|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-11-2021, 16:58 | #41 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 26-11-2021 o 17:03. |
27-11-2021, 05:50 | #42 |
Reputacja: 1 | Lotta, Oberik Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 11, późny wieczór; -49 °F, wiatr, bez opadów; Marta zapytana o historię przybytku grzecznie uśmiechnęła się, lecz również delikatnie wzruszyła ramionami. |
28-11-2021, 18:26 | #43 |
Reputacja: 1 | Oberik wsluchał się w to, co karczmarka miała do powiedzenia. Historia karczmy faktycznie może nie była zbyt ciekawa, ale samo w sobie to, że trwała od tylu pokoleń w tych okolicach, budziło swego rodzaju szacunek. O śnieżnych nicponiach wiele nie wiedział, ale skoro Marta mówiła, że mogą wzniecać burze śnieżne i tym podobne, to może Luskańczyk je rozwścieczył i dlatego tak ostatnio dopiekały. Chociaż próby obłaskawienia bardziej mu pasowały. -Nie, dziękuję, to wszystko. - uśmiechął się w odpowiedzi zwiadowca. Odpowiedź Lotty nieco go rozczarowała, ale rozumiał brak chęci grania na pieniądze. W końcu ostatnio było z tym krucho. Karczmarka też się słusznie martwiła. - Też jestem z dolin, chociaż głównie mieszkam w Dobrym Miodzie, to ostatnio częściej jeżdżę z transportami i karawanami jako zwiadowca. - Odparł na pytanie odnośnie pochodzenia.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
29-11-2021, 17:56 | #44 |
Reputacja: 1 |
|
04-12-2021, 20:07 | #45 |
Reputacja: 1 | Lavena, Bran, Lotta, Sorcane, Oberik Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 12 rano; -49 °F, wiatr, bez opadów, Wyruszyli niedługo przed nastaniem czasu który z braku lepszego określenia należało nazwać dniem. Blisko tuzin górników, kilkoro strażników, sam zarządca Termalaine oraz trzech najemnych poszukiwaczy przygód oraz kobold imieniem Trex dotarli do kopalni, gdzie na miejscu czekali na nich elf Sorcane, krasnolud Bran, koboldy oraz... goliath Umu. Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 12; -39 °F, bezwietrznie, bez opadów,
|
05-12-2021, 10:26 | #46 |
Reputacja: 1 | Gnarlsonowi było ciepło, może nawet nieco za ciepło, po tym jak przed snem zrobił sobie wieczorną wprawke z rozciągania mięśni. Doliny nie były miłosierne, a że Oberik nie grzeszył tężyzną fizyczną, musiał nadrabiać na inne sposoby. Rozmyślał o koboldach, balansując na rękach i na przemian wspinając się stopami po ścianie i zapierając łokciami o kolana. Gdy czuł się już dostatecznie styrany, zapakował się pod koc na łóżku, drugi kładąc obok, na wypadek, gdyby jakimś cudem zrobiło mu si1e w nocy zimno. Przed wyruszeniem w drogę do kopalni postarał się sprzedać figurkę, którą w niej znalazł, oraz zaopatrzyć w dodatkowe racje i rakiety śnieżne. Pogoda ostatnimi czasy coraz mniej rozpieszczała, jeśli można było tak w ogóle mówić o tym, co się ostatnio działo w Dziesięciu Miastach. W trakcie drogi do kopalni, próbował się przysłuchiwać temu, co mówiła Lavena. Nie podsłuchiwał bezczelnie, ale starał się zapamiętać wszystko, co mówi innym, żeby stworzyć sobie jej prawdziwy obraz. Był prostym człowiekiem, Lavena pasowała mu do Doliny jak pięść do nosa. Z drugiej stronyu wielu takich trafiało w te strony. Wieści zasłyszane od Umu zaniepokoiły nieco Oberika. Na co dzień rozumne rasy nie stawały przeciwko sobie, jeśli nie były to kwestie większych najazdów. Codzienne przeżycie, było wystarczająco ciężkie, bez stawania przeciwko sobie. Otwarte potyczki czy małe bitwy były jednak mocno inne od zimnego morderstwa. Dzień się dłużył a kilometry, które przeszli dało sie odczuć w nogach. Mimo to, zdawali się być już wystarczająco blisko, to jednak najwyraźniej szczęście nie dopisywało im aż tak. Wilcza sfora nie powinna być tak blisko miasta, mogli zostawić śnieżnego lwa na pastwe wilków, albo nieco przetrzebić ilość drapieżników w okolicy. Długo się nad tym nie zastanawiał. Im większa sfora, tym większe zagrożenie dla miasteczek lub podróżnych. No i jeszcze dochodziła kwestia futer. – Pozbądźmy się tej wyjącej zgraii. – Rzucił zwięźle naciągając cięciwę na łuk i sięgając po strzały.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
05-12-2021, 11:30 | #47 |
Reputacja: 1 |
|
06-12-2021, 13:46 | #48 | |
Reputacja: 1 |
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. | |
07-12-2021, 20:19 | #49 |
Reputacja: 1 | Lotta cieszyła się, że sprawa z koboldami została rozwiązana polubownie, mimo że było to dla niej zaskoczeniem. Spór, zwłaszcza krwawy, nie był nikomu na rękę. Przynajmniej w tym momencie, bo co gdy zima puści, lub wręcz przeciwnie i głód zajrzy wszystkim w oczy? Cóż, to było zmartwienie na potem, nie jej zmartwienie w każdym razie, a Lotta nie zwykła bezcelowo tracić energii. Zakupiła rzeczy niezbędne w wędrówce przez śnieg; z uznaniem zauważyła, że większość towarzyszy była równie dobrze przygotowana. Przynajmniej tutejsi. Wędrówka do Targos przedłużała się, i choć nie było to zaskoczeniem o tej porze roku, to kobieta z ulgą dojrzała światła kolejnego miasta. Martwiła się, że nagła zmiana pogody może zwiastować równie nagłą zmianę w przeciwną stronę. A na śnieżycę nie byli przygotowani. Toteż z irytacją przyjęła nagłe poruszenie wśród mężczyzn. Polowania po nocy się głupcom zachciało! W tym akurat zgadzała się z Laveną. Co prawda mięso czy skóry można było sprzedać, ale atakowanie po ciemku watahy wilków było średnim pomysłem na ich zdobycie. Jednak nie było czasu na dyskusję, gdyż elf już wypuścił strzałę. Z westchnieniem zrzuciła bagaż z ramion i poluzowała miecz. Oszczepy wbiła przed siebie w śnieg. Nie miała zamiaru atakować pierwsza i tracić broni bez potrzeby. - Nie rozpraszajcie się, bo was otoczą! - zawołała za krasnoludem. Przepłoszenie watahy wydawało jej się nadmiarem optymizmu. Wilki w stadzie bywały uparte, szczególnie zimą. Samo to, że podeszły blisko miasta świadczyło o tym, że łatwo nie zrezygnują z darmowego jedzenia siedzącego w paściach. A teraz również idącego w ich stronę. |
11-12-2021, 10:22 | #50 |
Reputacja: 1 | Lavena, Bran, Lotta, Sorcane, Oberik Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 12, osiemnaste dzwony; -39 °F, bezwietrznie, bez opadów,
|