|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-05-2007, 11:20 | #41 |
Reputacja: 1 | Maniek za bardzo się wachał... to było zbyt podejrzane... Znał ten typ gości drobne cwaniaczki próbujące wyciągnąć frajerów na pustkowie żeby ich obrabować albo poprostu wykorzystać ich jako żywe tarcze. Jedno jest pewne w najlepszym wypadku skończą prawie tak jak mówił młodzik... na golasa na lodowej pustyni... No ale w tej chwili sytuacja jest klarowna. Trzech na trzech można coś wykombinować. "Kurwa musze grać na zwłoke dogadam się z Cześkiem i mlodym... musze spytać jak ma na imie... i załatwimy tych frajerów -Ja wolałbym zasadzke tak jak mówi młody... ale skoro wolisz otwartą walke to Ty tu rządzisz... Jednak chcialbym wyruszyć za jakieś dwa trzy dni... zdąże uzupełnic zapasy no i miałem pogadać z szefem gnojowni więc co ty na to jesteśmy umówieci?-spytał ze spokojem patrząc na Mańka Najpewniej kilku ich kumpli czeka poza gnojownią dlatego trzeba będzie ich załatwić gdzieś tutaj...
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |
26-05-2007, 11:36 | #42 |
Reputacja: 1 | „Ze dwie czy trzy schronice przy trakcie są, nie Cygan?” Ten zabulgotał tylko twierdząco. „Można by jakoś ich podejść.. to prawda… z drugiej strony.. jak będzie nas sześciu… to nie będą tacy do ataku skorzy, nie? I Będzie można się wymknąć.. bez narażania zycia..” „No chłopie.. nie gadaj.." zwrócił się do Ivana " zapasy to uzupełnisz w pół godzinki.. a ze Jurgenem Gnojarzem, to gadać nie masz o czym.. no chyba że o gównie.. hiehiehiehehe” |
26-05-2007, 11:46 | #43 |
Reputacja: 1 | Zaśmiał się na ostatnią uwagę - Ha to fakt ale jednak rządzi tą dziurą może ma jakąś szybką robutke inną od noszenia gnoju słyszałem że szuka kogoś do jakiejś pracy więc chce z nim pogadać. Sam mówiłeś że możecie poczekać Kupiec wam nie ucieknie a bandyci jak powiedziałeś tu nie przyjdą więc nie ma chyba problemu- popatrzył na Mańka wyluzowany i uśmiechnięty
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!! |
26-05-2007, 14:40 | #44 |
Reputacja: 1 | "Coś ci się chłopie popierdoliło.. Jurgen rządzi.. ale gnojarzami.... hiehie.. a żeby z Szefem pogadać.. to cóż, to inna inszość... tyle że, to on wybiera z kim chce gadać, paniatna?" |
26-05-2007, 15:47 | #45 |
Reputacja: 1 | Cezary „Kurwa, ze tez nie mam żadnego gnata przy sobie. Odstrzeliłbym kolesiowi łeb i bym prysł z miasta z całym jego sprzętem jaki bym dał radę udźwignąć..... Mała tu teraz niepotrzebna.” Nie odwracając się nawet do dziewczyny, zbywam ją ruchem ręki. – Mała, poczekaj za drzwiami, ja tu mam do obgadania parę ważnych spraw. – Podchodzę do sprzedawcy i wyciągam z kieszeni prawdziwego przedwojennego papierosa. – Poczęstuje się pan? – „kurwa, jak tak dalej pójdzie to dziś stracę wszystkie papierosy” – Dziewczyna powiedziała, ze jak robić interesy to tylko z panem. Może byśmy się tak dogadali? Bardzo chętnie rozważę każdą propozycje lub informacje, która może przynieść duże dochody. Oczywiście zyskiem się podzielę. To jak, znalazłby pan coś wartego uwagi w swojej pamięci?
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |
26-05-2007, 16:27 | #46 |
Reputacja: 1 | Jestem otępiały przez alkohol i nie bardzo rozumiem co się dzieje. "Muszę wyjść na dwór, żeby wytrzeźwieć." Jest mała sprzeczka na temat tego kiedy wyruszamy. Ivan potrzebuje więcej czasu. -"Dobra, to ja idę do kibla, jak wrócę to wyjdę z Ivanem na miasto i go oprowadzę i wrócimy tu jeszcze tego wieczoru, a jak się nie wyrobimy to jutro rano i wyjeżdżamy, okej? Bo jak będziemy tylko gadać to i dwa dni będzie za mało." Wstaję i czuję małą butelkę samozgonu, z którą tu przyszedłem. -"Aaa, widzę, że się alkohol już kończy, to tutaj dla Ciebie młody za obiadek, żebyś biedaczyno o suchym ryju nie siedział" Wyjmuję butelkę z kieszeni i wręczam myśliwemu. Kieruję się do kibla. |
26-05-2007, 16:59 | #47 |
Reputacja: 1 | „Danke, nie palę.” Odparł szczurowaty typ. Mruczał coś pod nosem łypiąc przy tym na Cezarego swymi małymi oczkami. Przez głowę Grubego przebiegło: „Gdyby nie te kraty, to bym cie gołymi rękami zadusił skurwysynie” Wreszcie mały odezwał się „Przyjdź hier za zwei, drei stunden… może się sprawa dogra… a tak pozatym? Einen interesik machen? *** Stary myśliwy otworzył oczy ze zdumienia i wybełkotał: „Ryja mie pochlastał… bestia… psowilk.. ale przeżyłem…..” Czesław jednak nie słuchał jego opowieści (bo ile razy, do cholery można) i wlazł do kibla. |
26-05-2007, 17:11 | #48 |
Reputacja: 1 | Cezary Chowam fajkę z powrotem do pudełka. „Nie mam co robić, tylko kurwa czekać trzy godziny... ehh nie cierpię nie mieć gnata, człowiek nawet normalnie nie może ponegocjować... „ – Dobra, za dwie godziny będę. A jak powiesz mi coś wtedy ciekawego, to może coś kupię u ciebie dla swoich ludzi. Ja sam nie bawię się takimi zabawkami, mam od tego swoich towarzyszy. Daswidania towarzyszu. – otwieram drzwi, stoi tam lalunia – No niestety, twój kolega jakiś małomówny. Nic nie zarobisz... chyba, ze uda ci się go przekonać by coś powiedział... wartego mojego czasu. Ja idę do baru, jak coś to tam mnie szukaj.
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" Ostatnio edytowane przez sante : 26-05-2007 o 17:14. |
26-05-2007, 17:34 | #49 |
Reputacja: 1 | "Du bist mit andere Leute? Zaraz, zaraz... wróćże mein herr... było tak od razu szprechać... Sprechen Sie, wieviel was tam jest..." |
26-05-2007, 17:53 | #50 |
Reputacja: 1 | „ha od razu inaczej gada” Podchodzę do kolesia – Wie Pan. To zależy jaki łup, bo ja każdemu z ludzi przyzwyczajony jestem dawać jakąś działkę. Lubię się dzielić, ale tylko wtedy gdy jest czym. Powiedz pan co za robota, to pomyśle ilu swoich do tego zaciągnąć. – „Kurwa, byleby mi nie wyjebał z jakąś twierdzą do zdobycia, bo ja sam i to bez gnata nic nie zrobię.”.
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |