[sesja] DBZ - Powrót Bohaterów - Strona 5

Mordragon · 25-09-2007, 13:59

Kordos, M-917
Garret odstawiał kawał dobrej parodii - aż Freecold drgnął z obrzydzenia. Równie szybko Garret znikł wam z oczu i wleciał do wieży.

Większość z Was odpoczywała - a mogło to trochę zająć; nie jesteście dość doświadczeni i silni, a trochę energii zużyliście - Onion miał więc chyba racje.

Minęło może 5 minut - każdy z was już zdążył złapać oddech - kiedy Nari-q chrząknął i ocknął się. Podniósł się z ziemi opierając na łokciach i przecierając twarz:
-Fuujjj.. co to jest - mina jego wskazywała na to, że chyba rozpoznał ciecz; a pytanie było raczej retoryczne. - Co się stało? - spojrzał na Was wycierając twarz w rękaw.

Garret
Korytarz był dość długi - wyglądał podobnie jak pierwsze pomieszczeni; był pokryty dziwnymi znakami, których przeznaczenie czy przesłanie jest nieznane. Na końcu korytarza znajdował się kolejny pokój - z jego sufitu dobiegało jasne światło, a na przeciwległej tobie ścianie widniały wielkie zamknięte wrota, na których widniał znak Z, zamknięty w kółku - takim symbolem posługuje się Rada Zed-i. Na podłodze było dużo kurzu, a na środku leżał truposz, przy którym zostały kawałki skórzanego ubioru i dziwny naszyjnik, który zwrócił twoja uwagę - łancuszek sam był ze srebra, a uwieńczony był zielonym kryształkiem wielkości pięści małego dziecka. Sam widok sterty kości na chwilę cię zatrzymał tuż na końcu korytarza...

Oktawius · 25-09-2007, 15:20

Gdy Roy już odpoczął, zwlekli się i zaczęli kierować się do wejścia. Po drodze Kordos uśmiechnął się widząc minę Nari-q. Znowu podśpiewując wszedł do środka, ale gdy wszedł zamilkł.
-Coś nie tak?- Zapytał się Roy, najwyraźniej zdziwiony tym że towarzysz przestał śpiewać.
- Te miejsce jest dziwne, ale ciągnie do siebie. Ciekawe co tam znajdziemy..- Odpowiedział Kordos i jeszcze raz spojrzał na wyjście. Poczym ruszył dalej głębiej do środka.

wojto16 · 25-09-2007, 16:38

Garret szedł dosyć długo korytarzem az wreszcie dotarł do jakiegoś pokoju. Spojrzał na wielkie wrota ze znakiem Z. Kidy ujrzał trupa przystanął lekko zaskoczony.
" Oczywiscie. tam gdzie są jakieś stare budowle tam muszą być i trupy których jedynym celem jest odstraszanie ciekawskich" - pomyślał.
Jego uwagę zwrócił dziwny amulet na szyji trupa. Podszedł, podniósł go i schował do kieszeni.
" Kazali w końcu zbierać wszystko co wydaje się być interesujace".
Jeszcze raz przyjrzał sie uważnie amuletowi i podszedł do wrót. Obejrzał je uważnie i zapukał w nie.
" Wyglądają na wytrzymałe. Nie wiem czy da radę je zniszczyć".
Wiedział, że znak Z oznaczał, że takimi wrotami posługuje się rada. Nie wiedział kto tracił czas i pieniadze na budowaniu czegós tak niepotrzebnego w takim miejscu jak to. Jedno bylo pewne. Musiał się tam dostć za wzelka cenę. Może jego towarzysze mu pomogą? Tak wiec postanowił na nich poczekać.

mocca90 · 25-09-2007, 17:34

Android wszedł do wieży razem z Kordosem i Roy'em. Kiedy dotarli do Garreta, cyborg zwrócił uwagę na jasne światło na suficie, jego pochodzenie było dla niego tajemnicze i jeszcze ten trup pod ścianą... Nie podobało mu się tu, ale był ciekaw co będzie dalej, za tymi wrotami - jednak nie wiedział jak mają je otworzyć, bo wyglądały na naprawdę bardzo ciężkie. Przypomniała mu się duża wiedza Oniona, a więc zwrócił się do niego:
- Masz jakiś pomysł? Wiedziałeś jak otworzyć wieżę, to może wiesz jak otworzyć te wrota?
Jedno pytanie nie dawało mu spokoju - czy ten korytarz nie był dłuższy niż cała ta wieża? I co to za znaki? Wiele pytań, mało odpowiedzi...

Oktawius · 25-09-2007, 18:29

Stanęli przy drzwiach. Kordos podszedł do nich. Zaczął się przechadzać wokół nich. Wyczuwał coś od nich? Po chwili podszedł i położył dłoń na nich.

"Ciekawe co kryją za sobą. Artefakty? Pieniądze?... a może, nie nie, to raczej niemożliwe... a może jednak.."
- smoczą kulę?- Jedynie ostatnie słowo powiedział na głos. Niby tylko pod nosem, ale te pomieszczenie rozniosło słowo. Spojrzał raz jeszcze na tą literę. Zaparł się i spróbował otworzyć drzwi.

mocca90 · 25-09-2007, 18:52

- Smoczą kulę? - mruknął Kordos.
Cyborg nie mógł uwierzyć, że wcześniej o tym nie pomyślał... Oczywiście... Po co ukrywać wieżę w środku dżungli, utrudniać wejście, tworzyć pułapkę i ogromne wrota, jeśli nie mają one chronić czegoś cennego? Starożytna smocza kula, o których opowiadały legendy... Android nigdy nie miał pewności, że to co mówiły jest prawdą, ale wierzył w ich słuszność i to, że te antyczne skarby istnieją. Od razu podszedł do Kordosa i razem z nim zaczął napierać na drzwi...

Mordragon · 26-09-2007, 10:07

Cała wasza ósemka znalazła się już w środku dziwnego pokoju, który wydawalo by się że staje się jaśniejszy za każdym razem kiedy was tu przybywało, a może to tylko złudzenie? Nari-q (jeśli to kogoś obchodzi) wygląda na zdrowego, najwyraźniej nieprzytomność była spowodowana szokiem.

- Masz jakiś pomysł? Wiedziałeś jak otworzyć wieżę, to może wiesz jak otworzyć te wrota?
-Ja nie wiedziałem jak otworzyć wieżę... swoją drogą sami pogłówkujcie również. A to że ja wyczułem przepływ energii to już chyba świadczy o waszej ułomności-mówił oglądając dokładnie pomieszczenie, a ostatnie słowa wypowiedział zerkając przez ramie na M-917.

Na wasze pomrukiwania o smoczych kulach odezwał się Freecold:
-A cóż ma za związek znak rady Zed-i z bajkami dla małych dzieci o magicznych smoczych kulach, które Freeza wie co robią? - powiedział surowym i dziwnym głosem jak to Icerzy mają w zwyczaju. -Nic nie mam do rady.. utrzymują porządek w galaktyce, ale nie podoba mi się to - stoimy chyba po drugiej stronie barykady - kontynuował Freecold.

Kiedy Kordos i M-917 przylożyliście dłonie do drzwi poczuliście to samo dziwne uczucie co na zewnątrz - jednak tym razem...
Jednak tym razem było ono znacznie silniejsze, niemalże was przyssało - to było uczucie jakby budowla teraz już sama pochłaniała waszą energie. Drzwi nawet niedrgnęły, a wy szybko oderwaliście od nich dłonie, co wcale nie świadczy, że nie straciliście energii - zmęczenie było znikome, jak po krótkiej przebieżce, ale było!
Pomieszczenie pojaśniało w ten sam sposób jak na zewnątrz - tzn. na ścianach pojawiły się małe kanaliki, nici, które niczym żyły pulsowały przez chwilę światłem. Powierzchnia nad drzwiami połyskiwała się jaśniej niż reszta - po chwili pojawiły się tam małe wyładowania, które przebiegały od lewej do prawej rzeźbiąc napis: "strzeżcie się Uwolnionego Wiatru" - duże litery były zaznaczone czerwienią. Obok drzwi w podobny sposób - czyli z towarzyszącymi wyładowaniami - pojawił się mały kwadracik, który swym wyglądem i umiejscowieniem przypomina guzik czy dzwonek.

Oktawius · 26-09-2007, 15:29

Oderwał dłonie i spojrzał ze zdumieniem na owe nicie. Po chwili zabłysnął czerwony przycisk, ale na razie nie miał zamiaru jego wciskać.
Przypomniało mu się że z jakiegoś powodu musiał Nari-q wylecieć.
- Co Cię zaatakowało? Uwolniony wiatr?- Napewno już uwolnili ten wiatr, bo nie pisano by tego w takiej formule.
Olał odpowiedź tego Freecolda, a na komentarz Oniona tylko westchnął.
Kordos wyciszył się i zaczął się skupiać. Jego mina spoważniała a pięści się zacisnęły. Wyostrzał swoje zmysły i gotowość bojową, czekał na ruch reszty i był prawie pewien że Garret rzuci się wcisnąć ten przycisk.

mocca90 · 26-09-2007, 19:16

Nie zdziwiło go to, że wieża kradnie energie... miał takie przeczucia, ale nie był pewien czy te wrota też tak działają... Zobaczył czerwony guzik - był pewien, że ktoś go wciśnie, ale był odważny, więc podszedł do niego i sam przycisnął czekając na reakcje...

wojto16 · 26-09-2007, 20:31

Na widok Nari-q Garret uśmiechnął się złosliwie.
- Jak widzę moja metoda jednak coś dała.
Następnie znowu zaczął się przyglądać temu guzikowi na wrotach. Krociło go żeby wcisnąć.

"Ja nie wiedziałem jak otworzyć wieżę... swoją drogą sami pogłówkujcie również. A to że ja wyczułem przepływ energii to już chyba świadczy o waszej ułomności"

- Nie wywyższaj sie panie Wszechpotężny. ie musisz w każdym zdaniu podkreślać jaki to jesteś wspaniały. Jak narazie to tylko gadasz, ale skoro już gadasz to niech to gadanie na cos sie przyda. Co mi powiez o tym?
Wyciągnął z kieszeni znaleziony amulet i rzucił go Onionowi.

Na pomrukiwania o smoczych kulach odpowiedział:
- Zapewniam cię Freecold, że smocze kule istnieją. Sam Son Goku ich używał zeby ratować wszechświat.
Zaraz po tym chciał już wcisnać guzik, ale Kordos go wyprzedził.
- Myślałem, że to moja działka takie ryzykowne działania, ale niech będzie.

25-09-2007, 13:59	#41
Mordragon Reputacja: 1	Kordos, M-917 Garret odstawiał kawał dobrej parodii - aż Freecold drgnął z obrzydzenia. Równie szybko Garret znikł wam z oczu i wleciał do wieży. Większość z Was odpoczywała - a mogło to trochę zająć; nie jesteście dość doświadczeni i silni, a trochę energii zużyliście - Onion miał więc chyba racje. Minęło może 5 minut - każdy z was już zdążył złapać oddech - kiedy Nari-q chrząknął i ocknął się. Podniósł się z ziemi opierając na łokciach i przecierając twarz: -Fuujjj.. co to jest - mina jego wskazywała na to, że chyba rozpoznał ciecz; a pytanie było raczej retoryczne. - Co się stało? - spojrzał na Was wycierając twarz w rękaw. Garret Korytarz był dość długi - wyglądał podobnie jak pierwsze pomieszczeni; był pokryty dziwnymi znakami, których przeznaczenie czy przesłanie jest nieznane. Na końcu korytarza znajdował się kolejny pokój - z jego sufitu dobiegało jasne światło, a na przeciwległej tobie ścianie widniały wielkie zamknięte wrota, na których widniał znak Z, zamknięty w kółku - takim symbolem posługuje się Rada Zed-i. Na podłodze było dużo kurzu, a na środku leżał truposz, przy którym zostały kawałki skórzanego ubioru i dziwny naszyjnik, który zwrócił twoja uwagę - łancuszek sam był ze srebra, a uwieńczony był zielonym kryształkiem wielkości pięści małego dziecka. Sam widok sterty kości na chwilę cię zatrzymał tuż na końcu korytarza... __________________ Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:) -"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni" -"Co to za rasa szybko-palni?" Czego pragnie eMdżej?!

25-09-2007, 15:20	#42
Oktawius Reputacja: 1	Gdy Roy już odpoczął, zwlekli się i zaczęli kierować się do wejścia. Po drodze Kordos uśmiechnął się widząc minę Nari-q. Znowu podśpiewując wszedł do środka, ale gdy wszedł zamilkł. -Coś nie tak?- Zapytał się Roy, najwyraźniej zdziwiony tym że towarzysz przestał śpiewać. - Te miejsce jest dziwne, ale ciągnie do siebie. Ciekawe co tam znajdziemy..- Odpowiedział Kordos i jeszcze raz spojrzał na wyjście. Poczym ruszył dalej głębiej do środka. __________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409

25-09-2007, 18:29	#45
Oktawius Reputacja: 1	Stanęli przy drzwiach. Kordos podszedł do nich. Zaczął się przechadzać wokół nich. Wyczuwał coś od nich? Po chwili podszedł i położył dłoń na nich. "Ciekawe co kryją za sobą. Artefakty? Pieniądze?... a może, nie nie, to raczej niemożliwe... a może jednak.." - smoczą kulę?- Jedynie ostatnie słowo powiedział na głos. Niby tylko pod nosem, ale te pomieszczenie rozniosło słowo. Spojrzał raz jeszcze na tą literę. Zaparł się i spróbował otworzyć drzwi. __________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409

26-09-2007, 10:07	#47
Mordragon Reputacja: 1	Cała wasza ósemka znalazła się już w środku dziwnego pokoju, który wydawalo by się że staje się jaśniejszy za każdym razem kiedy was tu przybywało, a może to tylko złudzenie? Nari-q (jeśli to kogoś obchodzi) wygląda na zdrowego, najwyraźniej nieprzytomność była spowodowana szokiem. - Masz jakiś pomysł? Wiedziałeś jak otworzyć wieżę, to może wiesz jak otworzyć te wrota? -Ja nie wiedziałem jak otworzyć wieżę... swoją drogą sami pogłówkujcie również. A to że ja wyczułem przepływ energii to już chyba świadczy o waszej ułomności-mówił oglądając dokładnie pomieszczenie, a ostatnie słowa wypowiedział zerkając przez ramie na M-917. Na wasze pomrukiwania o smoczych kulach odezwał się Freecold: -A cóż ma za związek znak rady Zed-i z bajkami dla małych dzieci o magicznych smoczych kulach, które Freeza wie co robią? - powiedział surowym i dziwnym głosem jak to Icerzy mają w zwyczaju. -Nic nie mam do rady.. utrzymują porządek w galaktyce, ale nie podoba mi się to - stoimy chyba po drugiej stronie barykady - kontynuował Freecold. Kiedy Kordos i M-917 przylożyliście dłonie do drzwi poczuliście to samo dziwne uczucie co na zewnątrz - jednak tym razem... Jednak tym razem było ono znacznie silniejsze, niemalże was przyssało - to było uczucie jakby budowla teraz już sama pochłaniała waszą energie. Drzwi nawet niedrgnęły, a wy szybko oderwaliście od nich dłonie, co wcale nie świadczy, że nie straciliście energii - zmęczenie było znikome, jak po krótkiej przebieżce, ale było! Pomieszczenie pojaśniało w ten sam sposób jak na zewnątrz - tzn. na ścianach pojawiły się małe kanaliki, nici, które niczym żyły pulsowały przez chwilę światłem. Powierzchnia nad drzwiami połyskiwała się jaśniej niż reszta - po chwili pojawiły się tam małe wyładowania, które przebiegały od lewej do prawej rzeźbiąc napis: "strzeżcie się Uwolnionego Wiatru" - duże litery były zaznaczone czerwienią. Obok drzwi w podobny sposób - czyli z towarzyszącymi wyładowaniami - pojawił się mały kwadracik, który swym wyglądem i umiejscowieniem przypomina guzik czy dzwonek. __________________ Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:) -"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni" -"Co to za rasa szybko-palni?" Czego pragnie eMdżej?!

26-09-2007, 15:29	#48
Oktawius Reputacja: 1	Oderwał dłonie i spojrzał ze zdumieniem na owe nicie. Po chwili zabłysnął czerwony przycisk, ale na razie nie miał zamiaru jego wciskać. Przypomniało mu się że z jakiegoś powodu musiał Nari-q wylecieć. - Co Cię zaatakowało? Uwolniony wiatr?- Napewno już uwolnili ten wiatr, bo nie pisano by tego w takiej formule. Olał odpowiedź tego Freecolda, a na komentarz Oniona tylko westchnął. Kordos wyciszył się i zaczął się skupiać. Jego mina spoważniała a pięści się zacisnęły. Wyostrzał swoje zmysły i gotowość bojową, czekał na ruch reszty i był prawie pewien że Garret rzuci się wcisnąć ten przycisk. __________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu, palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium. 511409

25-09-2007, 16:38	#43
wojto16 Reputacja: 1	Garret szedł dosyć długo korytarzem az wreszcie dotarł do jakiegoś pokoju. Spojrzał na wielkie wrota ze znakiem Z. Kidy ujrzał trupa przystanął lekko zaskoczony. " Oczywiscie. tam gdzie są jakieś stare budowle tam muszą być i trupy których jedynym celem jest odstraszanie ciekawskich" - pomyślał. Jego uwagę zwrócił dziwny amulet na szyji trupa. Podszedł, podniósł go i schował do kieszeni. " Kazali w końcu zbierać wszystko co wydaje się być interesujace". Jeszcze raz przyjrzał sie uważnie amuletowi i podszedł do wrót. Obejrzał je uważnie i zapukał w nie. " Wyglądają na wytrzymałe. Nie wiem czy da radę je zniszczyć". Wiedział, że znak Z oznaczał, że takimi wrotami posługuje się rada. Nie wiedział kto tracił czas i pieniadze na budowaniu czegós tak niepotrzebnego w takim miejscu jak to. Jedno bylo pewne. Musiał się tam dostć za wzelka cenę. Może jego towarzysze mu pomogą? Tak wiec postanowił na nich poczekać.

25-09-2007, 17:34	#44
mocca90 Reputacja: 1	Android wszedł do wieży razem z Kordosem i Roy'em. Kiedy dotarli do Garreta, cyborg zwrócił uwagę na jasne światło na suficie, jego pochodzenie było dla niego tajemnicze i jeszcze ten trup pod ścianą... Nie podobało mu się tu, ale był ciekaw co będzie dalej, za tymi wrotami - jednak nie wiedział jak mają je otworzyć, bo wyglądały na naprawdę bardzo ciężkie. Przypomniała mu się duża wiedza Oniona, a więc zwrócił się do niego: - Masz jakiś pomysł? Wiedziałeś jak otworzyć wieżę, to może wiesz jak otworzyć te wrota? Jedno pytanie nie dawało mu spokoju - czy ten korytarz nie był dłuższy niż cała ta wieża? I co to za znaki? Wiele pytań, mało odpowiedzi...

25-09-2007, 18:52	#46
mocca90 Reputacja: 1	- Smoczą kulę? - mruknął Kordos. Cyborg nie mógł uwierzyć, że wcześniej o tym nie pomyślał... Oczywiście... Po co ukrywać wieżę w środku dżungli, utrudniać wejście, tworzyć pułapkę i ogromne wrota, jeśli nie mają one chronić czegoś cennego? Starożytna smocza kula, o których opowiadały legendy... Android nigdy nie miał pewności, że to co mówiły jest prawdą, ale wierzył w ich słuszność i to, że te antyczne skarby istnieją. Od razu podszedł do Kordosa i razem z nim zaczął napierać na drzwi...

26-09-2007, 19:16	#49
mocca90 Reputacja: 1	Nie zdziwiło go to, że wieża kradnie energie... miał takie przeczucia, ale nie był pewien czy te wrota też tak działają... Zobaczył czerwony guzik - był pewien, że ktoś go wciśnie, ale był odważny, więc podszedł do niego i sam przycisnął czekając na reakcje...

26-09-2007, 20:31	#50
wojto16 Reputacja: 1	Na widok Nari-q Garret uśmiechnął się złosliwie. - Jak widzę moja metoda jednak coś dała. Następnie znowu zaczął się przyglądać temu guzikowi na wrotach. Krociło go żeby wcisnąć. "Ja nie wiedziałem jak otworzyć wieżę... swoją drogą sami pogłówkujcie również. A to że ja wyczułem przepływ energii to już chyba świadczy o waszej ułomności" - Nie wywyższaj sie panie Wszechpotężny. ie musisz w każdym zdaniu podkreślać jaki to jesteś wspaniały. Jak narazie to tylko gadasz, ale skoro już gadasz to niech to gadanie na cos sie przyda. Co mi powiez o tym? Wyciągnął z kieszeni znaleziony amulet i rzucił go Onionowi. Na pomrukiwania o smoczych kulach odpowiedział: - Zapewniam cię Freecold, że smocze kule istnieją. Sam Son Goku ich używał zeby ratować wszechświat. Zaraz po tym chciał już wcisnać guzik, ale Kordos go wyprzedził. - Myślałem, że to moja działka takie ryzykowne działania, ale niech będzie.