|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-06-2007, 18:09 | #61 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Gradowa chmura w czasie zniw byla by przyjemniejsza niz Eisheth w chwili gdy uslyszala slowa maga. To ze go nie zaatakowala moglo byc spowodowane jedynie tym ze wciaz nie czula sie w pelni sil. Ale ja cie jeszcze dorwe ty stary, zgredliwy, podly, lizusowaty......... No coz trzeba bylo przyznac ze Eisheth dysponowala dosc bogatym slownictwem w tamtej chwili.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
21-06-2007, 19:25 | #62 |
Reputacja: 1 | Widzi, że Eisheth nie jest w najlepszym humorze. Sam byłby wkurzony. Jedzie blisko elfki i czeka na moment gdy mag jest wystarczająco daleku mówi cicho -Teraz nie pora na kłótnie. Dopadniesz go jak nie będzie nam potrzebny. Zrobimy wtedy z nim porządek. Ale nie teraz. |
21-06-2007, 19:43 | #63 |
Reputacja: 1 | Arielle Elfka nic nie mówiła przez całą drogę tylko pochłaniała informacje z otaczającego ją świata. -Musimy się spieszyć...-rzekła do swych towarzyszy. Ostatnio edytowane przez Ravine : 21-06-2007 o 20:00. |
21-06-2007, 19:46 | #64 |
Reputacja: 1 | Morian zmierzył wzrokiem Vanira, jakby zastanawiał się, czy można mu ufać, ale były to tylko pozory. -Nie mamy planów jako takich. Jedynym planem jest to, by nie dać się złapać, zabić i dojechać na miejsce przed siłami zła, a następnie jak najszybciej skierować się do Ellesmery. To tyle, jeżeli chodzi o plany. Teraz ty mi coś powiedz. Arya wspominała o TRZECH koniach, a więc analogicznie TRZECH jeźdźcach-rzekł ze spokojem, wpatrując się w Elfa. |
21-06-2007, 20:43 | #65 |
Reputacja: 1 | D.CH. 20:50 Twarz Vanira nie przejawiała żadnych emocji. -Widocznie zapomniała, jeśli chcecie skontaktujcie się z nią. Zresztą myślicie, że wpuśliliby mnie do Ellesmery ze złymi zamiarami? Zgodziłem się dołączyć do misji w ostatniej chwili może dlatego Arya mnie nie uwzględniła.- Po tych słowach zamilknął i nie powiedział już nic więcej. Właśnie wyjechaliście z Puszczy Elfów. CZ.CH. 4:00 Elfka odzyskała już prawie całe siły. - Niedługo będzie postój.- Powiedział mag i odwrócił się w strone elfki i spytał się- dziudziaczek je mięsko czy woli sałate jak elfy? Większa postać spojrzała się na niego z wyrzutem. -Ri, daj już jej spokój i tak już dzisiaj dużo przeżyła. Wykonajmy misje wspólnie, potem będzie czas na kłótnie i drobiazgi. Niedaleko was wyczułaś jakąś świadomość która wam źle życzyła, gdy tylko spróbowałaś dotknąć jej świadomości schowała się za barierami. Więc w pobliżu jest mag, a Rihg nic nie wyczuł. Ignorant pomyślała elfka. |
22-06-2007, 12:43 | #66 |
Reputacja: 1 | Arielle Elfka obrzuciła towarzyszy chłodnym spojrzeniem. -Musicie dyskutować? Jeśli mu nie wierzycie to zajrzyjcie do jego umysłu i będzie spokój. |
22-06-2007, 12:59 | #67 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Elfka poslala ukratkiem nikly usmiech w strone wojownika. Wlsciwie to chwilke pozniej zastanawiala sie po kiego licha ona to zrobila ale cofnac sie nie dalo. Wydawalo sie iz obydwaj wspoltowarzysze chca juz miec spokoj od ciaglych sprzeczek. No coz, pewnie sama tez juz bym miala dosc takiego zachowania. Wbrew sobie postanowila iz przynajmniej sprobuje nie zwracac uwagi na tego magusia. Bedzie to ciezkie bo wredna szuja najwyrazniej zrobi wszystko zeby jej dopiec ale..... I w tym wlasnie momencie poczula kogos. Z cala pewnoscia nie byl to ten idiota ktory z nimi podrozowal chociaz on tez raczej zyczyl zle z tym ze jej osobie, a nie wszystkim. Na dodatek wydawalo sie iz magus tego nie wyczul. Cudnie, doprawdy wspaniale. Rzucila w myslach sarkastycznie po czym podjechala blizej Azara i cicho rzucila. - Uwazaj, nie jestesmy sami. O ile tez bylo to mozliwe sprobowala taka sama wiadomosc przekazac wojownikowi. Mag niech sie wczuwa w otoczenie. Sama chwycila miecz lecz nie tak aby bylo to widoczne. Ot bawila sie raczka.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |
22-06-2007, 13:16 | #68 |
Reputacja: 1 | D.CH 22.55 - Mniejsza z tym. -Rzekł Vanir zatrzymując konia- jesteśmy niedaleko pustyni. Rozbijmy obóz, jak widzicie jest już noc, a nasze wierzchowce muszą odpocząć, a my się posilić.- Jeszcze jedno. Na pustynie możliwe, że spotkamy ludy normadów. Bądźcie na to przygotowani. CZ.CH 5.00 -Wjeżdżamy na pustynie i zaczyna się dzień, lepiej rozbijmy obóz- powiedział mag.- Z tego co wiem Ty nie potrafisz przyzywać wody z głebi ziemi, więc ja się tym zajme.- Spojrzał na Ciebie z pogardą i ssiadł z konia. Gdy zobaczył jak Ty także ssiadasz podszedł do Ciebie i szepnął- Niedaleko nas kręci się mag, powinnaś to wyczuć. Nie wiem co król w Tobie widzi- prychnął. Byłaś zła i nie zauwarzyłaś jak strzała poleciała w waszym kierunki i utkwiła w ramieniu Ridgha. -Argh- sapnął. Nie zdążyliście zareagować gdy przy Malvorku pojawił się jakiś elf i kopnięciem przewrócił go na brzuch. |
22-06-2007, 13:55 | #69 |
Reputacja: 1 | - Będziemy na to przygotowani - rzekł elf i położył się na gołej ziemi - Wystawiamy warty, czy mamy nadzieję, że nikt nas nie napadnie? Bo jeśli wystawiamy warty to ja biorę pierwszą. |
22-06-2007, 14:03 | #70 |
Reputacja: 1 | D.CH. -Nasz nadnaturalny "sen" pozwala nam wiedzieć co się wokół nas dzieje i przy okazji odpoczywać, ale jeśli chcecie możemy objąć warty.- Powiedział Vanir |