05-06-2013, 00:07 | #91 |
Administrator Reputacja: 1 | Narobiło się trochę kłopotów. Zdecydowanie nie przewidział, jakie mogą byś skutki zaczepiania szkieletu. Z jednego zrobiło się kilka, na dodatek wszystkie były wściekłe. Całkiem jakby im zrobiono nie wiadomo co. Lepiej było rozprawić się z nimi jak najszybciej... George zaatakował jeden ze szkieletów. Celem był nie ten, który stał najbliżej. Jeden ze szkieletów atakujących Visenyę oberwał mieczem i zamarł na chwilę, oszołomiony. Jednak drugi cios, choć również dosięgnął celu, nie zrobił szkieletowi żadnej krzywdy. __________________________________ Atak na szkielet na prawo od Visenyi |
05-06-2013, 12:13 | #92 |
Reputacja: 1 | Ból sparaliżował Visenye. Na szczęście pomimo braku tak dużej wytrzymałości na ból jak jej towarzysze, dała radę się pozbierać, na tyle by móc w pełni się bronić. Skrzyżowała swoje sejmitary w oczekiwaniu na ciosy, których jak się domyślała mogło nadejść naprawdę wiele. -No chodźcie tu wy spróchniałe szkielety! Zaraz wyślę was z powrotem na drugą stronę i tym razem postaram się żebyście już jak wstać!-Wycedziła przez zęby dalej walcząc z bólem. ---------------------------------------------------- Wyparowanie=5 i 5(jedna rana mniej) Wyjście z szoku=4 i 3(na figurze) + 2 z asa=6-1(za ranę)=5(sukces bez przebicia) Test walki +2 czyli manewr pełnej obrony = 6i 2 na figurze także obrona pozostaje bez zmian. |
05-06-2013, 22:45 | #93 |
Reputacja: 1 | Truposze były dość zajadłe jednak drużyna broniła się znacznie bardziej zażarcie niż te mogły atakować. Wszystko działo się w ułamkach sekund, lecz każda wolniejsza reakcja szkieletów ogromnie zwiększała szansę grupy na przetrwanie. Kolejność w turze: 1.Visenya(joker) 2.AJT 3.Avarall 4.Kerm 5.Szkielety ------------------------------------------------ Nie wklejam mapki bo sytuacja zmieniła się tylko w formie zamiany rany Avaralla na ranę Visenyi
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
05-06-2013, 23:13 | #94 |
Reputacja: 1 | Visenya nie miała zamiaru odpuszczać przez obolałą ranę. Była wręcz tym bardziej rozjuszona, niczym wściekła kocica wysuwająca swoje szpony. Tym razem jednak zamiast pazurów były to dwa, wyjątkowo ostre, ostrza sejmitarów. Oba niczym by były jednym ciałem wysunęły się w tym samym czasie na boki, z łatwością przebijając się przez żebra truposzy, łamiąc je przy tym niczym suche gałązki. Zaraz potem nastąpił drugi ruch, który zataczając w górze łuk, zamienił sejmitary miejscami, roztrzaskując obie czaszki szkieletów na kawałki. ---------------------------------------------- Trafienie prawa=6+4+2(za jokera)-1(za ranę)=11 (trafienie z przebiciem) Trafienie lewa=6+6+3+2(za jokera)-2(za lewą)-1(za ranę)=14(trafienie z przebiciem) Obrażenia prawa=4+6+6+1+1+2(za jokera)=20 (trup) Obrażenia lewa=5+4+4+2(za jokera)=15 (trup) Atak w kościeje na skos, lewo góra i prawo dół |
07-06-2013, 10:16 | #95 |
Reputacja: 1 | Ambram nie wiedział, co się dzieje… I po kolejnym jego ataku kościotrup stał na nogach. Czy opuszczały go siły w tym przeklętym miejscu? Czy to nerwy nie pozwalały mu się skupić? Tego nie wiedział, ale musiał wziąć się w garść! |
10-06-2013, 22:24 | #96 |
Reputacja: 1 | Silvadar postanowił kolejny raz wezwać wietrznego sojusznika w celu zmniejszenia przewagi liczebnej. Po wypowiedzeniu inkantacji i wykonaniu odpowiednich gestów w pobliżu kościotrupów zaczął wirować wiatr, który w ciągu krótkiej chwili ukształtował się w żywiołaka. Wezwany sojusznik natychmiast przeprowadził próbę ataku na wroga, jednakże ta okazała się nieskuteczna. __________ czarowanie: 8(przebicie - czar kosztuje 1 punkt mocy mniej) |
10-06-2013, 23:27 | #97 |
Administrator Reputacja: 1 | Zrobiło się troszkę luźniej, ale i tak szkieletów było trochę za dużo. Zdecydowanie warto było przerzedzić ich szeregi. Nie pomogła skórzana zbroja. Szeroki zamach mieczem i potężny cios po skosie zamienił stojącego obok Visenyi szkielet w stos starych gnatów. Szkielety były jakby ociężałe. Ruszały się jak muchy w smole. Były na tyle powolne, że Baxter zdążył zadać kolejny cios. Celny i mocny. Na tyle mocny, że kolejny szkielet, stojący po drugiej stronie Visenyi) stracił głowę, a potem niby-życie. _____________________________ Atak 1: Celowanie: k10 + 1 = 5 + 1 = 6 (trafiony) Obrażenia: k10 + k8 = 9 + 8 + 7 (za asa) = 24 (trup) Atak 2: Celowanie: k10 + 1 = 2 + 1 = 3 k6 + 1 = 6 + 6 (za asa) + 1 (za asa) + 1 = 14 (trafiony, przebicie) Obrażenia: K10 + k8 + k6 (za przebicie) = 6 + 3 +6 + 4 (za asa) = 19 (trup) Ostatnio edytowane przez Kerm : 11-06-2013 o 08:51. |
12-06-2013, 11:25 | #98 |
Reputacja: 1 | Szkielety nie odpuszczały ani na chwilę. Atakowały parami Visenye i Ambrama. Wyraźnie nie wyczuły jak silnie ten wyznawca Cannona przed chwilą bronił ich spokoju. Oboje byli w podobnej sytuacji, gdy ostrza mieczy przebijały się przez pancerze. Palladyna uratowała tylko jego cięższa zbroja. Kolejność 1.ElaOP 2.Kerm 3.AJT 4.Avarall 5.Szkielety ---------------------------------------------------- Visenya otrzymuje szok i ranę (można wyparować) Ambram otrzymuje szok
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
12-06-2013, 11:36 | #99 |
Reputacja: 1 | Rany Visenyi były lżejsze niż można się było spodziewać, niestety wyraźnie przeszkadzały jej w walce. Oba ciosy którymi próbowała poczęstować atakujące ją truposze, minęły je przez spowolniony refleks. Nie dało się ukryć, że powoli zaczynała zbliżać się do nie lada tarapatów. Zdecydowanie nie była osobą która lubiła walczyć w otwartej walce. ----------------------------------------------------------------- Wyparowanie = 6-1(za ranę) = 5 (sukces więc bez rany i szoku) Atak Prawa = 1 i 2 (pudło) Atak Lewa = 6 - 1(za ranę) - 2(za lewą) = 3 (pudło) |
12-06-2013, 12:10 | #100 |
Administrator Reputacja: 1 | Ich drużynowa złodziejka dostawała nieźle w kość. I, nie da się ukryć, dobrze by się stało, gdyby znalazła się gdzieś na tyłach, bez szkieletów na karku. Gdyby jej się coś stało, to kto by otwierał zamki i unieruchamiał pułapki? Nie mówiąc już o tym, że Ambram zatrułby mu życie ciągłym wypominaniem... Bezceremonialnie tratując leżące na ziemi gnaty Baxter ruszył do przodu i z impetem wpadł na pierwszy z brzegu szkielet, odrzucając go do tyłu. A potem odwrócił się i z całej siły pchnął drugi szkielet, zmuszając go do cofnięcia się o krok. __________ k8 = 6 k8 = 7 |