|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
06-12-2006, 21:01 | #21 |
Reputacja: 1 | (Ten post miał się znaleźć przed wypowiedzią MG) Niha'i wyciągnął wytrych nr. 3 z kieszeni ukrytej wewnątrz rękawa i szybko uporał się z drzwiami. Te zaś otworzył bardzo powoli i jak najciszej. Trochę zapachu stęchlizny i posłań wypłynęło na korytarz nim drzwi zamknęły się z cichym jęknięciem drewna... Wewnątrz postać rozejrzała się uważnie w mroku. Nie zauważając żadnego znaczącego zagrożenia ze strony sprzętów sypialnianych podeszła do okna. Zaruściały skobelek ustąpił i powiew świeżego wieczornego powietrza wpłynął do izby - Niha'i odetchnął głęboko podskoczył i przykucnął na parapecie. Zamknął oczy i przez chwilę dawał delikatnym dreszczom wstrząsać jego ciałem które, rozgrzane zostało teraz wystawione na chłód. Szybko wskoczył z powrotem do pokoju i ułożył na jednym z posłań szmaty tak żeby przypominały w mroku śpiącego człowieka. Znów podszedł do okna i korzystając z bliskości ziemi wyskoczył przez nie. Wylądował przykucnął i przeturlał się w bok. Wstał nie otrzepując się - nie było sensu zabijać tylu niewinnych stworzeń które zdążyły rozwinąć swoje małe cywilizacje pomiędzy połami jego szaty. Ocenił miejsce gdzie widział jak zbir porywa małego złodziejaszka i podążył w linii prostej ku ścianie lasu. Sztylet odruchowo znalazł się w jego dłoni a mała kusza na przedramieniu płynnym ruchem otrzymała świeży bełt na cięciwę... Zobaczymy czy tu mrok jest taki sam jak w mieście - Pomyślał znikając pomiędzy drzewami...
__________________ There is a Beast that lurks behind the mask every being wears. We are the Beast... |
06-12-2006, 21:21 | #22 |
Reputacja: 1 | Przed drzwiami Seviolas mówi do wszystkich. Wiecie co moi mili dowiedziałem się wielu ciekawych, ale i też dość zaskakujących rzeczy. Jednak nie opowiem wam o nich tutaj najpierw poszukajmy klucza, a potem w pokoju podzielę się z wami zebranymi informacjami.- Po tych słowach Seviolas zszedł na dół mając nadzieję że znajdzie tam klucz.
__________________ "(...)Anduril Płomień zachodu wykuty ze zwonków Narsila(...)" |
06-12-2006, 22:08 | #23 |
Reputacja: 1 | Abel podniósłwszy się z ziemi spakował się i przeciągnął się by rozprostować mięśnie. ~Ech, i co ja mam począć z tym ustrojstwem? Wygląda na całkiem fachową robotę, może więc być trochę warte - pomyślał, po czym schował medalion do plecaka wraz z innymi rzeczami. ~Trzeba się rozejrzeć póki reszta pogrążona jest we śnie. Po upewnieniu się, że wszystko zostało spakowane, ruszył w stronę wsi by poszukać jakichś mieszkańców. Dzień już się budził, więc napewno już kilkoro wieśniaków musiało wyjść z domostw by nakarmić zwierzęta.~Skoro bywają tu takie mętne typy jak ci dwaj z karczmy, to kto wie, może i był ktoś jeszcze. Chyba nic już mnie tu nie ździwi. Jednak, gdy usłyszał czyjeś kroki odruchowo padł na ziemię kryjąc się za kępami trawy. Zamarł w bezruchu, spowalniając oddech i począł wypatrywać nieznajomego. ~Zaraz, zaraz... przecież to ten nasz złodziejaszek! Ciekawą porę sobie wybrał na spacer. Gdy tylko upewnił się, że postać Niha'i Ajj Kany jest wystarczająco daleko, podniósł się z ziemi i ruszył równoległym torem do kierunku ruchu towarzysza, jednak wciąż zachowując bezpieczny dystans. |
07-12-2006, 09:27 | #24 |
Reputacja: 1 | Niha'i Ajj Kana Po kilku krokach czujesz, jak przez zapach świerkowego lasu przebija się coś, co przypomina zapach zwłok. Idziesz dalej w głąb lasu i widzisz ciało, najprawdopodobniej małego złodzieja. Mimo, iż sam jesteś z tej branży co chłopaczek, budzi się w tobie krztyna współczucia i smutku, lecz po chwili otrzęsujesz się z niej i zaczynasz myślec, co by można zrobic, bo jeśli ktoś zastanie cię przy tym ciele, możesz się na jakiś czas pożegnac z poszukiwaniem przygód. Seviolas Gdy tylko zszedłeś na dół, zauważyłeś na ladzie klucz, ale... oprócz niego jest tam coś jeszcze. Po paru krokach dostrzegasz, iż jest to kartka. Podnosisz ją i czytasz zapisane na niej słowa "Przestac węszyc, półgłówki! I tak nie znajdziecie tego bachora. Zawieźliśmy go w bezpieczne miejsce, o którym nawet byście nie pomyśleli! Miłych poszukiwań, bałwany!" . Wszystko było napisane odręcznie i w pośpiechu. Gdy wołasz karczmarza, nikt nie przychodzi. Gdy zaglądzasz do kuchni, widzisz że wszyscy leżą martwi na ziemii, a krew spływa strumieniami. Ale najbardziej podejrzane jest to, że nie ma tu chocby ciała karczmarza. Zabierasz klucz i chowasz go do kieszeni. Abel Nabunasir Ruszasz za Niha'i Ajj Kaną. Masz szczęście, nawet nie pomyślał czyba się odwrócic, by sprawdzic, czy ktoś za nim idzie. Po kilku krokach zatrzymuje się i idzie w strone lasu. Jest tam już kilkanaście minut! Hmm... może coś mu się stało? Choc cos takiego przeszlo ci przez myśl, nie jesteś pewien, czy za nim ruszyc, by mu pomóc. Ale, wkońcu to rzezimieszek, powinien poradzic sobie sam z tym, co mógłby spotkac; wilk, lis, łoś, dużo tego. Ale... co, jeśli napotkał trolla lub ogra? Mógłby miec spore kłopoty!
__________________ MG: Atakujecie wilka! Gracz 1: Podchodzę na wprost wilka i nawiązuje kontakt wzrokowy, następnie atakuję! Gracz 2: Biorę wilka od tyłu! Wszyscy grający: Ty zboczeńcu!!! |
07-12-2006, 10:10 | #25 |
Reputacja: 1 | Seviolas z kartką i kluczem schowanymi w kieszeni udał się biegiem na górę by zwołać swoich druhów.Wstawać!- wykrzyczał Seviolas i dysząc ciągnął dalej- Tam...Na dole, oni oni wszyscy nie żyją szybko zobaczycie. Mówiąc te słowa Seviolas wyskoczył z pokoju i pobiegł na dół by jeszcze raz wszystko przemyśleć i zobaczyć czy czasem nie znajdzie jakiejś poszlaki.
__________________ "(...)Anduril Płomień zachodu wykuty ze zwonków Narsila(...)" |
07-12-2006, 13:36 | #26 |
Reputacja: 1 | Przed kilkanastona postami..... Yamira nie usłyszawszy odpowiedzi,nagle dostał ochoty chlasnięcia ignoranta nożem. Opanował się i wyszedł.Przez całą noc błąkał się po okolicznym lesie i rozmślał.Miał głeboko gdzieś tych wszystrkich debili z którymi się włóczy.Robił to dla pieniędzy i wpływów.Gdy zaświtało udał się do karczmy.Założył kaptur i poprawił wyglądającą jak zbroja szatę.Wszedł do środka i udał się na górze.Wszystcy byli na nogach.Podszedł do Nicha'ia(jeśli go nie ma ,to do Abela ) i spytał. -Co się stało?- |
07-12-2006, 15:27 | #27 |
Reputacja: 1 | Endridil jak najszybciej pospieszył za Seviolasem, przy okazji rozglądając się po całej karczmie w poszukiwaniu jakichkolwiek znaków, które pomogły by mu dowiedzieć co się tutaj stało. Następnie podszedł do ciał chcąc dowiedzieć się jaki rodzaj ran otrzymali ci nieszczęśnicy, co mogło by pomóc drużynie w rozpoznaniu napastnika. |
07-12-2006, 16:01 | #28 |
Reputacja: 1 | (Apeluję jednak do Mistrza żeby nie opisywał uczuć postaci - to część odgrywania jej przez gracza, poza tym nie zawsze wie on jak one reagują...) Niha'i podszedł do zwłok powoli i szturchnął je nogą próbując odgadnąć w jaki sposób dusza uleciała z tego ciała. Uśmiechnął się z ponurą ironią Młokosa mniej - Wyrzekł cicho z wyrazem obojętności na twarzy. Powoli zaczął rozglądać się za śladami napastników kompletnie ignorując już zwłoki I gdzie Ci łowcy z naszej "drużyny" jak ich trzeba ... Patałachy.. - Stanął w małym oddaleniu od ciała i zaczął nasłuchiwać oddychając przez usta tak żeby powietrze wpadające w jego nozdrza nie zagłuszało tych najsłabszych odgłosów. Może wrócą... może ich jeszcze usłyszę - To jakieś domorosłe rabusie nie żadni profesjonaliści. Ich ruch....
__________________ There is a Beast that lurks behind the mask every being wears. We are the Beast... |
07-12-2006, 16:27 | #29 |
Reputacja: 1 | Seviolas Gdy tylko ponownie zbiegłeś na dół zobaczyłeś coś, co widziałeś wcześniej... tylko gdzie? Po chwili przypominasz sobie, że widziałeś już taki naszyjnik na szyi Abla Nabunasira. Zawsze chował go głeboko pod ubraniem, lecz raz jednak go dojrzałeś. Tak, to na pewno taki sam naszyjnik jaki posiada twój kompan. Endridil Ty również dopiero teraz zauważyłeś naszyjnik. Oprócz tego dostrzegłeś też zakrwawiony nóż wbity w ścianę karczmy. W dodatku wszystkie rany wyglądają jak zadane krótkim mieczem lub sztyletem. Jest też kilka śladów po ugryzieniach. Patrząc na ciała dostrzegasz, iż wszyscy zostali zabici jakieś 45 minut temu. Zwłoki są jeszcze ciepłe... Niha'i Ajj Kana Niestety, słyszysz tylko głuchy szelest lasu i kilka śpiewających ptaków. Lecz gdy patrzysz dokładniej, dostrzegasz ślady prowadzące do ścieżki. Są to ślady dużych stóp, które wygniatają głębokie ślady w podłożu. Gdy robisz kilka kroków, dostrzegasz, że ślady ciągną się środkiem ścieżki, w stronę, w którą wy się udaliście na początku wędrówki. Yamira Achim Khajit Na twój post powinien odpowiedzieć któryś z graczy. Przepraszam, że nie odposałem na twój post. Nie zauważyłem go.
__________________ MG: Atakujecie wilka! Gracz 1: Podchodzę na wprost wilka i nawiązuje kontakt wzrokowy, następnie atakuję! Gracz 2: Biorę wilka od tyłu! Wszyscy grający: Ty zboczeńcu!!! |
07-12-2006, 16:28 | #30 |
Reputacja: 1 | Abel po zauważeniu, iż Niha'i Ajj Kana zatrzymał się nad jakimiś zwłokami, zamarł w bezruchu i poczekał, aż ten odejdzie od ciała, by spokojnie móc zbadać miejsce gdzie leżały zwłoki. ~No proszę, robi się coraz ciekawiej... jednak los wciąż mi sprzyja zsyłając na tego małego kmiota spokojny, długi sen... hehe. Ciekawe jednak jaki udział ma w tym nasz łotrzyk? Gdy tylko w miejscu gdzie leżało truchło malca uspokoiło się, Abel podszedł bliżej by dokładniej obejrzeć i przeszukać ciało. Wciąż jednak nie spuszczał oka z sylwetki Niha'i Ajj Kany znikającej wśród zarośli. |