30-01-2013, 21:50 | #211 |
Reputacja: 1 | Fabius – US (-20) 84, porażka Fabius – US (-20) 96, porażka Faro nie wziął pod uwagę faktu, że jeden z mutantów znalazł się na drodze lotu pocisków. Kolejne dwie strzały pomknęły ku miotającemu się w kręgu potworowi, jednak tym razem kłusownik, mający ograniczone pole widzenia, nie miał zupełnie szczęścia. Obie strzały chybiły. Balbinus – WW (+10) 74, porażka Szarżujący na mutanta mag potknął się. Jego miecz zatoczył szeroki łuk w powietrzu, dalej niż pół metra od ciała odmieńca i ugrzązł w ziemi. Rozpędzony Balbinus, wciąż trzymający oręż poleciał za nim, niemal okręcając się wokół własnej osi. Nie widział wyrazu twarzy mutanta, która wyrażała zdziwienie i rozbawienie. Gnaeus – WW (+10) 44, sukces! Obrażenia 1+4-4=1 Szarżujący do wnętrza kręgu Hallex, minął Eyjolfa i Balbinusa, wpadł między kamienie, atakując mutanta, odpowiedzialnego za całe to zamieszanie. Furia jaka wezbrała w Thoerze, przesłoniła jednak nieco jego koordynację i cios, który mógł posłać odmieńca wprost w ramiona Trei lub jakiegoś mutanciego, bluźnierczego bożka, zaledwie drasnął go w lewe ramię. Abdul – zawodność (20%) 55, sukces! US 32, sukces! Obrażenia 3+2-3=2 Abdul, wciąż siedzący na dachu, po raz kolejny wystrzelił z niewielkiej kuszy. I tym razem mechanizm zadziałał, a bełt pomknął ku opancerzonemu mutantowi, który chwilę wcześniej zetknął się z magią kamieni Naima. Mały pocisk utkwił w ramieniu dzikiego, powodując niewielką ranę. Eyjolf – WW (+10) 09, sukces! Obrażenia 6+3-5-1=2 Niemal nagi, z tatuażami płonącymi przyćmionym blaskiem, czarodziej wbiegł szybko niczym błyskawica między kamienie. Za cel obrał bestię, która właśnie zbliżała swój ohydny łeb ku kolejnej ofierze, jaką był starający się uwolnić mutant. Potężne uderzenie nogami jakie wyprowadził Eyjolf trafiło w tylną część wężowego cielska bestii, miażdżąc tkanki. Potwór zwinął się z bólu i odstąpił od jeńca, zwracając się ku niebezpieczeństwu. Relhad usłyszał niski, urywany kwik wydobywający się z pokrytej krwią paszczy. Naim – ŻYW +4 Magiczna, życiodajna moc kamieni sprawiła, że rany Rusanamani zasklepiły się, a on odżył. Ignorując nieodległego mutanta, wyrwał z ziemi upuszczony przed chwilą miecz i podbiegł do najbliższego kamienia. Raz po raz zaczął rąbać ostrzem w oplatające kamień więzy, które ustąpiły i nieprzytomny ze strachu chłopak osunął się na ziemię. Mutant vs Balbinus – WW 50, porażka Cios mutanta, który jeszcze przed chwilą naśmiewał się z umiejętności bojowych maga, wyglądał podobnie. Ostrze minęło czarodzieja, a mutant, który włożył sporo siły w uderzenie, wychylił się z pozycji bojowej i walczył aby zachować równowagę, balansując na jednej nodze. Mutant vs Naim – WW 28, sukces! Naim – unik 09, sukces! Naim zajęty rozcinaniem pętających jeńca więzów, w ostatniej chwili zszedł z linii ciosu mutanta, który doskoczył do niego i ciął z góry. Ostrze gladiusa zaśpiewało uderzając w kamień i krzesząc iskry. Gnart – poziom mocy 3+9+3=15, sukces! Skaza – SW (+20) 68, porażka; Obrażenia 4+1=5 Gnart – ŻYW +7; Hallex – SW 95, porażka; Obrażenia (7x2)-3=11 Mutant czarownik zawył niezrozumiale i wyciągnął ręce ku Hallexowi. Na końcach jego palców zatańczyły czarne płomienie. Oczy maga zaszły mgłą, gdy ryknął z bólu, a jego palce wyciągnęły się niczym szpony drapieżnego ptaka. Czarna energia wyrwała się ku Gnaeusowi i oblepiła go. Stracił na chwilę przytomność, gdy nieznana substancja wniknęła w jego ciało przez skórę, usta, nozdrza i uszy. Czuł jakby znajdował się pod wodą i nie mógł zaczerpnąć tchu. Gdy już myślał, że się udusi, wróciły mu zmysły. Czuł się bardzo wyczerpany. Bestia vs Eyjolf – WW 13, sukces! Eyjolf (PS) – parowanie 98, porażka; Obrażenia 5+4-3-1=5 Bestia vs Eyjolf – WW 05, sukces! Obrażenia 4+4-3-1=4 Eyjolf – Trafienie Krytyczne +1, 69; 2 Relhad zasłonił się ramieniem, gdy potężne kły bestii zmierzały w jego stronę. Poczuł silny ból. Nie udało mu się sparować ugryzienia i zęby wbiły się głęboko w mięśnie. Co gorsza zaraz nastąpił drugi atak, gdy potwór błyskawicznie cofnął się i ugryzł znowu. Tym razem Eyjolf nawet nie zdążył zareagować. Zęby zagłębiły się w jego ramieniu. Ręka natychmiast zdrętwiała i Relhad stracił nad nią kontrolę. Czuł, tak jakby w ogóle tej ręki nie miał, a w jej miejscu zwisał ciężki kawałek drewna. Pijani mutanci – spostrzegawczość (+30) 03, sukces! Pijani mutanci, tych czterech osobników, którzy pozostali oglądać rytuał w kręgu, w końcu zorientowali się, co tak naprawdę jest grane. Krzyknęli jednym głosem i dwóch z nich, niepewnie, pijanym krokiem ruszyło ku kręgowi. Pozostałych dwóch, pobiegło gdzieś. Być może po broń, a może sprowadzić pomoc. Nariba nadal nigdzie nie było widać. |
30-01-2013, 21:53 | #212 |
Reputacja: 1 | Co miał robić, strzelał dalej. Jedna strzała w potwora, druga w mutanta, o ile potwór nie padnie. (r7, pq7) Ostatnio edytowane przez vanadu : 30-01-2013 o 22:20. |
30-01-2013, 22:13 | #213 |
Reputacja: 1 | Czyżby jednak jego bóg nad nim nie czuwał? Hallex był w stanie myśleć tylko "magia, magia". Jak zwykle czarnoksiężnicy górowali nad zwyczajnymi ludźmi, wyposażeni w najpotworniejsze zaklęcia. Zrobił parę kroków w tył. W tej chwili wszystko inne straciło znaczenie, bo Thoer czuł się, jakby miał zaraz umrzeć. Wciąż osłaniając się tarczą, chyba bardziej instynktownie niż świadomie, wycofał się z kręgu, a potem odwrócił się i pobiegł chwiejnie w stronę drzew. Odwrót ― Hallex ucieka trochę na północ od I1, mając nadzieję schować się za drzewami albo w zaroślach. Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 31-01-2013 o 18:13. |
30-01-2013, 22:15 | #214 |
Reputacja: 1 | Balbinus korzystając z ciosu mutanta, który był równie nieporadny jak ten jego wcześniejszy, minął oponenta z prawej strony. Uważnie, by nie nadziać się na cios dostał się do kręgu i przy okazji chwytając esencję ognia zaczął inkantować zaklęcie. Ego incendere asinus tuus,! Placere auxilium! Eripio! Combustio compungunt!- wykrzyczał, gdy znalazł się w kręgu, a w jego rękach zaczęła pojawiać się kula ognia. === Ruch na 03 Pocisk żywiołu |
31-01-2013, 11:22 | #215 |
Reputacja: 1 | Sytuacja nie przedstawiała się najlepiej. Potwór był niezwykle odporny na ciosy, nadzwyczajnie szybki i do tego niemal urwał Relhadowi rękę, która wisiała bezwładnie u jego boku. Eyjolf musiał zadać sobie jedno ważne pytanie. Czy był bohaterem? Od dziecka był wychowywany tak, by poradzić sobie podczas apokalipsy. Miał być tarczą ludzkości, bronić jej przed takimi plugawymi stworami. Ale co znaczy życie kilku jeńców wobec całej społeczności? Jeśli teraz zginie kto będzie bronił ludzkość? Ale jeśli teraz ich zostawi... Kim wtedy będzie? Całe te rozmyślania zajęły mu ledwie sekundę. Zacisnął zęby, po czym... Skoczył na stwora, zamierzając odpłacić mu pięknym za nadobne. Chciał go chwycić w mocarny uścisk, który nie pozwoli mu się ruszyć i wystawi go na ataki towarzyszy. Nie wyznawał bogów, lecz miał nadzieję, że mu dopomogą. Nie, nie modlił się o to. Po prostu sądził, że są w stanie docenić tak odważny czyn jak siłowanie się z bluźnierczym demonem! - Teraaz! Ubijcie go! |
31-01-2013, 17:41 | #216 |
Reputacja: 1 | Zgrabnie uniknął cięcia orężem mutanta. Kontem oka dostrzegł co wyprawia Eyjolf, był mocno ranny a rzucił się na potwora. Jeśli tylko mógłby mu pomóc ... Jednak przed sobą miał mutanta z którym najpierw musiał skończyć pojedynek. Przyłożył się do kolejnego cięcia mieczem, precyzyjnie przycelował i wykonał sztych. Myśli skupiały się wokół Nariba wobec trudnej sytuacji drużyny - gdzie on u licha jest? wycelowanie/ atak
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" Ostatnio edytowane przez Szamexus : 31-01-2013 o 21:46. |
31-01-2013, 18:03 | #217 |
Reputacja: 1 | Począł się rozglądać po okolicy, w nadziei, że mutanci ruszą za uciekającymi członkami jego drużyny, gdyby tak się stało Coen rzuci się na niego akrobatycznym zeskokiem powalając go i atakując sztyletem. Jeżeli tak się nie stanie to po bezpiecznym zejściu z budynku szarżą zmiecie przeciwnika Naima, by tuż po tym wrócić ponownie na budynek i szykować się do kolejnego strzału.
__________________ "Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." Ostatnio edytowane przez Coen : 31-01-2013 o 18:07. |
31-01-2013, 23:04 | #218 |
Reputacja: 1 | Eyjolf – chwyt 56 (PS 72), porażka Relhad starał się ze wszystkich sił. Starał się pochwycić i unieruchomić bestię, tym samym ułatwiając towarzyszom ubicie jej i starał się pozostać przy tym przy życiu. Może gdyby miał obie sprawne ręce to by mu się udało. Jednak ramię, w które ugryzł go potwór nadal było bezwładne i Eyjolf nie dał rady utrzymać rzucającego się i mocarnego potwora. Faro – US (-10) 82, porażka Faro – US (-10) 33, sukces! Obrażenia 10+3-5=8 Trafienie krytyczne +4, 38; 13 Chyba stało się już tradycją, że Faro trafiał tylko połowicznie. Ale tym razem jedna strzała wystarczyła. Stalowy grot wbił się głęboko w korpus potwora. Najwidoczniej musiał przebić kręgosłup bestii, gdyż ta opadła bezwładnie na ziemię. Jej tylna część i ogon pozostawały bezwładne, a przód wił się i miotał. Z pyska dobywały się dzikie ryki, świadczące o cierpieniu i wściekłości potwora. Balbinus – poziom mocy 3+3+2=8, sukces! Skaza – SW(+20) 21, sukces! Balbinus -2 ŻYW; Obrażenia 8+4-4=8 Trafienie krytyczne +1, 41; 5 Balbinus ryzykował bardzo dużo. Był ledwo żywy, a jednak postanowił znów uformować Osnowę. Nie miał innego wyjścia – znajdował się twarzą w twarz z mutancim czarownikiem. Wykorzystał jednak moc, jaką dawał krąg. Iskra jaką trzymał w dłoni nabrała wielkości głowy i wzniosła się kierowana wolą czarodzieja, który odczuł tylko delikatne mrowienie na plecach. Skaza tym razem nie była zbyt zabójcza. Magiczny, stworzony z ognia pocisk z wielką siłą pomknął w kierunku maga i uderzył w niego, na chwilę ogarniając go płomieniami. Uderzenie wyrzuciło mutanta w powietrze, przeleciał kilka metrów i nieprzytomny uderzył w ziemię, tuż za kręgiem. Naim – WW (+10) 59, sukces! Mutant – unik 14, sukces! Naim wywinął się i uderzył, dokładnie mierząc w mutanta. Miecz pomknął ku jego nodze, ale odmieniec był szybszy. Podskoczył, a miecz przeciął powietrze tuż pod jego nogami. Pijany mutant (-30) vs Abdul – WW 11, sukces! Obrażenia -1+2-3=0 Jedyne co Abdul zdążył zrobić, to zsunąć się z dachu, ze sztyletem w dłoni. Gdy tylko stanął na ziemi, podbiegł do niego pijany mutant. W ręku trzymał zwyczajny kamień, który najwyraźniej podniósł gdzieś po drodze. Zamachnął się nim i uderzył. Trafił, ale uderzenie było tak słabe, że nie wyrządził Rusanamani żadnej szkody. Mutant vs Naim – WW 55, porażka Mutant wylądował na ziemi, odwinął trzymanym gladiusem i chybił. Rozglądnął się uważnie dookoła, jakby oceniając sytuację i cofnął się, widząc, że zarówno bestia jak i szaman leżą pokonani na ziemi. Pijany mutant vs Eyjolf – WW (-20) 41, porażka Drugi z pijanych mutantów wtoczył się do kręgu i ruszył chwiejnie ku Eyjolfowi, wymijając dogorywającą bestię i bełkocząc coś niezrozumiale. Nie stanowił zagrożenia dla ledwo żywego Relhada, gdy machnął ręką i niemal się wywrócił. Mutant vs Balbinus – WW 34, porażka Balbinus znajdował się w znacznie większych tarapatach. Atakujący go mutant, nie dość że nie był pijany, to do tego miał miecz i zbroję. Ale najwidoczniej czarodziejowi nie była śmierć pisana. Znaczy była pisana, ale nie w tym momencie. Mutant chybił. Na szczęście. Hallex siedział ukryty głęboko w krzakach i zamartwiał się swoim stanem zdrowia. Na jego ciele nie było widocznych ran, ale czuł się tak, jakby za chwilę miał umrzeć. I to zdarzyło się po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia owej wyprawy w poszukiwaniu złota. Właśnie, złota! Narib – US 76 (PS 65), porażka - Ha! Ha! – rozległo się gdzieś od zachodu. Zaraz dał się słyszeć świst strzał, wystrzeliwanych przez galopującego na małym, kudłatym koniku. Efekt był psychologiczny, gdyż Narib nie trafił ani razu, ale mutanci, zaczęli uciekać. Odsiecz lekkiej kawalerii nadeszła! |
31-01-2013, 23:09 | #219 |
Reputacja: 1 | Ha, zdychaj szmato! Nie zastanawiając się, Faro przeniósł ostrzał na mutantów. Pierwszy strzał w tego Naima(n7) co by zwolnić go by magowi drużynowemu mógł dopomóc . Jeśli dalej będzie stał to druga, jak nie to druga pójdzie w tego niedaleko. (p6) Ostatnio edytowane przez vanadu : 02-02-2013 o 10:01. |
31-01-2013, 23:19 | #220 |
Reputacja: 1 | Mutant się cofnął, to pozwoliło Naimowi ruszyć z pomocą Eyjolfowi. Podbiegł do mutanta będącego obok maga, i zaatakował zamaszyście gotów choćby ściąć mu głowę. - Giń bydlaku! ruch P6/ atak
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |