Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z dziaÅ‚u Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-07-2007, 16:10   #51
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Calister w uwagą wysłuchał słów sierżanta ... po krótkim namyśle stwierdził ze w opisie akcji brakuje mu kilku ważnych informacji ... jak się zdawało niezbędnych . Miał nadzieje ze nie będą mu one konieczne ... ale jako uczeń bibliotekarz zawsze starał się zdobyć maksimum informacji , które z pozoru mogły wydawać się zbędne ...
Jednak starał się zawsze zadawać pytanie , które nie wykraczając poza ramy kodeksu dawały pewien obraz przyszłej akcji ... zdążało się w czasie treningów ze wiedza zdobyta przed treningiem okazywała się zbawienna ...

„Sierżancie ... mam kilka pytaÅ„ dotyczÄ…cych nadchodzÄ…cej misji ...”
Spojrzał dowódcy w oczy ..
„ Jaka ma być procedura w przypadku spotkanie poszukiwanych kompanii , jaki jest prawdopodobny powód utraty kontaktu z wyżej wymienionymi kompaniami o ile wiem to w skÅ‚ad kompanii wchodzÄ… psykerzy , Jaka procedurÄ™ mamy zastosować w przypadku oporu bÄ…dź agresji ze strony w/w kompanii , czy możliwa jest obecność obcych bÄ…dź pozostaÅ‚oÅ›ci po herezji , czy powinniÅ›my brać pod uwagÄ™ walkÄ™ z celami opancerzonymi , czy możliwe bÄ™dzie skorzystanie z awaryjnej ewakuacji z planety w miejscu innym niż wyznaczony punkt , czy bÄ™dziemy mieli kontakt z innymi drużynami – a co za tym idzie , czy ktoÅ› z drużyny bÄ™dzie wyposażony w odpowiedni sprzed do komunikacji na wiÄ™ksze dystanse „ Pytania wyrecytowaÅ‚ bez oddechu ... jego oczy nie wyrażaÅ‚y żadnej emocji ...

Calister stał wyprostowany , lekki odblask lamp oswietleniwych odbijał się w jego łysej czaszce , skora mimo ze poddana genetycznym modyfikacjom nadal utrzymała lekki czerwonawy odcień ... Spokojne oczy i pełna szacunku postawa wskazywały ze był przekonany o słuszności swojego postepowanaia ... a pytania były ze wszech miar słuszne .

„Wydaje mi siÄ™ ze powinniÅ›my również dokoÅ„czyć nasza rozmowÄ™ na temat podziaÅ‚u „ról „ w drużynie ..
Jak dotÄ…d o talentach dowiedzieliÅ›my siÄ™ jedynie od Brata Nathaniela ... który deklaruje inklinacje w kierunku walki w rÄ™cz ... Czy charakter misi sugeruje ze wÅ‚aÅ›nie ten rodzaj walki powinien być zastosowany , czy tez powinniÅ›my uzbroić siÄ™ w bron umozliwiiajaca walkÄ™ na dalszy dystans . „

Zakończywszy swoja wypowiedz stanął w lekkim rozkroku , uniósł głowę i czekał na reakcje sierżanta ...oraz pozostałej części teamu .
 
denis jest offline  
Stary 01-07-2007, 23:26   #52
 
Brat Razjel's Avatar
 
Reputacja: 0 Brat Razjel może tylko marzyć o lepszym jutrze
Gdy wszyscy jesteście w komplecie sierżant wysłuchuje lawiny pytań od młodego brata. Pozwolił sobie nawet na delikatny uśmiech w stronę młodego adepta Calistera. Tak, dużo istotnych pytań...

Celem drugorzędnym naszej misji jest aktualizacja naszych danych na temat powierzchni planety, form żywych w tym heretyków, które przeżyły bombardowanie nuklearne. Pierwotnie księżyc zamieszkiwały małe zwierzęta przystosowane do tej skalnej pustyni - mogły zmutować. Ich los więc jest nieznany, a co nieznane może być niebezpieczne. Dlatego w przypadku kontaktu bezpośredniego z tubylcami lub niedobitkami heretyków stosujemy procedurę 12 - zabić co do jednego. Jeśli do kontaktu nie dojdzie nie możemy zdradzać naszych pozycji.

Pierwszorzędnym celem jest rozpoznanie miejsca zrzutu 4,6 i 7 kompanii oraz ich ruchów. W żadnym przypadku nie jest to misja szturmowa, tylko zwiadowcza. Nie osądzamy, nie jesteśmy od tego. Nie wiemy co zmusiło naszych braci z tych kompanii do opuszczenia barki i lądowania na Jelenie IVc. Nie wiemy jak będą zachowywać się wobec nas w razie kontaktu, dlatego będziemy go unikać. Jeśli okażą się nastawieni wrogo będziemy musieli zastosować protokół 29 - odeprzeć atak i przerwać misję. Niezależnie czy będą to cele opancerzone czy nie. Jeśli w ocenie dowodzącego drużyną (tu sierżant puszcza do was oczko, ale wcale się nie uśmiecha) nie będziemy się w stanie wycofać możemy wezwać lądownik, który nas podejmie. Jest to jednak ostateczność.

Sierżant zaczyna spacerować wzdłuż was. Nie spuszcza jednak was z oczu...

Jelena IVc jest zdradliwa. To bardzo ciężkie warunki, nawet dla braci zakonnych. Chociaż jest tam dużo tlenu pod dostatecznym ciśnieniem lepiej nie zdejmować masek i dozować sobie tlen. Byliście przeszkoleni do tego - aparaturę nastawicie na 10ml/h tlenu. Siostro Hiijo, będziesz naszymi oczami, dlatego nie zakładaj hełmu i noś maskę.

Po zbombardowaniu klimat księżyca stał się wysoko niestabilny, a burze pustynne pospolite dla ciał niebieskich tego typu jeszcze częstsze. Jeśli któraś nas zaskoczy odetnie nas aż nie ucichnie. W czasie jej trwania niemożliwy jest kontakt radiowy z innymi drużynami. Oczywiście, jesteśmy zwiadowcami, dlatego zakłócamy eter tylko w najważniejszych sytuacjach. Na Jelenie IVc będziemy nosić płaszcze i chusty na twarzach.

Powierzchnia księżyca to połączenie ruchomych wydm pomarańczowego piasku oraz wąwozów skalnych. Skały są poddane potężnej erozji wietrznej, dlatego radzę na nie uważać. Nie zdziwię się jeśli będą w stanie poważnie uszkodzić pancerz. Siła wiatru także jest niebezpieczna. Potrafi strącić z klifów czy przewrócić gdy wyjdzie się zza załomu skalnego prosto w szkwał. Niesione ostre drobiny matowią szkła naszych gogli, dlatego każdy dostanie zapasową. Po to macie chusty by ochraniać je przed piaskiem - nie będziemy szli pod wiatr. W wypadku burzy chowamy się w wąwozach i czekamy aż przejdzie dalej.

Jest to ciało niebieskie o okresie rotacji synchronicznym względem okresu orbitalnego. Mówiąc wprost dzień trwa połowę roku, który trwa szesnaście dni. Będziemy zawsze zwróceniu w stronę Jelene IV, będzie widoczna zawsze w tym samym punkcie na niebie, co bardzo ułatwia orientację. Dodatkowo na tle tarczy planety będzie widać naszą barkę Głos Imperatora. Zostaniemy zrzuceni w kapsułach desantowych. Lądujemy o świcie. Pamiętajcie - jesteśmy drużyną 3.


Sierżant przestaje chodzić a jego mina robi się posępna i groźna.

Tradycją jest, że do pierwszej misji bojowej drużyny zwiadowcze same wybierają sobie ekwipunek. Jest to wasz test. Marines muszą umieć współdziałać, uzupełniać się i wspierać. Jeden marines wart jest tyle co trzech żołnierzy. Ale pełna kompania stu braci, warta jest tyle co dwa bataliony IG (batalion to siedem kompanii). A wy także musicie to umieć, musicie umieć myśleć i optymalizować wasze możliwości bojowe. Kodeks tego za was nie zrobi - nie ma nic gorszego niż sztywność na wojnie.

SpoglÄ…da na zabrany przez was ekwipunek.

Zakon zatwierdził waszą broń, jakąkolwiek nie wybierzecie... jeśli wrócicie zapewne przemyślicie jeszcze raz co jest najlepsze.

Módlcie się do nieśmiertelnego Imperatora byśmy nie spłonęli wchodząc w atmosferę i wykonali naszą misję, która pozwoli... choćby w dalekiej przyszłości zniszczyć wrogów Imperium.
Módlcie się do Imperatora, bo to on jest naszą tarczą i protektorem.


Brat Razjel mruży oczy. Patrzy gdzieś daleko za was, chociaż tam jest tylko ściana.

I ostatnia rzecz. Jeśli zginę dowodzenie przejmuje brat Calister, jeśli on zginie to brat Adirael. Jeśli i on zginie to dowodzenie przejmuje brat Azazel, później Ezehiel, później Nataniel. Siostra Hiija nie może dowodzić z wiadomych powodów.

Baczność! Do kapsuły... marsz!
 
__________________
War. War never changes. Since the damn of human kind, when our ancestors first discovered the killing power of rock and bone, blood has been spilled in the name of everything, from God to justice to simple, psychotic rage. But war never changes!
Brat Razjel jest offline  
Stary 02-07-2007, 00:56   #53
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Calister robiąc szybkie notatki słuchał odpowiedzi sierżanta .
Jago słowa dostarczyły wiele informacji na temat nadchodzącej misji, prawdę mówiąc miał nadzieje , ze będzie jeszcze możliwość porozumienia się w drużynie ... uzgodnienia talentów i zadań ... jednak skoro rozkazy są wydane , nie należy zastanawiać się nad ich słusznością ...

Baczność! Do kapsuły... marsz!

Calister spojrzał na pozostałych braci . Bez wahania , niemal automatycznie chwycił bron i ruszył w stronę kapsuły ... jeżeli przeżyją w komplecie porozmawiają po misji ..
Patrząc na broń towarzyszy zastanawiał się czy nie powinien zabrać ze sobą broni dystansowej ...
Wyglądało ze będzie jej brakować podczas misji ...

Szedł rownym miarowym krokiem w wyznaczonym przez rozkaz sierżanta kierunku .
Zaczął się zastanawiać nad treścią słów dowódcy ...
„Nie wiemy co zmusiÅ‚o naszych braci z tych kompanii do opuszczenia barki i lÄ…dowania na Jelenie Ivc „ – staraÅ‚ siÄ™ nie oceniać sytuacji ... ale podejrzenia same siÄ™ nasuwaÅ‚y ... Tyle czytaÅ‚ o herezji , zdradzie chaosu i pokusach która co dzieÅ„ mamiÅ‚y niektórych „sÅ‚abszych w wierze „ braci ...

Podszedł do kapsuły ... na gładkiej , lśniącej powierzchni lądownika zobaczył swoje odbicie ...
Pozbawiona włosów czaszka , indiańskie rysy twarzy ... przepełnione spokojem czarne oczy ...
Potężnie zbudowany Marin schylił się nieznacznie w wejściu do wnętrza kapsuły .
Gdy zajął wyznaczone miejsce i zapiął pasy zaczął obserwować wchodzących Marinów ... a szczególnie ich sprzęt ... musiał się w końcu dowiedzieć kto czym będzie walczył ... to implikowało taktykę która nalało by obrać ... a musiał się liczyć z tym ze będzie zmuszony objąć dowództwo .

**
Opiszcie jaka macie bron i może jak wyglądają wasze postacie ?
 

Ostatnio edytowane przez denis : 02-07-2007 o 08:26.
denis jest offline  
Stary 02-07-2007, 17:01   #54
 
Promachos's Avatar
 
Reputacja: 1 Promachos nie jest za bardzo znany
Nataniel zrobił szybki przegląd broni...
hmm bolter bez amunicji.. granatów brak.. trochę to utrudnia walkę.. w zasadzie i tak zawsze wolałem mój miecz i konkretną walkę w zwarciu. Tym razem żadna paskuda nie zniknie mi zanim zdarzę ją ubić hehe
Uśmiechnął się, sprawdził działanie miecza następnie zabezpeczył go i udał się za resztą kompanii.
 
__________________
"Tylko te drzwi pozostaną zamknięte, do których nie pukałeś."
Promachos jest offline  
Stary 02-07-2007, 19:02   #55
 
Ercekion's Avatar
 
Reputacja: 1 Ercekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skał
Adirael wysluchawszy sierzanta, chwycil swoj bolter sprawdzil czy jest zaladowany i zabezpieczony. Do pasa przypiola standartowy noz bojowy space marines. Ze stolu zgarna granaty ( frag x 2, krak, i dymny ) i zapas amunicji.
Nastepnie bez slowa ruszyl do kapsuly. Przed wejsciem do niej przejechal nerwowo po krotkich wlosach. Jak zawsze gdy sie stresowal swedziala go glowa. Nawet bracia maja pewne ludzkie odruchy.
 
Ercekion jest offline  
Stary 03-07-2007, 06:08   #56
 
Gnashrakk's Avatar
 
Reputacja: 1 Gnashrakk nie jest za bardzo znany
Byliście desantowani już wielokrotnie, ale jeszcze nigdy jako samodzielnie działająca grupa. Czujecie dziwne mrowienie pleców, gdy otwierają się wejścia do kapsuły. Gdzieś dalej w głębi statku wiecie, że przygotowują sie jeszcze dodatkowe składy, ale będą od Was oddalone o wiele kilometrów i gdy dojdzie do czegoś poważnego, nie będą w stanie Wam pomóc. Ale to, co czujecie, to nie strach, to podniecenie i ogromna radość, że znów będziecie w stanie walczyć dla tego, który swą myślą obiega wszechświat i chroni gatunek ludzki...

Do pomieszczenia wchodzi Kapelan Samael, jest w pancerzu bojowym, ale bez hełmu. Spogląda na Was, jak wchodzicie do Droppod'a.

- Powodzenia Bracia, niech łaska Nieśmiertelnego będzie z Wami, a myśli nie zmącą Ci, o których mówić tu nie wypada... - Jego czarna, zdobiona złotymi rysunkami zbroja robiła niesamowite wrażenie - Wykonajcie to, do czego zostaliście stworzeni, i wracajcie cali i zdrowi...

Po kolei usadawiacie siÄ™ w fotelach i zapinacie pasy...
 
__________________
Ruck, Maul, Repeat!
Gnashrakk jest offline  
Stary 03-07-2007, 08:11   #57
 
Azmadan's Avatar
 
Reputacja: 1 Azmadan nie jest za bardzo znany
Azrael wchdząc do kapsuły pochyla się lekko spoglądając na swoich mizernie wyglądających towarzyszy, przynajmniej mizernie wyglądających w porównaniu do niego. Ale cóż zawsze wyróżniał się wzrostem i budową ciała. Odwracając się do Nathaniela mówi.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Nathaniel a ty swojej amunicji, granatów i chainsworda nie chcesz?
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uśmiecha się szeroko podając mu zarekwirowany ekwipunek.
- Wiem, że widać że nosze dużo, ale to już lekka przesada moja amunicja na plecach do ciężkiego boltera wystarczajÄ…co waży nie potrzebuje dodatkowego obciążenia podczas… spadania…
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- A pyzatym granatów też nie chcÄ™ tyle, wystarczy mi mój jeden odÅ‚amkowy…
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- WidzÄ™, że nam siÄ™ zróżnicowany oddziaÅ‚ zrobiÅ‚…
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po oddaniu ekwipunku usadawia się na swoim miejscu i przypina swoją broń.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Siostro radzÄ™ siÄ™ lepiej przypiąć nie wiem jak kobiety znoszÄ… desantowanie, ale może być ciężko… i uważaj z tÄ… snajperskÄ…, lepiej też jÄ… mocniej przymocuj.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Azraelowi po usadowieniu siÄ™ i zapiÄ™ciu przypomniaÅ‚o siÄ™ wczeÅ›niejsze przeczucie… jednak miaÅ‚ racjÄ™ przeczuwajÄ…c szybki desant…
 
__________________
Grupa Rekonstrukcji Historycznej TUR
tur.z.pl

Ostatnio edytowane przez Azmadan : 05-09-2007 o 07:24.
Azmadan jest offline  
Stary 03-07-2007, 11:54   #58
 
Ercekion's Avatar
 
Reputacja: 1 Ercekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skałErcekion jest jak klejnot wśród skał
Adirael usadowil sie wmiare wygodnie w siedzeniu, zapial pasy i zamknal oczy. Wznosil modly do Pana o szczesliwe ladowanie i w duszy raz jeszcze zlozyl przysiege wiecznej sluzby. Pochwili doszedl go glos Azraela
- Siostro radzÄ™ siÄ™ lepiej przypiąć nie wiem jak kobiety znoszÄ… desantowanie, ale może być ciężko… i uważaj z tÄ… snajperskÄ…, lepiej też jÄ… mocniej przymocuj.
Ehh cyrkowiec pomyslal, a glosno powiedzial :
-Bracie czy naprawde uwazasz ze siostry sa gorzej wyszkolone od nas?
Ja obstawial bym raczej twierdzenie przeciwne. Jako iz nasza skromna druzyna jest TYLKO zwiadowcami a nie, prawdziwymi marines. Pozatym pewniakiem siostra przebyla tyle samo jesli nie wiecej desantow niz by w swojej "karierze"
 
Ercekion jest offline  
Stary 03-07-2007, 13:03   #59
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Hiija szczerze mówiąc w 'gościnnej' celi nudziła się niezmiernie.
Ileż razy można sprawdzać stan broni, flak armora, czy reszty wyposażenia.
Tak, może to być dziwne u Adepta Sororitas, ale ona nie przepadała za power armorami.
Długie, ciemno rude włosy miała zaplecione w warkocz zwinięty z tyłu głowy.
Krótkie, niepokorne kosmyki wymykłay się jednak z tej fryzury wijąc się wokół twarzy, podkreślając tym bardziej jasną skórę i ciemnozielone oczy dziewczyny, które patrzyły poważnie z całkiem ładnej i pociągającej twarzy Siostry.

Smukła i wysoka dziewczyna przy potężnych Marines wydawała się mała i krucha w flak armorze.

Po wejściu do kapsuły najpierw uważnie zabezpieczyła swój sprzęt, tak by nic mu się nie stało podczas desantu, a potem sama zapięła się w pasy.

Słowa Braci Azraela i Adiraela skwitowała jodynie lekkim uśmiechem i skinięciem głowy.
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay

Ostatnio edytowane przez Lhianann : 03-07-2007 o 13:09.
Lhianann jest offline  
Stary 03-07-2007, 13:14   #60
 
Brat Razjel's Avatar
 
Reputacja: 0 Brat Razjel może tylko marzyć o lepszym jutrze
Do kapsuły podchodzi sierżant, jest w zbroi zwiadowczej i niesie naręcze płaszczy i chust na twarz. Za nim pośpiesznie człapie serwitor niosący dodatkowe jednostki ogniowe (znaczy się dodatkową amunicję) i soczewki gogli. Te ostatnie bez słowa rozdaje między obecnych, a resztę oddaje Razjelowi i oddala się.

- Tu macie płaszcze i chusty. - Rzuca je podłogę kapsuły - Okryjcie nimi całe ciało i twarz, najszczelniej jak się da. Pamiętajcie nosić maski i korzystać z zapasu tlenu by odciążyć filtry.

Sierżant rozgląda się po zgromadzonych.

- Brakuje nam tylko brata Ezehiela. Jak tylko dotrze będziemy lądować.

Po czym włazi do środka i mocuje swoją broń. To co rzuca się w oczy to fakt, że zabrał karabin, trzy granaty dymne i bagnet, a nie jak zwykle bywa pistolet i piłomiecz. Jak tylko upewnił się, że broń nie wypadnie ze schowka przy wejściu w atmosferę wychodzi przed kapsułę i czeka na pozostałych członków drużyny. Ma długie białe włosy, poszarpane i suche... piórkowate. Zarost spotykany u 40-latków, gdyby nie fakt, że to Marine. I masę blizn na twarzy zdradzające, że praktycznie nigdy nie nosił hełmu.

Z oddali dostrzegacie brata Ezehiela. Sierżant położył rękę na przycisku zamykania śluzy.
 
__________________
War. War never changes. Since the damn of human kind, when our ancestors first discovered the killing power of rock and bone, blood has been spilled in the name of everything, from God to justice to simple, psychotic rage. But war never changes!

Ostatnio edytowane przez Brat Razjel : 03-07-2007 o 13:18.
Brat Razjel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172