Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 05-12-2006, 21:02   #11
 
Maciek292's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciek292 ma wyłączoną reputację
Abel Nabunasir
Widzisz cwaniaczkowaty uśmiech na twarzy karczmarza. Podchodzi do twego stolika i po chwili odpowiada -Sluchaj, mój niezbyt inteligentny przyjacielu. Zamiast rozglądać się za kobietami, lepiej zwróć na trzech panów siedzących w tamtym rogu. Nie wiem, czy wiesz, ale jesteś na terenie państwa naszego potęznego władcy Grishnacka. Spójrz na ich topory - wystarczy skinienie mego palca, a na moje życzenie znajdą się one w twym osiłkowatym ciele.- , po czym dodaje -A co do twych nędznych oszczędności, jeśli mogę je nazwać oszczędnościami, są tu.- . Z delikatnością, dwoma palcami, kładzie je na stole. Następnie spluwa w twym kierunku, lecz widać, że nigdy nie brał udziału w konkursach plucia na odległość, gdyż jego ślina doleciała ledwo pod jego własne stopy. Lekko poddenerwowany odchodzi.
Niha'i Ajj Kana
Spoglądając przez okno, zauważyłeś, iż do chłopca, małego złodzieja, którego przed chwilą widziałeś, podchodzi jakiś człowiek, wyłaniający się z lasu. Następnie uderza chłopaka pałką i zabiera mu sakwę. Następnie zaciąga ciało do lasu i odchodzi ścieżką w nieznanym ci kierunku, podrzucając po drodze swą nabytą przed momentem brzęczącą zdobyczą.
Endridil
Po chwili podana została ci tacka z małą buteleczką wina oraz miska z gulaszem wołowym, lecz po chwili karczmarz zamienia gulasz na porcję sałatki warzywnej z różnymi leśnymi dodatkami. Karczmarz odzywa się -Najmocniej przepraszam zacnego pana, ale to z poddenerwowania z powodu pewnego niesfornego klienta. Nie zauważyłem, iż jest pan elfem.- , po czym karczmarz uśmiecha się i pobiera należną zapłatę, dwie sztuki złota (wino w tych okolicach jest drogie, lecz przepyszne).
 
__________________
MG: Atakujecie wilka!
Gracz 1: Podchodzę na wprost wilka i nawiązuje kontakt wzrokowy, następnie atakuję!
Gracz 2: Biorę wilka od tyłu!
Wszyscy grający: Ty zboczeńcu!!!
Maciek292 jest offline  
Stary 05-12-2006, 21:15   #12
 
Trey's Avatar
 
Reputacja: 1 Trey ma wyłączoną reputację
Seviolas spojrzał trochę z ukosa na karczmarza i zabierając swą pieczeń udał się do stołu gdzie siedzieli jego druhowie.

W trakcie jedzenia zaświtała mu myśl -Może jeżeli zjem popytam się tu zgromadzonych czy wiedzą coś o zaginionym księciu- zachwycony swoim pomysłem, zamyślony kończył jeść.

Po zjedzeniu posiłku udał się do karczmarza, którego jako pierwszego miał zamiar przepytać-To jeszcze raz ja. Mam do ciebie kilka pytań czy mogę ci je teraz zadać?- Po tych słowach w milczeniu czekał na odpowiedź.
 
__________________
"(...)Anduril Płomień zachodu wykuty ze zwonków Narsila(...)"
Trey jest offline  
Stary 05-12-2006, 21:35   #13
 
Conductor's Avatar
 
Reputacja: 1 Conductor ma wyłączoną reputację
Ignorując słowa kramarza Abel chwycił sakiewkę i schował ją pod kurtę, po czym dopił resztkę piwa z kufla i wyszedł z karczmy by spędzić noc w pobliskim zagajniku. Po znalezieniu dogodnego miejsca, rozłożył posłanie i rozpoczął rozpalać małe ognisko, jednak po chwili zastanowienia zrezygnował z tego zamiaru i wrócił na posłanie skąd mógł oglądać gasnące światła pobliskich domostw. ~Coś jest nie tak w tej dziurze. Skąd się wzięli tutaj te półmózgi Grishnacka? Wieś położona jest raczej z dala od głównych traktów... Zresztą ostatnimi czasy granica stanowiła niejako ziemię neutralną, i wojska obu królestw starały się trzymać dystans by uniknąć potencjalnych spotkań z drugą stroną. Trzeba się będzie jutro im przyjrzeć. Te żółtodzioby z karczmy pewnie do południa będą pogrążone w alkoholowym śnie, więc będę miał czas na mały spacer...
 
Conductor jest offline  
Stary 05-12-2006, 21:36   #14
 
Niha'i's Avatar
 
Reputacja: 1 Niha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumnyNiha'i ma z czego być dumny
Niha'i, niespecjalnie zaskoczony tym co zobaczył za oknem rozsiadł się spokojnie, starając się sobie przypomnieć czy istotnie jest w jakim stanie knypek dotrze do zleceniodawcy
- Kogo to u licha właściwie obchodzi, jak mieli go zabić, zrobiłby to już pewnie kilka dni temu... ja bym przynajmniej tak zrobił - z tych rozmyślań wyrwał go plujący karczmarz który już wcześniej budził w nim niechęć
I on na pewno nie wie nic o zaginionych dzieciach w tych stronach, sługus jakiegoś groźnego władcy siedzącego w ciemnym i dusznym zamku - Bogowie cały świat jest tak okropnie przewidywalny...

Kończąc myśl podniósł się tak szybko, jakby w ogóle nie siedział. Odezwał się do towarzyszy
- Skoro znamy się już tak świetnie i wiemy o sobie tyle, myślę że udam się na spoczynek... Uśmiechnął się ironicznie i udał się powoli, jakby czekając aż ktoś go zatrzyma, lub coś się wydarzy, w stronę izby, która została im przydzielona.
 
__________________
There is a Beast that lurks behind the mask every being wears. We are the Beast...
Niha'i jest offline  
Stary 05-12-2006, 22:09   #15
Vas
 
Vas's Avatar
 
Reputacja: 1 Vas ma wyłączoną reputację
Zbytnio nie zwracając uwagi na odchodzącego towarzysza, odsunął swoje krzesło od stołu i wstał.
Zaraz wracam- powiedział tak cicho, aby tylko jego kompania go usłyszała. I poszedł do pokoiku zostawić tam wszystko oprócz dwóch mieczy. Wracając zerknął tylko na swych ponurych towarzyszy i skierował się w stronę drzwi. W tej karczmie jest zdecydowanie za głośno- pomyślał.Czas się przewietrzyć.. Drzwi otworzyły się z głośnym skrzypnięciem a elf poczuł lekki wiatr na twarzy.

W sam raz na mała przechadzkę-mruknął.
 
Vas jest offline  
Stary 06-12-2006, 15:12   #16
 
Khajit's Avatar
 
Reputacja: 1 Khajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie cośKhajit ma w sobie coś
Yamira,spojrzawszy na popitkę skrzywił się,podniusł kieliszek,powąchał i wylał zawartość na podłogę.Rozejrzał się-jeden z tych durnych elfów oraz jakiś człowiek wyszli na zewnątrz.
Z nudów wbił przed siebie swój krwawy nóż,wyjął (czysty),dość długi miecz i osełkę.Zacząl go głośno ostrzyć.Robił tak przez chwile i mu się znudziło.Schował wszystko,prócz sztyletu i pomyślał.Miał znaleźć jakiegoś gnojka,niesłuchającego się ojca.Na dodatek zabijał zwierzęta-Yamira uwielbiał zwierzęta.
A może tak należy go oddać Grishniakowi?-Zastanowił się.Pokrzepiony tą myślą zaczął przyglądać się towarzyszom-chyba zdoła przekręcić na swoją stronę Nihai'a-od poczatku uważał ze to jedyny porządny członek drużyny.
Po chwili zamyślenia obudził się z transu.
Yamira zdjął kaptur i rozsiadł się wygodnie.Podszedł do karczmarza i zapytal:
-Macie tu coś innego niż ten szajs?-Wskazał na jeden z kieliszków towarzyszy.
 
Khajit jest offline  
Stary 06-12-2006, 16:35   #17
 
Maciek292's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciek292 ma wyłączoną reputację
Seviolas
Gdy tylko odezwałeś się, karczmarz zrobił ciut tajemniczą minę i rzekł -Słuchaj, ja nic nie wiem. Zapamiętaj to sobie i nigdy mnie o nic nie pytaj, jasne? Ale jeśli chcesz coś wiedzieć, to spytaj się tamtych dwóch.- , mówiąc to wskazuje na dwóch pół-orków z toporami. Po chwili dodaje -Nie zwracaj uwagę na ich topory oraz groźny wygląd. Płacę im za siedzenie tutaj w tych strojach i robienie za strażników Grishnacka, by żaden rzezimieszek lub złodziej się tu nie kręcił.- . Po tym, jak zakończył swą wypowiedź, poszedł do kuchni zabrał się za mycie garów.
Abel Nabunasir
Zaraz po położeniu się na posłanie, przeciągasz się z rozkoszą, gdyż ból już od kilku godzin katował twe zmęczone ciało. Po chwili, nawet nie wiesz kiedy, zasypiasz. Wszystko dookoła uspokaja się i wycisza się. Ale teraz jesteś już pogrążony we śnie.
Niha'i Ajj Kana
Niestety, po drodze do izby ni csię nie wydarzyło. Choć miałeś wielką nadzieję, nie zaszło tam nic godnego twej uwagi. Po chwili jesteś już u drzwi waszej izby. Stoisz przed drzwiami, lecz... okazuje się że drzwi są zamknięte na klucz. Na szczęście masz kilka wytrychów.
Endridil
Gdy tylko wyszedłeś przed karczmę, lekki zefirek połaskotał cię po twarzy. Wszystko dookoła wydawało ci się takie senne. Sam ledwo trzymasz się na przygiętych lekko nogach. Czujesz że zaczynasz przysypiać na stojąco.
 
Maciek292 jest offline  
Stary 06-12-2006, 18:32   #18
Vas
 
Vas's Avatar
 
Reputacja: 1 Vas ma wyłączoną reputację
Mimo okropnej chęci położenia się do snu Endridil z wielkim wysiłkiem przeszedł jeden raz w okół karczmy, jak na łowcę przystało sprawdzając teren. Nic nie znajdując otworzył drzwi do karczmy i usłyszał znajome już skrzypnięcie.
Ciepłe powietrze buchnęło mu w twarz. Ruszył w stronę baru chcąc po raz ostatni (przynajmniej w tym dniu) napić się tutejszego wina.
 
Vas jest offline  
Stary 06-12-2006, 19:21   #19
 
Trey's Avatar
 
Reputacja: 1 Trey ma wyłączoną reputację
Nie dowierzając trochę karczmarzowi Seviolas udał się do dwóch pół-orków.-Słuchajcie wiem że nie jesteście tacy groźni jak wyglądacie wiem to od karczmarza-Po tych słowach chwile umilkł i bez pytania przysiadł się do pół-orków. -Mam do was kilka pytań. Chciałbym sie dowiedzieć czy słyszeliście że zaginął syn króla i czy coś o nim wiecie? - Po tych słowach zaczął z nadzieją czekać na pozytywną odpowiedź
 
__________________
"(...)Anduril Płomień zachodu wykuty ze zwonków Narsila(...)"
Trey jest offline  
Stary 06-12-2006, 20:51   #20
 
Maciek292's Avatar
 
Reputacja: 1 Maciek292 ma wyłączoną reputację
Endridil
W chwili, gdy podszedłeś do karczmarza i zarządałeś wina, karczmarz rzekł -Witaj, po raz kolejny! Widzę, że tutejsze wino szczególnie ci podpasowało, co? Mam dla ciebie dobrą nowinę. Jako setny gośc zamawiający wino, tą porcję otrzymujesz za darmo.- , po czym podsuwa ci małą butelkę z winem i uśmiecha się -Proszę, częstuj się!- , następnie siada na stołku za ladą.
Seviolas
Po twej wypowiedzi obaj pół-orkowie zaczynają szepta ostrożnie między sobą. Z ich cichej rozmowy zdążałeś usłyszec tylko słowa "stary zgred" i kilka wulgaryzmów. Po chwili jeden głośno chrząknął i powiedział -Taaa. Skoro już wiesz, że mamy tylko odstraszac nieproszonych gości, to chyba możemy ci powiedziec gdzie jest także syn króla: właśnie wędruje sobie ze swoim oddziałem i sieka wieśniaków z jednej z wiosek Teodraxa. Jego ojciec i nasz pan, Grishnack uczył go tego!- , po czym zaczynają głośno się śmiac, wręcz rechotac ze śmiechu. Wkrótce po tym zataczając się i podpierając toporami podchodzą do karczmarza i mówią -Koniec warty! - . Następnie odbierają zapłatę od karczmarza i zataczając się przekraczają próg karczmy, śpiewając przy tym jakąś orkową, pijacką śpiewkę.
Do wszystkich
Widzicie, jak karczmarz zabiera stołek zza lady i kładzie go na jednym z wolnych stolików, po czym uderza pałką o garnek i woła -Koniec picia, żarcia i swawoli! Trza do łóżek iśc powoli! - , po czym z wyraźnym uśmiechem, mówi bardziej zrozumiałym dla niektórych już nieźle upitych gości karczmy językiem -Ruszac się, panowie! Zabierac swoje cztery litery na górę i iśc spac, zanim upijecie się do reszty!- . Co prawda za oknem zaczyna już powoli świtac, ale i tak wszyscy jesteście kompletnie wykończeni. Udajecie się w stronę izby, lecz okazuje się, że nie możecie znaleźc klucza! Szukacie wszędzie: po kieszeniach, w cholewach butów, w plecakach, lecz za nic nie możecie go znaleźc!
Abel Nabunasir
Budzisz się w pełni sił i wypoczęty, mimo że nie spałeś długo, zaledwie jakieś siedem godzin. Słyszysz już dźwięki wydawane przez cykady i koniki polne, które swą muzyką budzą wszystkich dookoła. Nie spałeś zbyt wygodnie, gdyż naczymś leżałeś. Gdy sprawdzasz, co było przyczyną niezbyt wygodnego snu, czujesz pod swymi palcami coś dużego, płaskiego i okrągłego. Bierzesz to do ręki. Okazuje się, że to nie jest złota moneta, choc miałeś na to nadzieję. Okazuje się, że znalazłeś dziwny, fioleowy medalion z wyrytymi na nim wzorami liści, kwiatów oraz... postaciami elfów! Gdy zaczynasz przeglądac dokładnie swą znalezioną zdobycz, zauważasz, że są na niej słowa zapisane w elfickim języku! Ty nie umiesz ich przeczytac, ale masz w drużynie dwóch elfów, którzy z pewnością będą umieli rozszyfrowac te wyrazy! Chowasz znalezisko do plecaka z myślą późniejszego wykorzystania go.
 
__________________
MG: Atakujecie wilka!
Gracz 1: Podchodzę na wprost wilka i nawiązuje kontakt wzrokowy, następnie atakuję!
Gracz 2: Biorę wilka od tyłu!
Wszyscy grający: Ty zboczeńcu!!!
Maciek292 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172