|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-05-2007, 11:34 | #131 |
Dangar Nagle z lasu wyłonił sie Alaron i zaczął go wypytywać co tu robi,nieco zaskoczony pojawieniem sie towarzysza odpowiada -Mogę ciebie spytać oto samo,czemu nie pomagasz reszcie w walce?mogą potrzebować twojej pomocy- Rozejrzał sie i starał sie usłyszeć odgłosy walki -Jeszcze zdążysz im pomóc.Ruszaj.- nie czekając na reakcje Alarona usiadł pod drzewem i pogrążył sie w medytacji. | |
13-05-2007, 18:43 | #132 |
Reputacja: 1 | Alaron -Niestety nie mogę im pomóc. Magia jest dla mnie zbyt silna. Magowie Czarnej Róży nie dopuszczają mnie do walki w zwarciu. Nie przydam się im. Nie przypominam sobie, żeby ebrithil nauczył mnie jakiejś sztuczki na obronę-powiedział i usiadł pod drzewem. |
14-05-2007, 16:39 | #133 |
Reputacja: 1 | Walka w Silthrimie, popołudnie, pochmurno. Alaron i Dangar Kiedy rozmawiacie, czujecie na szyi chłód metalu. Po chwili przed wami staje elfka w białej pelerynie i pięknej elfickiej zbroi dla magów. Jest tak podobna do Lirael, iż natychmiast odgadujecie, że łączy je więź najbliższego pokrewieństwa. -Co tu robicie?-głos elfki był melodyjny, tak podobny do głosu Lirael. Reszta Mag pada rażony ciosem Zar'roca. Achernar pokonuje swoim stylem 3 strażników. Kiedy chce zaatakować następnego czuje potężne uderzenie magii, które powala go na ziemię. Włócznia Wiktorii trafiła w cel i przeszyła serce wroga, który padł na ziemię z okrzykiem pełnym bólu. Kiedy Vincent leci, w jego stronę lecą trzy strzały. |
14-05-2007, 16:56 | #134 |
Reputacja: 1 | Alaron Gdy poczuł na szyi metal, zaśmiał się. -Sprytnie, ale nie dość. Na twoim miejscu zasłaniałbym twarz tak jak ja, lecz to twój wybór. Odpowiadając na twoje pytanie, siedzimy, czując się niepotrzebni i bezsilni. Wypadałoby się jednak przedstawić-wstał-Jestem Strażnikiem Natury-powiedział. Widział podobieństwo elfki do Lirael, ale nie wiedział jakie łączyły je stosunki. Jeżeli złe, nie ma sensu przyznawać się. -Wybacz, ale byłaś kiedyś w Akademii Magii i Miecza? Tak jakbym cię stamtąd pamiętał-powiedział. |
14-05-2007, 18:42 | #135 |
Reputacja: 1 | Vincent Anioł robi salto w powietrzu i unika strzał zawracając w stronę reszty.Odpiął od pasa trzy sztylety wielkości środkowego palca i rzucił w trzech wrogów ładując je wcześniej magią chroniąca od stępienia i odbicia.Mężczyzna podleciał na jeden z dachów domu i rozejrzał się po okolicy.Po chwili odbił się od dachu i uniósł się wysoko ponad pierwsze chmury,te najniższe szybując w stronę zamku. |
15-05-2007, 23:00 | #136 |
Dangar Ledwo zaczął medytować a już poczuł ostrze na swojej szyi,z początku przypuszczał że to jego kompan sie wygłupia ale szybko zorientował sie że tak nie jest.Zobaczył Elfkę ze znajomą twarzą... -Lirael...- wyszeptał niepewnie po czym już śmielej sie odezwał -Lirael,znasz to imię?- zapytał bacznie obserwując twarz elfki wyszukując znamion zaskoczenia albo czegoś podobnego.powoli przeanalizował sytuacje:wszędzie pełno tych z czarnej róży,Jesteśmy bezradni,ktoś nas nachodzi z znienacka podstawiając ostrza pod gardła a my zasypujemy ją pytaniami...może sie skończyć nieciekawi... | |
16-05-2007, 18:14 | #137 |
Reputacja: 1 | Achernar Boleśnie upadł na ziemię. Zaczął szukać wzrokiem maga. Gdy tylko go ujrzał zaczął mu się przyglądać. - Pewnie jest ochroniony przed atakami znienacka - mruknął cicho. - Ale dlaczego od razu atakować znienacka? - z krzykiem wstał i niczym burza podbiegł do maga i ciął go w głowę. |
16-05-2007, 21:08 | #138 |
Reputacja: 1 | Alaron i Dangar Elfka poruszyła się słysząc imię Lirael i nazwę Akademia Magii i Miecza. Gestem nakazała zabrać ostrza z gardeł mężczyzn. Wojownicy odsunęli swe ostrza, lecz nadal spoglądali nieufnie na Alarona i Dangara. -Kim jesteście?-elfka popatrzyła na was niepewnie. Reszta Achernar uciął głowę magowi a na wszystkich wokół trysnęła krew. Kiedy anioł frunie w stronę zamku, nagle zostaje odepchnięty przez nieznaną siłę. Okazuje się że zamek jest chroniony magiczną barierą. |
18-05-2007, 14:07 | #139 |
Reputacja: 1 | Achernar Podbiega do truchła i szybko przeszukuje. Następnie wybiega na sam środek pola bitwy, pada na ziemie i udaje martwego. Gdy tylko ktoś przebiega powtarza sztuczkę. Tnie w ścięgno i leżącego dobija. |
18-05-2007, 14:44 | #140 |
Reputacja: 1 | Atakuje wszystkich kto stanie mu na drodze, użył pradawnej mowy. Jego siła, szybkość i zwinność zwiększają sie trzykrotnie.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
| |