Oktawius

Roz i Kordos nie słyszeli wołania Ragnara. Byli zbyt bardzo skupieni w kumulowaniu energii. Czuli jak ta energia wzrasta, jak owija ich. Piękne uczucie, chodź z czasem może zatracić... Na twarzy Kordosa pojawiał sie uśmiech "Teraz byl bym w stanie go pokonać" pomyślał i nagle poczuł osłabienie. Nie chcąc tarcic tej wspanialej siły otworzył oczy i zaczął sie rozglądać na około co spowodowało te ujście. Zobaczył klękającego Garreta i mówiącą do niego inna postać. Oczy Kordosa trochę zaczęły robić sie mgliste, a rana w nodze dalej, chociaż juz mniej, broczyła krwią. Teraz po wysiłku strasznie go zabolała i musiał usiąść, bo bal sie ze zaraz może stracić przytomność. Po paru głębszych oddechach, usłyszał ze Garret rozmawia najwyraźniej z Ragnarem. starał sie skupić na tym co mówią i dowiedzieć sie czemu przerwano im.

 

__________________
Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu,
palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium.

511409

Mordragon

M-917
Kartek, czy też czegoś w rodzaju notatników jest kilka. Ale po bliższych oględzinach wydają się być zapisane w niezrozumiałym dla ciebie języku, chociaż na każdej widnieje znany Ci znak rady Zed-i.
Wszystko wygląda jakby ktoś nagle opuścił to pomieszczenie, nie ma tu za wiele ładu - co świadczy o tym, że nie jest to poukładane specjalnie; bowiem krzesła są odsunięte jakby dopiero ktoś od nich wstał, długopisy leżą na biórkach etc. gdyby nie ten kurz, pajęczyny i bród to można by było stwierdzić, że dosłownie ktoś przed chwilą tu był.

Ragnar, Kordos, Roy, Garret
Garret szybko przestał kumulować energię po tym jak Ragnar krzyknął. Kordos i Roy jeszcze chwilę stali nie słysząc wołań Ragnara - posąg natomiast coraz bardziej pękał, a z czasem ściany w koło zaczęły jasno świecić - znowu pojawiły się liczny żyłki, które pulsowały prawie jak żywy organizm. Wydaje się że w ostatniej chwili przed "rozpadnięciem się posągu" zauważyliście brak Garreta, a i rana Kordosa zaczęła znacznie przeszkadzać. De facto Garret i Ragnar też nie są w pełni sił, a co do tego pierwszego to najlepiej nie wracać, bowiem jego siła ducha najwyraźniej pozwoliła mu zapomnieć o bardzo bolesnej ranie, którą doznał w jednym z tunelów...

Pomieszczenie szybko przestało świecić, a posąg był cały popękany, jednakże nic od niego jeszcze nie odpadło... Wszyscy czekali na wyjaśnienia Ragnara.

========
PS. mogliście dalej pisać ... mianowicie Ragnar mógł odpowiedziec na pytanie Garreta itp.

 

__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!

mocca90

"Chyba nie ma tu nic co mogłoby się przydać... Lepiej wrócę do rozwidlenia i pójdę za kimś, może mieli więcej szczęścia" - pomyślał android nie widząc niczego ciekawego w laboratorium. Ruszył więc w drogę powrotną zawiedziony tym, że nie trafił na przeciwnika lub przynajmniej na coś co mogłby rozwiązać zagadki związane z wieżą... Nagle przypomniało mu się, że gdzieś powinien byćteż Onion i Icer... "Ci dwaj są dość prostolinijni, więc nie sądzę, żeby bawili się w rozdzielanie lub skręcanie... Pewnie poszli prosto... Nie podobają mi się oni - lepiej udam się za Ragnarem w tamtą stronę" - myśląc to wyraźnie przyśpieszył zaniepokojony, że komuś mogło się coś stać, a co gorsza, że mogła ominąć go walka...

 

Noraku

Ragnar jeszcze przez chwilę stał z kulami ki w obu rękach i oddychał ciężko. Gdy zauważył, że nic nie odpada z posągu odetchnął z ulgą "Jokatta. Zdążyłem w ostatniej chwili". Powoli spojrzał po twarzach towarzyszy po czym powiedział:
- Macie szczęście, że was zatrzymałem. Razem z M-917 spotkałem dwa podobne posągi. Gdy uwolniliśmy naszą energię tak jak wy, posągi ożyłi zaatakowały nas. Tylko dzięki niespodziewanej pomocy Nari-q udało nam się ich pokonać. Tutaj jest jeden posąg co zapewne znaczy, że ten byłby dużo silniejszy. - przerwał na chwilę i rozejrzał się po pokoju.
- A co tam u was? Znaleźliści coś ciekawego - powiedział z uśmiechem

Edit:
-Dziwi mnie tylko brak Freecolda i Oniona. Gdzie oni poleźli? Poszli środkowym tunelem. Potem były kolejne trzy tunele. W lewym nic ciekawego nie znalazłem, a Kordos i Roy nic ciekawego nie znależli w prawym. Tutaj też nigdzie ich nie ma. Chyba, że... znalazłem jakaś zagadkę " Kiedy sufit jest podłogą...". Być może żle ją rozwiązałem. Moze jej rozwiazanie jest kluczem do sukcesu?
- W takim razie pozostaje nam tylko jeden tunel do zbadania i jeżeli się nie mylę to poszedł nim Nari-q

 

__________________
you will never walk alone

wojto16

- Macie szczęście, że was zatrzymałem. Razem z M-917 spotkałem dwa podobne posągi. Gdy uwolniliśmy naszą energię tak jak wy, posągi ożyłi zaatakowały nas. Tylko dzięki niespodziewanej pomocy Nari-q udało nam się ich pokonać. Tutaj jest jeden posąg co zapewne znaczy, że ten byłby dużo silniejszy.
Słysząc to wyjaśnienie ucieszył sie, że Ragnar w porę ich zatrzymał. Podejrzewał, że ten ożywieniec byłby dużo silniejszy od dwójki robotów które zdołały go pokonać. Musi więcej trenować, bo Goku sie pewnie w grobie ze śmiechu przewraca widząc jego dotychczasowe wyniki.
- A co tam u was? Znaleźliści coś ciekawego ?
- Poza tym - wskazał swoja ranę - raczej nic ciekawego nie znalazłem czego juz nie widziałeś.
Wtedy też poczuł duży ból w ramieniu. Dzięki ostatnim wydarzeniom udało mu się o nim zapomnieć. Wniosek jest prosty. Musi się czymś zająć. Na przykład myśleniem.
- Dziwi mnie tylko brak Freecolda i Oniona. Gdzie oni poleźli? Poszli środkowym tunelem. Potem były kolejne trzy tunele. W lewym nic ciekawego nie znalazłem, a Kordos i Roy nic ciekawego nie znależli w prawym. Tutaj też nigdzie ich nie ma. Chyba, że... znalazłem jakaś zagadkę " Kiedy sufit jest podłogą...". Być może żle ją rozwiązałem. Moze jej rozwiazanie jest kluczem do sukcesu?

 

Oktawius

Kordos chwilę siedział, a Roy chodził po pomieszczeniu. Nie czuli chęci gadać o niczym. Garret właśnie powiedział wszystko co wiedzą. Zagadka? Sufit - podłoga.
- Spróbuj Garret podlecieć i zobaczyć co jest przy suficie...- Powiedział Roy, a Kordos skupił się na technice Zen. Jak dobrze liczy, brakuje jeszcze paru osób... a być może ktoś tutaj się chowa przed nimi... "zdrajca", być może to nie Onion. Trzeba być przygotowanym na wszelkie niespodzianki.
Swoją drogą... poco stoi tutaj pomnij. Roy zaczął się przyglądać mu uważnie. Kogo przedstawia? może skądś kojarzy tego człowieka?

 

__________________
Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu,
palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium.

511409

Mordragon

M-917
Zrobiłeś tylko krok i tuż przed twoją twarzą migło coś co wyglądało na dość spore metalowe ostrze, zresztą odgłos wydany przez nie był spodziewany.
Automatycznie się zatrzymałeś i zauważyłeś jak przed tobą powoli i delikatnie opada kilka twoich włosków.
"Uff było blisko" - pomyślałeś. Najwyraźniej tunel jest najerzony pułapkami, z tym że jak szedłeś w tą stronę to niczego nie zauważyłeś......

Ragnar, Roy, Kordos, Garret
Posąg jak stał tak stoi, cały popękany... ci którzy mieli już styczność z podobnymi rzeczami, wiedzą co może się stać dalej..... Nikt znany nie jest na nim.. ot zakapturzona postać. Sufit również wydaje się normalny - pokryty jak reszta ścian dziwnymi znakami i insygnami.

 

__________________
Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?!

wojto16

- Spróbuj Garret podlecieć i zobaczyć co jest przy suficie.
- Wątpię żeby to pomogło. Sufit jakoś niezbyt się wyróżnia od reszty. Musi być jakieś rozwiażanie tej zagadki. Pamiętaj, że jak byłem w lewym tunelu to gdy lecialem przy suficie pułapek było jakby mnie. Z tego co pamiętam była tam też cięższa grawitacja. Na dodaek te słowa były wyryte przed kazdym z tych tuneli. To znaczy więc, że odnosi się jakoś do każdego z nich.
Usiadł na ziemi, zamknął oczy i cały czas powtarzał sobie w myślach:
" Kiedy sufit jest podłogą, kiedy sufit jest podłogą, kiedy sufit jest podłogą, kiedy sufit jest podłogą"
Wreszcie wstał i krzyknął trzymajac się za głowę.
- Głowa mi pęka od tego myślenia. Jdyne co mi przychodzi mi na myśl to dokończenie tego w taki sposób: "Kiedy sufit jest podłogą, to podłoga jest sufitem."
- Nie mam pojęcia kto to wymyślił, ale musiał to być jakiś szajbus. Kończą mi się pomysły. Trzeba więc zastosować te najgłupsze.
Wzniósł się w powietrze i obrócił się do góry nogami tak żeby jego stopy dosięgały sufitu które według zagadki powinien być podłogą i zaczął po nim chodzić dookoła pokoju.

 

Noraku

Ragnar patrzył jak Garret chodzi po suficie do góry nogami starając się nie zaśmiać się. Zazwyczaj najprostsze pomysły są najskuteczniejsze, jednak tym razem zdaje się, że nie o to chodzi. Sayianin zaczął zastanawiać się nad słowami Garreta dotyczącymi zwiększonego ciśnienia pod sufitem oraz dwoma liczbami, które pojawiły się po pokonaniu ostatnich wojowników. Zastanawiał się przez chwile, po czym powiedział na glos:
- Przypomniałem sobie jeszcze jedną rzecz. Po pokonaniu tamtych dwóch wojowników nad wejściem pokazały się dwie liczby Bodajże 54 i 3. Może one coś znaczą. Jeżeli nie macie innego pomysłu proponuje sprawdzić ostatni korytarz, którym prawdopodobnie poszli Orion i Chaneling. Przydałoby się także pójść po naszego Androida. – Po tych słowach Ragnar przyglądał się reakcji jego towarzyszy. W tym wypadku to wydaje się jedyne rozsądne rozwiązanie. Miał nadzieje, że nie będzie zmuszany do podania swojego drugiego pomysłu. Walki z posągiem i oczekiwania na liczbę.
- Byłem w tym ostatnim tunelu wcześniej. Był to ślepy zaułek. Na dodatek jak wracałem to trafiłem na pułapkę z kolcami przez którą mam tę paskudną ranę. Co do tych liczb to bardzo ciekawe. Skoro pokonaliście ożywione posągi to moze my powinnismy obudzić tego zakapturzonego i stoczyć z nim walkę. Być moze pojawiłyby się kolejne liczby rzucajace nowe światło na tę sprawę.
- Czekaj - powiedział Ragnar reagujac na słowa Garreta - skoro byłeś w ostatnim korytarzu to gdzie do cholery podział się Onion i Chaneling

 

__________________
you will never walk alone

wojto16

- Przypomniałem sobie jeszcze jedną rzecz. Po pokonaniu tamtych dwóch wojowników nad wejściem pokazały się dwie liczby Bodajże 54 i 3. Może one coś znaczą. Jeżeli nie macie innego pomysłu proponuje sprawdzić ostatni korytarz, którym prawdopodobnie poszli Orion i Chaneling. Przydałoby się także pójść po naszego Androida.
Wisząc do góry nogami Garret odwrócił się w stronę Ragnara.
- Byłem w tym ostatnim tunelu wcześniej. Był to ślepy zaułek. Na dodatek jak wracałem to trafiłem na pułapkę z kolcami przez którą mam tę paskudną ranę. Co do tych liczb to bardzo ciekawe. Skoro pokonaliście ożywione posągi to moze my powinnismy obudzić tego zakapturzonego i stoczyć z nim walkę. Być moze pojawiłyby się kolejne liczby rzucajace nowe światło na tę sprawę.