|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
15-02-2011, 14:14 | #111 |
Reputacja: 1 | Ja bym rozbiła obóz gdzieś niedaleko ze względu na Tuę i Raya i polazła poszukać ich gniazda
__________________ W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze. |
15-02-2011, 14:23 | #112 |
Reputacja: 1 | I tak daleko nie pojedziecie, bo raz - koń ranny, a dwa - musicie połapać całą resztę, co pewnie też z godzinę zajmie (ślady widać, ale w głębokim śniegu się powoli chodzi). |
15-02-2011, 14:28 | #113 |
Reputacja: 1 | Czyli ja i Romek jesteśmy za tym by: - rozbić obóz niedaleko, - poszukać gniazda następnego dnia - rozdziału łupów dokonać dopiero po zgromadzeniu ich wszystkich i oglądzie przez bardów jednak jak zwykle dostosuję się do większości
__________________ W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze. |
15-02-2011, 14:42 | #114 |
Reputacja: 1 | Wyślijcie posty z doca (bez krygowania się kto którą część ), a potem może krótko opiszę Wam rozbijanie obozu; albo wy sami jak kto woli. *** Deklaracje baltazara: 1. Walnie setę i puści w obieg flaszkę wódki 2. Sprawdzi czy potwory nie żyją, sprawdzi czy to były wszystkie lub czy jest już bezpiecznie. 3. Weźmie kogoś do pomocy i wyciągnie strzałę wierzchowcowi / opatrzy go. Potem niech go ktoś leczy. 4. Niech go ktoś wyleczy. 5. Zajmie się łupami |
15-02-2011, 19:03 | #115 |
Reputacja: 1 | baltazar potwierdza deklaracje oczywiście może pomóc w opatrywaniu / wyciąganiu grotów / obmacaniu celem wykrycia ran ad. 3 dotyczy wierzchwca ad. 4 dotyczy Helfdana aha i tak informacyjnie jakby to nie zostało wyraźnie wyartykułowane. Helfdan zostawił ptaszka (zwanego Ptaszyskiem) w wiosce elfów. Małe zwierzątka są bezpieczne... przynajmniej do czasu Pyłów. Półelf jest też za obozem w pobliżu. z taką ilością rannych nie ma co kombinować. Łuk jest w kręgu zainteresowania Helfdana, co jasno i wyraźnie wyartykułuje i nawet go wypróbuje. Herso może sobie łakomie patrzeć i na łuk i na dziewczyny i na wypchany miech tropiciela. WALKA jeżeli o mnie chodzi to jej dynamika zaskoczyła mnie na PLUS nie wiem czy to wynikało z tego, że wszyscy byli w miarę dostępni czy z nowej formuły ale ja jestem za kontynuowaniem tego trendu. Ostatnio edytowane przez baltazar : 15-02-2011 o 19:38. |
15-02-2011, 20:19 | #116 |
Reputacja: 1 | A no tak - prosiłabym jeszcze o wpisy - może być w docu - kto używa mikstur i różdżek do leczenia, a kto standardowych czarów, bandaży i umiejek (brak wpisu oznacza dla mnie bandaże). Przypominam, że nie ma się już gdzie obkupić w zdrowiopijce. Ostatnio edytowane przez Sayane : 15-02-2011 o 20:22. |
15-02-2011, 20:38 | #117 |
Reputacja: 1 | A ja bardzo proszę niech ktoś weźmie i ogarnie Tuę. Strzałę proszę wyciągać w miarę delikatnie, bo jak straci przytomnośc na dłużej to nici dla niektórych ze spania w ciepłej chatce :P Gdyby Tui zdarzyło się oprzytomniec to będzie jęczec przez zaciśnięte zęby. Co do reszty Tua się nie wypowiada, bo nie bardzo jest w stanie, ale z łupów to coś magicznego by chętnie capnęła. Z resztą w tym stanie to nawet na wozie pewnie byłaby dla niej podróż... niekomfortowa. A nowego systemu walki zmieniac chyba nie trzeba, skoro ten się sprawdził
__________________ "A może zmieszamy wszystko razem i zobaczymy co się stanie?" |
15-02-2011, 23:32 | #118 |
Reputacja: 1 | Jeśli płaszcz faktycznie wygląda jak szmata - zużyty, porwany itp. to Aesdil go weźmie i na razie cierpliwie postara się zaklęciami doprowadzić go do lepszego stanu. Rozumiem że w zależności od zużycia może to zająć dni czy nawet tygodnie, nie ma pośpiechu. Szybkość górą, jeśli chodzi o uwagi co do przebiegu walki. Bardziej rozbudowane opisy możemy dawać we własnych postach.
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |
16-02-2011, 09:06 | #119 |
Reputacja: 1 | Raczej był używany jako szmata (w końcu na skrzydłach ciężko nosić płaszcz), jakość jest ok. Poza tym nie uważam by zwykła 'naprawa' nadawała się do naprawy magicznych przedmiotów - najwyżej do tymczasowego łatania. Tak a'propo to proszę pamiętać o połataniu dziurawych po walce zbroi i ubrań Odnośnie używania przedmiotów to w zasadach jest bodaj, że nie można bez identyfikacji. Jak dla mnie możecie je sobie nosić, ale zawsze jest ryzyko, że są ze skazą lub przeklęte W końcu to ekwipunek bardzo złych harpii. Jeszcze się okaże, że ciężko ranna łuczniczka nie zwiewała, bo jej to zbroja uniemożliwiała... albo co... Tak sobie tylko mówię... Ponieważ dostaję pytania co do zakończenia tury: od osób aktywnie uczestniczących w walce nie wymagam dodatkowych postów - jakieś stare dialogi czy inne podróżnicze zabawy możecie zostawić na kolejną (będzie zresztą bardziej spójnie i chronologicznie wyglądać). W swoim poście zawrę ogólne ogarnięcie się po walce, leczenie, szukanie koni i gniazda - ale nie potrafię określić czy wyślę go dziś, jutro czy w piątek, więc możecie sami zająć się swoimi postaciami, jeśli macie ochotę. Nie ograniczam i chętnie poczytam taką bitewną (z perspektywy postaci) czy też po-bitewną wenę. Co do przebiegu walki również z tego względu prosiłam o komentarze, bo wiem że niektórzy chcieli by mieć większy wpływ na sytuację. Widzę, że sporo osób tworzy nowe dialogi i ma ochotę pointegrować się w podróży, więc kolejna tura będzie luźna, bez ważnych wydarzeń, żeby dać Wam czas na opisy. Ostatnio edytowane przez Sayane : 16-02-2011 o 09:36. |
16-02-2011, 18:27 | #120 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
Chyba, że do uzdrawiana dziewcząt rzucą się inni "lekarze" . Plany opisane są w końcówce posta. Generalnie Ray zostaje w obozowisku z najbardziej rannymi najemnikami i ewentualnie resztą, która nie uda się na łowy na harpie.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. | |