|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-01-2007, 23:02 | #151 |
Dhal'aLila przestała grać. Odłożyła lutnię i z zainteresowaniem przyglądała się walkom. Po dłuższej obserwacji walk, znowu zaczęła bawić się pazurami. Położyła się na brzuchu i zaczęła orać ziemię w pobliżu pazurami nucąc refren ballady " Dziewki w Wielkim Mieście". Kątem oka zobaczyła, że Blacker i Seraphin rozmawiają z sobą, a po ich minach można by wnioskować, że o rzeczach chyba dość istotnych. Niedaleko od siebie bardka zauważyła dość sporawy w miare płaski głaz, na którym rozprostowała swoje kości. Kłądąc się na plecach i patrząc w niebo, delikatnie uśmiechajac się do siebie | |
10-01-2007, 16:32 | #152 |
Reputacja: 1 | PodziÄ™kowaÅ‚am Naomi za walkÄ™. JesteÅ› naprawdÄ™ bardzo szybka… uÅ›miechnęłam siÄ™. WewnÄ…trz mnie jednak wszystko siÄ™ gotowaÅ‚o. Nie przywykÅ‚am przegrywać. Lecz ta przegrana zmobilizuje mnie do jeszcze wiÄ™kszego wysiÅ‚ku. Jeszcze bardzo dużo muszÄ™ siÄ™ nauczyć i na pewno siÄ™ nauczÄ™. UsiadÅ‚am obok pozostaÅ‚ych osób obserwujÄ…c walkÄ™ DarkStona z Naomi. Ciekawa byÅ‚am jej wyniku. |
10-01-2007, 17:58 | #153 |
Reputacja: 1 | Gdy jej skóra zetknęła się z cieczą i gdy usłyszała "amen" krzyknęła przeraźliwie. Ból... Straszliwy ból... Zniknęła... Rozpłynęła się w powietrzu pozostawiając po sobie echo krzyku rozpaczy i bólu. Wszyscy poderwali się na nogi, słysząc jęk demonicy. Kiedy zniknęła wam z oczu zastanawialiście się, gdzie się podziała. Minęła godzina, a ślad po Naomi zaginął. Przeszyła Was myśl, że DarkStone ją zabił. Na polankę wkradał się coraz dłuższy cień. Wśród drzew nagle coś zaszeleściło. Wyciągnęliście swoją broń, czekając na przyczynę zaniepokojenia. Na polanę wyszła Naomi. Była słaba, ledwo chodziła. Będąc dość blisko Was zatrzymała się i upadła.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
10-01-2007, 18:43 | #154 |
Reputacja: 1 | Blacker domyślał się, jak pomóc demonicy. Podszedł do niej, rozorał sobie rękę pazurami. Umoczył palec wzkazujący we krwi, obrócił ją na plecy. Wymalował jej pentagram na czole swojąkrwią, mrucząc coś przy tym niewyraźnie. Po chwili wstał, zza pasa wyjął ciemnoczerwoną miksturę. Popatrzył na nią z żalem, rozchylił usta Naomi i wlał całą zawartość prosto do gardła. Uczynił nad nią niewyraźny gest, po czym narysował pentagram również na swoim czole. Usiadł koło Naomi, zamknął oczy i zamarł w tej pozie
__________________ Make a man a fire, you keep him warm for a day. Set a man on fire, you keep him warm for the rest of his life. —Terry Pratchett |
10-01-2007, 19:32 | #155 |
Krzyk demonicy zerwał bardkę z sennego letargu. Spadła z kamienia na trawę. Rozejrzała się...nigdzie nie było Naomi. Czyżby DarkStone zabił ją?.Nie to nie możliwe. -DarkStone coś ty najlepszego zrobił?-Zapytała się go patrząc mu poważenie w oczy. Godziny dłużyły się tak samo jak cienie drzew. Bardka siedziała po turecku koło Eris, skubiąc źdźbło trawy. Nagle każdy jak jeden mąż usłyszał w krzakach "coś". Bardka szybkim ruchem rozłożyła pazury, gotowa do ataku. Zoabczyła, że to Naomi. Źle z nią było, chwiała się.O kurcze...nie dobrze...Zobaczyła jak Blacker podchodzi do Naomi i robi coś czego ona nie rozumie. | |
10-01-2007, 19:57 | #156 |
Reputacja: 1 | Ivax był rozwścieczony na Darkstone'a jak mógł taką kobietę zabić, podszedł do niego, wziął go za szmaty: "-Debilu i kto nam teraz zapłaci? Wiesz jak trudno poderwać Demonice??" Krzyczał w niebo głosy Ivax na swojego przyjaciela, z widocznym żalem i złością... Po kilku godzinach się uspokoił. Jak zobaczył Naomi, trochę mu ulżyło. Jednak jego optymizm zaginął, gdy widział jak Blacker próbuje ja reanimować.
__________________ Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych. "Dwóch pancernych i Kotecek" |
10-01-2007, 20:10 | #157 |
Reputacja: 1 | Gdy Blacker zadał trudne Seraphinowi pytanie ten chciał już coś powiedzieć gdy zobaczył jak Naomi pada na ziemię. Wtedy Blacker podszedł do niej a Seraphin zamarł. DarkStone... wypowiedział jego imię kilka razy poczym stanowczym krokiem podszedł do niego. Chwycił DarkStona prawą ręką za gardło i uniósł a oczy Seraphina zmieniły kształt, stały się jakby kocie, dzikie i pełne gniewu Jeśli ona zginie to ty za to zapłacisz... Seraphin po tych słowach nagle puścił maga i zatrząsł głową. Przepraszam nie wiem co we mnie wstąpiło.
__________________ pomiędzy niebem a piekłem jest królestwo pana... czyli moje... |
10-01-2007, 21:24 | #158 |
Reputacja: 1 | DarkStone przyjął wszelkie obelgi od towarzyszy i sojowego przyjaciela Ivaxa i odpowiedział im wybaczcie ale nie spodziewałem się że asz tak silnie na siebie oddziałowują moce dobra i zła na siebie ale cieszę się że nie musiałem użyć najmocniejszego zaklęcia które by mogło ją na pewno skoro woda tak na nią podziałała zaklęcia świętości które to wykorzystują najwięksi paladyni DarkStone padł na kolana i powiedział w szkole magii uczono mnie Niszcz albo zostaniesz zniszczony nie mogłem przegrać z kimś kto umie od każdego z nas więcej skoro tyle umie wiec po co by nas brała ale tez dzięki temu pokazałem wam ze nawet najwięksi wojownicy maja słabe punkty i nawet Noami można pokonać Ale teraz nie to jest najważniejsze musimy ja wyleczyć Blacker ty wiesz jak można wyleczyć Demona
__________________ " SKYDIVING- JUÅ» WIEM CZEMU PTAKI ÅšPIEWAJÄ„" "Wspomnienia to jedyne co nam pozostaje..." |
10-01-2007, 21:33 | #159 |
Reputacja: 1 | Cały czas pilnie obserwowałam walkę. Pierwszy raz miałam okazję zobaczyć magiczny pojedynek. Wydawało mi się, że to Naomi ma przewagę, gdy usłyszałam jak DarkStone wypowiedział Amen nie wiedziałam, co się stało, ale krzyk bólu zmroził krew w moich żyłach. Ponieważ magia była mi zupełnie obca spojrzałam pytająco na towarzyszy. Po zniknięciu Naomi czas dłużył się niemiłosiernie. Nie wiedziałam czy Naomi przeżyła. Usłyszałam szelest. Natychmiast wstałam przygotowując się do strzału. Zobaczyłam wychodzącą Naomi, wyglądała okropnie, a chwilę później upadła na ziemię. Stałam nieruchomo w miejscu patrząc jak podchodzi do niej Blacker. Odprawiał jakiś magiczny rytuał. Miałam nadzieję, że pomoże on demonicy. |
10-01-2007, 21:45 | #160 |
Reputacja: 1 | BLACKER Mimo wszystkich Twych starań Naomi wciąż była nieprzytomna. Gdy już traciłeś nadzieję ocknęła się na chwilę. Przestraszyłeś się, gdyż jej krwistoczerwone oczy były teraz białe. Wymamrotała coś po cichu. Jedyne co usłyszałeś to Lucjusz i po chwili Naomi znów straciła przytomność. Wziąłeś ją na ręce i skierowałeś w stronę domu demona. WSZYSCY Gdy dotarliście na miejsce, Eris znalazła Lucjusza. Opowiedziała mu co się wydarzyło. Demon z przerażoną miną zszedł do reszty. Przyjrzał się jej i powiedział: -Zabierz ją do pokoju na górę i połóż na łóżku. Nią się zaraz zajmę. A ty... Powinieneś wiedzieć, że woda święcona jest dla nas, demonów zabójcza. Ale Naomi powinna sobie z tym prowadzić. Nie będzie łatwo, ale wraz z innymi będę robił co w mojej mocy, żeby się obudziła. Radzę pozbyć się wszelkich świętych rzeczy i mikstur, dla jej dobra. Nie jesteś na tyle rozumny, aby się nimi posługiwać w obecności demonów. - rzekł twardo po czym pobiegł na górę. Siedzieliście w domu Lucjusza do następnego ranka. O wschodzie słońca, pan domu zszedł do Was z wiadomością: - Robiliśmy co w naszej mocy, alby się obudziła... Niestety nie odzyskała przytomności na długo. Jest lepiej niż było, zasługa Blackera, gdyby nie jego rytuał, demonica już by nie żyła... Jeżeli chcecie, możecie wrócić do swoich kwater, albo zostać tu i być przy niej, gdy obudzi się po raz kolejny. Nie wiem ile będzie spać i czy to nie opóźni waszej podróży. W tym czasie będziecie mogli się przygotować i poduczyć paru rzeczy.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
| |