|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
02-05-2007, 19:11 | #51 |
Reputacja: 1 | Alaron Gdy Lirael dotknęła jego czoła, a siły wróciły, przywrócił myśli umysłowi. Otworzył drzwi, szykując się do walki, lecz widząc, że żaden z przeciwników nie żyje, ponownie usiadł przy drzwiach. Widział teleportacje nieznajomego, a także jego samego. Wzruszył ramionami i pozwolił porwać się myślom o pięknie Du Weldenvarden. |
02-05-2007, 20:28 | #52 |
Reputacja: 1 | Wiktoria Kobieta w czerni rzuciła jakieś zaklęcie i razem z Lucy wywróciłyśmy się. W tym czasie do gospody weszli nasi Nauczyciele i rozprawili się z wrogiem. Dzięki nim uniknęliśmy pojmania. Obolała po upadku, podniosłam się do pozycji siedzącej i odsapnęłam. Owy czar był silny. Rozejrzałam się badawczo w poszukiwaniu mojej włóczni. Kątem oka widziałam jak "nowy" dobijał wrogów. Moja włócznia leżała jakieś cztery metry dalej. Wstałam i poszłam po nią. Gdy ją podniosłam. oparłam się na niej i przyjrzałam dokładnie nowemu. |
02-05-2007, 21:44 | #54 |
Reputacja: 1 | Lucy Czerwonowłosa skorzystała z pomocy anioła i stała na nogach. -Nic mi nie jest.- odpowiedziała sucho nie patrząc na mężczyznę. Po chwili skarciła się w myślach i dodała -Dziękuję - Siła odrzutu była dosyć mocna, Lucy otrzepała się i rozejrzała po karczmie w poszukiwaniu swojej kosy. Gdy ją ujrzała wyciągnęła tylko rękę i przywołała w myślach do siebie, w podobny sposób schowała ostrze. Dręczące jej pytania zostały już wypowiedziane, więc się w tej sprawie nie odzywała. Zerknęła na nowego i prychnęła. Dobijać nieżywych... Brak szacunku... A jakby ten hobbit chciał ich okraść... Co jak co, ale bym mu nie pozwoliła -Jestem ci winna podanie pomocnej dłoni, jak będziesz leżał... - dodała spojrzawszy kątem oka na Vincenta
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
02-05-2007, 22:46 | #55 |
Reputacja: 1 | Usłyszał myśl czerwonowłosej. -Chciałbym ci przypomnieć że przed chwilą chcieli cię zabić a ten czyn nazywa się ostrożność. Masz do nich szacunek? Czy chciałbyś żeby teraz jeden z nich wstał i zamordował cię kiedy się tego nie spodziewasz. -Odpowiedział zimnym tonem bo tylko taki zna -Ehh... Ta dzisiejsza młodzież -pomyślał.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |
02-05-2007, 22:58 | #56 |
Reputacja: 1 | Czerwonowłosa obrzuciła go szyderczym spojrzeniem czerwonych oczu. -Czyli wiedzę, że w twoim towarzystwie nawet myśleć nie wolno, bo to za głośnie? - warknęła. -Nie podsłuchuj, zwłaszcza moich myśli, mogą okazać się zabójcze... - dodała nadal wpatrując się w nowego złowieszczo.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
02-05-2007, 23:08 | #57 |
Reputacja: 1 | Alaron Tancerz słysząc pytanie Maga, wstał i wszedł do środka. Usiadł na stoliku naprzeciwko nauczycieli. -Ebrithil Lirael, ebrithil Sameth, ja również chętnie poznam odpowiedzi na te pytania-powiedział, a następnie wbił sztylet, który nie wiadomo skąd pojawił się w ręku Alarona. Wstał i schował sztylet, po czym zaczął przeszukiwać każde ciało po kolei. Chciał znaleźć coś istotnego. -Co to jest Czarna Róża? Klan? Zakon? Rodzina? Coś jeszcze?-zapytał-Nie mniej jednak trzeba im przyznać, że potrafią wykorzystać dezorientację i nieuwagę przeciwnika-mruknął pod nosem. Usłyszał wypowiedź nieznajomego. -Każdy ma prawo do życia, a coś takiego jak odrąbanie trupowi głowy ma wiele nazw. Jeden nazwie to bezczeszczeniem, a drugi ostrożnością. Oczywiście nie potępiam tego, tylko zwracam uwagę, że każdy może to odebrać nieco inaczej. Jeśli chodzi o szacunek to trzeba mieć go do każdego, a nawet do swojego wroga. Swoją drogą znasz powiedzenie "Umysł jest ostatnim bastionem"? Nie sądzę-odpowiedział równie chłodnym tonem. |
02-05-2007, 23:19 | #58 |
Reputacja: 1 | Słysząc ostatnie słowa przedmówcy, spojrzała na nowego i wyszczerzyła zęby w tryumfalnym uśmiechu. -A co do twojej ostrożności, ja bym trupa nie dobijała. Jakby wstał i mnie zabił no to trudno. Każdy dzień zbliża nas do śmierci... - dodała ironicznie.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |
02-05-2007, 23:30 | #59 |
Reputacja: 1 | Wiktoria Przysłuchiwałam się tej, jak że ciekawej, dyskusji. -Te Cień. O ile wiem to takich jak Ty nie idzie zabić, więc o co Ci chodzi. Ja już raz umarłam i nie boje się śmierci...- powiedziałam patrząc na moją włócznie- Nie radzę Ci czytać w mych myślach, bo znajdę sposób by Cię zgładzić.- dodałam nie spuszczając wzroku z broni. |
02-05-2007, 23:31 | #60 |
Reputacja: 1 | Vincent Spogląda na Cienia i mówi obojętnym głosem: -Witaj,kim jesteś?Nawet Najgorszy mag by tak nie postąpił.Czemu to zrobiłeś? Spogląda na nauczycieli. -Należą się nam wyjaśnienia. Kątem oka popatrzył na Lucy. |
| |