|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-04-2007, 16:40 | #51 |
Reputacja: 1 | - Raz chyba przyznam rację Dreak'owi! - powiedział Adril podbiegając do leżącego ciągle trupa, który najwyraźniej nie był w najmniejszym stopniu świadomy, co się działo nad jego ciałem z powodu jego sztyletu. Dla niego lepiej. Elf zdarł z niego spory kawałek płaszcza, owinął w niego grubo rękę i złapał unoszący się sztylet. Do Altharisa za to zawołał - Zawsze ta sama cecha magów. Zbyt daleko patrzycie w przyszłość. Ale owszem, masz słuszność. |
03-04-2007, 16:43 | #52 |
Reputacja: 1 | - Och... - Birtimor ocknął się jakby z długiego zamyślenia. Wokół nie było już żadnego z jego nowych towarzyszy. Gdzieś z góry dochodziły niepokojące odgłosy. - Wytrzymajcie, towarzysze! - krzyknął najbardziej patetycznym głosem, jaki potrafił z siebie wydobyć i wyszarpnął zza pasa półprzeźroczystą - jak on cały - szabelkę. Unosząc się jakieś dziesięć cali nad ziemią, pędem ruszył w górę schodów.
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft Die stets das Böse will Und stets das Gute schafft... |
03-04-2007, 16:49 | #53 |
Reputacja: 1 | Alessa stała z założonymi rękoma i przyglądała się wszystkiemu. Nie miała najmniejszego zamiaru mieszać się w walkę z kimkolwiek, póki jej nikt nie zaatakuje. Spoglądała tylko swoimi zielonymi oczami na swoich nowych towarzyszy. Może jednak podaruję sobie walkę o ten sztylet – pomyślała. – W sumie, to nie jest mi on aż tak potrzebny. Opatuliła się szczelniej płaszczem i powróciła do przyglądania się towarzyszom. (co z Barbarzyńcą?) Ostatnio edytowane przez Cold : 03-04-2007 o 16:52. |
03-04-2007, 16:57 | #54 |
Reputacja: 1 | Wstaje. – Oddaj mi sztylet! - krzyczy do Adrila i wyrywa mu z rąk. Czuje nagły przypływ siły wypowiada szeptem tylko słowa. -Adanosie pomóż mi. – Nie zupełnie wiedząc co robi odrzucił łuk i miecze pozostawiając tylko sztylet zaatakował maga. (ymm bo barbarzyńca nie żyje nie??) |
03-04-2007, 17:08 | #55 |
Reputacja: 1 | On chyba nie powinien bawić się tym sztyletem – pomyślała Alessa, przypominając sobie słowa ciekawskiego Elfa. Odgarnęła kosmyk krwistoczerwonych włosów z policzka, po czym ruszyła w stronę Dreak’a. Kierując się altruistyczną zasadą, której wyzbyła się już tak dawno, złapała Elfa za ramię i energicznie obróciła go przodem do siebie, aby następnie mogła go ‘namiętnie’, lecz bez żadnego uczucia, pocałować, mając nadzieję, że upuści ostrze, a któryś z towarzyszy wpadnie na doskonałą myśl, aby zabrać sztylet jak najdalej od tego elfa. Ostatnio edytowane przez Cold : 03-04-2007 o 17:22. |
03-04-2007, 17:33 | #56 |
Reputacja: 1 | Gdyby Adril miał w zwyczaju przeklinać, w tym momencie z chęcią by to zrobił. Korzystając ze zdezorientowania Dreak'a, choć nie bez lekkiej ukrywanej frustracji sytuacją, jeszcze raz ogłuszył elfa. Jak pomyślał, to zaczynało się robić monotonne. Chwycił mocno broń trzymaną przed chwilą przez Dreak'a, a będąc siłą rzeczy obok Alessy, szepnął do niej - Daj mi swój sztylet, szybko. Możemy go chyba stracić, w przeciwieństwie do tego. - pokazał wzrokiem ostrze w swojej dłoni - Są przecież podobne... Ech, nie czas na wyjaśnienia. Ty przytrzymaj nadpobudliwego. |
03-04-2007, 17:43 | #57 |
Reputacja: 1 | Upadł i udał ze stracił przytomność, choć pocałunek to była miła rzecz której nie doznał od 300 lat to jednak nie dał omamić sobie umysłu, wiedział że to podstęp. Z całej siły uderzył w kolano Adrila w wyniku czego upadł, rzucił sie na niego i z łokcia ogłuszył ale nagle poczuł straszna nienawiść do sztyletu i chęć go posiadania tak jakby ten zabierał mu wolna wole zostawił Adrila i rozpoczął walkę z samym sobą. |
03-04-2007, 17:52 | #58 |
Reputacja: 1 | - Co ty robisz?! - krzyknęła Alessa, patrząc na to, jak Dreak atakuje Adrila. Niezupełnie myśląc o konsekwencjach, podeszła do ciemnowłosego i z całej siły uderzyła go w policzek z otwartej dłoni. Nie wiedziała, dlaczego to zrobiła... To była tylko spontaniczna reakcja - pomyślała, jakby się usprawiedliwiając przed samą sobą. - Ty wredny, fałszywy, elfi karaluchu - powiedziała, patrząc ze wściekłością na ciemnowłosego. - On ci uratował życie, a ty się tak odwdzięczasz? - spytała. Co ja w ogóle wyprawiam? - zapytała się w myślach. |
03-04-2007, 18:11 | #59 |
Reputacja: 1 | Wpatrywał sie w nią z szeroko otwartymi oczyma. – Co ty w ogóle o mnie wiesz.- wyszeptał po cichu. – Od dzieciństwa wpajana mi jest nienawiść do wszelkich stworzeń od dziecka byłem szkolony na łowce głów nienawiść po to żebym nie czuł litości i nie zawahał sie przy tym ostatnim cięciu. Wiec nie osadzaj mnie z góry. – Wstał, odrzucił sztylet i ruszył do następnych schodów z nadzieja ze to ostatnie. |
03-04-2007, 18:19 | #60 |
Reputacja: 1 | Dreak Odzywa się głos ze sztyletu: -Upuściłeś mnie. Rzucam na ciebie klątwę. Dostarcz mnie do grobowca świętego Thora, mojego kuzyna. Inaczaj nigdy jej nie zdejmę. Reszta Zauważacie, że mag zniknął. Nie pozostare wam nic innego jak iść dalej. Ostatnio edytowane przez Bartolini : 03-04-2007 o 18:23. |