30-05-2013, 13:55 | #81 |
Administrator Reputacja: 1 | Sarkofag. I to nie jeden, a kilka. Aż prosiły o to by sprawdzić, co się kryje w środku. Niektóe ludy miały dziwny zwyczaj chowania zmarłych wraz z różnymi przedmiotami, niekiedy wartościowymi, a te - każdy wiedział - do niczego zmarłym potrzebne nie było. W przeciwieństwie do żywych. A nawet gdyby zostały tam same kości, to i tak warto było się dowiedzieć czegoś o poprzednich mieszkańcach podziemnego labiryntu. Problem był tylko jeden. I bynajmniej nie był nim ciężar pokrywy. Problem stanowił Ambram. Paladynowi przychodziły niekiedy do głowy bardzo głupie pomysły, a temat bezczeszczenia grobów był jednym z jego ulubionych. George dokładnie obejrzał jeden z sarkofagów - znajdujący się o dwa kroki od niego. Gdyby sam chciał zabezpieczyć swoje zwłoki, to założyłby jakąś pułapkę. Może lokator kamiennej trumny nie pomyślał o czymś takim, a może George nie był dość spostrzegawczy - w każdym razie nie znalazł żadnych śladów budzących niepokój zabezpieczeń. - Pewnie jakieś plugastwo jest tu pochowane - powiedział. - Warto by sprawdzić i spalić w razie czego. Pchnął wieko, ale to tylko lekko drgnęło. - Pomoże mi ktoś? - spytał. _____________________________________ Test siły: 6 + 1 = 7 Ostatnio edytowane przez Kerm : 30-05-2013 o 22:30. |
30-05-2013, 18:00 | #82 |
Reputacja: 1 | - Zostawmy groby, tak jak tu stoją! - zgodnie z przypuszczeniami Georga, Ambram zdecydowanie zaprotestował. - Nic mi nie wiadomo o tym, by plugastwa chować do sakofagów, tylko źli magowie z duchów ciał robią złe duchy, bądź też wiele gorsze ciała bez duszy. Jeśli plugastwo, jakie znam, rzeczywiście tam jest, to zaraz samo z tego wylezie. Nie niepokojmy sami przodków, jeśli złego nic tam nie ma. Ostatnio edytowane przez AJT : 31-05-2013 o 00:09. |
30-05-2013, 22:21 | #83 |
Reputacja: 1 | -Ambram nie przesadzaj z tą swoją bogobojnością. Nie właziliśmy do niebezpiecznych lochów tylko po to żeby tłuc potwory i liczyć, że nas nie pozabijają. Znasz mnie i wiesz, że bez mieszka złota stąd nie wyjdę-Mówiąc to dziewczyna gładziła czule dłonią jeden z sarkofagów. Wiedziała jednak, że argument pieniądza nie przekona palladyna i postanowiła wybrać bardziej wyczuloną stronę mężczyzny. -A pomyślałeś może czy w tych sarkofagach nie leżą jakieś pradawne artefakty? Kapłańskie zwoje, lub religijne symbole, których od wieków nikt nie widział? Nie uważasz, że Cannon był by niezmiernie dumny za przyniesienie do jego świątyni tak cennych relikwii? -Visenya starała się ze wszystkich sił by w jej głosie nie było słychać czystej chciwości a pełną powagę sytuacji. |
30-05-2013, 23:26 | #84 |
Reputacja: 1 | Kolejny raz na drodze drużyny stanęło zaciemniałe myślenie Ambrama. Był dobrym towarzyszem o niezwykle przydatnych umiejętnościach, to fakt, ale jego podejście do życia mogło jedynie irytować Silvadara. - A mi nic nie wiadomo o tym, by plugastwa chować z zwojach, które niedawno spaliłeś! Niezmiernie mi przykro, ale zostałeś przegłosowany. Przybyliśmy mu tu, by zbadać to miejsce, a sprawdzenie grobowców również liczy się do tej eksploracji. Co, jak tu są nieumarli, którzy wygramolą się z sarkofagów i zaatakują nas od tyłu? Co, jak znajdzie się tu coś cennego? Jeśli są tu tylko grzecznie śpiący od dawna przodkowie, to przecież w niczym im nie przeszkodzimy. Po prostu sprawdzimy, czy dobrze im się śpi i czy są bezpieczni. - Choć starał się powstrzymać od ironii, to jednak chyba mu nie wyszło. - Pewnie - odparł krótko do Georga, pomagając mu w odsunięciu ciężkiej płyty. ______ test siły: 5 |
01-06-2013, 09:16 | #85 |
Reputacja: 1 | Z pewnym trudem ale w końcu ciężkie wieko sarkofagu zsunęło się częściowo z sarkofagu, na tyle by spokojnie móc zajrzeć do środka. Wewnątrz znajdował się szkielet odziany w piękną zbroję. Poza tym w grobowcu leżała też jego niezwykle zdobiona tarcza i równie gustowny miecz. Silvadar czuł jak z całych zwłok emanuje silna magia. Na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że pochodzi ona z potężnych przedmiotów schowanych wraz ze szkieletem. W jego stopach dało się też widzieć coś bardziej przyziemnego. Cały spód sarkofagu wypchany był monetami, na oko blisko 800sztuk złota. Widać pochowana tutaj istota była bardzo ceniona za życia. Pierwsi zobaczyli wszystko Silvadar i George, gdy reszta dopiero podchodziła do wybranego przez nich sarkofagu.
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
01-06-2013, 09:41 | #86 |
Reputacja: 1 | Ambram nie spodziewał się, że i tak postąpią przeciw jego słowom i zakazom. Słowa kompanów słowami, wierzył że się przegadują po prostu z nim, ale czyny? Czyny to już coś zupełnie innego! Takie czyny wskazują na brak posłuszeństwa bogom. Słysząc ruszone wieko, od razu skierował na nich wzrok. - Nie ważcie się nic tknąć stamtąd - warknął groźnie. Starał się obserwować ich ruchy, a gdyby spostrzegł nie podobający mu się, to by zareagował. Najpewniej rzuciłby się na delikwenta i odepchnął od sarkofagu. ==== Spostrzegawczość = 5 |
01-06-2013, 09:43 | #87 |
Administrator Reputacja: 1 | Wspaniały ekwipunek zdawał się wołać do George'a "Weź mnie, weź mnie!". I nie warto było odwlekać chwili, w której skorzysta się z tego zaproszenia. Trzeba było brać, zanim Ambram znowu zacznie swoje narzekania. No i, oczywiście, nie zdążył. - To nam się może przydać podczas dalszej walki z wynaturzeniami, jakie zamieszkują te podziemia - powiedział George, stając po drugiej stronie sarkofagu i chwytając miecz i tarczę. |
02-06-2013, 18:02 | #88 |
Reputacja: 1 | Gdy tylko palce Georga zetknęły się z niezwykłym orężem, ten zaczął się starzeć w niezwykłym tempie, już po chwili stając się starym zardzewiałym ostrzem. Jeśli przedmioty w sarkofagu były magiczne, to cała ta magia musiała się natychmiast rozejść po całym pomieszczeniu. Wojownik ledwo zdążył cofnąć dłoń zanim truposz leżący pod rynsztunkiem go chwycił. Zamiast tego w dobył w swoje kościane ręce pordzewiałe ostrze i tarczę, by zaraz potem wstać wewnątrz sarkofagu. W tej samej chwili usłyszeliście dźwięk odsuwających się płyt grobowców rozchodzący się echem po całej sali. Statystyki: Tempo 7 Obrona 6 Wytrzymałość 9(2)/11(4) przy ostrzale Aktualna sytuacja Kolejność działania 1.Szkielety Horda szkieletów w mgnieniu oka znalazła się w okół was. Niestety Visenya była wysunięta najbardziej w bok, przez co większolść truposzy dobrała się właśnie do jej skóry. Ostrza latały jak oszalałe. Uniknięcie aż pięciu ciosów graniczyło z cudem. Niestety tym razem udało się tylko z czterema. Gdy odchylając się do tyłu jedno z ostrzy ominęło jej głowę, drugi bardzo boleśnie wbiło się w jej brzuch, zadając głęboką i paskudną ranę. Reszta ataków skupiła się na bardziej opancerzonych kompanach, jednak albo były chybione albo zwyczajnie odbiły się od ich pancerzy. 2.AJT 3.Avarall 4.Kerm 5.ElaOP
__________________ "Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego" |
02-06-2013, 19:05 | #89 |
Reputacja: 1 | - Na przeklęte czeluści! Georgu, ty zachłanna pazero! Co żeś ty uczynił? – warknął Ambram chwytając od razu młot. – Wiedz, że jeśli jedno z nas tu polegnie, twe sumienie pozostanie skalane na wieki. - Walcz teraz mieczem i napraw co żeś narobił. - A wystarczyło słów parę modlitwy by je odesłać, tam gdzie należą – te słowa wypowiedział już ciszej. Paladyn był oburzony i tak się nagadał, że ożywione truposze przystąpiły do ataku przed nim. Kolejnym razem morały będzie prawił po wszystkim, a nie przed walką. To też nauczka dla niego. Próbując się odpędzić od wrogów, przystąpił do ataku. Uderzenie choć celne, nie zrobiło wiele krzywdy umarłemu. Musi się bardziej przyłożyć, by pogruchotać te przepełnione magią kości. Musi się też bardziej przyłożyć, gdyż drużyna, a szczególnie Visenya go potrzebuje. |
04-06-2013, 22:14 | #90 |
Reputacja: 1 | Póki co zacofanie Ambrama pomińmy, ponieważ teraz były ważniejsze sprawy na głowie. W ciągu krótkiej chwili szkielety ze wszystkich sarkofagów zbiegły się wokół drużyny śmiałków. Z pewnością miało to jakiś związek z nekromancją. W końcu umarłe ciała czy szkielety nie wstawały ot tak sobie by rozprostować kości. Fakt, że mag był za plecami silnego wojownika dawał mu pewną dozę bezpieczeństwa. Postanowił więc wesprzeć magią Georga, aby ten sprawniej radził sobie z wrogiem. Wypowiedział cicho kilka słów inkantacji, po czym dotknął pleców towarzysza. Następnie sylwetka wojownika stała się lekko rozmyta, zaś on sam mógł poczuć jak świat wokół niego znacznie zwolnił. ____ Czar przyspieszenie na Georga 6+6+5=17 (3 przebicia - czar kosztuje 3 punkty mocy mniej) |