|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-05-2016, 11:41 | #41 |
Administrator Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Kerm : 13-05-2016 o 11:54. |
13-05-2016, 12:56 | #42 |
Reputacja: 1 | Gdy pół-ork wparował bezmyślnie do ładowni, wszystko potoczyło się błyskawicznie, tak że po chwili ów sromotnie poturbowany jegomość legł martwy niczym nad wyraz paskudna kłoda. Truchło zalegające bezwładnie na dechach dziurawej łajby, raczej nie zamierzało nagle ożyć by odwdzięczyć się pięknym za nadobne, jednak niektórzy współwięźniowie nadal wpatrywali się w trupa z dziwnym przestrachem, może nawet wyrzutami sumienia. Cóż, takowych zdecydowanie nie posiadał nasz cny krasnolud, bowiem zadzierając ku górze swego śmiercionośnego drąga ryknął triumfalnie. |
13-05-2016, 13:06 | #43 |
Reputacja: 1 | Ann widząc że półork padł martwy po ciosie Talera, który rozłupał mu czaszkę. Ann westchnęła, wreszcie nic im nie groziło i mieli dużą szanse wyrwać się z tego piekła. Ann nie przeraził widok martwego ciała nadzorcy, uważał że półork zasłużył sobie na znacznie gorszą i bardziej bolesną śmierć niż to co go spotkało. Słysząc słowa dziewczyny, Ann pokiwała głową na znak zgody że może się do nich przyłączyć. Może i będzie kolejną osobą do wykarmienia ale i tak może się przydać, nie wiadomo jaki jeszcze przyjdzie im spotkać niebezpieczeństwa na lądzie. Zresztą nadal nie wiedzieli gdzie się rozbili ani gdzie się dokładnie znajdują. Widząc że Taler i Lander ruszyli by sprawdzić co dzieję się na górnym pokładzie okrętu, Ann postanowiła niezauważenie rozejrzeć się po plaży nie oddalając się przy tym za bardzo od rozbitego okrętu. Wolała się upewnić że na pewno nie grozi im żadne niebezpieczeństwo. I przy tej okazji mogła sprawdzić czy morze podczas sztormu nie wyrzuciło jakiś ciekawych rzeczy: rozbitych skrzyń, beczek, kawałków takielunku. Widząc że młody chłopak podszedł do niej i pomógł założyć przedziurawiany koc i obwiązując ją liną jak pasem. Przynajmniej to choć trochę uchroni ją zimnem, deszczem i dmącym od strony morza lodowatym wiatrem. Słysząc jego słowa, uśmiechnęła się ciepło się do młodzieńca i skłoniła głową w podziękowaniu. Chłopak wydawał się miły i całkiem przystojny jak zauważyła Ann, miał ładne niebieski oczy jak zauważyła. Ann widząc że chłopak rozgląda się po okolicy, ruszyła kawałek wzdłuż plaży mając nadzieję że znajdzie coś ciekawego co mogło wyrzucić morze. Widząc że brodaty mężczyzna podchodzi do niej Ann obróciła się w jego stronę. Wysłuchawszy jego pytania Ann pokiwała głową, potwierdzając jego zapytanie jak i dając znak że akceptuję jego plan. Ostatnio edytowane przez Orthan : 13-05-2016 o 21:28. |
13-05-2016, 14:23 | #44 |
Reputacja: 1 | Taler krążeniem po pokładzie w tym wietrze już miał dość. Ręce mu grabiały a szczęka odgrywała marsza. Tymora wysłuchała jego modlitw i dała możliwość pokonania Swena. Nie chciał już jej prosić o więcej. Bogowie mieli granice swojej cierpliwości. Kiedy rzucał wiosła na plażę popatrzył na krążącą Ann po plaży. Dziewczyna bez żadnego odzienia ledwo się ruszała. Młodzian nie czekając dłużej zszedł szybko na ziemię i podniósł koc, którego jeszcze nikt nie zabrał. Podbiegł do dziewczyny i szablą zrobił dziurę ja w swoim ponczo. Założył na dziewczynę i zza paska wyszarpnął jeden z kawałków liny i przewiązał ją w pasie. -Teraz będzie lepiej od wiatru przynajmniej.- Szczerze się uśmiechnął. Zaczął rozglądać się po okolicy. Urwisko było dość niedaleko i tam zapewne znajdą leprze schronienie niż wrak statku. Nie prosił już Tymory o pomyślne znalezienie schronienia nie chcąc jej drażnić. Wiedział, że za pomoc bogini ofiaruje co będzie mógł w podzięce. |
13-05-2016, 20:56 | #45 |
Reputacja: 1 | Nigdy w życiu nie przypuszczał, że będzie cieszył się z kogoś śmierci a jednak dawno nie czuł takiej radości jak na widok zatłuczonego na śmierć wroga. Nie dlatego, że był złym człowiekiem. Zwyczajnie nie lubił osób chcących go zabić czy sprzedać w niewole, choć to drugie mogłoby zostawić go w lepszej sytuacji niż obecna. |
14-05-2016, 13:03 | #46 |
Reputacja: 1 |
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) Ostatnio edytowane przez Lomir : 14-05-2016 o 13:06. |
14-05-2016, 23:33 | #47 |
Reputacja: 1 |
__________________ Our obstacles are severe, but they are known to us. |
15-05-2016, 13:01 | #48 |
Reputacja: 1 | Ann rozglądając się po okolicy, uśmiechnęła się ponuro widząc niegościnną kamienistą, prawie jałowa okolica którą porastały jedynie nieliczne krzewy. Co gorsza wzmagał się wiatr i deszcz, a koc który Ann otrzymała od chłopak szybko przemókł. Ann zaczęła trząść się z powodu zimna i chłodu, jeśli szybko nie uda im się znaleźć jakiegoś suchego miejsca zamarzną tu na śmierć. Ann zaczęła uważnie rozglądać się po okolicy licząc na to że uda się jej dostrzec jakieś bezpieczne schronienie - występ skalny, jaskinie czy nawet niewielki zagajnik. Przy okazji Ann pomodliła się do Tymory, by bogini szczęścia wspomogła ją w poszukiwaniach. |
15-05-2016, 13:05 | #49 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
15-05-2016, 14:52 | #50 |
Reputacja: 1 | Deszcz wciąż rzęsiście siekąc skalistą plażę, zdecydowanie nie ułatwiał naszej kompanii zadania, zaś kolejnym wyzwaniem jawiła się góra, a raczej klif zwieńczający kamieniste pasmo nabrzeża. Brodacz dźwigając to co mogło się im przydać w dalszej perspektywie, pomimo warunków zdecydowanie niesprzyjających zdołał wraz z innymi wspiąć się na wcale łatwe do zdobycia urwisko. Skórzana tunika choć również przemoczona, chroniła przynajmniej od wiatru, na tej wysokości już dającego się we znaki. Naturalnie zahartowane krasnoludzkie cielsko poprzez wzmożoną wytrzymałość z pewnością nie cierpiało tak dotkliwie jak było to w przypadku reszty, jednak nie zmieniał ów fakt zbyt wiele, organizm wychładzający się jak ryba wody wymagał schronienia, czegoś co mogłoby zaspokoić tą obecnie priorytetową potrzebę. |
| |