|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
|
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-03-2008, 14:29 | #151 |
Reputacja: 1 | - A tak, daj nam jeszcze po jednym piwie gospodarzu - powiedział z uśmiechem Bruno. Trapera wprawiła w dobry nastrój wiadomość, że mogą się dostać szybciej do Twierdzy. Nie wydawało mu się, że przekonanie któregoś z obecnych w karczmie Khazadów będzie dużym problemem. - Chyba mamy szczęście - zwrócił się do Albrehta, gdy karczmarz poszedł po piwo. - Już myślałem, że do tej krasnoludzkiej twierdzy będziemy wędrować tygodniami. Mam nadzieję, że ta szybsza droga to nie bajdy, bo chciałby wreszcie się dowiedzieć jakie zadania nas czekają. Bruno rozejrzał się po karczmie i przyjrzał się każdemu krosnoludowi z osobna. Szukał takiego, który miał najmniej podejrzliwości w oczach i wydawał się, że przynajmniej toleruje obecność w tej gospodzie ludzi. Gdy już znalazł takiego osobnika zwrócił się do Albrehta: - Może tego spytamy czy by nam nie pomógł? - powiedział dyskretnie wskazując wybranego krasnoluda.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane, Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |
15-04-2008, 15:27 | #152 |
Reputacja: 1 | Albreht von Werestein spojrzał karcąco na karczmarza. - Najlepszego jakiem macie krasnoludzkiego piwa tak dzban – po chwili trzymając w rękach dzban zbliżył się do wskazanego przez Bruna krasnoluda. Po drodze dał też łowcy znak, aby przesiadł się, przynosząc kubki do stołu, przy którym siedział wskazany przez niego krasnolud. - Witajcie jestem Albreht możemy się przysiąść. – nie czekając na odpowiedź rozsiadł się wygodnie. Po chwili dołączył do nich Bruno. - Napijecie się z nami. – również nie czekając na odpowiedź rozlał pieniący się złociście trunek do kubków. Rajtar z roztargnieniem rozejrzał się po sali zanim zaczął kontynuować swoja przemowę. - Wyglądacie mi na osobę bywałą w świecie i znającą wiele różnych przydatnych informacji. Ni mniej ni więcej między mną a moim towarzyszem stanął zakład. Sadzę, iż jesteście w stanie pomóc w jego rozwiązaniu. Otóż założyłem się, iż do twierdzy wiedzie inna droga niż znana wszystkim ścieżka. Ten to Bruno twierdzi iż nie ma takowej bo byście nie dopuścili aby wiodły do niej więcej ścieżek niż jedna.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974 Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |
|
| |