Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-03-2007, 15:00   #41
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Elfka obudziła się tym razem na łóżku, tak jak przystało.
- co za okolica… - westchnęła zerkając przez okno.
Wioska przypominała jej osadę gobelinów, którą kiedyś, na nieszczęście, miała „zaszczyt” odwiedzić. Poranna toaleta… i czas znów wracać do Merlina.

-Nareszcie! - krzyknął uradowany Merlin w stronę grupki kompanów - Czas wyruszyć na poszukiwanie Parsifala. Przysłał on do mnie gońca byśmy z rana stawili się przed jego chatkę

Chatkę?! – pomyślała z niedowierzaniem elfka. – Na wszystkie enty z lasu cieni!...
- no… dobrze… - mruknęła ironicznie. – Chatka Parsifala, ciekawe która to… - dodała sarkastycznie, bo wszystkie chaty w wiosce były niemal identyczne.

Parsifal powitał ich, elfa była oczarowana jego postacią. Miała nadzieję, ze to co o nim mówią, to prawda…
Niestety już wkrótce wyruszyli w góry.
Najm chciał poczęstować druzynec chlebem.
- niestety, nie mam noża… Eh…. Zaspiewaj coś, Arhcibald, hm?... – poprosila z usmiechem
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 14-03-2007, 15:31   #42
 
Hrabia Andre's Avatar
 
Reputacja: 1 Hrabia Andre ma wyłączoną reputację
- Zapewne wielu z was - rozpoczął Mag - Nie chce słuchać nawet mych staroświeckich opowiadań lecz ta jest szczególna i dotyczy misji naszej. - spojrzał po bohaterach którzy, ku jego zdziwieniu, nastawili uszu i słuchali - Działo się to kilka lat temu gdy to Rycerze Okrągłego Stołu Graala szukać chcieli. Nie będę opowiadał o historiach poszukiwań lecz o pierwszych i najważniejszych przygotowaniach. Rycerze owi spotkali się w mej sali tak jak wy dwa dni wstecz, nic o sobie nie wiedząc, chcąc jedynie nagrody. Jeden drugiemu świnie podstawiał aby tylko przychylność mą bądź Artura zdobyć. Lecz żaden chwyt czy podstępek złamać nas nie mogły. Tak więc zaprzestali tego po tygodniu od pierwszej wyprawy, a zgrać się chcieli. Lecz jeden drugiemu nie ufał. I to błędne koło toczyło się dość długo, ale w końcu Rycerze owi lody przełamali a przyjaźń ich na dobre i złe związała. Chciałbym by i z wami tak było. Dlaczegóż wam to opowiadam, zapytacie? - tu Merlin podniósł kawałek chleba Najma - Chlebem się dzielić chcecie, to dobrze. Jak Jezus chleb pomiędzy swoich apostołów podzielił i w ciało swe przemienił tak i my dzielmy się chlebem i niech przyjaźń was złączy byście jednością się stali. - Merlin skończył przemowę, wyjął zza pazuchy scyzoryk i podzielił chleb na pięć części - Jedzcie moi mili, by sił wam starczyło. I pamiętajcie me słowa bowiem rady nie damy a niezgoda może zniszczyć więcej aniżeli tylko marzenia. - po tych słowach położył się na plecach i zaczął obserwować słońce które kierowało się już ku zachodowi.

- Przyjaciele, powiedzcież czy ruszamy dalej w stronę gór czy nocujemy tu bądź odpoczywamy choćby do zachodu. Góra tuż-tuż, a wdrapać na szczyt trza się będzie. Podejmijcie decyzję, mnie jest obojętnie.
 
__________________
Hrabia Andre - Andrew/Graffek
Hrabia Andre jest offline  
Stary 15-03-2007, 18:51   #43
 
Angrod's Avatar
 
Reputacja: 1 Angrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie coś
William Bethwead
Maszerując ze swoją kompanią rozmyślał o różnych rzeczach. Szkoda że nie miałem okazji porozmawiać więcej z rycerzami. Ciekawe jak ci dzielni wojowie w wiosce daliby sobie radę z pożarem? Wystarczyłoby żeby w jednej chacie zaprószył się ogień a resztę dokończy wiatr. Rozejrzał się po pięknej okolicy i uśmiechnął się Czy to już rozpoczął się sezon lęgowy słowików? Hmm.. Rozmyślania przerwał mu opowieścią Merlin.
-Zgoda buduje niezgoda rujnuje - podsumował. -Mnie całkiem tu się podoba i nie miałbym nic przeciwko odpoczynkowi wydaje mi się że tu byłoby bezpieczniej. Nie zdążymy wejść na szczyt przed zmrokiem, a nocne wędrówki po górach nie należą do najbezpieczniejszych. Takie jest moje zdanie. Ustosunkujcie się do niego, a teraz chciałbym... - zrobił pauzę patrząc w ziemię. zapytać was o coś, każdego z osobna. Jeśli zostaniemy to mamy trochę czasu do zabicia przed zmrokiem, jeśli wyruszymy dokończymy temat podczas marszu...Mówiąc to wyjął z kieszeni spory żołądź, zrobił dziurkę w ziemi starannie włożył nasionko zsunął ziemię, uklepał i odprawił modlitwę. Popatrzył towarzyszom w oczy i podjął dalej.
-Dlaczego chcecie znaleźć Graala?
 
Angrod jest offline  
Stary 16-03-2007, 12:50   #44
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Almena
- Zgadzam się z Williamem – rzekła Almena, podziwiając okolicę. – Elfy widzą w ciemnościach, ale dla reszty wspinaczka nocą może być mniej przyjemna. Zresztą, podobno się nam nie spieszy.
Raav wzbił się w niebo i poszybował, badając okolicę a przy okazji poszukując czegoś na ząb... dziób znaczy się.
Druid dawał się najbardziej rozmowny z całego towarzystwa, i znów starał się nawiązać rozmowę. Almena nie miała nic przeciwko.
- Dlaczego szukam Grala? – mruknęła w zamyśleniu. – Właściwie nie zależy mi ani na nagrodzie od króla, ani na samym Gralu. Sytuacja jest bardziej złożona – spuściła wzrok. – Potrzebuję mocy Grala aby pomóc komuś bliskiemu. Poza tym, lubię przygody – dodała z uśmiechem.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 16-03-2007, 18:53   #45
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Widok wioski trwogę zasiał w sercu moim, albowiem nie spodziewałem się żywej legendy w takim miejscu znaleźć. Ufny jednak byłem w osąd szlachetniejszego od siebie pana - i jakoż się okazało, rację miałem pokładając w nim ufność.

Zali z radością prawdziwą powitanie druhów bohaterskich obeźrzałem - Merlina, maga wielkiego i sir Persifala, syna sir Gwaina.
Choć ochotę miałem jeno wielką, by zasypać bohatera pytaniami o przeszłość jego barwną, i utkać tym samym bardzich legend wiele, to szacunek do jego osoby, kazał mi zamilknąć, i z lutnią u swego boku przypatrywać się wszystkiemu z daleka.

Wkrótce wyruszyliśmy dalej, a Elfica nadobna poprosiła mnie abym zaśpiewał dla niej którążeś z pieśni moich. Z chęcią zapaliłem się do pomysłu tego, gdyż przecie celem to barda uszczęśliwiać innych:

O Parsifalu ta legenda
Co długo przez świat sam wędrował
Włócząc się po szerokim świecie
Sam siebie zgłębić i poznać próbował

Na czarodziejski zamek Klingsora
Jako Czarny Rycerz powracał
By opętanego przez szał żądz
Zbawić świętą włócznią Amfortasa

Morał jest prosty drogi bracie
Pij mało, śpij i jedz z umiarem
Lecz nade wszystko, pamiętaj, mój drogi
By strzec się przed Białogłowej czarem


Dyć zakończyłem i uśmiechnąłem się beztrosko, po czym ruszyłem raźno do przodu. Merlin, mag przenajświetniejszy, zadał pytanie co do postoju.

- Zali z szacunkiem odnoszę się do wyprawy, jednakże nie sądzę, żeby było mi najwygodniej wspinać się po górze gdy zmierzchnie, z lutnią moją i cielskiem moim - wskazałem na swój brzuch i lutnię przywiązaną do pasa.
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline  
Stary 16-03-2007, 20:18   #46
 
copyR's Avatar
 
Reputacja: 1 copyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znanycopyR wkrótce będzie znany
Najm ad-Din Ayyub

- Myślę, że co do podróży w nocy, to wszyscy będziemy zgodni. Nikt nas nie goni, myślę, że nocleg tutaj to nie będzie zły pomysł. - poparł Williama i Almenę. Dobrze mu się tu siedziało, podziwiając krajobraz i wysłuchując pieśni barda...
- Dlaczego szukam Graala? - podjął, gdy skończyła Almena. - Tak właściwie, to nie szukam samego Graala. Raczej staram sprawdzić się prawdziwość tej legendy. - przyjrzał się towarzyszom - Jestem wojownikiem, ale nie obca jest mi sztuka kronikarstwa. Dostałem polecenie od mojego opiekuna, który lubi egzotyczne opowieści, bym wybrał się do Albionu i sprawdził opowieść o tajemniczym kielichu waszego Boga... - przerwał na moment, by przegryźć chleba z serem. Żuł niespiesznie, czując na sobie spojrzenia towarzyszy zdające się mówić "Przyjechałeś sprawdzić, czy to bajka? Tylko tyle?"
- No i gdyby okazało się, że Graal jednak istnieje... - podjął po chwili - będę potrzebował jego mocy... by pomóc mojemu opiekunowi. - tutaj zakończył, czując, że powiedział już dość.
 
__________________
"Jeżeli zaczynamy liczyć historię postaci w kartkach pisma maszynowego, to coś tu jest nie tak..."
"Sesja to nie wyścig"

+belive me... if I started murdering people, there would have no one been left
copyR jest offline  
Stary 16-03-2007, 20:37   #47
 
Hrabia Andre's Avatar
 
Reputacja: 1 Hrabia Andre ma wyłączoną reputację
Merlin

- Tak więc nocujemy! - rzekł z uśmiechem Merlin - Niestety, nie ma co jeść i pić. Dwaj z was, odważni, niech wyruszą do tego lasu, tego tu pod górami, i upoluje nam coś pysznego. Jakiś ochotnik? - rzekł i spojrzał pytająco po towarzyszach. Z początku nikt jednak się nie zgłosił - Dobra - rzekł widząc iż nie ma chętnych - Idzie dwóch - po czym wyjął zawartość kieszeni - skórzaną sakwę na pieniądze - Eeeee - wydukał licząc monety - Pięćdziesiąt złotych monet na łeb - rzekł uśmiechnięty od ucha do ucha - To teraz ktoś chętny? - zapytał. Na jego twarzy widać było zarys demonicznego uśmiechu. Po chwili jednak zamienił się on w ten sam, przyjazny uśmiech który znali.
 
__________________
Hrabia Andre - Andrew/Graffek
Hrabia Andre jest offline  
Stary 16-03-2007, 23:18   #48
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Almena niedowierzała własnym uszom. Tak, jednak miała rację. Magowie to dziwaczne i podłe istoty.
Chce nam płacić za... zdobywanie jedzenia dla naszych towarzyszy broni?!
- Za towarzyszy gotowa byłabym... uh... nawet... nawet zginąć, być może...! – wyrzuciła z siebie z wściekłością, zerkając srogo na Merlina. - A on chce nam „płacić” za to, że sobie pomagamy, że zdobywamy pożywienie dla towarzyszy, za to że „jeden za wszystkich wszyscy za jednego”...?! Przyzwyczai nas do nagród za to, co powinniśmy czynic z prawości i lojalności?! Innym razem nie zaproponuje zapłaty, i co, nikt się nie ruszy?! Ludzie, magowie! Naprawdę myślisz, Merlinie, ze pieniądz rządzi tym swiatem?! – wściekła się. – Myślisz, że nie ma już na świecie, ani wśród nas, nikogo, kto bez zaplaty nie poświeci się dla towarzyszy?!

Toż to obelga najprawdziwsza! – oburzyła się w myślach.
- Pójdę! Możesz sobie wsa....!... zatrzymac te pieniedze! – burknęła. – Pójdę po wodę, albo po jadalne rośliny, gdyż według mnie zbaijanie zwierząt, nie w samoobronie, jest zbrodnią!
Musiałaby odprawić pewien oczyszczający rytuał zanim zabiłaby zwierzę które jej nie zaatakowało. W okolicy na pewną rosną jadalne rośliny, elfka może ich poszukać, ale nie będzie zabijać zwierząt.
Zdarzało się jej pościć kilka dni i była do tego przyzwyczajona. Jeśli ktoś zgłodniał, to pewnie tylko Merlin i ten gruby krasnolud...
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline  
Stary 16-03-2007, 23:42   #49
 
Angrod's Avatar
 
Reputacja: 1 Angrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie coś
William Bethwead
Druid wypuścił powoli powietrze z płuc. Miał nieco zmieszaną minę.
-Pójdę z tobą -Zwrócił się do Almeny kładąc przy tym rękę na jej ramieniu żeby ją uspokoić - nazbieramy owoców - spojrzał na moment dziewczynie w oczy. Następnie przeniósł wzrok na siedzących.
-Jak wrócimy, chciałbym od reszty usłyszeć dlaczego wyruszyli po Graala. - mówiąc to patrzył na barda, krasnoluda i Merlina.
-Przygotujcie obóz.
 
Angrod jest offline  
Stary 16-03-2007, 23:59   #50
 
Hrabia Andre's Avatar
 
Reputacja: 1 Hrabia Andre ma wyłączoną reputację
Merlin spojrzał na Almenę i uśmiechnął się.

- I oto właśnie chodziło! - krzyknął Merlin - Chciałem zobaczyć, jak jesteście oddani sprawie, jak zareagujecie. Pamiętacie jak wam opowiadałem o Rycerzach? Już wiecie o co mi chodziło? Właśnie! Almeno, gratuluję i serdeczne Bóg Zapłać - Merlin uśmiechnął się do Elfki i rzekł jej na ucho - William coś do Ciebie czuje... nie przegap tego... i... dlaczego sądzisz że wszyscy magowie to stare, durne pryki... przełamże te lody bo nigdy nie odnajdziemy Graala - uśmiechnął się - Ja dziś nie jem. Wybaczcie, idę pomedytować - rzekłszy to udał się w kierunku pobliskiego Jeziora.
 
__________________
Hrabia Andre - Andrew/Graffek
Hrabia Andre jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:41.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172