Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-11-2016, 08:43   #131
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Anbar spojrzał z lekkim pobłażaniem na swojego brata i strażnika. On sam nie miał skrupułów przez przelewaniem krwi wrogów którym poprzysiągł zemstę, chociaż jeżeli ten tutaj okaże się pomocny, mógł ustąpić Oskarowi i oszczędzić mu życie. Spróbował zająć dogodną pozycję z boku strażnika, aby móc go szybko ogłuszyć gdyby ten nabrał zbyt dużych podejrzeń. Jeżeli nic się nie dowiedzą, podążanie wzdłuż murów wieży wydawało się najlepszym wyjściem.
 
Lord Melkor jest offline  
Stary 27-11-2016, 21:02   #132
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Strażnik, wciąż czyszcząc but wskazał nim widniejącą, ciemną galeryjkę, kręcąc głową. Krasnoludy ruszyły korytarzem, po pewnym czasie mijając koksownik, przy którym stał jeden ze strażników, który prawie nie zauważył ich obecności. Obrócił się jedynie na moment ale po chwili wrócił do obserwowania ciemnej czeluści miasta poniżej. Ledwie dostrzegalne mruknięcie, które z siebie wydał kiedy dwaj bracia mijali go w drodze do "wychodka" było jedynym jego komentarzem. Galeryjka ciągnęła się jeszcze jakiś czas kończąc się pomieszczeniem, najpewniej będącym owym wychodkiem do którego drogę im wskazano. Deskowane przepierzenie stanowiło jedyną przegrodę od szerokiej sieni którą w istocie ów wychodek był, a od sieni prowadziła dalej kolejna, nieco bardziej oświetlona galeryjka, na której widać było kolejnych dwóch strażników siedzących w oddali pod jedną z pochodni wbitych w ścianę. Trzy ciasne, osobne komory wydzielone cienkimi ściankami z nierównych desek najpewniej miały zapewnić owe minimum prywatności. Pod ścianą stały drewniane cebry, wypełnione zimną wodą, a na wieszaku zawieszonym nad wiadrami wisiał długi miecz wraz z okutym mosiądzem, czarnym pasie. Smród fekaliów i jęk z jednej z kabin podpowiedział, że w wychodku znajdowała się jedna z ofiar fatalnej pomyłki kwatermistrza.

- Kurwa....jak ich dorwę, to będą żreć własne flaki....owcojebcy......, pierdolone pokurcze.... - stękał cierpiący strażnik. Anbar zerknął do jednej z komór, widząc ciemny otwór, przez który kilkadziesiąt stóp poniżej migotała w blasku księżyca i pobliskich świateł tafla fosy. Anbar oszacował odległość i spojrzał na linę którą mieli przy sobie. Brakowałoby jakieś dwudziestu, najwyżej trzydziestu stóp......
Jednocześnie Oskar usłyszał głośne człapanie podkutych butów w galeryjce którą przyszli. Przyzwyczajone do ciemności oczy krasnoluda szybko wyłowiły z mroku trzech strażników, najpewniej robiący rutynowy obchód.


***


Zelda wbiła broń prosto w gumiaste ciało duszącego ją wroga. Coś wrzasnęło, a macki zadygotały spazmatycznie, jednak uścisk nie zelżał. Kobiecie wydawało się, że jest wręcz na odwrót, jakby stwór wiedział, że uwolnienie swojej ofiary oznaczałoby jego koniec. Macki zacisnęły się z morderczą siłą, miażdżąc kobietę, której świeżo znaleziona zbroja jęknęła metalicznie, wyginana brutalną siłą przez to ukryte w ciemności stworzenie. Zelda próbowała krzyczeć, jednak jedna z macek umiejętnie owinięta przez sprytnego stwora wokół szyi paladynki zacisnęła się, jakby wyczuwając desperację swojej ofiary, i bliski jej koniec. Kobieta, czując mdlący, słodki odór śmierci osunęła się na deski mostu, który zaskrzypiał ostrzegawczo. Liny skręciły się niebezpiecznie łapiąc jednak obu, szczepionych w morderczym uścisku......

Thalgor machnął mieczem, próbując strącić oplatającego go wroga. Miecz zagłębił się w miękkie ciało wroga, który z głośnym skrzekiem na chwilę zwolnił uścisk. Ciemność ustąpiła, choć było to niewielkim pocieszeniem dla barbarzyńskiego wojownika, który zdał sobie sprawę, że pożerany jest żywcem przez monstrualną kałamarnicę......

Grieger dokończył zaklęcie uwalniając magiczne światło, próbując rozświetlić ten nienaturalnie wywołany mrok. Na krótką chwilę jasny blask odsłonił mroczną sylwetkę, której ani Tupik, ani mały iluzjonista nie spodziewali się zobaczyć w tym miejscu, a którą widzieli jedynie w starych książkach o morskich podróżach lub o których opowiadali marynarze w portowych tawernach. Stwór, który szamotał się przed nimi, zaplątany w liny wiszącego mostu przypominał z wyglądu czarnego jak noc kalmara, a może ośmiornicę, wielkości dorosłego człowieka. Potwór ten, najwyraźniej wystraszony, lub może zniechęcony nieudanym atakiem łypnął bladożółtymi ślepiami, które okalały jego tułów niczym jakiś ohydny pas. Gnom widział, jak pasemka nienaturalnej ciemności wylewające się wręcz z tej potworności powoli dławią jego proste zaklęcie, a światło, które mogłoby przechylić szalę zwycięstwa zaczyna przygasać...... aby po chwili rozbłysnąć ponownie. Kamień z procy Tupika uderzył stwora prosto między żółtawe ślepia, i choć kamień odbił się od najpewniej całkiem elastycznej skóry potwora, ten jednak zasyczał z bólu i wściekłości. Potwór wyciągnął swoje macki z pomiędzy desek pomostu, szykując się do podcięcia szamocącego się z podobnym stworem pół-orka, którego miecz, wbity pomiędzy łypiące dokoła żółtawe ślepia ociekał czerwoną juchą....

Rathan również walczył o życie. Oślizgłe macki szukały jego gardła, a łowca próbował mieczem dosięgnąć ukrytego w ciemności przeciwnika. Dźgnął desperacko, jednak z równym skutkiem mógłby próbować walczyć z księżycem w pełni. Ostrze uderzało bezsilnie w miękkie ciało przedziwnego stwora, który postanowił dodać łowcę do swojego dzisiejszego menu.
Zacisnął macki, próbując zmiażdżyć żebra Rathana w potężnym uścisku.....który przez chwilę nieco zelżał. Lucinda, cofając się na ślepo oparła się plecami o szamocącego się stwora po czym wszyscy przewrócili się na deski mostu, który momentalnie zaczął bujać się we wszystkie strony. Łuk wypadł z rąk bardki, która desperacko rozłożyła ręce, szukając oparcia i chwytając się szorstkich lin, które zdawały się być żywe, niczym węże poruszane piszczałkami fakirów na targowisku ku uciesze gawiedzi. Jej broń zawisła nad przepaścią, uwięziona między deskami pomostu a jedną z przytrzymujących most lin. Z każdym ruchem kołyszącego się nad ciemną otchłanią mostu broń powoli osuwała się w przepaść o kolejny cal.....

Łowca leżał na deskach bujającego się na wszystkie strony mostu, jedna ręką łapiąc się lin, a drugą kurczowo trzymając rękojeść broni. Przez moment błysnęło światło za jego plecami, jednak ciemność przed nim nie ustępowała, jakby stwór który przed chwilą próbował go udusić był jego źródłem lub samą jego częścią......


Zelda – trafia stwora, stwór trafia Zeldę -Trafienie krytyczne – 7HP.
Thalgor trafia stwora, stwór trafia Thalgora - 6HP
Rathan - trafia stwora, stwór trafia Rathana -5HP.....
Rathan,Lucinda, stwór Rathana - prone.
Tupik trafia stwora,


 

Ostatnio edytowane przez Asmodian : 27-11-2016 o 21:07.
Asmodian jest offline  
Stary 28-11-2016, 13:47   #133
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik ucieszył się z trafienia stwora i z rozjaśnionej sytuacji dzięki magii gnoma. Były to chyba jedyne powody do radości, bo optymizmem nie napawał ani fakt wielości stworów, które ich atakowały ani rozkołysany pomost. Szczęściem w nieszczęściu był niewielki wzrost malucha dla którego sam most był mimo wszystko dość szeroki. Nie zaszkodziło jednak przytrzymać się liny zwłaszcza że broń do użycia wymagała tylko jednej kończyny.

Korzystając z roświetlenia starał się schować przed stworem za Zeldą – na ile się dało – po czym cisnął kolejnym pociskiem w przeciwnika mając nadzieje że tym razem przynajmniej go ogłuszy. Wysoko nad przepaścią ogłuszenie stwora byłoby dla niego werdyktem śmierci. Byle tylko trafić...
 
Eliasz jest offline  
Stary 29-11-2016, 19:24   #134
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Zelda poczuła strach, gdy oczy zaczęły wychodzić jej z orbit. W szaleńczej walce chwyciła jedną z macek i w desperackim akcie rzuciła się z mostu. Miała nadzieję że pociągnie potwora ze sobą, ratując tym samym towarzyszy lub przynajmniej poluzuje jego uścisk i przy pomocy bogów jakoś dostanie się z powrotem na most.
 
Komtur jest offline  
Stary 30-11-2016, 08:01   #135
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ciemność, widzę ciemność...
Ale ta ciemność, która atakowała Rathana, widoczna była na tle mroku, panującego dokoła.
Rathan mocniej chwycił rękojeść miecza, po czym zaatakował czarniejszego niż noc potwora.
 
Kerm jest offline  
Stary 30-11-2016, 10:04   #136
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Rozbłysk i widok koszmarnego przeciwnika nie przeraził, ani nie sparaliżował Thalgora. Wręcz przeciwnie, wojownik zdwoił wysiłek, by nie zostać żywcem pochłonięty przez istotę mroku. W dzikiej furii, nie bacząc na okoliczności wymierzał ciosy, próbując zepchnąć potwora tam, gdzie jego miejsce. Gotów był nawet poświęcić miecz, by pozbyć się kreatury. Otchłań pod wiszącym mostem winna stać się dożywotnim więzieniem dla stwora…
 
Deszatie jest offline  
Stary 30-11-2016, 20:34   #137
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Anbar z nadzieją spojrzał na widoczną w dole fosę - mieli chyba duże szanse zejść po linie, a potem wskoczyć do wody. Odwrócił się do Oskara z tą sugestią, a kiedy zdali sobie sprawę ze zbliżających się strażników, stanowczym gestem skinął, by ten zamknął się wraz z nim w kabinie. Dalsza walka ze strażnikami nie miała na razie sensu, trzeba było w końcu znaleźć drogę ucieczki.
 
Lord Melkor jest offline  
Stary 30-11-2016, 21:03   #138
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Lu rozglądała się dookoła z przerażeniem, patrzyła to w stronę jednego to drugiego z otaczających ją stworów - "ryzyk fizyk, przecież nawet takie plugastwo czasami musi zasypiać" - pomyślała Lu, wyciągając rękę w kierunku łuku, podczas gdy z jej ust, ku jej zdziwieniu, zaczęła płynąć pieśń o bohaterskich Cormyrczykach, zsyłających na swych wrogów sen (wieczny sen).

Czar sen na wrogów i inspiracja na Thalgora.




 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 30-11-2016, 21:08   #139
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Oskar kiwnął głową na zgodę i po chwili obaj siedzieli już cicho w wychodku. Drzwi oczywiście były zamknięte.

Oskar analizował sytuację na dole. Brakowało im około 30 stóp. To dość dużo, można sobie połamać nogi. Czarodziej wychylił się sprawdzając czy nie ma gdzieś niżej półki na którą mogliby zejść. Strzygł jednak uszami o czym rozmawiają przechodzący niedaleko strażnicy.
 
psionik jest offline  
Stary 08-12-2016, 16:04   #140
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Światło na moment oślepiło Grigera, jednak trwało to na tyle krótko, że ujrzał kamień trafiający w oko atakującą bestię. Reakcja stwora pozwalał przypuszczać, że było to dla niego niezbyt miłe doznanie. Gnom nie namyślał się długo. Celując w to samo miejsce, w które trafił kamień posłał pokrace podarunek od siebie.

Fire Bolt

 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172