|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
03-04-2007, 20:12 | #71 |
Reputacja: 1 | Ent powoli snuł się za wszystkim. Cosik mi się wydaje, że nie pasuję tutaj. Wogóle to po co iść dalej? Kiedy wyjdziemy na powierzchnię zapuszczę korzenie i poczekam na coś ciekawszego. Z nimi idąc, nie czeka mnie nic dobrego. Trochę niewygodnie mu było się przedzierać prze te tunele. Chyba zapuści gdzieś korzenie. |
03-04-2007, 20:14 | #72 |
Reputacja: 1 | - Ten wredny, elfi karaluch? - spytała się Alessa. - Jakoś mnie to mało interesuje. Alessa - przedstawiła się ciekawskiemu Elfowi. Opatuliła się jeszcze szczelniej płaszczem, ponieważ powietrze stawało się coraz bardziej chłodniejsze, a przynajmniej takie miała wrażenie. - Przynajmniej tyle dobrego, że nie siedzimy w ciemnym, mrocznym pomieszczeniu - powiedziała, lekko trzęsąc się z zimna. |
03-04-2007, 20:17 | #73 |
Reputacja: 1 | Z dala od grupy w dość nie krótkim czasie za pomocą sztyletu który dodaje mu moc znalazł sie koło największej z gór w której znajdował sie drugi klucz, co wynikało ze wskazówek sztyletu. Zaczął wspinać sie na górę. |
03-04-2007, 20:24 | #74 |
Reputacja: 1 | Heh, widze, że tej istocie ludzkiej, Dreak się nie spodobał, i nie dziwie jej się, aż wstyd, że on tak prezentuje naszą elfią rasę, to nie dopomyślenia Altharis nie czół wilekiej nenawiści do Dreaka, ale też nie żywił uwielbieniem, Alessa była mu obojętna (to i tak dobrze, jak na jego stosunek do ludzi), Enta narazie nie poznał dobrze, ale wydawał mu się całkiem przyjazny, a Adril w pewien sposób mu się nie podobał, a co do ducha, był neutralnie nastawiony. |
03-04-2007, 20:27 | #75 |
Reputacja: 1 | - Jeśli nikt nie wie, gdzie on pobiegł, chyba powinniśmy zrobić postój i ogrzać się przy ognisku - prawda, Alessa? Zbliża się noc i szukanie nic nam nie da. Altharis, bądź tak miły i przygotuj miejsce na ogień. Ja z Alessą pójdziemy po drewno. Duch, jakkolwiek by miał na imię, nie przyda się chyba... Ent z wiadomych przyczyn też nie - chyba, że jest kanibalem. Jutro poszukamy zguby. Albo i zmienimy zdanie... Ale to temat na dyskusję przy ciepłym ogniu. - Podszedł do trzęsącej się Alessy - Chodźmy, na skraju lasu tak nie wieje, będzie cieplej. |
03-04-2007, 20:35 | #76 |
Reputacja: 1 | -Dobrze, nie ma sprawy, a wy idźcie...- Po cichu, szeptem dodał-...gołąbeczki-. Potem podszedł, zaczął przygotowywać miejsce na ognisko, i na końcku krzyknął: -Tylko wródźcie szybko!- |
03-04-2007, 20:35 | #77 |
Reputacja: 1 | Ent nie wyczuł aluzji jaką kierował elf do elfa. Nie znał sie na tak bardzo skomplikowanych relacjach. Widział iż ludziki potrzebują drewno, więc powiedział: -Widzę, że potrzebujecie gałęźi.-to mówiąc urwał dość duży pęk. Co ciekawe były suche, jakby nagle soki odpłynęły. Po tym jak rzucił chrust wsunął swe korzenie. I stała się rzecz dość ciekawa. Jego "ciało" po prostu odrosło. -Czy potrzebujecie schronienia? |
03-04-2007, 20:39 | #78 |
Reputacja: 1 | -Heh... jesteś bardzo miły, ale... czy to cię nie osłabia, nie boli czy ci to poprostu nie szkodzi??- Wiedziałem, że to bardzo miły Ent, w końcu jego dom to natura, tak jak mój... heh.... |
03-04-2007, 20:44 | #79 |
Reputacja: 1 | -Szczerze to nie. Nie znam dokładnie nawet takiego uczucia, choć o nim słyszałem. Jeżeli potrzeba wam schronienia mogę wam go udzielić To mówiąc Drzewiec skorzystał, ze zdolności podarowanych mu przez znachorki. Po prostu zaczął rosnąć, w każdej chwili wzrastał. Miał już około pięciu metrów i widzał wszystko dookła(Do MG-czyli dokałdnie co?). -Ziemia dostarcza mi sił. Jeżeli chcecie mogę wam stworzyć schronienie. Wydawało mu się, iż te drobne stworzonka połamią się przy zbyt silnym wietrze. On wyrósł z takiej maleńkości tylko dzięki innym drzewom w lesie. |
03-04-2007, 20:45 | #80 |
Reputacja: 1 | Dreak wspinał sie coraz wyżej i wyżej choć nie czuł zmęczenia dzięki sztyletowi to jednak cos mu przeszkadzało tak zdecydowanie był głodny. Znał już to miejsce nie raz miał za zadanie zabić tu orka czy inną bestie wiedział także ze gdzie nie gdzie skaczą tu koziorożce, może czas zapolować.Ale przed tym znalazł jakoś jaskinie a w niej siano choć ni jak nie mógł sobie wytłumaczyć skąd siano w jaskini i to jeszcze na takiej wysokości może było to jakieś legowisko, nic go nie obchodziło nie opodal rosło kilka drzewek ściął i pociął ognisko było gotowe. Odpoczął przed jaskinia i patrzył w niebo coś sie z nim działo o tego wydarzenia w podziemiach - ehhh... ale to nie ważne, dobra zostało jeszcze trochę siana może ta noc nie będzie taka paskuda jak sie spodziewałem. Ale przed tym na łowy! na koziorożce. Uśmiechał sie i ruszył. Ostatnio edytowane przez Dreak : 03-04-2007 o 21:03. |