|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-01-2007, 19:25 | #21 |
Reputacja: 1 | Sephiroth Wróciwszy z trzema królikami i jedną małą sarenką, podszedł do Kela, który z uwagą słuchał gawędziarza. Postanowił że wraz z towarzyszem posłucha opowiadającego i poczeka aż reszta wróci z łowów. Odłożył swoje łupy, ponieważ uznał iż zjemy wszyscy, z drugiej zaś strony zaobaczył, że wygłodniałe smoki spoglądają w jego stronę. Po czym z lekkim niespokojem wrócił do słuchania, bo bajarz dał mu do zrozumienia, że smoki zazwyczaj są przyjazne, chyba, że się je zaatakuje lub gdy są głodne. Kompani wracajcie z pożywieniem, bo w przeciwnym razie ja z Kelem staniemy się pożywieniem dla smoków- pomyślał Sephiroth.
__________________ Drodzy gracze żeby Vaardanca był zadowolony i żeby można było później wydać książkę na podstawie tej sesji proszę o porządne posty 8-10 linijek i żeby były dobrze napisane ;) |
06-01-2007, 20:24 | #22 |
Reputacja: 1 | Gerlondl Gdy byłem na szczycie w oddali ujrzałem Dergala, a zanim dochodzącego Ratahanira. Na prawo ode mnie stały trzy piękne samce, które pasły się na łące, kiedy my wciąż byliśmy głodni i wyczerpani. Wystrzeliłem strzałę z łuku, której grot po chwili ujrzał tłuste ciało jelenia. Zarzuciłem zdobycz na plecy. Gdy wróciłem do naszego obozu rzuciłem łanię na ziemię zauważyłem że nikogo niema, więc pomyślałem, że słuchają bajarza. Poszedłem tam i zobaczyłem z jaką ciekawością elf i człowiek słuchają tego rzeczoznawczy. Usiadłem obok Kela i próbowałem wkręcić się w fabułę lecz nic nie mogłem zrozumieć z jego opowiadania, bo niosło mnie zmęczenie i głód. |
06-01-2007, 23:03 | #23 |
Reputacja: 1 | Kel-tuzar -Jasne poczekam tutaj- odpowiedział do Gerlondla, wsłuchiwał się w słowa bajarza, po chwili zobaczył jak Sephiroth wraca ze zdobyczą i siada obok niego, a następnie zobaczył Gerlondla. - A gdzie Dergal i Ratahanir?? Zgubili sie czy co??- Spytał Kel, wsłuchując się dalej w to co mówi bajarz. |
07-01-2007, 14:18 | #24 |
Reputacja: 1 | Gerlondl Odwrócił się głową do Kela. -Na pagórku widziałem ich po drugiej stronie. Może nie mogą udźwignąć zdobyczy. |
07-01-2007, 21:29 | #25 |
Reputacja: 1 | Dergal Polowanie poszło raczej szybko i po myśli elfa. Uwinęli się z resztą myśliwych, zbierając dość duże żniwo. Po powrocie do obozu sumując mieli już sporo sarniny, konkretnie trzy sztuki oraz kilka królików. Spojrzał na resztę grupy i zaniepokoiło go, że w sumie prawie wszyscy stoją i słuchają trubadura. Nie zwracając na to uwagi, a przynajmniej starając się nie zwracać, postanowił oprawić łup póki nie zabrały się za niego owady lub co gorsza smoki. usiadł na ziemi i zaczął od rozniecenia wygasłego wczorajszego ogniska. Wyciągnął krzesiwo i ostatni skąpy kawałek hubki. Po kilku minutach, dorzucając jakiś chrust walający się dość blisko obozu, powstało przyzwoite ognisko. Oprawianie zwierzyny zaczął od królików. Po przygotowaniu nabijał je na patyki i zatykał przy ogniu. Kiedy któryś wyglądał na mniej surowy rzucał go smokom. "W końcu niech też coś majom. Ale sarny są dla nas." Podczas tego jeden ze smoków przyglądał się Dergalowi wyjątkowo intensywnie. Może nawet się do niego uśmiechnął, o ile takie gady się uśmiechają. Nie był to jednak uśmiech mówiący: "Witaj przekąsko." To było raczej coś jak zwykłe: "Witaj." Elf poczuł dziwne uczucie. Natychmiast się z niego otrząsnął. -Może by mi tak który pomógł- zawołał. -Jedno trzeba upiec a resztę zapakować i zabezpieczyć na później.- Denerwował go trochę ten bajarz niewiadomo skąd. "Tu w środku niczego? Coś mi mówiło żeby nie iść w stronę Kośćca" ponure myśli nie opuszczały go przez cały czas gotowania ani potem podczas posiłku. |
07-01-2007, 22:07 | #26 |
Reputacja: 1 | Sephiroth Sephiroth podszedł do Dregala i podziekował mu za oprawienie zwierzyny i przygotowanie posiłku, po czym usiadł koło niego i powiedział do wszystkich kompanów: Zasiadajcie kamraci czas cos zjeąść koniec tego głodzenia. Cupnął jednego królika i delikatnie aczkolwiek szybko poczał kosumpcję. Pomyślał sobie: To dopiero początek naszej wyprawy to później może być ciężko,ale mamy wszyscy po swojej stronie smoki, które po wyszkoleniu będą zdatnie nie tylko do przewozu.
__________________ Drodzy gracze żeby Vaardanca był zadowolony i żeby można było później wydać książkę na podstawie tej sesji proszę o porządne posty 8-10 linijek i żeby były dobrze napisane ;) |
08-01-2007, 13:53 | #27 |
Reputacja: 1 | Ratahanir Przy ognisku Ratahanir unzał, iż zdało by się przyjrzeć smokom z bliska. Podszedł do najbliższego, kucnął i jął mu się przyglądać. Smok odwzajemnił się tym samym. -Hm... milutki jesteś. Ciekawe, czy mnie rozumiesz. Smok zaskrzeczał, jakby na potwierdzenie. Ratahanir wstał, wrócił do ogniska i zaczął żuć spory kawałek mięsa. [Ahh.... no i zapomniałem! Imię smoka: Howler] |
08-01-2007, 16:45 | #28 |
Reputacja: 1 | Kel-tuzar Kiedy większośc poszła nad ognisko Kel nadal wsłuchiwał się w bajarza, po chwili się otrzonsną i podszedł do ogniska za resztą, był bardzo głodny, więc szybko się wzioł za jedzenie, cały czas był zamyślony. |
08-01-2007, 21:35 | #29 |
Reputacja: 1 | Myśliwi Doszliście do stada. Schowanie w krzakach patrzyliście, kiedy zrobią błędny ruch, dla nich... ostatnim. Lecz kiedy poszły w waszym kierunku, ognista kula spłoszyła stadoa na niebie pojawił się smoczy jeździec. Ruszyliście w pościg za łaniami,zastanawiając się, kim był przybysz. Carvahall to mała mieścina.C otu robi smoczy jeździec?-myśląc to, udało wam sięwypuścić strzały i trzy łanie. Reszta uciekła. trzy łanie wystarczą do nakarmienia was wszystkich. Słuchacze bajarz powiedział, że najlepszym pożywieniem dla smoka jest... mięso dobrze wypieczone. najlepsze warunki do wychowywania smoka są góry. Tutaj akurat kościec. siodła są wyrabiane z skóry. najlepsza chata dla smoka, to jaskinia. Ostatnie co żekł, to było to, że jeśli zginie jeździec, zginie smok. jeśli zginie smok, jeździec przeżywa. Ostatnie co jeździec słyszy przed śmiercią to ryk umierającego własnego smoka. W tym momencie straż zaatakowała go i aresztowała za opowieści o smokach. |
09-01-2007, 10:40 | #30 |
Reputacja: 1 | Kel-tuzar -O nie! Niemożemy na to pozwolić, czemu straż nie pozwala opowiadać o smokach?? Zdziwił się z przerażeniem Kel, po chwili powiedział do jednego ze strażników - Chwileczke! Czemu ten bajarz został aresztowany?? Przecież nie zrobił nic złego!? Powiedział porządniewkurzony elf. |