Liliusa, który najwidoczniej jej nie uwierzył - jednak szybko zdążył się przekonać o mocy, jaką posiadała, bo prawda wyszła na jaw.

O tajemniczej księdze nie wiedziała za wiele, bo w sumie nie było za dużo czasu, by dopytywać - a też nie chciała być AŻ TAK wścibska. Znała pewien umiar, nawet we własnej ciekawości. Choć zanotowała sobie w pamięci, by jak najszybciej wypytać pozostałych o tę księgę, byleby z dala od tego dziwnego, podejrzanego kupca.

Wszystko potoczyło się bardzo szybko, od momentu, kiedy wyczytała myśli Gerego i rzuciła swoje oskarżenie na głos.
Najbardziej zdziwiło ją zachowanie Colina - i chyba nie tylko ją - który zdawał się bardziej interesować pieniędzmi, niż dotrzymaniem obietnicy doniesienia przedmiotów do prawowitego właściciela.
Sama Orianna doszła do wniosku, że nie można oddać kupcowi żadnego z przedmiotów, a już na pewno nie księgi, której tak bardzo poszukiwał.
I być może udałoby im się ujść z tego bez wzbudzania podejrzeń, że takową posiadają, gdyby nie nagła ucieczka Leomundy.

Orianna powiodła szybko wzrokiem po towarzyszach Gerego. Była gotowa rzucić magicznym pociskiem w któregokolwiek, który zdecydowałby się w jakiś sposób przeszkodzić Lisce w ucieczce.
Nie bała się. Była gotowa walczyć nawet za pomocą swojego kostura, by tylko spowolnić ewentualny pościg za Leomundą.
 
Pan Elf jest offline  
Stary 20-08-2016, 09:24   #339
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Gnorst na słowa Colina uniósł jedną brew ze zdziwieniem. Nie czuł jakoś specjalnie “powołania” do tej misji. Nie wierzył w ważność starego tomiska, które jego zdaniem nie miało żadnej wartości poza kolekcjonerską jednakże oddanie go pierwszej lepszej osobie wydawało się nie na miejscu. Nawet jeśli płaciła w złocie. I to płaciła dobrze. Jednakże łowca nie odezwał się ani słowem, cierpliwie czekał na rozwój negocjacji.

Za to rzekomy kupiec z Waterdeep na słowa łotrzyka uśmiechnął się promiennie i powiedział
- Ah, oczywiście. Masz rację, jest was szóstka a pięćset nie dzieli się na sześć po równo. Sześćset sztuk złota za tą księgę to uczciwa cena, jestem w stanie się na to zgodzić.-

Gdy odezwał się Lilius Gery odparł -Zatem zobaczmy co to za księga, będziemy mieć pewność. A jeśli nie tej szukamy to trudno. - wzruszył ramionami - Wy pójdziecie w swoją stronę, a my będziemy dalej czekać na tych właściwych szczęśliwców, którzy wzbogacą się dzięki nam.-

Sytuacja szybko się zmieniła, gdy niepozorna Liska przykucnęła przy swoim zwierzaku i spuściła go ze smyczy. Nikt nie zwracał na nią uwagi do tej pory, więc udało się jej to zrobić niezauważoną. Gdy Tofik poczuł wolność od razu ruszył w kierunku najbliższego celu. Pech chciał, że był to zadek Korda - mały piesek skoczył ze wściekłością ku tylnej części krasnoluda i wpił swoje małe, ale ostre ząbki w jego żylasty pośladek. Zaskoczony berserker krzyknął wniebogłosy i szybko odwrócił się, aby zobaczyć co się stało, a uczepiony jego czterech liter pies został wyrzucony w stronę kupca siłą obrotu. Nic mu się jednak nie stało, gdyż od razu rzucił się na nogę Gerego, ale tamten nie specjalnie się tym przejął, gdyż był okuty w stal, której ząbki Tofika nie mogły spenetrować. Mimo wszystko akcja odwrócenia uwagi się udała i bardka odwróciwszy się na pięcie, z całej siły pognała w las. Gdy kupiec się zorientował co się dzieje, odwrócił się do swoich towarzyszy i krzyknął -
Uderzać! Na nich! Diest, goń dziewuchę, ona może mieć księgę!-

Po tych słowach cała przeciwna drużyna wyciągnęła broń, kto miał ten podnosił tarcze i zbliżali się w kierunku poszukiwaczy przygód, a grzebiący w ogniu niziołek poderwał się do biegu. Wybił się niczym sprężyna, przeskakując nad ogniem i biegnąc za Liską. Na jego nieszczęście Orianna była przygotowana na taką ewentualność i szybkim ruchem splotła zaklęcie, które wypuściło dwa magiczne pociski, które pomknęły bezbłędnie do celu, dotkliwie parząc skórę magiczną energią.

Wtedy też Gnorst przeciął trasę jego biegu i rzucił się na niziołka, przewracając go i przygniatając swoim ciężarem.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)

Ostatnio edytowane przez Lomir : 20-08-2016 o 12:04.
Lomir jest offline  
Stary 21-08-2016, 22:19   #340
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
Odwaga nie zawsze jest cnotą. Czasami bywa tak, że okazuje się zgubna i lepiej cechować się tchórzostwem - przynajmniej w pewnych sytuacjach. O tym, że obecna sytuacja wymagała pewnej dozy tego drugiego, Orianna przekonała się trochę zbyt późno. Zresztą, nawet gdyby przeczuwała, jak może skończyć się to spotkanie, pewnie swoich decyzji by nie zmieniła - wszak była dzielną poszukiwaczką przygód, odważną i waleczną zaklinaczką, która zawsze spadała na cztery łapy, niczym kot.

Liska puściła się biegiem. Potem Gery wydał rozkaz. Nim ktokolwiek zdążył się obejrzeć, za bardką pognał niziołek. Orianna nie czekała na oklaski ze swoim zaklęciem - jak to przeważnie bywało na festynach, na których asystowała swojemu ojcu.
Wokół jej dłoni zaczęła się formować mglista purpurowa poświata, która szybko zamieniła się w dwa magiczne pociski. Te dosięgły swojego celu, którym był ścigający Leomundę niziołek.

Nim zdążyła spojrzeć na pole walki i sytuację, w jakiej znaleźli się jej pozostali przyjaciele, poczuła bolesne ukłucie po lewej stronie, gdzieś poniżej żeber. Ból szybko zaczął promieniować, a kiedy spojrzała w dół zobaczyła wystający promień strzały zakończony lotką. Grot wbity był w jej ciało. Stęknęła z bólu, słaniając się na jedno kolano. Zrobiło jej się gorąco, a kropelki zimnego potu zrosiły jej czoło i skronie. Wokół niej zrobiło się nieprzyjemnie cicho, jakby ktoś zatkał jej uszy. Słyszała jedynie szybkie bicie własnego serca i szalejące w głowie myśli.
Wtedy ujrzała łucznika, który ponownie w nią celował. Ostatkiem sił zdążyła okryć się magiczną zbroją, jednak na nic się nie zdała.

Głupia, trzeba było gdzieś się ukryć lub biec za Leomundą, a nie próbować zgrywać bohaterkę...

Widziała, jak w spowolnionym tempie, leci ku niej kolejna strzała. Boleśnie przebiła jej ramię. Ból był na tyle mocny, że Orianna nie miała już więcej siły słaniać się na kolanie. Osunęła się na ziemię, oddychając ciężko. Powoli czerniało jej przed oczami, odgłosy walki gdzieś uciekały, a ona... Ona miała nadzieję, że Lisce udało się uciec. Że Colin nie straci kolejnego buta. Że Lilius wciąż będzie wyglądał zachwycająco w swojej misternej fryzurze. Że Gburek zaopiekuje się Urwipołciem. I że Gnorst w końcu zacznie trochę więcej mówić.
Powieki miała coraz bardziej ciężkie. Nie miała już siły wpatrywać się przed siebie. Chciała zamknąć oczy i tak zrobiła - i tak już nie było na co patrzeć, bo obraz jej się zamazywał.
 
Pan Elf jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:24.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172