Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-02-2007, 00:29   #111
Konto usunięte
 
Mira's Avatar
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Aru westchnął ciężko. Tak badzo chciał uniknąć walki i przelewu krwi, jednak nawet Sathi nie poparła jego planu. Na domiar złego okazało się, że ograniczają ich runy blokujące magię. Sytuacja bez dwóch zdań wymagała teraz zdecydowanego działania. Aru spojrzał na swój nagi tors. Rzucić się w takim stanie w wir walki to czyste szaleństwo. No, ale ponoć był szalony, zresztą cóż go powstrzymywało? Prawda była brutalna -nikt na Aru nie czekał, nikt się nie martwił czy wróci zdrów do domu... zresztą nawet nie miał domu.
Diabelstwo pociągnęło nosem.
- "Starczy tego rozczulania! Już ja wam gadzinki zaśpiewam taką piosnkę, że wam łuski odpadną albo co tam macie na sobie."
Aru wyciągnął miecz i ruszył wolnym krokiem przed siebie. Jego głos był silny i czysty, a na ustach zagościł drwiący uśmiech.

Hej motłochy! Hej psubrachy!
Ubawimy sie po pachy!
Wasze pyski - jest ich wiele
Mówię wam to przyjaciele
Że cuchniecie truchlim smrodem
Co też zresztą jest powodem
Że was panny już nie chciały
I się z szczurołakiem pokładały
Bo on żywszy i ładniejszy
A do chędożenia sposobniejszy
Niż te wasze małe ptaszyny
I na gaciach stare szczyny

Hej paszczury! Hej fujary!
Tato wasz był bardzo stary
Matka nigdy nie mówiła
Że się z zombim w gnoju gziła
To przyczyna i tłumaczenie
Skąd to wasze skrochmalenie
Nie wierzcie? Się rozumie
Trudna sprawa to jest w sumie
Nikt już dziś się wszak nie szczyci
że zamiast łba ma kawał rzyci!


Tutaj piosnka Aru się urwała. Rozwścieczone jaszczury ruszyły na niego z rządzą mordu.
" Jestem idiotą. " - pomyślał niebieskoskóry. Nie miał jednak czasu tego rozwinąć uskakując i parując ciosy przeciwników.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline  
Stary 14-02-2007, 20:32   #112
 
g_o_l_d's Avatar
 
Reputacja: 1 g_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znanyg_o_l_d wkrótce będzie znany
Potężny podmuch wiatru rozproszył myśli Iywlii. Na jej twarzy pojawił się grymas nieposkromionej wściekłości. Przez szeroko otwarte usta wydobył się krzyk, który był w stanie obudzić pól dzielnicy. Włosy Iskry podniosły się falując ku górze. Rozwścieczona genazi podniosła gwałtownie ręce do góry poczym niemal natychmiast je opuściła. Nie bacząc na niebezpieczeństwo zaczęła biec w stronę muru łuskowatych wojowników. Oczy towarzyszy ledwo nadążali wzrokiem za jej smukłym biegnącym ciałem. Jej włosy zwiane przez pęd powietrza utworzyły za nią ogon niczym u spadającej gwiazdy. Do uszu wszystkich dobiegł dźwięk przypominający przecinający powietrze miecz. W odległości 2 stóp przed twarzą biegnącej genazi utworzyła się pomarańczowa owalna tarcza, po krawędzi której spływały płomienie. Biada temu, który stoi jej na drodze.

[user= 3770] Pierwsze co rzucam to ściana ognia, która ma otoczyć flaszki z pięknem. Drugie zaklęcie to czysta mój własny pomysł nie wzorowany na żądnym zaklęciu z podręczników. Pokrótce mówiąc chcę rozwalić szyk, abyśmy mogli dostać się do portalu o ile mam do niego wejść. Tak szczerze władowałbym się tam od razu, ale nie wiem jak to się ma do twoich planów, więc zrób tak żeby było dobrze i dla Ciebie i dla mnie Jezeli któryś z jaszuroludów bedzie chciał mnie atakowac pamiętaj że działa na mnie jeszcze potęzniejsza ochrona przed żelazme i kamienna skóra Moje KP dzieki przyspieszeniu wzrosło do 18
[/user]
 
__________________
Nie wierzę w cuda, ja na nie liczę...

Dreamfall by Markus & g_o_l_d
g_o_l_d jest offline  
Stary 14-02-2007, 21:08   #113
 
Markus's Avatar
 
Reputacja: 1 Markus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znanyMarkus wkrótce będzie znany
Sathi była wściekła na samą siebie, że po raz kolejny tego dnia dała się tak zaskoczyć. Zupełnie nie spodziewała się tych run i w ogóle nie była na nie przygotowana. Silny podmuch wiatru przerwał jej zaklęcie, co tylko jeszcze bardziej rozwścieczyło młodą kapłankę. Jednak pomimo wszystko wciąż była w powietrzu poza zasięgiem ciosów tych obrzydliwych „gadów”. Gdy spojrzała w dół zobaczyła, że jej towarzysze radzą sobie o wiele lepiej od niej, ale Sathi nie miała jeszcze zamiaru dać za wygraną.

Genasi wzniosła się jeszcze wyżej, a jej lazurowe oczy wypełnił blask, będący odbiciem mocy, którą zbierała kapłanka. Znowu tego dnia, czuła jak jej wściekłość, stara się odnaleźć ujście, wraz z zaklęciem, które przygotowała. Jej dłonie poruszały się błyskawicznie, kreśląc w powietrzu skomplikowaną sieć świetlistych, błękitnych nici. Tym razem, już nie przejmowała się szeptaniem inkantacji. Tym razem wykrzykiwała słowa zaklęcia, a jej głos brzmiał jak wycie huraganu. Magiczny symbol utkany z błękitnego światła wisiał w powietrzu tuż przed kapłanką, gotowy na to żeby umieścić go we właściwym miejscu i uaktywnić.

Sathi wykrzyknęła ostatnie słowo i wykreowany przez nią run, pognał w kierunku symboli wiszących wokoło portalu. Kapłanka nie znała języka, w którym zapisane były tamte znaki, ale jej własny czar magicznie usprawniony, sam powinien dostosować się do pozostałych. Sathi miała tylko nadzieje, że jej zaklęcie, które w żadnym razie nie można było określić jako ofensywne, nie zostanie powstrzymane przez magię „gadów”.

[user= 3770]Dakkon ja też pozwoliłem sobie na puszczenie wodzy fantazji podobnie jak ty i spróbowałem wymyślić coś nowego. Może nie jest to zbyt oryginalne, ale mam nadzieje, że mimo wszystko docenisz mój trud, tym bardziej, że takiego czar też nie ma w podręcznikach. Sathi stara się dodać własną runę do tych otaczających portal. Runa została tak wyczarowana by dopasować się do pozostałych, wzmocnić je i zrobić coś jeszcze. Zmienić ich „znaczenie”, albo raczej działanie, tak żeby każdy Khaasta, który będzie próbował walki, a będzie w zasięgu działania run, uaktywniał podmuch lodowatego wiatru. Oczywiście chodzi mi tu o obr. od zimna.[/user]
 
Markus jest offline  
Stary 14-02-2007, 23:41   #114
 
pannamaslo's Avatar
 
Reputacja: 1 pannamaslo ma wyłączoną reputację
Ignorując zawirowania magii ruszyła do przodu. Zaatakowała najbliższych przeciwników by jak najszybciej dostać się do maga. Nie bała się jego szamanskich zaklęć. Od tego całego czarowania zrobiło jej się niedobrze. Miała nadzieję szybko skończyć to starcie, tym razem cięła nisko, w podbrzusze i lędźwie.
 
__________________
Abstynent - człowiek niepociągający.

Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.
pannamaslo jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172