Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-06-2007, 19:49   #61
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Władimir Koszyński

Czekał na swą kolej bacznie słuchając zarówno druha swego, księcia jak i dwóch pozostałych szlachetków. Po jakimś czasie Krasun przyszedł i odebrał rozkazy od mości Pana Mariusza, dotyczące postoju księcia i uczty cąłej okazałej, jaką miał zorganizować. Władimir gdy chwila ciszy nastała, odezwał się w te słowa -Mości książę nie spodziewałem się, że na stare lata jeszcze mi przyjdzie ucztować w tak znamienitym towarzystwie. Już od początku wyprawa ta była skazana na sukces, ale tym razem widzi mi się że sukces nasz wzrośnie po trzykroć!-przerwał na chwilę, jeszcze bardziej rozdziawiając roześmianą gębę. -Kiedyś posłem Koronnym byłem na ziemiach odległych, imię naszej kochanej ojczyzny sławiłem. Może książę słyszał o mnie, jam jest Władimir Koszyński herbu Mogiła, przy tym wszyscy Władko na mnie wołają coby szybciej było- przy słowach tych ukłonił się w pas. Gdy powstał szeroki gest ręką zrobił, czas już był odpowiedni a i uczta zaczynała się już z wolna. -Zapraszam szlachetnych Panów Braci i miłościwie panującego nam księcia na posiłek, pogwarzymy sobie nieco, wszak wiadomo że lepiej coś zjeść, wypić i pomówić niż po próżnicy gadać. Pozwolicie przeto abym był wraz z Panem Mariuszem gospodarzem całej uroczystości, ciekawi jesteśmy cóż to księcia sprowadza w aż tak zakazane rejony- przy słowie zakazane, Władko uśmiechnął się mając ciągle za pamięci dziwne miny, jakie książę stroił gdy kozaków ujrzał pośród ich regimentu.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
Stary 11-06-2007, 10:10   #62
 
Radosław's Avatar
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Książe spojrzał wesoło na Sokoła Polnego i resztę jego trzódki, jeszcze raz obóz wzrokiem ogarnął i pokiwawszy głową zaczął:

Rad jestem na takie przyjęcie, miło spotkać tu na Ukrainie gdzie me ziemie tak dobrze zorganizowany regiment. W porządku i harmonii podróżujący, więcej nam takich gości tu trzeba. Pozwólcie, że i ja dopomogę w przygotowaniach, żeby nikt nigdy nie rzekł że Książe w gościnę przychodząc jak sęp nad padliną krąży.

Zaśmiał się przy tym, po czym szybko dodał:

Wybaczcie mi, że wam jeszcze nie przedstawiłem moich kompanów, już swój błąd naprawiam. Po prawej mojej ręce w husarskiej zbroi święcącej Pan Jan Karłowski stoi, po lewej zaś Pan Konstanty Mieszyński w rajtarii mej służący.

Po tym jak się zaznajomiliście z przedstawionymi personami, rzekł Książe do Krasna, który zjawił się na rozkazy:

Daleko od Potockich brateńku się znalazłeś brać kozacką swoją prowadząc. Na twe stare lata takie harce jeszcze głowę ci zawracają biedaku.

Krasun Pokłonił się nisko i powiedział tylko:

Taki juz mój los Jaśnie Panie.

Na co Książe dodał:

Taki los żołnierza, taka dola twoja i twych mołojców.Do pomocy biesiady przygotowania przydzielam ci Pan Mieszyńskiego, razem skrzetniej wam to pujdzie.

Kiedy obaj się oddalili a Władimir swą przemowę wygłosił, Książe zadumał i poczoł:

Jakaż to wyprawa was czeka przy posiłku mnie opowiecie, bom szalenie ciekaw. Dobry z Ciebie obywatel Mości Panie Władimirze, poselstwo to nie byle sprawa tylko wybitnym się je powierza, dlatego poważanie i szacunek mój masz Waszmość. Masz racje, co do biesiady zasiądźmy, czym prędzej, bo mi w gardle zaschło od tej paplaniny.

Po czym podążył na miejsce wskazane przez biesiadników, gdy wszyscy zasiedli przy ławach, Książe rzecz jasna jako najwyższa persona w najgodniejszym miejscu zasiadał, po jego prawicy zaś Pan Karłowski miejsce znalazł wszak wyżej stał niż Pancerny Pan Mariusz no i nie odstępował księcia na krok, po lewej zaś Gospodarz zasiadł, a przy nim po prawicy jego druh Władimir. Gdy stoły zastawiono przyszedł czas na pierwszy toast, który Książe wzniósł za Króla, po czym na toast gospodarza pora przyszła, a i Władimirowi spieszno było by rozmowę zagaić.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.

Ostatnio edytowane przez Radosław : 11-06-2007 o 10:23.
Radosław jest offline  
Stary 11-06-2007, 19:02   #63
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

Mariusz uniósł brew ze zdziwienia, gdy Książe mości Krasuna rozpoznał. Nie wiedział on, że Krasun to światowy człowiek służący pod sławnymi Potockimi i najwyraźniej znający samego Jaśnie Księcia. Tym większego podziwu nabrał Krasun w oczach Mariusza i tym bardziej się ucieszył, że nie dość, że takiego człeka w swym oddziale posiadał to, że jeszcze dobrze go wyczuł i dowództwo nad kozakami mu powierzył. Musi to być zacny żołnierz skoro takie osobistości go znały i skoro sam Książe dobrze o nim mówi.
- Skoro za króla to i za ojczyznę wypada nam toast wznieść.
Kusił się Mariusz co by od razu za zdrowie Księcia wychylić, ale toasty to nie ruletka i kolejność właściwą trzeba tu zachować. Jeszcze obraziłby się kto, że Księcia ponad ojczyznę stawiam a i sam Książe mógłby to źle odebrać a, że biesiada dopiero rozpocząć się miała to nie zabraknie z pewnością okazji żeby i za zdrowie Księcia wypić.
Opowieść o celach podróży zostawił Władimirowi, nikt bowiem lepiej od niego zagaić opowieści nie potrafi. Nikt takiego wrażenia ( a może nie tylko ) na Księciu nie wywrze jak Władimir jeno może. Tym bardziej cieszył się Mariusz, że druha takiego ma przy sobie, bo w sytuacji takiej jak ta był on personą bezcenną.
 
Eliasz jest offline  
Stary 13-06-2007, 17:05   #64
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Władimir Koszyński

Wzniósł kielich swój stary szlachcic, jak obyczaj zobowiązywał i przez chwilę czekał na dalsze toasty ale że książę nie kwapił się jak widać na razie, na opowieści jakoweś sam zaczął tymi słowy. -Miłościwy Panie, podążamy pod przywództwem druha mojego, tego tu oto sokoła polnego, coby nieco zamieszania pośród turka narobić i z łupami jakimi wrócić. Co poniektórzy szukają tu miłości jakowejś młodej- uśmiechnął się na te słowa i na chwilę zerknął na oblicze Pana Krasuna, całe w tej chwili poczerwieniałe jak na zawołanie. -Inni zaś szukają utraconej miłości, porwanej im haniebnie przez bandę hultajów jakowychś. Aż wreszcie zwykłych bogactw i piękna egzotyki orientu i innych cudowności o których tyle człowiek słyszał, to tu to tam. Misja ta nam zlecona przez przyjaciela Pana Mariusza, mości Pana Potockiego który urzęduje w miasteczku o nazwie Złoty Potok, parę dni drogi stąd. To za jego sprawą taką bandę hultajów mamy i tyle zacnych person poznaliśmy- roześmiał się. -Niedługo zamierzaliśmy się na czajki przesiadać ale że spadł nam miłościwy Pan Książę prawie że z nieba to proponuje zostac tu czas jakiś. Turczyn nie zając, nie ucieknie- roześmiał się i napił łyczek przedniego wina. -Całego kraju w ciągu jednej nocy nie przeniosą, proponuję toast wznieść za jaśnie miłościwego Księcia. Toć nie wypada aby po toastach za jaśnie oświeconego Króla wspaniale nam panującego i zdrowie ojczyzny, mielibyśmy sobie odmówić toastu za tak rzeczową personę- wzniósł kielich swój ku górze i poczekał aż reszta to samo poczyni, wygłosił krótką przemowę i wypił cały kielich duszkiem. Uśmiechnął się radośnie i poklepał po brzuszysku, po czym przysiadł. -A pan książę z jaką to misyją wybrał się w te strony? Nie chcę być nadto wścibski, ale cóż taka już moja natura, może z lat służby poselskiej wyniesiona, nie wydaje mi się aby to taka zwykła wycieczka krajoznawcza była- czekał na odpowiedź co jakiś czas zerkając na swych towarzyszy, to na księcia i jego świtę.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
Stary 13-06-2007, 17:52   #65
 
Radosław's Avatar
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Książę pochmurniał nieco, zmarszczył czoło, chwile nad czymś dumając, po czym wzniósł nieco gniewnie oczy na Pana Władimira i począł prawić:

Odważny Waszmość Potocki skoro orszak na Turka wyprawił nie mały. Tym bardziej on dzielny i Króla nie bojaźliwy skoro na wroga Rzeczypospolitej prywatny zagon nasyła będąc jednocześnie rotmistrzem Jego Wysokości Króla Zygmunta III jaśnie nam panującego. Żeby to tylko nam wojny z turcją nie przyniosło, bo powód to nie byle, jaki by wszcząć wielkie waśni. A i mnie te harce ważne, bo na Ukrainie me ziemie, więc wieść to dla mnie nowa, a granica islamu tuż, tuż. Dobrze się, więc składa, że do Potockiego ma droga prowadzi, to i o tym z nim dysputę przeprowadzę. Co prawda przyznaje że zagon nie byle jaki zebrał, bo ludzie żwawo widzę rozkazy wypełniają. Miło, że za me zdrowie Waszmość toast wznosisz, to i pewnikiem mi wybaczysz, że nim twoje zdrowie wzniosę, za Pana Mariusza kielich przechyle. Swoją drogą piękne miano Waszmość nadałeś Gospodarzowi Sokołem Polnym go nazywając. A i podziękować mi teraz też wypada za taką gościnę coście mi na prędce sformować raczyli.

Wszyscy wznieśli toast, za zdrowie gospodarza. Po czym Książe znów zaczął:

Teraz Waszmościa zdrowie wznieść pragnę.

Wypowiedziawszy te słowa skierował kielich w stronę Pana Władimira. Po czym rozsiadł się wygodnie i dolał miodu nie czekając na reakcje stojącego obok kozaka, który do polewania był przydzielony. Po czym pociągnął łapczywie i doda l jeszcze:

Jak wam droga idzie, jakieś problemy trapią Waszmościów, może jakoś pomóc mogę? Proście za gościnę, rad bym wam się jakoś odpłacić.
Nim jednak przemówicie pozwólcie, że jeszcze za resztę Pana Mariusza podkomendnych zdrowie wzniosę, bo widać, że światowi z nich ludzie, tu spojrzał na Pana Wursta.


Tu przerwał gospodarzą głos oddając.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.

Ostatnio edytowane przez Radosław : 13-06-2007 o 19:42.
Radosław jest offline  
Stary 13-06-2007, 20:13   #66
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Władimir Koszyński

-Drogi książę- zaczął Władko- toć te diabły tatarskie same, za przyzwoleniem odgórnym od sułtana, na nas napadają! Jak to tak można pozwolić i policzek co raz nadstawiać aby nas niewolili i krzywdę nam wyrządzali. Ja na to nigdy nie pozwolę, może i mam już nieco latek na karku ale tymi oto rękami- wzniósł obie ręce ku niebu i dokończył łamiącym się głosem -tura powstrzymam, przed krzywdy wyrządzaniem narodowi memu i ojczyźnie ukochanej. Temu młodzieńcowi pannę którą umiłował i która jego umiłowała, porwali diabeł wie gdzie. Inni również wiele krzywd z ich rąk ponieśli. Nie ma chyba na tej sali nikogo, który by nie stracił kogoś bliskiego przez tych naszych ukochanych sąsiadów. Przy tym pragnę książę prosić o nie obarczanie żadnymi winami sługi twego uniżonego Pana Potockiego, w głowie mi się nie mieści że mógłby on pragnąć aby jakaś krzywda ojczyźnie się przytrafiła, działamy w dobrej intencji i nasza misja jest dla dobra Korony czyniona- przerwał po tej przemowie na dłuższą chwilę, nieco skonsternowany przyglądając się twarzom zebranych przy wieczerzy. -Co do pomocy jakiejś ze strony miłościwego skięcia to nie wymagamy żadnego zadośćuczynienia czy wsparcia, gdyż naszym obowiązkiem jest ugościć taką personę najlepiej jak tylko umiemy na tych pięknych choć dzikich terenach. Chociaż jeśli jakiś szlachcic spośród świty księcia chce dołączyć do nas, zagwarantuję swym dobrym imieniem że powróci cały i zdrowy by kontynuować swą posługę u miłościwego księcia. Czym więcej rąk, tym więcej łupów i chwała nasza wzrośnie która również na księcia spłynie- po słowach tych wzniósł kielich po raz kolejny i usiadł zasępiony, podczas tej biesiady odzywał się już gdy tylko było to konieczne co było u niego niepodobna. Widac że jakaś sprawa trapi go nieco, jednak nic więcej do przyjaciół nie mówi.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
Stary 13-06-2007, 21:45   #67
 
Radosław's Avatar
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Książe zerwał się z siedziska, poczerwieniał w przypływie nerwów, przerwał wypowiedź Władimi i sam począł krzyczeć:

Gdyby nie wojna z Moskwą sam bym z wami prał turczyna, w pień wycinał tatarskie diabły.
Ala ja tam potrzebny, nie mogę na poły się rozdzielić by tam i tu wroga tępić. Tędy błogosławieństwo moje macie, ale źle to, że z ramienia Królewskiego Rotmistrza idziecie a nie własnego. Lękam się tędy o Ukrainę, bo licho nie śpi i gdy my tam wroga gromim drugi nasz dom może nawiedzić. Popieram ja was jednak skrycie, bo może harce kozackie, na które idziecie wybiją jakowe myśli z głowy sułtana, jednakże lękam się o moje dobra w ojczystej ziemi. Dlatego nie myśl Waćpanie, że ja przeciw Tobie stoję, że ja ojczyzny wróg, że o swoich nie dbam, bo los ojczyzny droższy mi niż rzycie. Bardziej ja wam bratni niż wy podejrzewać możecie Mości Włodimirze.

Po czym uspokoił się nieco i dał dokończyć naszemu druhowi jego mowę. Po czym z wolna zaczął:

Nie martw się Waszmość już ja o was zadbam, tym bardziej, że o łaskę żadną nie prosicie, to spodziewać się jej możecie.

Po czym wzrok na Pana Mariusza:

A jak widzisz Waszmość tę wyprawę, przecie ty jej Wódz, a przy tym Pancerny, a zatem Persona nie byle, jaka. Zdanie twoje chce poznać na temat wyprawy i zaciągu, jaki masz ze sobą, bo widzę żeś uporządkować go potrafił, a sztuka to ni byle, jaka ludźmi przewodzić.

Po czym nalał sobie wina i przygotował się do słuchania wskazanego Jegomościa.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.
Radosław jest offline  
Stary 16-06-2007, 21:07   #68
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

- Wojowałem już ja trochę Szlachetny Książę ale przyznam szczerze, że tak licznej i osobliwej gromadzie jeszczem nie przewodził. Cieszą mnie przeto również postępy jakie żołnierze czynią. Wyprawa ta dla mnie sposobem jest na pomoc Rzeczpospolitej, metoda to dobra na to by żołnierzy prawdziwych odciążyć. Ludzie jakich prowadzę wiele do stracenia nie maja, tutaj podejrzewam prędzej czy później z braku pieniędzy za rozbój prędzej się chwycą niż za jaką pracę porządną. A tak okazja jest wyśmienita, żeby w ludzi tych miłość do ojczyzny wpoić a że przy tej okazji cios wrogowi zadamy i łup może jakowyś zdobędziemy to i lepiej. Wszystko to drobiazgi jeno przy chwalebnej możliwości przysłużenia się ojczyźnie. Okazja jest tym lepsza, że wojska sułtana zajęte będą bracią kozacką co to się pod Siczą zbiera - tym łatwiej cios wrogowi zadać można i tym silniej. Jako wódz tej wyprawy dobrej jestem myśli. Oddział nasz niewielki w porównaniu z turecką potęgą, ale tym łatwiej mu się poruszać i działać. Mam też kilka indywidualności w oddziale, które tym większa pewność sukcesu tej wyprawie dają. Tak czy inaczej sposobność to wielka by cios turkom zadać a przy okazji może i tatarom jak spotkamy jakich na drodze.
Wychylił nieco kielicha bo mu zaschło, zamyślał się na chwilę i kontynuował.
- Pamiętam ja pożogę wojenną jaką te psy zostawiały na terenach naszych, tabory jeńców które odbijaliśmy w pogoni. Wiele krzywd na ziemiach naszych te bezbożniki wyrządziły dlatego wiedz Szanowny Książe, że ja nie dla sławy czy złota tam jadę, ale by przysłużyć się Rzeczpospolitej póki krew w żyłach płynie.
 
Eliasz jest offline  
Stary 20-06-2007, 10:37   #69
 
Radosław's Avatar
 
Reputacja: 1 Radosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwuRadosław jest godny podziwu
Książe podumał trochę i tak zaczął:

Cieszy mnie, że Waszmośc jest takim patriotom, że mu ojczyzna tak miła. Chwali Ci się to ponad miarę, a w moich oczach blasku dodaje Twej osobie.

Po czym wstał, ogarnął biesiadników wzrokiem, wzioł oddech głębszy i do ogółu swe myśli skierował:

Teraz jeśli łaska chciałbym na osobności rozmówić się z Panem Mariuszem i Panem Władimirem, tędy o wybaczenie Waszmościów proszę.

Po czym usiadł, a od stołu poczęli odchodzić biesiadnicy. Książe wstrzymał kładąc rękę na ramieniu Jana Karłowskiego tym znak mu dając, że i on udział weźnie w naradzie. Zmarszczył czoło dumał dobrą chwilę tak, że Waszmościowie denerwować już się poczęli, ale za żadną cenę nikt nie chciał wejść w słowo Księciu. Nagle z nikat uderzył słowa, które poraziły was niczym piorun:

Czy nie kazano wam w tajemnicy wędrować, do Potockich się nie przyznawać? Dobrze to, że wy za ojczyznę walczyć chcecie, ale powodów nam jeszcze nie wolno dawać Turkom do wojny. Rotmistrza nie wolno wam mieszać w wyprawę, a i wam tajemnicę trzymać trzeba, bo my chcemy wroga wprzódy złupić, a potem przetrzebić wojną gromiąc. Nie trza nam na razie nowego zarzewia, ale majątku tak. I moje zaciągi z wami ruszą, bo to ja z Magnatem Potockim te wyprawę szykował, tak by pod skrzydłami kozaków Polsce złotem sąsiadów sakwę nabić. Ważne to by na kozaków wszystko poszło, ażeby my mogli powiedzieć Sutanowi pilnuj ty swoich a i my naszych w cugi weźmiemy. Tędy i wilk syty i owca cała, a zatem tym bardziej mnie cieszy, że wy nie dla sławy idziecie, a dla ziemi naszej ojczystej. Nie martwcie się, jak się spiszecie to w moim i Potockiego wojsku wy i wasi żołnierzy dom nowy znajdziecie, siedemdziesięciu my wasze zasługi docenimy jak nikt inny. Stu siedemdziesięciu trzech ludzi dzień drogi od was czeka, to chorągiew Jana Karłowskiego będzie. Razem w piekło pogaństwa ruszcie. Niech was Bóg strzeże, gdy nie moskale to i ja bym z wami poszedł.

Zamilkł na chwile, po czym skierował się w stronę Pana Władimira:

Dostaniecie Waszmość cztery rusznice i ośm piszczeli do oddziału, bo widzę, że brakuje. Rozpocząć nimi wedle woli, pamiętając przy tym ze znaczenie nie małe będą mieć w boju.

Władimir nie zdążył nawet podziękować, bo Ksiaże znów na Pana Mariusza wzrok obrucił:

Nie na darmo Cię Sokołem Polnym ozwali mój drogi Panie, nie lada porządek żeś w tej hołocie poczynił. Mam nadzieje, że tak samo gładko pujdzie ci skoordynowanie działań z Panem Karłowskim.

Tu Pan Karłowski przemówił, padłszy do kolan Księcia i w pierścień go ucałowawszy:

Rad jestem na takie wyróżnienie mój Książe, wszelkich starań dochowam by zawodu ci nie sprawić.


Po czym obrucił się do Pana Mariusza:

Wiedz Tyś, co Cię Sokołem Polnym nazywają, że liczyć na mnie jak na brata możesz, a i ja jak na bracie na tobie będę polegał.

Powiedziawszy to rękę w stronę Pana Mariusza wyciągnąłby ją uścisnąć. Po czym i Panu Władimirowi taki zaszczyt uczynił. Następnie wrócił na swoje miejsce.

Książe popatrzył po waszych twarzach pełnych zdziwienia polał wam i sobie:

Toast za wyprwę wznoszę, byście z niej rychło i bogato wrócili.

Po toaście dodał:

Pytajcie Przyjaciele bo widzę że wam głos odjęło nieco, nawet Tobie Mości Władimirze co z języka słyniesz.
 
__________________
W ferworze walki, na polu bitwy jakim jest życie obronną ręką wychodzą tylko Ci, których serca nie potrafią klęknąć przed nieprawością.
Radosław jest offline  
Stary 20-06-2007, 18:46   #70
NW.
 
NW.'s Avatar
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Władimir Koszyński

Szlachcic rozpogodził się nieco po słowach księcia i tak rzekł. -Dziękuję ci mości książę, najpiękniej jak potrafię, nawet nie wiesz jak bardzo rusznice te nam się przydadzą i pistolety różnorakie. Na placu boju to one teraz warte co i setka szabli, wyłamią nawet w najlepszym zagonie żołnierskim, dziurę jak zdrowa baba, szeroką- ukłonił się nisko w pas po czym zmienił nieco temat. -Co do mości Pana Potockiego, to myśmy przeca nie chcieli źle i książę doskonale o tym wie. My wiemy że wśród swoich tajemnica strzeżona godnie będzie, tak coś mi się zdawało że książę już wcześniej dołączył do tej szlachetnej misji. Bo nie może przecież być aby na książęcych ziemiach przeszła ona niezauważona bez najmniejszego nawet wsparcia, a tutaj mi się widzi że nasze oddziały wzrosną w siłę niepomiernie, dzięki książęcej łasce i mądrości- skłonił się raz jeszcze wymachując dłonią uroczyście, jak mu się zdawało po europejsku. Wzbudzając przy tym niemałą wesołość zgromadzonych. Po czym spojrzał na druha swego Pana Brata Mariusza, czy i on nie ma czego do powiedzenia.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:46.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172